Nadchodzące premiery

  • Expulsion

    NIGHTMARE FUTURE

    Wydawca: Relapse Records
    Data premiery: 2017-07-14
    USA

    Nie, to nie jest reaktywacja starej szwedzkiej ekipy, których demówkami jarali się tapetradersi na początku lat 90-tych. Ten Expulsion został powołany niedawno do życia za sprawą Matta Olivo z Repulsion, któremu partneruje wokalista Matt Harvey (Exhumed, Gruesome) i weteran ekstremalnych bębnów - Danny Walker (Intronaut, Exhumed, Phobia). Skład uzupełnia basista Menno Verbaten (Lightning Swords Of Death). Pod szyldem Expulsion jednoczą skutecznie grind, punk i crust i Relapse Records właśnie wydała ich debiutancki długograj na CD, LP i w formacie cyfrowym.

    Produkcją "Nightmare Future" zajmował się sam Matt Olivo, miksy robił Joel Grind z Toxic Holocaust, a mastering Maor Appelbaum (Mayhem, Faith No More, Halford).

    Tracklista "Nightmare Future":
    1. Total Human Genocide
    2. Altar Of Slaughter
    3. Mask Of Fear
    4. Nightmare Future
    5. Funeral Bells
    6. Compulsions
    7. Comatose

    EXPULSION:
    Matt Harvey - Vocals
    Matt Olivo - Guitar
    Danny Walker - Drums
    Menno Verbaten - Bass

    www.facebook.com/ExpulsionOfficial/
    expulsiongrind.bandcamp.com
    www.relapse.com
    www.relapserecords.bandcamp.com
    www.facebook.com/RelapseRecords
    www.twitter.com/RelapseRecords

    Szukaj więcej o Expulsion
  • Multimedia




Najnowsza recenzja

Deamoniac

Visions of the Nightside
Trzeci album włoskiej death metalowej ekipy złożonej z byłych muzyków nieco bardziej znanego wszystkim Horrid. Tutaj, zafascynowani starą Szwecją oddają się całkiem przyjemnemu, brutalnemu m...





Najnowszy wywiad

Epitome

...co do saksofonu to był to przypadek całkowity. Bo idąc coś zjeść do miasta napotkaliśmy kolesia który na ulicy grał na saksofonie. Zagadałem do niego żeby nagrał nam jakieś partie i zgodził się. Oczywiście nie miał pojęcia na co się porwał, do tego komunikacja nie była najlepsza, bo okazał się być obywatelem Ukrainy i język polski nie był dobry albo w ogóle go nie było...