10-ty długograj czołowych, ukraińskich, black metalowych klimaciarzy. Jak zwykle w ich przypadku, dostajemy olbrzymią dawkę nostalgii z narodowo-historycznymi niuansami opartymi mocno na ukraińskiej poezji z zeszłego wieku. Rozwlekłe motywy, folkowa melancholia, jesienna, wiejska, błotnista droga, po której raz na dzień przetoczy się pojedynczy wóz ciągnięty przez styranego konia. Jak przekazuje wytwórnia - Roman Sayenko zapowiadał, że nowa płyta ma być kontynuacja ścieżki rozpoczętej na "Eternal Turn of the Wheel" (2012 r.), gdzie black metalowe i depresyjne korzenie zespołu górowały nad bardziej progresywnymi i jaśniejszymi motywami charakterystycznymi dla poprzedniego "Handful of Stars" (z 2010r.).
Co za debiut! Jestem absolutnie zauroczony tym co zaserwowała ta norweska ekipa i absolutnie nie dziwię się, że Dark Descent nie zwlekała z kontraktem. Dotychczasowe doświadczenie muzyków Sover...
...co do saksofonu to był to przypadek całkowity. Bo idąc coś zjeść do miasta napotkaliśmy kolesia który na ulicy grał na saksofonie. Zagadałem do niego żeby nagrał nam jakieś partie i zgodził się. Oczywiście nie miał pojęcia na co się porwał, do tego komunikacja nie była najlepsza, bo okazał się być obywatelem Ukrainy i język polski nie był dobry albo w ogóle go nie było...