Steven Spielberg vs Stanley Kubrick
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- Scaarph
- zahartowany metalizator
- Posty: 6143
- Rejestracja: 16-01-2008, 16:28
- Lokalizacja: Scarlet Woman's Womb
Re: Steven Spielberg vs Stanley Kubrick
spielberg, za wizje i ten pierwiastek magii na ekranie. za filmy kompletne, za świetne opowieści. kubrick w troszkę inne rejony celował, i choć lubię większość jego filmów, jego maniera wydaje mi się bardziej natrętna, pozbawiona luzu. kija ma w dupie, no.
- Scaarph
- zahartowany metalizator
- Posty: 6143
- Rejestracja: 16-01-2008, 16:28
- Lokalizacja: Scarlet Woman's Womb
Re: Steven Spielberg vs Stanley Kubrick
o, no właśnie :) potrafi odnaleźć się w wielu konwencjach, ale zawsze zrobi swoją robotę tak, że mucha nie siada. wie, jak działa film, to nie jest byle chuj od bezmózgich przygodówek :)ultravox pisze:Spielberg to nie rzemieślnik, to jeden z największych magików kina.
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3049
- Rejestracja: 08-08-2006, 12:48
- Lokalizacja: mosh pit
Re: Steven Spielberg vs Stanley Kubrick
Jasna sprawa, ze Spielberg to fachowiec i swietny rezyser. W innym przypadku taki Universal nie zatrudnilby go do krecenia swoich superprodukcji. Kubrick ma jednak te przewage, ze nakrecil kilka lepszych filmow ;) i jest dobrym scenarzysta. Ma na koncie scenariusze do Full Metal Jacket, Mechanicznej pomaranczy i wespol z Arthurem Clarkiem do Odyseji kosmicznej.
I AM MORBID
- Scaarph
- zahartowany metalizator
- Posty: 6143
- Rejestracja: 16-01-2008, 16:28
- Lokalizacja: Scarlet Woman's Womb
Re: Steven Spielberg vs Stanley Kubrick
czytałeś te scenariusze? którą konkretnie wersję?Mort pisze:Kubrick ma jednak te przewage, ze nakrecil kilka lepszych filmow ;) i jest dobrym scenarzysta. Ma na koncie scenariusze do Full Metal Jacket, Mechanicznej pomaranczy i wespol z Arthurem Clarkiem do Odyseji kosmicznej.
edit: nie zrozum mnie źle, ale po prostu zastanawiam się, jak oceniłbyś taki full metal jacket czy inny the clockwork orange czytając tylko scenariusz, bez ogląsdania
Ostatnio zmieniony 22-12-2011, 23:28 przez Scaarph, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3049
- Rejestracja: 08-08-2006, 12:48
- Lokalizacja: mosh pit
Re: Steven Spielberg vs Stanley Kubrick
Nie czytalem, ale biorac pod uwage ze film kreci sie wedlug scenariusza wnioskuje ze sa dobre.
I AM MORBID
- Scaarph
- zahartowany metalizator
- Posty: 6143
- Rejestracja: 16-01-2008, 16:28
- Lokalizacja: Scarlet Woman's Womb
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: Steven Spielberg vs Stanley Kubrick
Ja jebel, bambi, ale ty pierdolisz glupoty
this is a land of wolves now
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: Steven Spielberg vs Stanley Kubrick
dobra, siedze juz na kompie, wiec moge napisac wiecej
bambi, co to kurwa za zarzuty? ze ascetyczne kino? OK, jasne, ale dlaczego to ma byc wada? taka koncepcja, taka forma - idealnie pasuje do tematyki. spielberg zrobil swoja odyseje kosmiczna - spotkania trzeciego stopnia. fajny film, naprawde sympatyczny, ale co z niego zostaje w mozgu? niewiele. takie tam bajkowe pierdolenie dla dzieci - i zeby nie bylo, bardzo lubie ten film jak i wiekszosc jego produkcji, ale w warstawie intelektualnej to jest amerykanskie moralizarstwo. przeciez ta fabula jest kompletnie z dupy - na bajke dla dzieci nadaje sie swietnie, ale poza tym nie trzyma sie kupy. posadzasz kubricka o banaly , a co powiedziec w tej materii o flimach spielberga? taki szeregowiec ryan, chociaz to znakomity film wojenny, to przeciez jeden wielki banal.
w ogole imo porownanie kompletnie z dupy, ciezko znalezc jakies wspolne mianowniki i dyskusja sprawodza sie do walenia gruchy nad wlasnymi preferencjami. obaj to wielcy rezyserzy, ale dla mnie wybieranie miedzy nimi to cos na ksztalt dyskusji COIL vs SLAYER
bambi, co to kurwa za zarzuty? ze ascetyczne kino? OK, jasne, ale dlaczego to ma byc wada? taka koncepcja, taka forma - idealnie pasuje do tematyki. spielberg zrobil swoja odyseje kosmiczna - spotkania trzeciego stopnia. fajny film, naprawde sympatyczny, ale co z niego zostaje w mozgu? niewiele. takie tam bajkowe pierdolenie dla dzieci - i zeby nie bylo, bardzo lubie ten film jak i wiekszosc jego produkcji, ale w warstawie intelektualnej to jest amerykanskie moralizarstwo. przeciez ta fabula jest kompletnie z dupy - na bajke dla dzieci nadaje sie swietnie, ale poza tym nie trzyma sie kupy. posadzasz kubricka o banaly , a co powiedziec w tej materii o flimach spielberga? taki szeregowiec ryan, chociaz to znakomity film wojenny, to przeciez jeden wielki banal.
w ogole imo porownanie kompletnie z dupy, ciezko znalezc jakies wspolne mianowniki i dyskusja sprawodza sie do walenia gruchy nad wlasnymi preferencjami. obaj to wielcy rezyserzy, ale dla mnie wybieranie miedzy nimi to cos na ksztalt dyskusji COIL vs SLAYER
this is a land of wolves now
- zekke
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1873
- Rejestracja: 03-08-2006, 16:01
Re: Steven Spielberg vs Stanley Kubrick
sonda z dupy, po jaki huj porownywac wyrobnika rzemieslnika z artysta wizjonerem?
- maciek z klanu
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12504
- Rejestracja: 23-12-2008, 22:34
Re: Steven Spielberg vs Stanley Kubrick
po dlugich namysleniach remis, ale na punkty wygrywa spielberg. za park jurajski :D
Jestem Maciek, szukam klanu.Adrian696 pisze:nie, BURZUM jest emo
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: Steven Spielberg vs Stanley Kubrick
park jurajski 1 - jeden z najlepszych filmow , zgadza sie
this is a land of wolves now
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2163
- Rejestracja: 15-06-2011, 13:00
- Lokalizacja: Trzymiasto
Re: Steven Spielberg vs Stanley Kubrick
bambi, co to kurwa za zarzuty? ze ascetyczne kino? OK, jasne, ale dlaczego to ma byc wada? taka koncepcja, taka forma - idealnie pasuje do tematyki. spielberg zrobil swoja odyseje kosmiczna - spotkania trzeciego stopnia. fajny film, naprawde sympatyczny, ale co z niego zostaje w mozgu? niewiele. takie tam bajkowe pierdolenie dla dzieci - i zeby nie bylo, bardzo lubie ten film jak i wiekszosc jego produkcji, ale w warstawie intelektualnej to jest amerykanskie moralizarstwo. przeciez ta fabula jest kompletnie z dupy - na bajke dla dzieci nadaje sie swietnie, ale poza tym nie trzyma sie kupy. posadzasz kubricka o banaly , a co powiedziec w tej materii o flimach spielberga? taki szeregowiec ryan, chociaz to znakomity film wojenny, to przeciez jeden wielki banal.
Ascetyczne kino to domena Bressona, nie Kubricka. Gdzie ascetyzm w FMJ czy Mechanicznej pomarańczy? Nigdzie nie pisałem czegoś takiego.
to są moje słowa, które oczywiście podtrzymuję. Co do banałów - u Kubricka to niekonsekwentyny minus, gdyż jego podejście do kina jest inne, a banały albo nadinterpretacje u większości widzów nie są zamierzone. Spielberg to wielkie dziecko, jak mało kto kuma o co w kinie chodzi, nie spina pośladów, każdy film ma jakiś pierwiastek naiwności, ale naiwności dziecięcej, która raczej urzeka, nie odrzuca.Filmy K wyglądają za to jak namalowane bez emocji obrazy. Kubrick to fotograf i myślę, że powinien kontynuować karierę fotografa a nie filmowca.każdym filmie mamy matematycznie obliczone odległości między poszczególnymi przedmiotami, mamy milionowe powtórki jednego ujęcia, nie ma za to życia, spontaniczności, energii i zabawy! Poza tym tony pretensjonalności i filozoficznego bełkotu, który skumulował się właśnie w odysei.
Chciałbym równeż dołączyć Scarpha do grona ludzi którzy wiedzą o co w tym wszystkim lata, a nie pierdolą za jakimś bełkotliwym gadaniem profesorów filmoznawstwa, którzy wyże srają niż głowę mają. Tak więc są już na tym forum 2 osoby - Scarph i 0ms.
HAILSA!!!!!
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 612
- Rejestracja: 07-03-2002, 15:34
- Lokalizacja: ZSRE
Re: Steven Spielberg vs Stanley Kubrick
Zdecydowanie Kubrick. Za jego perfekcję warsztatową i ogromne poczucie realizmu, jakie potrafił oddac w swoich filmach. Dlatego też filmy tego reżysera są tak wciągające. Nie widziałem nigdy lepszego filmu SF, niż jego ''Odyseja''. Natomiast oglądając ''Sztuczną Inteligencję'' Spielberga widzę jak na dłoni, że po prostu wiele straciliśmy na tym, że to nie Kubrick zrobił film. Możemy sobie tylko wyobrazić, jak Mistrz ukazałby ten temat.
Ostatnio zmieniony 23-12-2011, 20:00 przez Agony, łącznie zmieniany 1 raz.
In God We Trust
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: Steven Spielberg vs Stanley Kubrick
zestawiasz tworcow ktorzy tworzyli kompletnie inne rzeczy. ta dyskusja nie ma sensu. co wolisz, kapary czy czekolade?
oczywiscie mozna powiedziec co sie bardziej lubi, ale jak mi zaczniesz wykladac obiektywna przewage kaparow nad czekolada, to ja podziekuje i wyjde
oczywiscie mozna powiedziec co sie bardziej lubi, ale jak mi zaczniesz wykladac obiektywna przewage kaparow nad czekolada, to ja podziekuje i wyjde
this is a land of wolves now
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2163
- Rejestracja: 15-06-2011, 13:00
- Lokalizacja: Trzymiasto
Re: Steven Spielberg vs Stanley Kubrick
Już gdzieś wcześniej napisałem, jakby to mniej więcej wyglądało. :DAgony pisze:Zdecydowanie Kubrick. Za jego perfekcję warsztatową i ogromne poczucie realizmu, jakie potrafił oddac w swoich filmach. Nie widziałem nigdy lepszego filmu SF, niż jego ''Odyseja''. Natomiast oglądając ''Sztuczną Inteligencję'' Spielberga widzę jak na dłoni, że po prostu wiele straciliśmy na tym, że to nie Kubrick zrobił film. Możemy sobie tylko wyobrazić, jak Mistrz ukazałby ten temat.
HAILSA!!!!!
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 612
- Rejestracja: 07-03-2002, 15:34
- Lokalizacja: ZSRE
Re: Steven Spielberg vs Stanley Kubrick
Ty, koneser muzyki klasycznej, musisz jednakże przyznać, że w ''Odysei'' przynajmniej muzyka była ambitna.
In God We Trust
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2163
- Rejestracja: 15-06-2011, 13:00
- Lokalizacja: Trzymiasto
Re: Steven Spielberg vs Stanley Kubrick
Ale wcale nie ma takiej przepaści między nimi, jak się tobie wydaje. Jest za to mnóstwo punktów wspólnych:Riven pisze:zestawiasz tworcow ktorzy tworzyli kompletnie inne rzeczy. ta dyskusja nie ma sensu. co wolisz, kapary czy czekolade?
oczywiscie mozna powiedziec co sie bardziej lubi, ale jak mi zaczniesz wykladac obiektywna przewage kaparow nad czekolada, to ja podziekuje i wyjde
-hollywoodzcy reżyserzy
-ten sam okres twórczości, to samo pokolenie
-obaj rzucali się na książki i kręcili ich odpowiedniki filmowe
-obaj działali w ramach kina gatunkowego
-znali się osobiście i się bardzo nie lubili.
Z dupy to byłoby zestawienie Bay i Arrabal np.
HAILSA!!!!!
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: Steven Spielberg vs Stanley Kubrick
A.I. to byl raczej sredni film, chociaz musze sie upewnic i obejrzec jeszcze raz. kojarze ze zakonczenie bylo jakies ckliwe
this is a land of wolves now
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2163
- Rejestracja: 15-06-2011, 13:00
- Lokalizacja: Trzymiasto
Re: Steven Spielberg vs Stanley Kubrick
North, Goldmith - czołowi przedstawiciele ówczesnych soundtracków hollywoodzkich. Plus chyba najbardziej banalny walc Straussa. Także nawet tutaj nie jest aż tak kolorowo niestety. Jest po prostu ok.Agony pisze:Ty, koneser muzyki klasycznej, musisz jednakże przyznać, że w ''Odysei'' przynajmniej muzyka była ambitna.
HAILSA!!!!!
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2163
- Rejestracja: 15-06-2011, 13:00
- Lokalizacja: Trzymiasto
Re: Steven Spielberg vs Stanley Kubrick
Zakończenie było akurat takie jak w Pinokiu, czyli zajebiste.Riven pisze:A.I. to byl raczej sredni film, chociaz musze sie upewnic i obejrzec jeszcze raz. kojarze ze zakonczenie bylo jakies ckliwe
HAILSA!!!!!