SEPULTURA

[piotraz]

Ostatnio wymyśliliśmy taki plan. Casagrande dowiedzial się, że po pożegnalnej trasie jest powrót cavalerow do sepy i tam już nie będzie dla niego miejsca i poszedł do slipknota... W sumie nie zdziwił bym się jakby to było już dograne i za rok/ dwa wszystkie festy ich, a później trasa po świecie i znowu kieszenie pełne by były.

[trup]

a to Casagrande grał w Sepulturze?

[Soundterror]

Kolejny numer:


Jak dla mnie bdb odegrane.

[DST]

Kolejny numer:


Jak dla mnie bdb odegrane.

Idea odgrywania tego jest sama w sobie niedorzeczna, ale uczciwie mówiąc ogień na maksa. Lepiej chyba nie można tego było zrobić.

[masterful]

Tak! Brzmi super. Ale też nie ma przymusu słuchania.

[mocny2_3]

zajebiście to wyszło

[Tatuś]

Oryginałowi niczego nie brakowało. Znam tą płytę na pamięć i do chuja wacława takich rzeczy się nie robi. To nie jest to!

[Nasum]

Tez tak sądzę. Zresztą już swoje zdanie wyraziłem na ten temat. Z ciekawosci przesłuchałem - jako że to jedna z moich ulubionych płyt, którą przesłuchałem setki razy, to mam porównanie. Nie jest źle - odegrane jest to dobrze, brzmi to nawet ok, ale oryginał jest pod każdym względem lepszy. Nawet okładka, pierwotnie nieco koślawa, taka prymitywna, ma w sobie klimat a ta nowa.... no cóż, też prezentuje się dobrze, ale to nie to.

Wiem, marudzę, ale nic nie poradzę. Z ciekawości całą płytę przesłucham raz - myślę że na tyle zasługuje. Potem, skoro nie ma przymusu, słuchać nie będę zadowalając się starym wydaniem, a nową wersję będę udawał że nie widzę.

[dzik]

Bo to są płyty do przesłuchania na jeden raz. Jako ciekawostka.

[Tatuś]

Tez tak sądzę. Zresztą już swoje zdanie wyraziłem na ten temat. Z ciekawosci przesłuchałem - jako że to jedna z moich ulubionych płyt, którą przesłuchałem setki razy, to mam porównanie. Nie jest źle - odegrane jest to dobrze,

Chuja tam dobrze, gitary są pedalskie. W oryginale było słychać takie gruchnięcie przy każdym tłumieniu co znaczyło, że było to naturalne bo tak brzmi gitara elektryczna a tu jest wybramkowane, wyedytowane w jakimś programie do edycji dźwięku, do tego solówki w oryginale były wyszarpywane i słychać tą kostkę zacinającą po strunach a tu Grzegorz Skawiński i legato

[Nasum]

Aż tak bardzo się nie wgłębiałem, ot po prostu przesłuchałem i stwierdziłem, że odegrano tow miarę poprawnie, brzmi inaczej bo dobrych kilkanaście lat dzieli te dwa wydawnictwa. Zgadzam się z Dzikiem, że takie płyty sa do przesłuchania na raz, jako ciekawostka.

[tomaszm]

Kurwa ja pierdole ta nowa produkcja nie dosięga do pięt pierwotnym wydawnictwom. Nie wiem kto tam słyszy szaleńśtwo z pierwotnych płyt . Z tym ,że ja lubię pierwotne brzmienia. Płyta jako ciekawostka- szanuje inicjatywę ekonomiczną, pewnie sam bym tak zrobił ale do pierwotej siły i agresji i dziczy to to nie ma startu.

Wszystko tak wypolerowane jak psie jaja.

[bartwa]

Utwierdziłem się w takim razie, żeby tego w ogóle nie odpalać. Moja ciekawość ma swoje granice.

[tomaszm]

Ładnie to jest wyprodukowane ale to jakby Deathcrash Mayhem ktoś chciał nagrać w normalnych studyjnych warunkach, z tymi wszystkimi gałkami i pokrętłami i wypolerować. Gdzie ta dusza ulatuje.