SLAYER
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1147
- Rejestracja: 06-09-2010, 23:25
Re: SLAYER
Nie wiem co ze slayerem mają wspólnego 21 latkowie spod żabki, ale fakty zostały opisane, i dorabianie do nich własnych fantazji seksualnych ich nie zmieni.
Seein' me is def not repeated or done twice
I laugh as I cast the first stones at Christ
I laugh as I cast the first stones at Christ
- empir
- zahartowany metalizator
- Posty: 4895
- Rejestracja: 31-08-2008, 23:17
- Lokalizacja: silesia
Re: SLAYER
Dzisiejszy dojrzały 21-latek nie stoi pod żabką i nie pije energetyków. Nie ma co wszystkich wrzucać do jednego wora.Triceratops pisze: ↑29-02-2024, 09:02gdy Lombardo wyjebali z zespolu to mial 21 lat ( w tym wieku zagral te fenomenalne partie parkusyjne na Reign In Blood), byl najmlodszy z calek paki, od Toma az o 4 lata, wiec opowiadania jaki to on byl najdojrzalszy z wszystkich, no mozna tylko conajwyzej skwitowac smiechem. Jak ktos nie kojarzy jak wyglada dzis przecietny 21-latek to mozna sie przejsc pod dowolna Zabke, koczuja tam stadami, pija energetyki i pierdola na ogol glupoty i nie zawraca sobie glowy "rachunkami i oplatami" za zus, media i ubezpieczenie auta.
I nie mam pojęcia, czy Lombardo był najdojrzalszy. Jebie mnie to. Nie ma to żadnego znaczenia.
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2729
- Rejestracja: 17-02-2018, 21:00
Re: SLAYER
Zaraz będzieta pierdolić czy w ogóle da sie osiągnąć dojrzałość w wieku 21lat xD tutaj każdy temat o zespole w pewnym momencie schodzi do pierdolenia o niczym a napewno nie o muzyce
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1147
- Rejestracja: 06-09-2010, 23:25
Re: SLAYER
to takie pierdolenie internetowe - chuja wiem, coś tam słyszałem, więc będę pierdolił kocopoly dorabiając jakieś niezwiązane idiotyzmy. A akurat historia Slayer jest opisana bdb na przestrzeni lat.
Seein' me is def not repeated or done twice
I laugh as I cast the first stones at Christ
I laugh as I cast the first stones at Christ
- 10,5
- postuje jak opętany!
- Posty: 311
- Rejestracja: 09-12-2014, 08:28
Re: SLAYER
Takie stwierdzenia co kto myśli, są rzeczywiście fantazją. Opierajmy się na faktach. Faktem jest, że Bostaph jest perkusistą Slayera.
Nono.
- Tatuś
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1606
- Rejestracja: 07-07-2017, 12:40
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: SLAYER
A o czym tu pierdolić? Muzyka Slayera się broni i to się już nie zmieni.
Lombardo się sam utrzymywał w tym czasie, natomiast wydaje się, że rodzice Kinga byli dość majętnymi ludźmi w przeciwieństwie do emigrantów z Kuby.
Lombardo się sam utrzymywał w tym czasie, natomiast wydaje się, że rodzice Kinga byli dość majętnymi ludźmi w przeciwieństwie do emigrantów z Kuby.
Palę się do roboty jak ruska jednostka mobilizacyjna.
- tomekw48
- postuje jak opętany!
- Posty: 591
- Rejestracja: 30-10-2018, 23:45
Re: SLAYER
W ogóle zabawa w profesjonalne granie to drogi biznes. Albo masz bogatych rodziców i jest fajnie, albo latami budujesz swoją renomę, a i to nie zawsze wychodzi bo inne zawirowania przeszkadzają...
Wiedzieliście, że mega popularna gwiazda młodego pokolenia Kwiat Jabłoni, to dzieci Kuby Sienkiewicza z Elektrycznych Gitar? Wszędzie układy i układziki... Pany, jak żyć będąc przeciętną myszką??
Wiedzieliście, że mega popularna gwiazda młodego pokolenia Kwiat Jabłoni, to dzieci Kuby Sienkiewicza z Elektrycznych Gitar? Wszędzie układy i układziki... Pany, jak żyć będąc przeciętną myszką??
Jak wewnątrz tak i na zewnątrz.
- hcpig
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9479
- Rejestracja: 06-07-2008, 13:23
Re: SLAYER
To nie ma znaczenia w dobie netu/mpczy/tubów, te pioseneczki iluśtam wyklikało i poleciło i stąd ta popularność a nie przez plecy muzyka, który z głównego komercyjnego obiegu wypadł ćwierć wieku temu.
Pop w 2024 to nie urząd gminy.
Yare Yare Daze
- tomekw48
- postuje jak opętany!
- Posty: 591
- Rejestracja: 30-10-2018, 23:45
Re: SLAYER
Masz rację, że dzisiaj można wyklikać popularność, jak coś jest fajne. Nie tylko w popie. Ale o dostęp do mainstreamu nie jest już tak łatwo... Albo dostęp do dobrej agencji koncertowej... Moim zdaniem tutaj to tylko układy i układziki... Albo naprawdę bardzo ciężka praca z ciężkim do przewidzenia efektem...
Jak wewnątrz tak i na zewnątrz.
- Tatuś
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1606
- Rejestracja: 07-07-2017, 12:40
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: SLAYER
Slayer zaczął grać w 1981 a w 1983 wydali już pierwszą płytę a grając 5 lat wjeżdżali na szczyt RIB. Gdyby powstali poza Kalifornią to by grali i z 10 lat i może byśmy o nich pamiętali jak o Sarcofago a może i nie. Więc tymi z tymi latami to bym uważał.
Palę się do roboty jak ruska jednostka mobilizacyjna.
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 341
- Rejestracja: 14-01-2024, 14:45
Re: SLAYER
Z całym szacunkiem dla Kuby Sienkiewicza, ale patrząc na jego pozycję w mainstreamie, to nie jestem przekonany, że jest częścią tych "układów, ukldzików".tomekw48 pisze: ↑04-03-2024, 20:00Masz rację, że dzisiaj można wyklikać popularność, jak coś jest fajne. Nie tylko w popie. Ale o dostęp do mainstreamu nie jest już tak łatwo... Albo dostęp do dobrej agencji koncertowej... Moim zdaniem tutaj to tylko układy i układziki... Albo naprawdę bardzo ciężka praca z ciężkim do przewidzenia efektem...
- tomekw48
- postuje jak opętany!
- Posty: 591
- Rejestracja: 30-10-2018, 23:45
Re: SLAYER
On to pewnie, jako neurolog z wykształcenia z tytułem doktora, to pewnie zarabia lepiej jako lekarz niż jako grajek w PL, który musi każdemu włazić w dupę, aby przeżyć w polskim mainstreamieC//A pisze: ↑04-03-2024, 20:54Z całym szacunkiem dla Kuby Sienkiewicza, ale patrząc na jego pozycję w mainstreamie, to nie jestem przekonany, że jest częścią tych "układów, ukldzików".tomekw48 pisze: ↑04-03-2024, 20:00Masz rację, że dzisiaj można wyklikać popularność, jak coś jest fajne. Nie tylko w popie. Ale o dostęp do mainstreamu nie jest już tak łatwo... Albo dostęp do dobrej agencji koncertowej... Moim zdaniem tutaj to tylko układy i układziki... Albo naprawdę bardzo ciężka praca z ciężkim do przewidzenia efektem...
Ale dzieciaki niech się bawią Nomen omen, pierwszy raz o Kwiecie Jabłoni usłyszałem przy okazji ich pierwszego występu na brudstocku kilka lat temu. Pewnie szepnął Jurkowi słówko, że ten ich od razu zaprosił jako gwiazdę... To od brudstocku zaczęła się ich kariera. Brudasom się spodobało i zaczęli klikać
Jak wewnątrz tak i na zewnątrz.
- tomekw48
- postuje jak opętany!
- Posty: 591
- Rejestracja: 30-10-2018, 23:45
Re: SLAYER
A co do Slayera, to może było tak, że na początku kariery Lombardo, jako mniej majętny, najmniej finansowo dokładał się do kariery zespołu i po osiągniętym sukcesie zażądał równego podziału w zyskach, a bogaci kumple powiedzieli mu spieprzaj dziadu.
Ale to tylko domysł. Pewnie się nigdy nie dowiemy jak to było.
Najważniejsze jest to, że ci wszyscy panowie i tak żyją obecnie tylko z muzyki.
Ale to tylko domysł. Pewnie się nigdy nie dowiemy jak to było.
Najważniejsze jest to, że ci wszyscy panowie i tak żyją obecnie tylko z muzyki.
Jak wewnątrz tak i na zewnątrz.
- Tatuś
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1606
- Rejestracja: 07-07-2017, 12:40
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: SLAYER
Ciekawe kto podpisywał papiery w imieniu zespołu i kto ma prawa do nazwy. Jak to jest formalnie rozwiązane, takich rzeczy nie załatwia się na gębę.
No i najciekawsze, ile dolarów trzeba dać Tomowi by zadzwonił po Lombardo.
No i najciekawsze, ile dolarów trzeba dać Tomowi by zadzwonił po Lombardo.
Palę się do roboty jak ruska jednostka mobilizacyjna.
-
- rozkręca się
- Posty: 84
- Rejestracja: 05-01-2024, 21:13
Re: SLAYER
Nie wiem, kto był głównym inwestorem w SLAYER. Wiem, kto był najważniejszym elementem układanki. Co za tym idzie, wiem kiedy SLAYER powinien był się skończyć. Podpowiedź: był pogrzeb.
Mam prawo reagować.
- trup
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15438
- Rejestracja: 26-11-2009, 14:38
Re: SLAYER
hO Aster Tor Pente - "Give Light and The People Will Follow."
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)
- TheDude
- zahartowany metalizator
- Posty: 6325
- Rejestracja: 23-03-2011, 00:43
Re: SLAYER
^ Gadżety jak od panów z Kiss
- tomaszm
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8519
- Rejestracja: 26-12-2010, 12:33
Re: SLAYER
Przez ten powrót wygrałem skrzynkę gorzały. Założyłem się z kumplem ,że Slayer wróci, braknie pieniędzy- każdy ma tam rodziny - poza inicjatywami pobocznymi jak King co gra po durnych filamch braknie kasy, spikną się, zrobią trasę i karuzela będzie się kręcić dalej. Sam bym tak zrobił.
Kumpel po prostu wierzy w jakieś ideały. O czymś takim nie decydują ideały tylko życie. Ci ludzie zjedli zęby na metalu więc co mają teraz robić?. Przywykli do jakiegoś poziomu życia, pewnie wysokiego bo Slayer jako marka przynosiała pieniądze. A te wiadomo potrafią się szybko rozejść. To tak jak z sportowcami co ciąglę odchodzą na emeryturę- żegnają się z kibicami po czym w magiczny sposób wracają.
Najłatwiej zarabia się na sentymencie fanów. Normalne zjawisko.
te wszystkie niesnaki ,że Lombardo to człowiek któremu pewnie każdy chce napierdolić z reszty zespołu nie będą miały żadnego znaczenia. Nazwiska zrobią robotę i marka. Na pewno się dogadają, przełknał żółć, bo z osobna są na tyle mało rozpoznawalni ,że koniunkturalnie nie przekłada to się na pieniądze.
Więc są skazani na siebie.
Te wszystkie projekty poboczne- w zalewie sceny muzycznej nic nie znaczą.
Mogą dłubać, tworzyć z osobna ale tylko firma pod nazwą Slayer da im odpowiedni poziom życia do którego przywykli. i choćby każdy z nich się miedzy soba nie lubiał to specjalnego wyjścia nie mają.
To też nie są chłopaki z pierwszej lepszej łapanki co za kratę piwa grają na spędach dla metalowców.
Kumpel po prostu wierzy w jakieś ideały. O czymś takim nie decydują ideały tylko życie. Ci ludzie zjedli zęby na metalu więc co mają teraz robić?. Przywykli do jakiegoś poziomu życia, pewnie wysokiego bo Slayer jako marka przynosiała pieniądze. A te wiadomo potrafią się szybko rozejść. To tak jak z sportowcami co ciąglę odchodzą na emeryturę- żegnają się z kibicami po czym w magiczny sposób wracają.
Najłatwiej zarabia się na sentymencie fanów. Normalne zjawisko.
te wszystkie niesnaki ,że Lombardo to człowiek któremu pewnie każdy chce napierdolić z reszty zespołu nie będą miały żadnego znaczenia. Nazwiska zrobią robotę i marka. Na pewno się dogadają, przełknał żółć, bo z osobna są na tyle mało rozpoznawalni ,że koniunkturalnie nie przekłada to się na pieniądze.
Więc są skazani na siebie.
Te wszystkie projekty poboczne- w zalewie sceny muzycznej nic nie znaczą.
Mogą dłubać, tworzyć z osobna ale tylko firma pod nazwą Slayer da im odpowiedni poziom życia do którego przywykli. i choćby każdy z nich się miedzy soba nie lubiał to specjalnego wyjścia nie mają.
To też nie są chłopaki z pierwszej lepszej łapanki co za kratę piwa grają na spędach dla metalowców.
- TheDude
- zahartowany metalizator
- Posty: 6325
- Rejestracja: 23-03-2011, 00:43
Re: SLAYER
Gdybym musiał w kółko, od kilku dekad grać te same utwory i katować się w autokarze to chyba bym zwymiotował i sobie poszedł do chaty