Nie jestem Twoim bratem, przynajmniej nic o tym nie wiem, ale mocno promuję tutaj ten serial
![Wink ;-)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Nie jestem Twoim bratem, przynajmniej nic o tym nie wiem, ale mocno promuję tutaj ten serial
To byłby niezły plot twist
Kto wie, kto wieDST pisze: ↑29-11-2022, 15:17To byłby niezły plot twist
Niby taka obyczajówka ten serial, ale głębokie są te postaci i biorą na tapetę dużo aktualnych tematów, od pokoleniowych różnic w mentalności (np. tradycyjne "patriarchalne" spojrzenie na kobiety vs retoryka wszechobecnej opresji każdej mniejszości reprezentowana przez młodsze pokolenie Zachodu), problemy klimatyczne i "białe uprzywilejowanie" (tubylcy na Hawajach tańczący dla bogatych białasów, którzy ich powysiedlali). Dawno też nikt mnie tak nie wkurwiał jak ten bogaty, narcystyczny maminsynek o mentalności pięciolatka, któremu odmówiono zabawki z pierwszego sezonu (ten co nie mógł przeżyć zmiany apartamentu).
Ten paradoks na przykładzie Hawajów z góry też poczułem w San Francisco kiedyś jak byłem w klubie gdzie grał zespół składający się z samych czarnych grających białe piosenki dla białej klienteli.
No cóż, tylko czekać jak sie to rozwinie. Najbardziej ciekawi mnie watek tych dwóch par. Włoska brunetka lekkich obyczajów jest też dla mnie tak kurwa HOT, ze nie mogę ryja odkleić od telewizora. Ślina leci po brodzie.Ascetic pisze: ↑29-11-2022, 15:44Kto wie, kto wieDST pisze: ↑29-11-2022, 15:17To byłby niezły plot twist
Niby taka obyczajówka ten serial, ale głębokie są te postaci i biorą na tapetę dużo aktualnych tematów, od pokoleniowych różnic w mentalności (np. tradycyjne "patriarchalne" spojrzenie na kobiety vs retoryka wszechobecnej opresji każdej mniejszości reprezentowana przez młodsze pokolenie Zachodu), problemy klimatyczne i "białe uprzywilejowanie" (tubylcy na Hawajach tańczący dla bogatych białasów, którzy ich powysiedlali). Dawno też nikt mnie tak nie wkurwiał jak ten bogaty, narcystyczny maminsynek o mentalności pięciolatka, któremu odmówiono zabawki z pierwszego sezonu (ten co nie mógł przeżyć zmiany apartamentu).
Ten paradoks na przykładzie Hawajów z góry też poczułem w San Francisco kiedyś jak byłem w klubie gdzie grał zespół składający się z samych czarnych grających białe piosenki dla białej klienteli.Okaże się przy wigilijnym stole
Pewnie. Z pozoru, w pierwszej warstwie, komedia, może nie sytuacyjna. Tam głębiej komediodramat, jak piszesz, rozbierający, może nie na czynniki pierwsze, „bolączki” współczesnego świata. Tego pierwszego świata. Można i rżeć ze śmiechy, ale i też się zwiesić z krótką refleksją. Mi to pasuje, do mnie taki koncept, nie tylko pustego śmiechu przemawia.
ps. Osadzenie kolejnych bohaterów w kolejnych hotelach, w kolejnych lokalizacjach to nienajgorszy pomysł. Otwiera to możliwości i daje perspektywę na nowe pomysły scenarzystów. Fajnie.
a wlasnie ze nie bede