Jak obchodzicie święta?
Moderatorzy: Heretyk, Nasum, Sybir, Gore_Obsessed, ultravox
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2452
- Rejestracja: 25-08-2006, 22:15
Re: Jak obchodzicie święta?
Pierdzenie jest dobre na wszystko! Mariusz
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 17700
- Rejestracja: 12-12-2006, 09:30
Re: Jak obchodzicie święta?
Z prostatą ok.Mariusz Wędliniarz pisze: ↑05-04-2021, 13:49Mam do ciebie Pacjent pytanie, jak u ciebie z prostatą? Niektórzy nie wierzą, że pierdzenie jest dobre na prostatę, ale to prawda że jest.
Przy okazji chcę się ciebie zapytać tak na poważnie jako katolika. Dlaczego Jezus musiał cierpieć i umrzeć śmiercią męczęńską na krzyżu za nas ludzi? Po co? Za nasze grzechy? Jaki to miało sens. Czemu swojego syna Chrystusa tam musiał umęczać Bóg na krzyżu?
Mam też jeszcze jedno pytanie o "tajemnice wiary". Co tak na mszach zawsze ksiądz mówi o tym i wtedy wszyscy wierni klęczą i muszą pochylić głowę na dół w pokorze. Co jest tą legendarną "tajemnicą wiary"? Potrafisz odpowiedzieć na to pytanie jako katolik i to wytłumaczyć? Pytam się szczerze i poważnie. Chcę zrozumieć.
Nie lubię debat teologicznych na forum, więc tylko powiem o moich odczuciach w tej sprawie. Czy może być coś bardziej przejmującego od celowego Boskiego cierpienia na naszych oczach? Czy postępowanie bezpośrednich świadków zmartwychwstania czyli apostołów nie jest jednoznaczne? Przecież gdyby byli zaangażowani w jakąś mistyfikację i byli szafarzami kłamstwa to który z nich poddałby się torturom i okrutnej śmierci w imię takiej blagi? Przy pierwszej próbie przyznaliby się do tego i żyliby sobie spokojnie. Tymczasem np. św. Bartłomiej przechodzi przez tortury, ukrzyżowanie i obdarcie żywcem ze skóry, nie zmieniając swojej wersji wydarzeń. Tu jest tajemnica cierpienia i wiary.
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
- nicram
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12097
- Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
- Lokalizacja: Litzmannstadt
Re: Jak obchodzicie święta?
all the monsters will break your heart
- maciek z klanu
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12504
- Rejestracja: 23-12-2008, 22:34
Re: Jak obchodzicie święta?
Wrócił i spierdolił nicramowi święta )
Jestem Maciek, szukam klanu.Adrian696 pisze:nie, BURZUM jest emo
- nicram
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12097
- Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
- Lokalizacja: Litzmannstadt
Re: Jak obchodzicie święta?
Eeee tam katolicka spierd*lina nie nie może mi zepsuć świąt, których nie obchodzę.
all the monsters will break your heart
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2676
- Rejestracja: 17-02-2018, 21:00
Re: Jak obchodzicie święta?
To był ostatni rok kiedy spędziłem święta w tej formie w jakiej spędzałem je do tej pory.Po pierwsze nie jestem już w stanie dużo zjeść tego rodzaju jedzenia.Zjem jedną białą kiełbase i już mam dosyć.Albo lata robią już swoje albo na coś choruje o czym nie wiem.Wspominałem już wcześniej że od początku roku mam bóle brzucha.
Kolejna sprawa, popierdolona rodzina która sie powiększa o kolejnych członków.Jeden wielki misz masz przy stole, czterech gada na raz, nikt nie wie o co chodzi, psy latają w koło bo je debile karmią ze stołu, dzieci robią rozpierdol w moim salonie do grania.Zalana klawiatura, popalone obrusy.Chuj w dupe z takimi świętami.Za rok wyjazd na stilo, namiot na plaży i mam wypierdolone.
Kolejna sprawa, popierdolona rodzina która sie powiększa o kolejnych członków.Jeden wielki misz masz przy stole, czterech gada na raz, nikt nie wie o co chodzi, psy latają w koło bo je debile karmią ze stołu, dzieci robią rozpierdol w moim salonie do grania.Zalana klawiatura, popalone obrusy.Chuj w dupe z takimi świętami.Za rok wyjazd na stilo, namiot na plaży i mam wypierdolone.
- SODOMOUSE
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11496
- Rejestracja: 21-06-2006, 20:27
- Lokalizacja: POSERSnań
Re: Jak obchodzicie święta?
widzę, że kolega przerabia ten syf jeszcze. Pewnie jeszcze wiek dość miętki, skoro takie rozkminy. Ale spoko , dojrzejesz domocny2_3 pisze: ↑06-04-2021, 16:18To był ostatni rok kiedy spędziłem święta w tej formie w jakiej spędzałem je do tej pory.Po pierwsze nie jestem już w stanie dużo zjeść tego rodzaju jedzenia.Zjem jedną białą kiełbase i już mam dosyć.Albo lata robią już swoje albo na coś choruje o czym nie wiem.Wspominałem już wcześniej że od początku roku mam bóle brzucha.
Kolejna sprawa, popierdolona rodzina która sie powiększa o kolejnych członków.Jeden wielki misz masz przy stole, czterech gada na raz, nikt nie wie o co chodzi, psy latają w koło bo je debile karmią ze stołu, dzieci robią rozpierdol w moim salonie do grania.Zalana klawiatura, popalone obrusy.Chuj w dupe z takimi świętami.Za rok wyjazd na stilo, namiot na plaży i mam wypierdolone.
tego by powiedzieć stop tej patologii spotkań "rodzinnych". Ja wyjebałem z chaty w wieku 25 lat, różnie bywało finansowo,
ale przynajmniej był kurwa spokój z tymi odwiedzinami, zjebanymi dyskusjami ę-ą , jebana dzieciornia, popisówa lasek
w kreacjach wyjściowych, wonsy i klapki i białe skarpetki kurwa. Vidły i pietz. Odrębność to jest siła i można na wszystko lać z góry. Poletzam.
A spotkania , to tylko na pogrzebach, cześć spierdalaj i czołem. Takie to rodzinne phallelujah. Aktion T4.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 17700
- Rejestracja: 12-12-2006, 09:30
Re: Jak obchodzicie święta?
Niezły chlew. Współczuję. "Popierdolona rodzina", która cofnęła się do czasów plemiennych, gdzie w jednej izbie siedziały zwierzęta z ludźmi, i teraz dopuszcza do stołu niebezpieczne źródło pasożytów jakim jest pies, to katastrofa humanitarna. Jeszcze kibla na środku tam brakowało.mocny2_3 pisze: ↑06-04-2021, 16:18To był ostatni rok kiedy spędziłem święta w tej formie w jakiej spędzałem je do tej pory.Po pierwsze nie jestem już w stanie dużo zjeść tego rodzaju jedzenia.Zjem jedną białą kiełbase i już mam dosyć.Albo lata robią już swoje albo na coś choruje o czym nie wiem.Wspominałem już wcześniej że od początku roku mam bóle brzucha.
Kolejna sprawa, popierdolona rodzina która sie powiększa o kolejnych członków.Jeden wielki misz masz przy stole, czterech gada na raz, nikt nie wie o co chodzi, psy latają w koło bo je debile karmią ze stołu, dzieci robią rozpierdol w moim salonie do grania.Zalana klawiatura, popalone obrusy.Chuj w dupe z takimi świętami.Za rok wyjazd na stilo, namiot na plaży i mam wypierdolone.
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
Re: Jak obchodzicie święta?
To nie kwestia wieku lecz postawienia na swoim. Ja na długo przed wyprowadzeniem się od rodziców ignorowałem wszelkie święta. Udało mi się nawet zbuntować własną matkę, która zaczęła po prostu wyjeżdżać w tym czasie. Ona jechała w swoją stronę, ja w swoją i chuj bombki strzelił. Z tym, że jak tu już gdzieś pisałem, ja nie nie należę do ludzi "normalnych". We chuju mam to czy coś wypada, czy nie wypada. Po prostu robię co ja uważam za stosowne, tak by potem nie pluć sobie w lustro , a przynajmniej nie z tych powodów. Polecam serdecznie.
- SODOMOUSE
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11496
- Rejestracja: 21-06-2006, 20:27
- Lokalizacja: POSERSnań
Re: Jak obchodzicie święta?
jest pewna kwestia. Gdzie jest ta granica, by wyjebać z chaty na dobre. Mieć gdzie i za co. Ja nie byłem w temacie świąd,535 pisze: ↑06-04-2021, 18:11To nie kwestia wieku lecz postawienia na swoim. Ja na długo przed wyprowadzeniem się od rodziców ignorowałem wszelkie święta. Udało mi się nawet zbuntować własną matkę, która zaczęła po prostu wyjeżdżać w tym czasie. Ona jechała w swoją stronę, ja w swoją i chuj bombki strzelił. Z tym, że jak tu już gdzieś pisałem, ja nie nie należę do ludzi "normalnych". We chuju mam to czy coś wypada, czy nie wypada. Po prostu robię co ja uważam za stosowne, tak by potem nie pluć sobie w lustro , a przynajmniej nie z tych powodów. Polecam serdecznie.
spotkań rodzinnych, już jako nastolatek. Migałem się dość skutecznie, ze wszystkich całusów okazyjnych. Jednak do chaty
na noc, na jadło, trzeba było wbić. To była ujma. Nie zgadzać się , jednak korzystać z koryta i wyra. W pewnym momencie,
tożsamość nie pozwalała na takie dzielenie spraw. Prostytucja moralna albo swoje mentalle i bieda i praca nad poprawą tego
stanu rzeczy.
- nicram
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12097
- Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
- Lokalizacja: Litzmannstadt
Re: Jak obchodzicie święta?
Podobnie, bo wyjebałem z domu w wieku 24 wiosen. Matka pamiętam lamentowała, ale mówiłem ojcom, będziecie mieli więcej miejsca. Chyba nie tęsknili długo. W każdym bądź razie czasami się widujemy i wyglądają na zadowolonych. Jakbym miał przeżywać to co opisał kolega mocny to chyba skończyłoby się na masakrze piłą mechaniczną całego towarzystwa.SODOMOUSE pisze: ↑06-04-2021, 17:58widzę, że kolega przerabia ten syf jeszcze. Pewnie jeszcze wiek dość miętki, skoro takie rozkminy. Ale spoko , dojrzejesz domocny2_3 pisze: ↑06-04-2021, 16:18To był ostatni rok kiedy spędziłem święta w tej formie w jakiej spędzałem je do tej pory.Po pierwsze nie jestem już w stanie dużo zjeść tego rodzaju jedzenia.Zjem jedną białą kiełbase i już mam dosyć.Albo lata robią już swoje albo na coś choruje o czym nie wiem.Wspominałem już wcześniej że od początku roku mam bóle brzucha.
Kolejna sprawa, popierdolona rodzina która sie powiększa o kolejnych członków.Jeden wielki misz masz przy stole, czterech gada na raz, nikt nie wie o co chodzi, psy latają w koło bo je debile karmią ze stołu, dzieci robią rozpierdol w moim salonie do grania.Zalana klawiatura, popalone obrusy.Chuj w dupe z takimi świętami.Za rok wyjazd na stilo, namiot na plaży i mam wypierdolone.
tego by powiedzieć stop tej patologii spotkań "rodzinnych". Ja wyjebałem z chaty w wieku 25 lat, różnie bywało finansowo,
ale przynajmniej był kurwa spokój z tymi odwiedzinami, zjebanymi dyskusjami ę-ą , jebana dzieciornia, popisówa lasek
w kreacjach wyjściowych, wonsy i klapki i białe skarpetki kurwa. Vidły i pietz. Odrębność to jest siła i można na wszystko lać z góry. Poletzam.
A spotkania , to tylko na pogrzebach, cześć spierdalaj i czołem. Takie to rodzinne phallelujah. Aktion T4.
all the monsters will break your heart
- bartwa
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8182
- Rejestracja: 16-11-2016, 13:21
- Lokalizacja: pruska dziura
Re: Jak obchodzicie święta?
Mnie z kolei bujało po całym świecie, co pare lat gdzie indziej.
PLASTIK NIE JEST METALEM
Re: Jak obchodzicie święta?
No nie wiem. U mnie nie było z tym problemów. Byłem wychowany w duchu, klucz na szyję i radź se sam. Więc sobie radziłem. Im bardziej sobie musiałem radzić, tym bardziej miałem w dupie wszelkie uwagi rodziców. Pomijam już, że nigdy nie byli specjalnie ofensywni. Ojciec wolał mieć spokój, a matka nie miała czasu. Bezstresowe wychowanie. Te sprawy. Poza tym coś tam zarabiałem, a potem to już w ogóle poszedłem do regularnej pracy także stosunkowo szybko w tamtym czasie, miałem więcej do rozjebania, niż rodzice. W wieku dwudziestu czterech lat, nawet to przestało mieć znaczenie, gdyż zabrałem swoje zabawki, a przy okazji kobitę od jej rodziców i opuściliśmy domowe pielesze. Szczerze mówiąc nie rozumiem, jak ktoś może zgadzać się na niewygody spędzania czasu wbrew swojemu widzimisię. Jakaś niebezpieczna dziecinada z patologicznym zabarwieniem. Szkoda życia i nerwów. Przy okazji. Przypomniałem sobie, jak kiedyś z kumplem umówiliśmy się na "wigilię". Normalnie włóczyliśmy się po osiedlu, jarając szlugi po klatkach. Tym razem jednak wpadłem na genialny pomysł, żeby pojeździć tramwajem. No i jeździliśmy trójką. Z osiedla do dworca i z powrotem.SODOMOUSE pisze: ↑06-04-2021, 18:29jest pewna kwestia. Gdzie jest ta granica, by wyjebać z chaty na dobre. Mieć gdzie i za co. Ja nie byłem w temacie świąd,535 pisze: ↑06-04-2021, 18:11To nie kwestia wieku lecz postawienia na swoim. Ja na długo przed wyprowadzeniem się od rodziców ignorowałem wszelkie święta. Udało mi się nawet zbuntować własną matkę, która zaczęła po prostu wyjeżdżać w tym czasie. Ona jechała w swoją stronę, ja w swoją i chuj bombki strzelił. Z tym, że jak tu już gdzieś pisałem, ja nie nie należę do ludzi "normalnych". We chuju mam to czy coś wypada, czy nie wypada. Po prostu robię co ja uważam za stosowne, tak by potem nie pluć sobie w lustro , a przynajmniej nie z tych powodów. Polecam serdecznie.
spotkań rodzinnych, już jako nastolatek. Migałem się dość skutecznie, ze wszystkich całusów okazyjnych. Jednak do chaty
na noc, na jadło, trzeba było wbić. To była ujma. Nie zgadzać się , jednak korzystać z koryta i wyra. W pewnym momencie,
tożsamość nie pozwalała na takie dzielenie spraw. Prostytucja moralna albo swoje mentalle i bieda i praca nad poprawą tego
stanu rzeczy.
- SODOMOUSE
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11496
- Rejestracja: 21-06-2006, 20:27
- Lokalizacja: POSERSnań
Re: Jak obchodzicie święta?
Wygilję : ) , w komunikacji miejskiej, też mam odhaczoną w życiorysie. Bo było ciepło i się jeździło do rana, z przesiadkami.535 pisze: ↑06-04-2021, 18:53No nie wiem. U mnie nie było z tym problemów. Byłem wychowany w duchu, klucz na szyję i radź se sam. Więc sobie radziłem. Im bardziej sobie musiałem radzić, tym bardziej miałem w dupie wszelkie uwagi rodziców. Pomijam już, że nigdy nie byli specjalnie ofensywni. Ojciec wolał mieć spokój, a matka nie miała czasu. Bezstresowe wychowanie. Te sprawy. Poza tym coś tam zarabiałem, a potem to już w ogóle poszedłem do regularnej pracy także stosunkowo szybko w tamtym czasie, miałem więcej do rozjebania, niż rodzice. W wieku dwudziestu czterech lat, nawet to przestało mieć znaczenie, gdyż zabrałem swoje zabawki, a przy okazji kobitę od jej rodziców i opuściliśmy domowe pielesze. Szczerze mówiąc nie rozumiem, jak ktoś może zgadzać się na niewygody spędzania czasu wbrew swojemu widzimisię. Jakaś niebezpieczna dziecinada z patologicznym zabarwieniem. Szkoda życia i nerwów. Przy okazji. Przypomniałem sobie, jak kiedyś z kumplem umówiliśmy się na "wigilię". Normalnie włóczyliśmy się po osiedlu, jarając szlugi po klatkach. Tym razem jednak wpadłem na genialny pomysł, żeby pojeździć tramwajem. No i jeździliśmy trójką. Z osiedla do dworca i z powrotem.SODOMOUSE pisze: ↑06-04-2021, 18:29jest pewna kwestia. Gdzie jest ta granica, by wyjebać z chaty na dobre. Mieć gdzie i za co. Ja nie byłem w temacie świąd,535 pisze: ↑06-04-2021, 18:11To nie kwestia wieku lecz postawienia na swoim. Ja na długo przed wyprowadzeniem się od rodziców ignorowałem wszelkie święta. Udało mi się nawet zbuntować własną matkę, która zaczęła po prostu wyjeżdżać w tym czasie. Ona jechała w swoją stronę, ja w swoją i chuj bombki strzelił. Z tym, że jak tu już gdzieś pisałem, ja nie nie należę do ludzi "normalnych". We chuju mam to czy coś wypada, czy nie wypada. Po prostu robię co ja uważam za stosowne, tak by potem nie pluć sobie w lustro , a przynajmniej nie z tych powodów. Polecam serdecznie.
spotkań rodzinnych, już jako nastolatek. Migałem się dość skutecznie, ze wszystkich całusów okazyjnych. Jednak do chaty
na noc, na jadło, trzeba było wbić. To była ujma. Nie zgadzać się , jednak korzystać z koryta i wyra. W pewnym momencie,
tożsamość nie pozwalała na takie dzielenie spraw. Prostytucja moralna albo swoje mentalle i bieda i praca nad poprawą tego
stanu rzeczy.
Pamiętam jak wczoraj. Niemniej w naszej ożywionej dyspucie, rozchodzi mnię się o to, piszesz: "Byłem wychowany w duchu,
klucz na szyję i radź se sam". Właśnie o ten klucz chodzi na karku. Mając ten klucz, do chaty jednak wracasz "po coś". Chodzi
o ten moment, gdy właśnie już nie wracasz. Po nic. Gdzieś tam se żyjesz, coś jesz i tego ten.
Re: Jak obchodzicie święta?
Wątpię, bym się wtedy nad tym zastanawiał. W każdym razie nie przypominam sobie.SODOMOUSE pisze: ↑06-04-2021, 19:15Wygilję : ) , w komunikacji miejskiej, też mam odhaczoną w życiorysie. Bo było ciepło i się jeździło do rana, z przesiadkami.535 pisze: ↑06-04-2021, 18:53No nie wiem. U mnie nie było z tym problemów. Byłem wychowany w duchu, klucz na szyję i radź se sam. Więc sobie radziłem. Im bardziej sobie musiałem radzić, tym bardziej miałem w dupie wszelkie uwagi rodziców. Pomijam już, że nigdy nie byli specjalnie ofensywni. Ojciec wolał mieć spokój, a matka nie miała czasu. Bezstresowe wychowanie. Te sprawy. Poza tym coś tam zarabiałem, a potem to już w ogóle poszedłem do regularnej pracy także stosunkowo szybko w tamtym czasie, miałem więcej do rozjebania, niż rodzice. W wieku dwudziestu czterech lat, nawet to przestało mieć znaczenie, gdyż zabrałem swoje zabawki, a przy okazji kobitę od jej rodziców i opuściliśmy domowe pielesze. Szczerze mówiąc nie rozumiem, jak ktoś może zgadzać się na niewygody spędzania czasu wbrew swojemu widzimisię. Jakaś niebezpieczna dziecinada z patologicznym zabarwieniem. Szkoda życia i nerwów. Przy okazji. Przypomniałem sobie, jak kiedyś z kumplem umówiliśmy się na "wigilię". Normalnie włóczyliśmy się po osiedlu, jarając szlugi po klatkach. Tym razem jednak wpadłem na genialny pomysł, żeby pojeździć tramwajem. No i jeździliśmy trójką. Z osiedla do dworca i z powrotem.SODOMOUSE pisze: ↑06-04-2021, 18:29
jest pewna kwestia. Gdzie jest ta granica, by wyjebać z chaty na dobre. Mieć gdzie i za co. Ja nie byłem w temacie świąd,
spotkań rodzinnych, już jako nastolatek. Migałem się dość skutecznie, ze wszystkich całusów okazyjnych. Jednak do chaty
na noc, na jadło, trzeba było wbić. To była ujma. Nie zgadzać się , jednak korzystać z koryta i wyra. W pewnym momencie,
tożsamość nie pozwalała na takie dzielenie spraw. Prostytucja moralna albo swoje mentalle i bieda i praca nad poprawą tego
stanu rzeczy.
Pamiętam jak wczoraj. Niemniej w naszej ożywionej dyspucie, rozchodzi mnię się o to, piszesz: "Byłem wychowany w duchu,
klucz na szyję i radź se sam". Właśnie o ten klucz chodzi na karku. Mając ten klucz, do chaty jednak wracasz "po coś". Chodzi
o ten moment, gdy właśnie już nie wracasz. Po nic. Gdzieś tam se żyjesz, coś jesz i tego ten.
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15996
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: Jak obchodzicie święta?
Krojenie gotowanych warzyw w drobną kostkę i topienie ich w majonezie to chyba nie jest element liturgii. W przypadku ojebania kiełbasy można mieć wątpliwości, ale sałatka warzywna nie stwarza problemu. Jest uniwersalna i ponadczasowa.
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2676
- Rejestracja: 17-02-2018, 21:00
Re: Jak obchodzicie święta?
Spróbujcie sałatke jarzynową + śledzik małosolny w oleju i do tego chlebek.Zajebista sprawa
- bartwa
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8182
- Rejestracja: 16-11-2016, 13:21
- Lokalizacja: pruska dziura
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2676
- Rejestracja: 17-02-2018, 21:00
Re: Jak obchodzicie święta?
Co rejon to inaczej Ja robie w oleju i pokrojonej drobno cebulce z ogórkiem korniszonym