no skoro Motyla Noga...to chyba kolega nie wyłapał mojej konwencji językowej...Żyję językiem absurdu, Barejowego, Kiepskiego,Duvelor pisze:QPYWAĆ?SODOMOUSE pisze:Miałem nie kupywać...
ostatnio u nas w pracy, funkcjonuje , "podeszed", "wydeszed"...co emituje, jeden z naszych kierowców. Poruszając się codziennie,
w kręgu osób , które w drwinie/szyderze , używają takiego języka, dobrze się bawimy i odcinamy od towarzystwa z kijem w dupie.
Bardzo lubię sarkastyczny prymitywizm. Ostatnio doszły do mojego słownika, dwa kolejne zajebiste słowa...z kabaretu Hrabi , skecz
"Egzamin" - możliw i pobliż, - średniowiecz trzynasty, też mnie rozjebał. Używam ile mogę. I gitara! Jak nie , jak tak.