MORBID ANGEL

Zasada tworzenia tematu - NAZWA ZESPOŁU + ewentualnie tytuł płyty lub inna treść jeżeli coś chcemy dodać.

Moderatorzy: Heretyk, Nasum, Sybir, Gore_Obsessed, ultravox

Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Awatar użytkownika
TORTURER
w mackach Zła
Posty: 977
Rejestracja: 10-06-2007, 17:01
Lokalizacja: Oxford

Re: MORBID ANGEL

18-05-2017, 00:24

Lukass pisze: Zabraknie wielu hiciorów, ale za to setlista będzie dość... rzadka. Mi pasuje.
Formulas od A do Z to same hiciory! Nie mogę sie doczekać tego koncertu!
Death Dwells in Love
Awatar użytkownika
dzik
zahartowany metalizator
Posty: 3507
Rejestracja: 21-12-2010, 15:52
Lokalizacja: Połaniec

Re: MORBID ANGEL

18-05-2017, 10:43

Niemniej jak pisał 535 jest to jednak dziecinada. To tak, jakby Morbid Angel z Vincentem, a Morbid Angel z Tuckerem to były dwa(2) oddzielne zespoły.
dobry kościół to kościół spalony
Awatar użytkownika
Drone
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10020
Rejestracja: 11-06-2012, 15:28

Re: MORBID ANGEL

18-05-2017, 10:45

Mogę się założyć, że jeszcze zobaczymy MORBID ANGEL z Vincentem. Może nie za rok czy dwa, ale za 5-10-15 jak najbardziej.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
Awatar użytkownika
uglak
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9643
Rejestracja: 15-06-2012, 12:03
Lokalizacja: ארץ ישראל

Re: MORBID ANGEL

18-05-2017, 11:15

dzik pisze:Niemniej jak pisał 535 jest to jednak dziecinada. To tak, jakby Morbid Angel z Vincentem, a Morbid Angel z Tuckerem to były dwa(2) oddzielne zespoły.
dziecinada czy nie to jednak wiele zespolow tak robi. swiezy przyklad: Black Sabbath. trasa pozegnalna, podsumowanie kariery, a grali tylko kawalki napisane z Ozzym
Guilty of being right
Karkasonne

Re: MORBID ANGEL

18-05-2017, 11:40

uglak pisze:
dzik pisze:Niemniej jak pisał 535 jest to jednak dziecinada. To tak, jakby Morbid Angel z Vincentem, a Morbid Angel z Tuckerem to były dwa(2) oddzielne zespoły.
dziecinada czy nie to jednak wiele zespolow tak robi. swiezy przyklad: Black Sabbath. trasa pozegnalna, podsumowanie kariery, a grali tylko kawalki napisane z Ozzym
A wyobrażasz sobie Ozzy'ego śpiewającego "Sign of the Southern Cross"?
Pacjent
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 17700
Rejestracja: 12-12-2006, 09:30

Re: MORBID ANGEL

18-05-2017, 12:38

Drone pisze:Mogę się założyć, że jeszcze zobaczymy MORBID ANGEL z Vincentem. Może nie za rok czy dwa, ale za 5-10-15 jak najbardziej.
Oczywiście. Przecież Azagthoth idzie Vincentowi na rękę. MORBID ANGEL będzie grał kawałki wyprodukowane bez Vincenta, a I AM MORBID z Vincentem. W ten oto sposób oba projekty są atrakcyjne marketingowo, a po jakimś czasie dojdzie do głośnego medialnie zjednoczenia.
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
Awatar użytkownika
uglak
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9643
Rejestracja: 15-06-2012, 12:03
Lokalizacja: ארץ ישראל

Re: MORBID ANGEL

18-05-2017, 12:44

Karkasonne pisze:
uglak pisze:
dzik pisze:Niemniej jak pisał 535 jest to jednak dziecinada. To tak, jakby Morbid Angel z Vincentem, a Morbid Angel z Tuckerem to były dwa(2) oddzielne zespoły.
dziecinada czy nie to jednak wiele zespolow tak robi. swiezy przyklad: Black Sabbath. trasa pozegnalna, podsumowanie kariery, a grali tylko kawalki napisane z Ozzym
A wyobrażasz sobie Ozzy'ego śpiewającego "Sign of the Southern Cross"?
celna uwaga :D
Guilty of being right
Awatar użytkownika
Żułek
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 14144
Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
Lokalizacja: from hell

Re: MORBID ANGEL

18-05-2017, 12:50

Karkasonne pisze:
uglak pisze:
dzik pisze:Niemniej jak pisał 535 jest to jednak dziecinada. To tak, jakby Morbid Angel z Vincentem, a Morbid Angel z Tuckerem to były dwa(2) oddzielne zespoły.
dziecinada czy nie to jednak wiele zespolow tak robi. swiezy przyklad: Black Sabbath. trasa pozegnalna, podsumowanie kariery, a grali tylko kawalki napisane z Ozzym
A wyobrażasz sobie Ozzy'ego śpiewającego "Sign of the Southern Cross"?
musze przyznac że chciałbym to usłyszeć ;)
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
kenediusze
weteran forumowych bitew
Posty: 1568
Rejestracja: 21-08-2014, 09:03
Lokalizacja: Electric Ladyland

Re: MORBID ANGEL

19-05-2017, 09:06

^ja też, zwłaszcza, że Dio śpiewał numery z ery Ozzyego i brzmiało to dość... dziwnie.
Drone pisze:Mogę się założyć, że jeszcze zobaczymy MORBID ANGEL z Vincentem. Może nie za rok czy dwa, ale za 5-10-15 jak najbardziej.
Proponuję trasę na 50lecie, na której zespół będzie grał specjalny, trzygodzinny set. Najpierw grają wybrane hiciory z okresu Tuckera, oczywiście z Tuckerem na składzie - w tym połowę Formulas i wydłużone, dziesięciominutowe, częściowo improwizowane solo w Invocation To The Contiunal One. Na koniec części pierwszej koncertu na scenę wchodzi Rutan i odgrywa z paniczami "Nothing But Fear". Następnie przerwa, po której schodzi Tucker, a wchodzi Vincent w kowbjkach. Leci kilka numerów z Covenant i Blessed, a potem całe Altars of Madness. Na koniec bis - "God of Emptiness" - z udziałem gościa specjalnego, czyli Pete'a Sandovala.

Po trasie wydanie dwupłytowego DVD w postaci plastikowego Cthulhu, który błyska, świeci i gra "Lord of all Fevers and Plagues" jeśli się go pogłaska po mackach.
Baton na tropach Yeti

You are just a
PART OF ME
Nasum
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15002
Rejestracja: 21-01-2011, 11:12

Re: MORBID ANGEL

19-05-2017, 09:43

Wątpię, aby Vincent ponownie pojawił się w składzie Morbid Angel. Ani Trey, ani Vincent chyba nie pójdą na takie rozwiązanie. Co do dziecinady - ja bym to nazwał poszukiwaniem szybkiego zarobku na ludziach, którzy darzą sentymentem wokal Vincenta, dlatego też powstało coś takiego jak I am Morbid, twór co najmniej niepotrzebny, psujący wizerunek grupy, która jakby na to nie patrzeć, jest ikoną death metalu. Vincent będzie sobie grał kawałki Morbidów z czasów, kiedy był w zespole w koło macieju, do porzygu, chyba że postanowi wydać kolejną płytę, co już byłoby całkiem zabawne, ale bardziej uczciwe. Generalnie, to jebać Vincenta.

Trasa Morbidów na której skupiliby się na graniu kawałków z czasów Tuckera, to strzał w dziesiątkę. Po pierwsze, dawno nie grali tych numerów, bardzo rzadko pojawiały się w set liscie, a po drugie, to doskonałe pieśni wzniesione ku chwale przedwiecznych. Moc utworów z formulas jest porażajaca!
Awatar użytkownika
Nerwowy
zahartowany metalizator
Posty: 6275
Rejestracja: 20-06-2009, 14:07

Re: MORBID ANGEL

19-05-2017, 10:41

kenediusze pisze:Następnie przerwa, po której schodzi Tucker, a wchodzi Vincent w kowbjkach. Leci kilka numerów z Covenant i Blessed, a potem całe Altars of Madness. Na koniec bis - "God of Emptiness" - z udziałem gościa specjalnego, czyli Pete'a Sandovala.

Po trasie wydanie dwupłytowego DVD w postaci plastikowego Cthulhu, który błyska, świeci i gra "Lord of all Fevers and Plagues" jeśli się go pogłaska po mackach.
Nie można zapomnieć również o przerwie na przebranie się w lateksowe wdzianko, po której nastąpi dyskoteka z numerami z ostatniej płyty MA. Too extreme!
De Mysteriis Dom Niggeriis
Slayer to kał i ogólnie rzecz biorąc beznadziejna kapela.
535

Re: MORBID ANGEL

19-05-2017, 12:43

Nasum pisze:Wątpię, aby Vincent ponownie pojawił się w składzie Morbid Angel. Ani Trey, ani Vincent chyba nie pójdą na takie rozwiązanie. Co do dziecinady - ja bym to nazwał poszukiwaniem szybkiego zarobku na ludziach, którzy darzą sentymentem wokal Vincenta, dlatego też powstało coś takiego jak I am Morbid, twór co najmniej niepotrzebny, psujący wizerunek grupy, która jakby na to nie patrzeć, jest ikoną death metalu. Vincent będzie sobie grał kawałki Morbidów z czasów, kiedy był w zespole w koło macieju, do porzygu, chyba że postanowi wydać kolejną płytę, co już byłoby całkiem zabawne, ale bardziej uczciwe. Generalnie, to jebać Vincenta.

Trasa Morbidów na której skupiliby się na graniu kawałków z czasów Tuckera, to strzał w dziesiątkę. Po pierwsze, dawno nie grali tych numerów, bardzo rzadko pojawiały się w set liscie, a po drugie, to doskonałe pieśni wzniesione ku chwale przedwiecznych. Moc utworów z formulas jest porażajaca!
Niczego nie zrozumiałeś. Dziecinadą jest obwieszczenie czego nie będą grać. Pachnie to wszystko tanim rewanżem. Sytuacja w tej kapeli to od dawna jest żenada. Inna sprawa, że doskonałe koresponduje z pospolitym łajnem które serwują na płytach.
Awatar użytkownika
Najprzewielebniejszy
zahartowany metalizator
Posty: 4455
Rejestracja: 31-12-2001, 18:22

Re: MORBID ANGEL

19-05-2017, 15:11

Pacjent pisze:
Drone pisze:Mogę się założyć, że jeszcze zobaczymy MORBID ANGEL z Vincentem. Może nie za rok czy dwa, ale za 5-10-15 jak najbardziej.
Oczywiście. Przecież Azagthoth idzie Vincentowi na rękę. MORBID ANGEL będzie grał kawałki wyprodukowane bez Vincenta, a I AM MORBID z Vincentem. W ten oto sposób oba projekty są atrakcyjne marketingowo, a po jakimś czasie dojdzie do głośnego medialnie zjednoczenia.
Browning dokłada też swoje trzy grosze grając z Nocturnus AD numery z jego okresu w Morbid Angel


Obrazek
WINYLE na sprzedaz viewtopic.php?f=25&t=18597
CeDeki na sprzedaz viewtopic.php?f=25&t=18589
Awatar użytkownika
TheDude
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 6708
Rejestracja: 23-03-2011, 00:43

Re: MORBID ANGEL

19-05-2017, 16:09

Cała ta sytuacja przypomina mi nieco scenę z filmu WRESTLER z M. Rourke, gdzie pokazany jest jakiś konwent i spotkanie ze starymi legendami wrestlingu. Siedzą tam różni starsi, często zniszczeni życiem i chorobami, panowie dorabiający sobie do rent i emerytur sprzedając jakieś swoje gadżety, vhs z walkami, plakaty z czasów swej sławy.
Heretyk
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9022
Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
Lokalizacja: beskidy

Re: MORBID ANGEL

19-05-2017, 16:29

kenediusze pisze: Proponuję trasę na 50lecie, na której zespół będzie grał specjalny, trzygodzinny set. Najpierw grają wybrane hiciory z okresu Tuckera, oczywiście z Tuckerem na składzie - w tym połowę Formulas i wydłużone, dziesięciominutowe, częściowo improwizowane solo w Invocation To The Contiunal One. Na koniec części pierwszej koncertu na scenę wchodzi Rutan i odgrywa z paniczami "Nothing But Fear". Następnie przerwa, po której schodzi Tucker, a wchodzi Vincent w kowbjkach. Leci kilka numerów z Covenant i Blessed, a potem całe Altars of Madness. Na koniec bis - "God of Emptiness" - z udziałem gościa specjalnego, czyli Pete'a Sandovala.

Po trasie wydanie dwupłytowego DVD w postaci plastikowego Cthulhu, który błyska, świeci i gra "Lord of all Fevers and Plagues" jeśli się go pogłaska po mackach.

no fajnie. żarty żartami, ale szczerze? marzę o czymś takim :)
kenediusze
weteran forumowych bitew
Posty: 1568
Rejestracja: 21-08-2014, 09:03
Lokalizacja: Electric Ladyland

Re: MORBID ANGEL

19-05-2017, 16:55

Ja bym szedł bez wahania :D

Co do tego całego zamieszania to mam mieszane odczucia, ale widziałem MA z Vincentem więc i z Tuckerem chętnie bym zbadał, dwa doskonałe wcielenia tej samej kapeli. Niemniej jednak póki co priorytet dla nich to album, bo że na żywo wypadają bdb i pewnie wypadną znów, to właściwie wiadomo, Morbid Angel live to maszyna do zabijania. Natomiast studyjnie to jest wielka niewiadoma, bo ostatni dobry i czysto deathmetalowy album nagrali siedemnaście lat temu, a potem były tylko nieudane eksperymenty - bo tak IMO należy odczytywać Heretic i Illud Divinum Insanus.
Niby są obawy, ale liczę na prostu dobry, zachowawczy album. Przekraczanie Rubikonu na pełną skalę im nie wychodzi, swoje w gatunku już zrobili, więc jeśli wyklepią porządnego kotleta, to będę zadowolony.

Btw liczę na to, że skoro wydali już "Juvenilia" to album będzie na literkę "K" jak "Kurewski wpierdol".
Baton na tropach Yeti

You are just a
PART OF ME
535

Re: MORBID ANGEL

19-05-2017, 17:07

kenediusze pisze:Niemniej jednak póki co priorytet dla nich to album, bo że na żywo wypadają bdb i pewnie wypadną znów, to właściwie wiadomo, Morbid Angel live to maszyna do zabijania.
To oczywiste.
Awatar użytkownika
uglak
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9643
Rejestracja: 15-06-2012, 12:03
Lokalizacja: ארץ ישראל

Re: MORBID ANGEL

19-05-2017, 23:16

Najprzewielebniejszy pisze:
Pacjent pisze:
Drone pisze:Mogę się założyć, że jeszcze zobaczymy MORBID ANGEL z Vincentem. Może nie za rok czy dwa, ale za 5-10-15 jak najbardziej.
Oczywiście. Przecież Azagthoth idzie Vincentowi na rękę. MORBID ANGEL będzie grał kawałki wyprodukowane bez Vincenta, a I AM MORBID z Vincentem. W ten oto sposób oba projekty są atrakcyjne marketingowo, a po jakimś czasie dojdzie do głośnego medialnie zjednoczenia.
Browning dokłada też swoje trzy grosze grając z Nocturnus AD numery z jego okresu w Morbid Angel


Obrazek
czlowiek moze sie juz pogubic, ale to tez z przyjemnoscia bym zobaczyl
Guilty of being right
Awatar użytkownika
Mariusz Wędliniarz
rasowy masterfulowicz
Posty: 2545
Rejestracja: 21-09-2011, 13:13

Re: MORBID ANGEL

24-05-2017, 10:04

New song...

" onclick="window.open(this.href);return false;
Raz się zje, raz się nie zje.
Awatar użytkownika
nicram
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 12097
Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
Lokalizacja: Litzmannstadt

Re: MORBID ANGEL

24-05-2017, 11:04

ZAJEBISTY WAŁEK. Wokal Tuckera niszczy.
all the monsters will break your heart
ODPOWIEDZ