Czytaj wasc uwaznie: tylko dwie. Skandal.Mental pisze:zajebiście!
No, ale uratowali sie pocztowkami. Zabraklo co prawda jakiejs szafki (albo choc szuflady) na nie, ale jest moneta czyli bedzie czym zaplacic pani w okienku.
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Czytaj wasc uwaznie: tylko dwie. Skandal.Mental pisze:zajebiście!
No niestety. Płyta ma momenty, ale całościowo jednak zbyt dużo tutaj dłużyzn i pitolenia. Szkoda, bo brzmienie i aranżacje są naprawdę przytomnie zrobione. Niestety za postępem w tej kwestii nie podążył talent do pisania chwytających za serce numerów.Tarpaulin pisze:"The Ballad of the Red Flame Lily" i "One fire" sa obłędne, czyzby po ostatnich paru rozlazłych kupach wracali do formy z "Kwiatów " ?
Oby.
Slayer to kał i ogólnie rzecz biorąc beznadziejna kapela.
juz od dawien dawna krzewie te idee. Flowers... bardzo dobre, nigdy wybitne czy genialne, to nie te wibracje. slucha sie dobrze, ale im dalej w tworczosc, tym slucha sie jeszcze lepiej - trojpak dla przykladu. nie zawsze wartosc zbiezna jest z przyjemnoscia sluchania czy - bardziej statystycznie - iloscia odsluchow. osobiscie o wiele czesciej powracam do Masse...megawat pisze:Zabawne, jak wyszło info o nowej płycie to sobie wrócilem do dyskografii Rome i u umnie akurat blask "Flowers from Exile" ostatnio mocno zbladł, za to takie "Hell Money" bardzo zyskało. Wydaje mi się, że po "Nos Chants Perdus" nagrał bardziej nierówne płyty, lepsze, gorsze, ogólnie dobre, ale jednak nierówne. A nową się sprawdzi w swoim czasie.
Same here.byrgh pisze:osobiscie o wiele czesciej powracam do Masse...
takoż, ale do "Nos Chants Perdus" też się z czasem przekonałem. Nowa chyba nawet bardziej mnie chwilowo męczy niż ten kolos 3CD gdzie było w chuj bardzo dobrych kompozycji. A tutaj jest na razie jakoś tak mało wyraziście, no ale słucham dalej.megawat pisze:Same here.byrgh pisze:osobiscie o wiele czesciej powracam do Masse...