Obsuwa była spowodowana tym, że Amerykanie spóźnili się do klubu o 4 godziny (podobno jakaś stłuczka, ale nie obejrzałem ich vana
). Na plus, że użyczyli swojego backline'u pozostałym kapelom, inaczej koncerty skończyłyby się w środku nocy.
Frightful - z nagrań nawet nawet. Na żywo zdecydowanie za długo, poza tym gdy wystąpiły nieusuwalne problemy z gitarą
zdecydowanie powinni byli zakończyć występ... no i to skrzeczące zapowiadanie kawalków wypadało trochę śmiesznie.
Clairvoyance - myślę, że występ był dość krótki nie z powodu obsuwy, a raczej tego, że w składzie jest przynajmniej dwóch muzyków ze sceny hardcore punkowej, a tam wiedzą, że dobry koncert to krótki koncert.
Brzmienie miazga, po koncercie zakupiłem 12".
Blood Incantation - doskonały występ, natomiast było zdecydowanie za głośno. Po raz pierwszy pomimo stosowania zatyczek miałem po koncercie dzwonienie w uszach...
Pozdrawiam Kolegów z forum i po fachu. Jak będę wiedział którzy to, to następnym razem zbiję tę piątkę.