Juno Reactor & Mutant Theatre – prawdopodobnie najbardziej widowiskowa i żywiołowa propozycja najbliższej edycji festiwalu. Działająca już ponad 25 lat formacja ma na koncie szereg koncertów na wszystkich kontynentach, mnóstwo udanych kooperacji z wieloma artystami, legendarne ścieżki dźwiękowe m.in. do serii filmów „Matrix” czy „Mortal Kombat”, a przede wszystkim status najważniejszej grupy i prekursora nurtu goa trance. Grupą od początku dowodzi legendarny Ben Watkins, muzyk, producent i ikona muzyki elektronicznej. Juno Reactor do Lublina przyjedzie ze specjalnym projektem na styku muzyki, spektaklu wizualnego i performance, łącząc siły z fenomenalnym rosyjskim teatrem Mutant Theatre.
http://www.innebrzmienia.eu/juno-reacto ... t-theatre/" onclick="window.open(this.href);return false;
ktoś reflektuje?
JUNO REACTOR 08.07.2017 LUBLIN
Moderatorzy: Heretyk, Nasum, Sybir, Gore_Obsessed, ultravox
- Pierec
- postuje jak opętany!
- Posty: 314
- Rejestracja: 26-11-2014, 17:53
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15935
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1568
- Rejestracja: 21-08-2014, 09:03
- Lokalizacja: Electric Ladyland
Re: JUNO REACTOR 08.07.2017 LUBLIN
Jak zwykle nikt się nie interesuje najlepszym festiwalem w Polsce. Kurwa.
Wrażenia z ostatnich dni:
WACŁAW ZIMPEL - to jest muzyka raczej do słuchania w domu, ale spoko, lubię minimalnizm, więc mi się podobało. Trochę muzyka tła, trochę momentami przynudzał, ale były takie fragmenty, że upierdalało łeb. Ogólnie jestem zadowolony.
TUXEDOMOON - totalny rozpierdol. Postpunkowo-freejazzowe piekło nie dla dziewczynek, miny przypadkowych widzów bezcenne. Trans, puls, wypruwający flaki bas i masa hałasu, wyjebany koncert.
NOUVELLE VAGUE - tu z kolei było bardzo spoczynowo, ale mi się nawet podobalo, muuzyka w sam raz pod posiadówę ze znajomymi przy blancie i browarze. Trochę jednostajnie, ale sam klimat spoko, zresztą lubię Nouvelle, więc no. Acz rozmawiałem s osobami nie z klimatu i nieprzekponanymui, i też się im podobało, więc koncert chyba był ok. Chociaż brak Master and Servant z repertuaru Depeche Gej uważam za wtopę, bo zajebiście im ten numer wychodził studyjnie.
Dzisiaj JUNO REACTOR, kto nie będzie ten przegrał życie. Ja już przegrałem, bo jadę gdzie indziej.
Wrażenia z ostatnich dni:
WACŁAW ZIMPEL - to jest muzyka raczej do słuchania w domu, ale spoko, lubię minimalnizm, więc mi się podobało. Trochę muzyka tła, trochę momentami przynudzał, ale były takie fragmenty, że upierdalało łeb. Ogólnie jestem zadowolony.
TUXEDOMOON - totalny rozpierdol. Postpunkowo-freejazzowe piekło nie dla dziewczynek, miny przypadkowych widzów bezcenne. Trans, puls, wypruwający flaki bas i masa hałasu, wyjebany koncert.
NOUVELLE VAGUE - tu z kolei było bardzo spoczynowo, ale mi się nawet podobalo, muuzyka w sam raz pod posiadówę ze znajomymi przy blancie i browarze. Trochę jednostajnie, ale sam klimat spoko, zresztą lubię Nouvelle, więc no. Acz rozmawiałem s osobami nie z klimatu i nieprzekponanymui, i też się im podobało, więc koncert chyba był ok. Chociaż brak Master and Servant z repertuaru Depeche Gej uważam za wtopę, bo zajebiście im ten numer wychodził studyjnie.
Dzisiaj JUNO REACTOR, kto nie będzie ten przegrał życie. Ja już przegrałem, bo jadę gdzie indziej.
Baton na tropach Yeti
You are just a
PART OF ME
You are just a
PART OF ME
- gelO
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3090
- Rejestracja: 01-10-2007, 17:44
- Lokalizacja: Lublin
Re: JUNO REACTOR 08.07.2017 LUBLIN
Ja dziś na Juno Reactor sie przejdę. Wczoraj byłem chwilę na murzynkach z Kongo :) Te całe NOUVELLE VAGUE to jakiś żart jest, chociaż laski całkiem spoko wizualnie.