Co prawda Syd > David ale i tak jaram się.David Gilmour pisze:With Wroclaw, Poland being announced as one of the two European Capitals of Culture for 2016, the city will be hosting a number of events - amongst these is a special concert by David Gilmour. He will be performing in Wroclaw's colourful and historic Market Square on Saturday, June 25th, 2016. More details, including ticketing, will follow.
25/06/2016 - David Gilmour - Wrocław
Moderatorzy: Heretyk, Nasum, Sybir, Gore_Obsessed, ultravox
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 395
- Rejestracja: 15-10-2012, 21:44
25/06/2016 - David Gilmour - Wrocław
I didn't hear voices. It was a conscious decision on my part.
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1568
- Rejestracja: 21-08-2014, 09:03
- Lokalizacja: Electric Ladyland
Re: 25/06/2016 - David Gilmour - Wrocław
Skoro ma grać z okazji stolicokulturalności, to może nie przyjebią biletów po 300 złotych.
Baton na tropach Yeti
You are just a
PART OF ME
You are just a
PART OF ME
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 395
- Rejestracja: 15-10-2012, 21:44
Re: 25/06/2016 - David Gilmour - Wrocław
Dziś ruszyła sprzedaż, Golden Circle za 160 zł wyprzedało się na pniu.
Na szczęście udało się ustrzelić dwie wejściówki.
Zainteresowanym zalecam pośpiech. ;)
Na szczęście udało się ustrzelić dwie wejściówki.
Zainteresowanym zalecam pośpiech. ;)
I didn't hear voices. It was a conscious decision on my part.
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 289
- Rejestracja: 22-01-2008, 15:09
- Lokalizacja: Wojnę widziała
Re: 25/06/2016 - David Gilmour - Wrocław
I tak mnie nie stać teraz, niech konie wykupujo, ja obczaję w tv skoro będzie.
- Żułek
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 14297
- Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
- Lokalizacja: from hell
Re: 25/06/2016 - David Gilmour - Wrocław
koncert bedzie na zywo w tv
połowa na tvp2 a reszta na tvp rozrywka
szkoda tylko 2 połowy Chorwacji z Portugalią ale mówi się trudno ;)
połowa na tvp2 a reszta na tvp rozrywka
szkoda tylko 2 połowy Chorwacji z Portugalią ale mówi się trudno ;)
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
-
- starszy świeżak
- Posty: 15
- Rejestracja: 18-11-2009, 23:56
Re: 25/06/2016 - David Gilmour - Wrocław
Drodzy,
miałem tą przyjemność być we Wrocławiu na koncercie monsieur Gilmoura, to jedno z tych muzycznych pozametalowych marzeń - wcześniej McCartney zaliczony, teraz ujrzałem mózg Floydów i można umierać.
Szarpnąłem się (ale i miałem sporo szczęścia, że udało się zdobyć) na GC EE, więc miejsca były pod samą sceną. Przestrzeń w okolicach środka sceny ściśnięta, na szczęście po bokach było sporo luzu i ulokowałem się w okolicach lewych głośników. Bałem się, czy jak nie wyjedzie solówka to zerwie mi papę z dachu, ale miks był naprawdę dobry, nie za głośny, nie za cichy - w sam raz. Zarówno band jak i orkiestra świetnie wyważone.
45 minut przed startem wszedł Leszek Możdżer jako "support" i zagrał parę swoich kompozycji + na koniec numer Lutosławskiego. Mimo że artystą jest wielkim - wiadomix - ochów i achów nie było - fortepian solo pośród większości Januszy z wąsami to nie to co tygryski lubią najbardziej, ale o dziwo dostał solidne brawa i podobał się licznej publice. Pogadał między utworami do mikrofonu, zarówno po polsku, jak i po angielsku - gdzieś w tłumie raz na jakiś czas dało się słyszeć obcokrajowców. Podczas jego występu było jeszcze sporo roszad, a to ktoś miejsca szukał, a to się przeciskał do znajomych. W ogóle w tym miejscu muszę przyznać, że kultura słuchania koncertu była ogromna! Nikt mi ani razu nie przeszkodził w odbiorze, była naprawdę kulturwa.
Na samej scenie pośrodku okrągły telebim, który raz przybierał różne barwy, a innym razem wyświetlał fragmenty teledysków (np. High Hopes) i animacji, choć najczęściej spełniał po prostu funkcje telebimu i można było z bliska zobaczyć już (niestety) starcze ręce z takim samym feelingiem jak kilkadziesiąt lat temu wykonującymi najlepsze dźwięki gitarowe świata.
Z Rattle That Lock chyba z 6-7 numerów, na jeden wszedł gościnnie Możdżer, wpasował się odpowiednio, bo numer był jazzujący mocno. Jako trzeci numer wjechał bez pardonu Wish You Were Here, oczywiście odśpiewany przez wszystkich. Floydowskiej klasyki było co nie miara, z Division Bell był What Do You Want From Me i Coming Back To Life, z Dark Side poszło Money, Time, Us and Them (wyszło magicznie!) - warto tu nadmienić, że saksofonista odwzorował partie z oryginałów w skali 1:1, siedziało to pięknie. The Wall po macoszemu, Run Like Hell i Comfotably Numb, sporym zaskoczeniem był Shine On You Crazy Diamond i One Of These Days. Z On an Island poszedł też numer tytułowy i The Blue.
Zespół świetny, basista z rewelacyjnym drivem, murzyńskie chórki - obowiązek, sam David na początku mało rozmowny, a potem już prawie co utwór "Thank You very much indeed". Wokalnie momentami nie domagał, wdarła się spora chrypa w niektóre partie, w niektórych solówkach (ale tylko na początku) miał kilka wyjebek, ale jest kurna w wieku mojego dziadka, więc można to chyba wybaczyć. No i przede wszystkim - grał bardzo długo! Impreza zaczęła się 21:45, a ostatni dźwięk wybrzmiał ok. 00:35.
Ciężko powiedzieć, czy ten, kogo nie było przegrał życie - ja bym na pewno przegrał gdybym nie przyjechał do Wrocławia. Na pewno dla każdego fana floydów był to mus.
miałem tą przyjemność być we Wrocławiu na koncercie monsieur Gilmoura, to jedno z tych muzycznych pozametalowych marzeń - wcześniej McCartney zaliczony, teraz ujrzałem mózg Floydów i można umierać.
Szarpnąłem się (ale i miałem sporo szczęścia, że udało się zdobyć) na GC EE, więc miejsca były pod samą sceną. Przestrzeń w okolicach środka sceny ściśnięta, na szczęście po bokach było sporo luzu i ulokowałem się w okolicach lewych głośników. Bałem się, czy jak nie wyjedzie solówka to zerwie mi papę z dachu, ale miks był naprawdę dobry, nie za głośny, nie za cichy - w sam raz. Zarówno band jak i orkiestra świetnie wyważone.
45 minut przed startem wszedł Leszek Możdżer jako "support" i zagrał parę swoich kompozycji + na koniec numer Lutosławskiego. Mimo że artystą jest wielkim - wiadomix - ochów i achów nie było - fortepian solo pośród większości Januszy z wąsami to nie to co tygryski lubią najbardziej, ale o dziwo dostał solidne brawa i podobał się licznej publice. Pogadał między utworami do mikrofonu, zarówno po polsku, jak i po angielsku - gdzieś w tłumie raz na jakiś czas dało się słyszeć obcokrajowców. Podczas jego występu było jeszcze sporo roszad, a to ktoś miejsca szukał, a to się przeciskał do znajomych. W ogóle w tym miejscu muszę przyznać, że kultura słuchania koncertu była ogromna! Nikt mi ani razu nie przeszkodził w odbiorze, była naprawdę kulturwa.
Na samej scenie pośrodku okrągły telebim, który raz przybierał różne barwy, a innym razem wyświetlał fragmenty teledysków (np. High Hopes) i animacji, choć najczęściej spełniał po prostu funkcje telebimu i można było z bliska zobaczyć już (niestety) starcze ręce z takim samym feelingiem jak kilkadziesiąt lat temu wykonującymi najlepsze dźwięki gitarowe świata.
Z Rattle That Lock chyba z 6-7 numerów, na jeden wszedł gościnnie Możdżer, wpasował się odpowiednio, bo numer był jazzujący mocno. Jako trzeci numer wjechał bez pardonu Wish You Were Here, oczywiście odśpiewany przez wszystkich. Floydowskiej klasyki było co nie miara, z Division Bell był What Do You Want From Me i Coming Back To Life, z Dark Side poszło Money, Time, Us and Them (wyszło magicznie!) - warto tu nadmienić, że saksofonista odwzorował partie z oryginałów w skali 1:1, siedziało to pięknie. The Wall po macoszemu, Run Like Hell i Comfotably Numb, sporym zaskoczeniem był Shine On You Crazy Diamond i One Of These Days. Z On an Island poszedł też numer tytułowy i The Blue.
Zespół świetny, basista z rewelacyjnym drivem, murzyńskie chórki - obowiązek, sam David na początku mało rozmowny, a potem już prawie co utwór "Thank You very much indeed". Wokalnie momentami nie domagał, wdarła się spora chrypa w niektóre partie, w niektórych solówkach (ale tylko na początku) miał kilka wyjebek, ale jest kurna w wieku mojego dziadka, więc można to chyba wybaczyć. No i przede wszystkim - grał bardzo długo! Impreza zaczęła się 21:45, a ostatni dźwięk wybrzmiał ok. 00:35.
Ciężko powiedzieć, czy ten, kogo nie było przegrał życie - ja bym na pewno przegrał gdybym nie przyjechał do Wrocławia. Na pewno dla każdego fana floydów był to mus.
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 573
- Rejestracja: 07-11-2012, 22:57
Re: 25/06/2016 - David Gilmour - Wrocław
Widzieliśmy w TV :)
- Żułek
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 14297
- Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
- Lokalizacja: from hell
Re: 25/06/2016 - David Gilmour - Wrocław
tak jest ;) po co przepłacać jak jest w tv dobra zmiana :PLurtz pisze:Widzieliśmy w TV :)
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 573
- Rejestracja: 07-11-2012, 22:57
Re: 25/06/2016 - David Gilmour - Wrocław
Stary, koncert oglądany na żywo to są dopiero emocje, zupełnie inaczej odbiera się takie wydarzenie, zwłaszcza jeśli chodzi o gościa, który tworzył tak genialny twór jak Pink Floyd. Chyba nie muszę Ci tego tłumaczyć. Żałuję, że nie było mi dane zobaczyć tego gigu na żywo, ale cieszę się, że mogłem je obejrzeć choćby w TV. Usłyszeć "Wish you were here", "Money", "Time", "Us and them", "Run like hell", "Comfortably numb" czy "Shine on you crazy diamond" na żywo i....pełne gacie :)Żułek pisze:tak jest ;) po co przepłacać jak jest w tv dobra zmiana :PLurtz pisze:Widzieliśmy w TV :)
- Żułek
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 14297
- Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
- Lokalizacja: from hell
Re: 25/06/2016 - David Gilmour - Wrocław
trzeba było sobie nocnik skołować ;)
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 573
- Rejestracja: 07-11-2012, 22:57
Re: 25/06/2016 - David Gilmour - Wrocław
chętnie nasrałbym Ci do Twojej pustej czaszki ;)Żułek pisze:trzeba było sobie nocnik skołować ;)
- Żułek
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 14297
- Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
- Lokalizacja: from hell
Re: 25/06/2016 - David Gilmour - Wrocław
mądry polak po szkodzie ;)
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
- Lukass
- zahartowany metalizator
- Posty: 4046
- Rejestracja: 13-08-2015, 23:28
- Lokalizacja: Trójmiasto
Re: 25/06/2016 - David Gilmour - Wrocław
Dzięki za obszerną relację! Ja nie dość, że nie byłem, to jeszcze nie obejrzałem w TV, bo polazłem tego dnia na lokalny gig. Życia chyba nie przegrałem, bo miałem szczęście widzieć koncert Gilmoura w Gdańsku dawno, dawno temu. Ale szkoda i tak.qpsonite pisze:Ciężko powiedzieć, czy ten, kogo nie było przegrał życie - ja bym na pewno przegrał gdybym nie przyjechał do Wrocławia. Na pewno dla każdego fana floydów był to mus.
To those who did not dare to sing out of tune
Or sing a different song
To march to the beat of a different drum and speak
The truths others fear
Or sing a different song
To march to the beat of a different drum and speak
The truths others fear
- Stoigniew
- zahartowany metalizator
- Posty: 3929
- Rejestracja: 09-01-2012, 18:20
Re: 25/06/2016 - David Gilmour - Wrocław
skoro TVPis to puszczał, i to na żywo, to liczę na to że powtórek będzie co najmniej tyle ile razy puszczają "Samych swoich"
jeśli ktoś śledzi program tivi, to dajcie znać kiedy to znowu poleci w telewizorze.
jeśli ktoś śledzi program tivi, to dajcie znać kiedy to znowu poleci w telewizorze.
- Żułek
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 14297
- Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
- Lokalizacja: from hell
Re: 25/06/2016 - David Gilmour - Wrocław
po co czekać na powtórke skoro można pobrać z torrentów ;)
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 218
- Rejestracja: 23-09-2010, 01:12
Re: 25/06/2016 - David Gilmour - Wrocław
właśnie z nich skorzystałem :)Żułek pisze:po co czekać na powtórke skoro można pobrać z torrentów ;)
- Żułek
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 14297
- Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
- Lokalizacja: from hell
Re: 25/06/2016 - David Gilmour - Wrocław
to jest nas dwóch ;)gorguts pisze:właśnie z nich skorzystałem :)Żułek pisze:po co czekać na powtórke skoro można pobrać z torrentów ;)
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist