Possessed, Terrorizer, Massacre jesien 2025 traska Wawa, Gdańsk, Kraków
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- WAROL_KOJTYLA
- rozkręca się
- Posty: 81
- Rejestracja: 12-06-2025, 11:20
Re: Possessed, Terrorizer, Massacre jesien 2025 traska Wawa, Gdańsk, Kraków
w Gdańsku jeśli dobrze pamiętam to pierwsze 2-3 kawałki były sprzed reaktywacji, potem same nowości.
-
Hellrocker
- w mackach Zła
- Posty: 809
- Rejestracja: 17-07-2010, 11:58
Re: Possessed, Terrorizer, Massacre jesien 2025 traska Wawa, Gdańsk, Kraków
Jaki mercz Terrorizer wozi z soba?
- when_in_sodom
- postuje jak opętany!
- Posty: 539
- Rejestracja: 11-03-2018, 16:24
Re: Possessed, Terrorizer, Massacre jesien 2025 traska Wawa, Gdańsk, Kraków
Koszulki, bezrekawniki, longsleeve z downfall i inne tez. Winyl downfal. Winyl MA entangled in chaos. Basebalowka z logo Terrorizer.
- when_in_sodom
- postuje jak opętany!
- Posty: 539
- Rejestracja: 11-03-2018, 16:24
-
Hellrocker
- w mackach Zła
- Posty: 809
- Rejestracja: 17-07-2010, 11:58
-
tabaluga
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1131
- Rejestracja: 07-08-2017, 16:05
Re: Possessed, Terrorizer, Massacre jesien 2025 traska Wawa, Gdańsk, Kraków
a co to za stworzenie najbliżej koszulek ?
MAGA
- Stoigniew
- zahartowany metalizator
- Posty: 4159
- Rejestracja: 09-01-2012, 18:20
Re: Possessed, Terrorizer, Massacre jesien 2025 traska Wawa, Gdańsk, Kraków
Jeszcze kilka słów o tym co się działo w Krakowie, aż dziw że nikt nic nie napisał, jakby nikogo nie było, a przecież był „sold-out” 
Aeter widziałem końcówkę więc ominę opis
Nightfall mi się podobał, krótko, bo raptem 35-40 minut, ale zleciało jak z płatka, grali raczej nowsze rzeczy, ze staroci był jeden numer, albo z Athenian albo z Macabre. Oczywiście że wolałbym dłuższy koncert złożony tylko ze starych numerów, ale tymi nowszymi Nightfall na żywo tez się broni. Było dobrze i solidnie.
Suicidal Angels obejrzałem z 20 minut i poszedłem do holu na pogaduchy. Sama muzyka spoko, fanom z penością się podobało, ale mnie lekko zmęczyło więc odpuściłem.
Terrorrizer powinien być zdecydowanie gwiazdą tej trasy. To co się odjebało podczas ich występu to nawet nie umiem dobrać słów. Od samego początku jedno wielkie mocarne pierdolnięcie. Pod sceną od pierwszych sekund szalony dziki zwierzęcy młyn. Od samego początku do damgo końca. No ale jak po pierwszym numerze wokalista zapowiada że odegraja całe „World downfall” to nie0 mogło być inaczej. Starzy i młodzi, kobitki i faceci… totalny szalony młyn jak za starych dawnych czasów. Na scenie Mr Bass, jedna gitara, Commando za zestawem i wokalista z ADHD. Wszystko znakomicie zagrało – i brzmieniowo (brawo !!!) i wizualnie. W pewnym momencie jakby tego szaleństwa było mało to pan wokal postanowił wspiąć się na balkon i skoczyć w publikę
fajnie. 
podsumowując – Terrorizer dał jeden z lepszych koncertów jakie widziałem w klubie w ostatnich latach, naprawdę, jeszcze raz wielkie brawa dla akustyków bo brzmiało to przepotężnie i przeokrutnie. Cudo nie koncert.
Po tym wszystkim aż mi było szkoda Possessed, bo to nie miało szansy żeby przebić to co się przed chwilą działo na scenie. Ekipa Jeffa robiła co mogła, nie powiem to nie był zły koncert. Ale po takim tornado nie wychodzi się na scenę. Nie chce być źle zrozumiany – to nie był zły koncert, to była naprawdę dobra i solidnie odegrana sztuka. Brzmienie w dalszym ciągu bardzo dobre. Wokalista dawał radę… ale jakoś czegoś brakowało. Nowsze numery przeplatane tymi z „Seven churches”, publika się bawiła, ale było o wiele spokojniej niż na Terrorizer. Mimo wszystko koncert jak najbardziej w porządku.
Jak pisałem na początku był sold-out więc ludzi w chuj, ale kulturalnie bez takiego ścisku jak za czasów Dziuby, hehe. Jedynym poważnym rozczarowaniem był fakt że Hype Park zrezygnował z tradycji dawania pieczątek lub opasek żeby można było sobie wyjść na zewnątrz, szkoda.
Mimo wszytko wieczór bardzo udany.
Aeter widziałem końcówkę więc ominę opis
Nightfall mi się podobał, krótko, bo raptem 35-40 minut, ale zleciało jak z płatka, grali raczej nowsze rzeczy, ze staroci był jeden numer, albo z Athenian albo z Macabre. Oczywiście że wolałbym dłuższy koncert złożony tylko ze starych numerów, ale tymi nowszymi Nightfall na żywo tez się broni. Było dobrze i solidnie.
Suicidal Angels obejrzałem z 20 minut i poszedłem do holu na pogaduchy. Sama muzyka spoko, fanom z penością się podobało, ale mnie lekko zmęczyło więc odpuściłem.
Terrorrizer powinien być zdecydowanie gwiazdą tej trasy. To co się odjebało podczas ich występu to nawet nie umiem dobrać słów. Od samego początku jedno wielkie mocarne pierdolnięcie. Pod sceną od pierwszych sekund szalony dziki zwierzęcy młyn. Od samego początku do damgo końca. No ale jak po pierwszym numerze wokalista zapowiada że odegraja całe „World downfall” to nie0 mogło być inaczej. Starzy i młodzi, kobitki i faceci… totalny szalony młyn jak za starych dawnych czasów. Na scenie Mr Bass, jedna gitara, Commando za zestawem i wokalista z ADHD. Wszystko znakomicie zagrało – i brzmieniowo (brawo !!!) i wizualnie. W pewnym momencie jakby tego szaleństwa było mało to pan wokal postanowił wspiąć się na balkon i skoczyć w publikę
podsumowując – Terrorizer dał jeden z lepszych koncertów jakie widziałem w klubie w ostatnich latach, naprawdę, jeszcze raz wielkie brawa dla akustyków bo brzmiało to przepotężnie i przeokrutnie. Cudo nie koncert.
Po tym wszystkim aż mi było szkoda Possessed, bo to nie miało szansy żeby przebić to co się przed chwilą działo na scenie. Ekipa Jeffa robiła co mogła, nie powiem to nie był zły koncert. Ale po takim tornado nie wychodzi się na scenę. Nie chce być źle zrozumiany – to nie był zły koncert, to była naprawdę dobra i solidnie odegrana sztuka. Brzmienie w dalszym ciągu bardzo dobre. Wokalista dawał radę… ale jakoś czegoś brakowało. Nowsze numery przeplatane tymi z „Seven churches”, publika się bawiła, ale było o wiele spokojniej niż na Terrorizer. Mimo wszystko koncert jak najbardziej w porządku.
Jak pisałem na początku był sold-out więc ludzi w chuj, ale kulturalnie bez takiego ścisku jak za czasów Dziuby, hehe. Jedynym poważnym rozczarowaniem był fakt że Hype Park zrezygnował z tradycji dawania pieczątek lub opasek żeby można było sobie wyjść na zewnątrz, szkoda.
Mimo wszytko wieczór bardzo udany.
-
ImP
- w mackach Zła
- Posty: 669
- Rejestracja: 01-10-2011, 22:22
Re: Possessed, Terrorizer, Massacre jesien 2025 traska Wawa, Gdańsk, Kraków
Possessed zagrał całe Seven Churches plus chyba po 2 numery z pozostałych materiałów. Koncert bdb, imo lepszy niż poprzedni w tym samym miejscu kilka lat temu (2?).
Terrorizer obłęd totalny, chociaż jakościowo dało się odczuć przewagę World Downfall nad późniejszymi materiałami. Ogromną robotę zrobił wokal - młodsza wersja Barneya?
SA fajne. Pewnie w przyszłości posłucham coś z płyt bo do tej pory olewałem.
Ceny merchu wyższe niż w Warszawie...
Terrorizer obłęd totalny, chociaż jakościowo dało się odczuć przewagę World Downfall nad późniejszymi materiałami. Ogromną robotę zrobił wokal - młodsza wersja Barneya?
SA fajne. Pewnie w przyszłości posłucham coś z płyt bo do tej pory olewałem.
Ceny merchu wyższe niż w Warszawie...


