Sacramentum, Poznan, Pod Minoga 14.01.2025
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- when_in_sodom
- postuje jak opętany!
- Posty: 392
- Rejestracja: 11-03-2018, 16:24
-
- w mackach Zła
- Posty: 836
- Rejestracja: 02-01-2020, 23:31
- Mol
- zahartowany metalizator
- Posty: 3473
- Rejestracja: 03-02-2003, 22:26
- Lokalizacja: Chocianów
Re: Sacramentum, Poznan, Pod Minoga 14.01.2025
gdyby to kogos interesowalo: dotarlem gdy Nephylim konczyli grac wiec oprocz tego, ze bylo dosc melodyjnie nie jestem w stanie zbyt wiele napisac. Sacramentum bdb, set w wiekszosci oparty na jedynce, brzmienie bardzo przyzwoite, lekko groteskowe zachowanie wokalisty, ale wiadomo, black metal to nie rurki z kremem. Thulcandra wykonawczo poziom wyzej, ale moim zdaniem troche jednak bezdusznie w porownaniu do Sacramentum, brakowalo "tego czegos". Merch w miare znosnych cenach (koszulki 90, zipper 180, CD 50, byly tez winyle). I tyle.
- when_in_sodom
- postuje jak opętany!
- Posty: 392
- Rejestracja: 11-03-2018, 16:24
Re: Sacramentum, Poznan, Pod Minoga 14.01.2025
Niestety, z uwagi na okres w pracy nie miałem okazji uczestniczyć. 2 pytanka:
1. Sacramentum nie grali ostatni?
2. Jakie cd były dostępne?
Z ciekawostek, to 2 tygodnie temu udało mi się kupić jedynkę na cd, w sklepie muzycznym, stacjonarnym, za 40 pln. Jakby mi ktoś powiedział jeszcze miesiąc temu to bym nie uwierzył...
1. Sacramentum nie grali ostatni?
2. Jakie cd były dostępne?
Z ciekawostek, to 2 tygodnie temu udało mi się kupić jedynkę na cd, w sklepie muzycznym, stacjonarnym, za 40 pln. Jakby mi ktoś powiedział jeszcze miesiąc temu to bym nie uwierzył...
- Mol
- zahartowany metalizator
- Posty: 3473
- Rejestracja: 03-02-2003, 22:26
- Lokalizacja: Chocianów
Re: Sacramentum, Poznan, Pod Minoga 14.01.2025
1. nie, wydaje mi sie, ze sie codziennie zamieniaja slotami z Thulcandra.
2. jesli chodzi o Sacramentum to reedycja jedynki z Century Media i remix dwojki.
2. jesli chodzi o Sacramentum to reedycja jedynki z Century Media i remix dwojki.
- when_in_sodom
- postuje jak opętany!
- Posty: 392
- Rejestracja: 11-03-2018, 16:24
Re: Sacramentum, Poznan, Pod Minoga 14.01.2025
A jak frekwencja na takim, niszowym raczej gigu?
Czy muzycy wyszli do plebsu, podpisać plyty, zrobić fotki, czy po gigu uciekli do swoich autokarów?
Czy muzycy wyszli do plebsu, podpisać plyty, zrobić fotki, czy po gigu uciekli do swoich autokarów?
- SODOMOUSE
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10700
- Rejestracja: 21-06-2006, 20:27
- Lokalizacja: POSERSnań
Re: Sacramentum, Poznan, Pod Minoga 14.01.2025
^ up, Robercik, do chaty jakoś wjechałeś? Bo promile były motzne volume widziałem....
Ale do rzeczy....Jako, że koncertowe buty, można powiedzieć zawiesiłem na kołku od gdzieś 3 lat, to mówię zrobię wyjątek, bowiem gdy zobaczyłem anons gigsa Szwedów z Sacramentum, to od razu we wrześniu 24 zanabyłem ładnego, erektronicznego : ) bileta. Klimat koncertu od rana w chacie był celebrowany, bowiem sporo wolnego i od rana było tankowanie motznych Dębowych. Przy wyjściu z chaty, już spora bomba, jeszcze jedno piwo skitrane w kieszeni na drogę, i jako pieszy pasażer wbiłem o 19tej do Pod Minetogi. Deszcz pizgał srogo, marznący, także w jednej ręce parasol, w drugiej bronks i obawa przed wyjebką na chodniku, bo kurestwo marzło. Se pomyślałem, zapierdalam jak do opery z parasolem, idąc na koncert. No widocznie, perspektywa się zmienia okoliczności przyrody.
Po wbiciu do klubu, zaraz znajome lokalne mordy, w różnym stanie upojenia lub abstynenci, szereg piątek zbitych, zaskoczenia typu ...tzo Pejsten na koncercie??? Ano dla kultusa dla mnie Sacramentum, którego nigdy nie widziałem live, trzeba było ruszyć dupsko. I Szwedzi pierwszy raz w Polsce, co w rozmowach ze Szwedami, budziło też spore zażenowanie i jednocześnie radość (autentyczną!), że to wreszcie się stanęło !
Kolejne trzy browary wypite z dobrymi kolegami, rozmowy, przy grze supportu upłynęły. 20 minut przed rozpoczęciem Sacramentum, już czyhałem na pierwszym miejscu pod sceną. Zero barierek jak to U Minogi, już budziło moje wątpliwości, co do swojej stabilności na girach, po ilości spożytego trunku, a ten stopień pod sceną *czyli scena:),
nieco obaw o swój pion jednak wlewał. Dodatkowo, mikrofon na froncie od którego stałem 1/2 m, tzn statyw kapeli
ozdobiony tym krzyżem Sacramentum (tym co na foto na kurtce miał gitarzysta). Ten logotyp na statywie, wykonany ze stali, z takimi grotami, ostrymi końcówkami, także już oczami wyobraźni, widziałem jak ja lub ktoś obok wykurwi okiem lub łbem podczas harców podscenicznych i będzie ritual sacrifice of blood.
Koncerty Sacramentum, od jakiegoś czasu obserwowałem na YT, także wiedziałem czego się spodziewać. Całe szczęście nie było tej babki na basie, bo to tragicznie się prezentowało, gdy wiedziałem poprzednie trasy.
Całe 50 minut ostre napierdalanie dynią w dla siebie klasycznym stylu, za co dzisiaj bolącą szyją płacę. Tak jak Mol wspominał, sporo teatralnych gestykulacji Nisse podczas wokali, ale nie przeszkadzało mi to, bowiem dla tej załogi jestem bezkrytyczny, zwłaszcza dla liderów Nisse i Andersa. Widać pełne zaangażowanie w odgrywaniu swojej roli scenicznej i pełen kontakt z widownią. Rozpoznałem kilka utworów z Far Away from the Sun, albumu sentymentalnie dla mnie ultra ważnego. Byłem w pełnie zadowolony z otrzymanego setu i celebrowałem każdą chwilę koncertu, wiedząc, że pewnie widzę ten zespół pierwszy raz i ostatni. Łeb cały, nikt sobie o statyw nie rozjebał. Spodnie zafajdane lepkim sosem, który wokalista, polewał się rytualnie między utworami, imitując krwawe obrzędy. A to, że machałem łbem pół metra od Nisse, to pomieszany z potem ten sos, kolorowo mnie pokrył. Zdjęć kilka zrobiłem telefonem, wyszło jak wyszło, ale szkoda mi było czasu, sekund koncertu, by wyłapywać ujęcia. Są od tego reporterzy, a nie nie podchmielony FANĘ, w pijackim pląsie. XD - na pewno relacja z gigsu/wywiade będzie w necie, bo odpowiednia osoba się tym widziałem zajęła.
płyty można było, jak ktoś chciał podpisać przez członków zespołu.
Ale do rzeczy....Jako, że koncertowe buty, można powiedzieć zawiesiłem na kołku od gdzieś 3 lat, to mówię zrobię wyjątek, bowiem gdy zobaczyłem anons gigsa Szwedów z Sacramentum, to od razu we wrześniu 24 zanabyłem ładnego, erektronicznego : ) bileta. Klimat koncertu od rana w chacie był celebrowany, bowiem sporo wolnego i od rana było tankowanie motznych Dębowych. Przy wyjściu z chaty, już spora bomba, jeszcze jedno piwo skitrane w kieszeni na drogę, i jako pieszy pasażer wbiłem o 19tej do Pod Minetogi. Deszcz pizgał srogo, marznący, także w jednej ręce parasol, w drugiej bronks i obawa przed wyjebką na chodniku, bo kurestwo marzło. Se pomyślałem, zapierdalam jak do opery z parasolem, idąc na koncert. No widocznie, perspektywa się zmienia okoliczności przyrody.
Po wbiciu do klubu, zaraz znajome lokalne mordy, w różnym stanie upojenia lub abstynenci, szereg piątek zbitych, zaskoczenia typu ...tzo Pejsten na koncercie??? Ano dla kultusa dla mnie Sacramentum, którego nigdy nie widziałem live, trzeba było ruszyć dupsko. I Szwedzi pierwszy raz w Polsce, co w rozmowach ze Szwedami, budziło też spore zażenowanie i jednocześnie radość (autentyczną!), że to wreszcie się stanęło !
Kolejne trzy browary wypite z dobrymi kolegami, rozmowy, przy grze supportu upłynęły. 20 minut przed rozpoczęciem Sacramentum, już czyhałem na pierwszym miejscu pod sceną. Zero barierek jak to U Minogi, już budziło moje wątpliwości, co do swojej stabilności na girach, po ilości spożytego trunku, a ten stopień pod sceną *czyli scena:),
nieco obaw o swój pion jednak wlewał. Dodatkowo, mikrofon na froncie od którego stałem 1/2 m, tzn statyw kapeli
ozdobiony tym krzyżem Sacramentum (tym co na foto na kurtce miał gitarzysta). Ten logotyp na statywie, wykonany ze stali, z takimi grotami, ostrymi końcówkami, także już oczami wyobraźni, widziałem jak ja lub ktoś obok wykurwi okiem lub łbem podczas harców podscenicznych i będzie ritual sacrifice of blood.
Koncerty Sacramentum, od jakiegoś czasu obserwowałem na YT, także wiedziałem czego się spodziewać. Całe szczęście nie było tej babki na basie, bo to tragicznie się prezentowało, gdy wiedziałem poprzednie trasy.
Całe 50 minut ostre napierdalanie dynią w dla siebie klasycznym stylu, za co dzisiaj bolącą szyją płacę. Tak jak Mol wspominał, sporo teatralnych gestykulacji Nisse podczas wokali, ale nie przeszkadzało mi to, bowiem dla tej załogi jestem bezkrytyczny, zwłaszcza dla liderów Nisse i Andersa. Widać pełne zaangażowanie w odgrywaniu swojej roli scenicznej i pełen kontakt z widownią. Rozpoznałem kilka utworów z Far Away from the Sun, albumu sentymentalnie dla mnie ultra ważnego. Byłem w pełnie zadowolony z otrzymanego setu i celebrowałem każdą chwilę koncertu, wiedząc, że pewnie widzę ten zespół pierwszy raz i ostatni. Łeb cały, nikt sobie o statyw nie rozjebał. Spodnie zafajdane lepkim sosem, który wokalista, polewał się rytualnie między utworami, imitując krwawe obrzędy. A to, że machałem łbem pół metra od Nisse, to pomieszany z potem ten sos, kolorowo mnie pokrył. Zdjęć kilka zrobiłem telefonem, wyszło jak wyszło, ale szkoda mi było czasu, sekund koncertu, by wyłapywać ujęcia. Są od tego reporterzy, a nie nie podchmielony FANĘ, w pijackim pląsie. XD - na pewno relacja z gigsu/wywiade będzie w necie, bo odpowiednia osoba się tym widziałem zajęła.
płyty można było, jak ktoś chciał podpisać przez członków zespołu.
Ostatnio zmieniony 15-01-2025, 17:45 przez SODOMOUSE, łącznie zmieniany 2 razy.
NYCHTS
https://www.youtube.com/watch?v=0aItxEaNx4o
Zygmunt Konieczny - Jańcio Wodnik (1994)
https://www.youtube.com/watch?v=CEqmNme7TF4
https://www.youtube.com/watch?v=0aItxEaNx4o
Zygmunt Konieczny - Jańcio Wodnik (1994)
https://www.youtube.com/watch?v=CEqmNme7TF4
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9556
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
Re: Sacramentum, Poznan, Pod Minoga 14.01.2025
Ależ szumna relacyja! Aż żałuję, że się nie skusiłem bo byłem w zasadzie na miejscu, z tym, że wolny byłem dopiero o 20:30 więc niewiele bym z SCRMNTM zobaczył.
- when_in_sodom
- postuje jak opętany!
- Posty: 392
- Rejestracja: 11-03-2018, 16:24
Re: Sacramentum, Poznan, Pod Minoga 14.01.2025
Z ciekawostek: tą basistka na koncertach byla niejaka, Melissa Moore - dawny gitarzysta Absu (wtedy rodzaju męskiego), który odszedł w atmosferze skandalu. Teraz bas obsługuje gitarzysta Obscury...
- SODOMOUSE
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10700
- Rejestracja: 21-06-2006, 20:27
- Lokalizacja: POSERSnań
Re: Sacramentum, Poznan, Pod Minoga 14.01.2025
jakie tam 50+, kiedyś to było???...nieeee ! nadal jest ! XD
Anders Brolycke z Sacramentum, niezwykle opanowany, wyciszony, konkretny gość, który podczas rozmowy o muzyce,
zespole, nabiera zapału i radości z zadawanych pytań.
ale Nisse, to dopiero egzemplarz! Typ, z którym po chwili rozmowy, czujesz jakbyś znał człowieka od podstawówki.
Poczucie humoru, które bardzo cenię w tej mrocznej sztuce metalowej. Bo jakby inaczej, w tych diabłach, mrokach, tyle lat przetrwać, bez tej życiowej ironii i walki z gównę...Nisse mówi, "jedziesz z Nami busem dalej, do Drezna? (kolejny koncert na trasie). ....jakoś se wrócisz, to nie jest daleko "...., XD. Trochę spontanu zabrakło, bo pewnie jeszcze z 10 lat temu, bym się nie pierdolił i bym wsiadł. Karta do bankomatu przy dupie, co więcej byłoby trzeba....
fragment rozmowy z Nisse....
Ja: chłopie, upierdoliłeś mi spodnie tym sosikiem malinowym, chlapiąc ze sceny. Pierzesz albo 50 eur na nowe spodzieny. Nisse: ej weź nie pierdol ! To nie ja, pewnie zapiekankę wpierdalałeś z keczupem przed gigsem, odpierdol się !
Nisse: co kłerwa!? gdzie ja teraz w nocy Tobie pory wypiorę? 50 euro? chyba jesteś pojebany!
Nisse: zlituj się kłerwa czlowieku, nimam piniędzy, jutro raty płacę za telewizor i alimenty mam zaległe !
ja: proszek do prania i masło w Polsce, som w kurvie drogie ! a w Szwecji jest socjal zajebisty, wyskakuj z kasy pedale łysiejący !
Nisse: nie ! zaraz ci gonga wyjebie dziadersie pejsetenowy śfiński !
ja: masz spraną koszulkę pozerów z Venom, taki Lauri z mojego koszula Satanic Gejmaster, kasuje Cronosa w 5 sekund!
Nisse: dobra, niech będzie....ale na proszek nie dam.
po sporze pralniczo/odzieżowym, przybiliśmy piątki....rozstaliśmy się honorowo, oni pojechali do Drezna, ja wziąłem parasol z szatni i poszłę do chaty z buta (tramwaje już nie jeździły). Jeden miał dalej i też musiał XD : "Jak Czarniecki do Poznania, Po szwedzkim zaborze Dla ojczyzny ratowania Wrócim się przez morze”.
co za człowiek, co za człowiek.... ten Nisse....
Anders Brolycke z Sacramentum, niezwykle opanowany, wyciszony, konkretny gość, który podczas rozmowy o muzyce,
zespole, nabiera zapału i radości z zadawanych pytań.
ale Nisse, to dopiero egzemplarz! Typ, z którym po chwili rozmowy, czujesz jakbyś znał człowieka od podstawówki.
Poczucie humoru, które bardzo cenię w tej mrocznej sztuce metalowej. Bo jakby inaczej, w tych diabłach, mrokach, tyle lat przetrwać, bez tej życiowej ironii i walki z gównę...Nisse mówi, "jedziesz z Nami busem dalej, do Drezna? (kolejny koncert na trasie). ....jakoś se wrócisz, to nie jest daleko "...., XD. Trochę spontanu zabrakło, bo pewnie jeszcze z 10 lat temu, bym się nie pierdolił i bym wsiadł. Karta do bankomatu przy dupie, co więcej byłoby trzeba....
fragment rozmowy z Nisse....
Ja: chłopie, upierdoliłeś mi spodnie tym sosikiem malinowym, chlapiąc ze sceny. Pierzesz albo 50 eur na nowe spodzieny. Nisse: ej weź nie pierdol ! To nie ja, pewnie zapiekankę wpierdalałeś z keczupem przed gigsem, odpierdol się !
Nisse: co kłerwa!? gdzie ja teraz w nocy Tobie pory wypiorę? 50 euro? chyba jesteś pojebany!
Nisse: zlituj się kłerwa czlowieku, nimam piniędzy, jutro raty płacę za telewizor i alimenty mam zaległe !
ja: proszek do prania i masło w Polsce, som w kurvie drogie ! a w Szwecji jest socjal zajebisty, wyskakuj z kasy pedale łysiejący !
Nisse: nie ! zaraz ci gonga wyjebie dziadersie pejsetenowy śfiński !
ja: masz spraną koszulkę pozerów z Venom, taki Lauri z mojego koszula Satanic Gejmaster, kasuje Cronosa w 5 sekund!
Nisse: dobra, niech będzie....ale na proszek nie dam.
po sporze pralniczo/odzieżowym, przybiliśmy piątki....rozstaliśmy się honorowo, oni pojechali do Drezna, ja wziąłem parasol z szatni i poszłę do chaty z buta (tramwaje już nie jeździły). Jeden miał dalej i też musiał XD : "Jak Czarniecki do Poznania, Po szwedzkim zaborze Dla ojczyzny ratowania Wrócim się przez morze”.
co za człowiek, co za człowiek.... ten Nisse....
NYCHTS
https://www.youtube.com/watch?v=0aItxEaNx4o
Zygmunt Konieczny - Jańcio Wodnik (1994)
https://www.youtube.com/watch?v=CEqmNme7TF4
https://www.youtube.com/watch?v=0aItxEaNx4o
Zygmunt Konieczny - Jańcio Wodnik (1994)
https://www.youtube.com/watch?v=CEqmNme7TF4
- Mol
- zahartowany metalizator
- Posty: 3473
- Rejestracja: 03-02-2003, 22:26
- Lokalizacja: Chocianów
Re: Sacramentum, Poznan, Pod Minoga 14.01.2025
Ogolnie bylo widac, ze zero jakiejkolwiek pozy, przyjemni kolesie chetni na interakcje. Fajny wieczor.
- SODOMOUSE
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10700
- Rejestracja: 21-06-2006, 20:27
- Lokalizacja: POSERSnań
Re: Sacramentum, Poznan, Pod Minoga 14.01.2025
Sacramentum - When Nights Surrounds Me
NYCHTS
https://www.youtube.com/watch?v=0aItxEaNx4o
Zygmunt Konieczny - Jańcio Wodnik (1994)
https://www.youtube.com/watch?v=CEqmNme7TF4
https://www.youtube.com/watch?v=0aItxEaNx4o
Zygmunt Konieczny - Jańcio Wodnik (1994)
https://www.youtube.com/watch?v=CEqmNme7TF4