Co teraz czytacie? v.2

[Triceratops]

Piotr Gontarczyk opublikował na łamach tygodnika "Sieci" tekst zatytułowany "Naukowa mistyfikacja", w którym opisuje, jak w "Dalej jest noc" przedstawiono losy Żydów z getta w Bochni.

Akta policjanta

"Sięgnięto w niej po akta sprawy karnej OD-manna (skrót od Jüdischer Ordnungsdienst, czyli żydowska policja – red.) Samuela Frisha, ich sygnaturę przywołując w przypisie (IPN Kr 502/725), choć ani sam Frish, ani to, kim był, ani żadna informacja dotycząca działalności OD w Bochni nie znalazły się w książce" – podkreśla historyk.

Tłumaczy, że w "Dalej jest noc" na akta Frisha powołała się doktorantka Instytutu Filozofii i Socjologii PAN Dagmara Swałtek-Niewińska, pisząc, że "grupy poszukujące [w Bochni] ukrytych Żydów składały się z kilku osób, zwykle policjanta niemieckiego, kilku policjantów polskich oraz często osoby zatrudnionej do wyważania drzwi".

"Wykluczam pomyłkę"

Zdaniem Gontarczyka "w świetle przywołanych akt jest jasne, że polska policja była wykorzystywana przez Niemców do pilnowania getta z zewnątrz, a nie do wyszukiwania i otwierania bunkrów w jego wnętrzu. Tym zajmowała się zwykle żydowska, nie polska policja. Przeczytałem tę książkę, znalazłem w niej dziesiątki podobnych interpretacji, więc wykluczam pomyłkę" – zaznacza historyk.

[pr0metheus]

Nowości dopiero co z drukarni, wygląda na to że Dom Horroru ostro dogadał się z Edwardem Lee na wydawanie jego kolejnych książek, i to jest znakomita wiadomość, bo często są to rzeczy (np. "Świnia" czy "Jesteś Dla Mnie Wszystkim") których nikt inny nie odważyłby się wydać (too extreme ;)), załapałem się na limit w twardej oprawie "Wyrywacz Rogów" (miękka ma inną okładkę) oraz "Kartki Wyrwane Z Podróżnego Dziennika" po których sobie wiele obiecuję, bo jak coś jest napisane przez E. Lee i oznaczone (18+) to wiadomo, że będzie GRUBO, a w zapowiedziach kolejne książki Lee "Diabelskie Nasienie" , "Inkub" oraz seria "Miasto Piekielne", jaram się :D

to jak wyjda zapowiedzi daj tutaj znac, zainteresowalem sie. e. lee czytalem sukkuba, sprubuje cos nowego.
a jak to sie zalapales na limit wyrywcza rogow? u nich na stronie jest w przedsprzedazy

[mothra]

Czas zacząć znowu skrupulatnie zmniejszać liczbę zalegających książek, bo póki co to tylko dokładam i dokładam.

[Ogre]

Kilka miesięcy temu dostałem/przygarnąłem kilkadziesiąt książek, które zalegały komuś na półkach.
Powoli zmniejszam stosik "do przeczytania". Odświeżam obecnie cykl Harrisona:

[Raf]

Nowości dopiero co z drukarni, wygląda na to że Dom Horroru ostro dogadał się z Edwardem Lee na wydawanie jego kolejnych książek, i to jest znakomita wiadomość, bo często są to rzeczy (np. "Świnia" czy "Jesteś Dla Mnie Wszystkim") których nikt inny nie odważyłby się wydać (too extreme ;)), załapałem się na limit w twardej oprawie "Wyrywacz Rogów" (miękka ma inną okładkę) oraz "Kartki Wyrwane Z Podróżnego Dziennika" po których sobie wiele obiecuję, bo jak coś jest napisane przez E. Lee i oznaczone (18+) to wiadomo, że będzie GRUBO, a w zapowiedziach kolejne książki Lee "Diabelskie Nasienie" , "Inkub" oraz seria "Miasto Piekielne", jaram się :D

to jak wyjda zapowiedzi daj tutaj znac, zainteresowalem sie. e. lee czytalem sukkuba, sprubuje cos nowego.
a jak to sie zalapales na limit wyrywcza rogow? u nich na stronie jest w przedsprzedazy

"Wyrywacz Rogów" ukazał się w twardej oprawie (limit) oraz miękkiej z inną okładką, limit pierwotnie można było kupić jedynie w specjalnej przedsprzedaży, ale ponieważ zamówili trochę więcej egzemplarzy i im zostało, więc je też wrzucili na stronę, warto mieć bo pięknie wydany.
A obie te ostatnio wydane książki Lee są zajebiste, przeczytałem jednym tchem :D

[TheDude]

[Jimmy Boyle]

[Ascetic]

temat zupełnie mi nieznany. z dużą ciekawością siadam do tematu.

[Jimmy Boyle]

[SODOMOUSE]

zagłębiam się w uzupełnione dzieła z Grupy Bloomsbury, klimat wiktoriańskiego społeczeństwa literackiego + zawiłe, prywatne emocje ich członków, to burza doznań. Która tworzyła świetny język i klimat artystyczny obrazów.

[wonsz]

przeczytane, teraz wezmę się chyba za

[Raf]

przeczytane


Akcja dzieje się w połowie lat 60-tych w stanach gdzie wskutek nietolerancji religijnej i na tle zwykłej ludzkiej zawiści dochodzi do różnych krwawych zdarzeń. Można się zastanawiać czy autor (prywatnie zafascynowany stanami) dobrze odrobił lekcję z tamtejszych realiów i czy te opisy są wiarygodne, oczywiście do obyczajowości Kinga czy rąbnięcia emocjonalnego Ketchuma daleko ale czytało się w miarę nieźle.
######

a teraz męczę się, tak dokładnie męczę, 50% przeczytane a ja nie pragnę niczego więc żeby się skończyła, ale trzeba być twardym, prawdziwych mężczyzn nie poznaje się jak zaczynają czytać książki ale jak kończą



Jako, że wchodzi do kin film oparty, i małżonka mnie ciągnie, więc mówię przeczytam książkę i będę wszystko wiedział ;), zakupiłem na kindla i była to bardzo dobra decyzja bo szkoda półki na to ględzenie, nagroda Nike 2013 chyba za to jak zanudzić czytelnika w kategorii kryminał/thriller/obyczajowa, pomysł na fabułę niezły ale napisane tak niestrawnie w sensie nudno, że parafrazując autorkę 'o moja Wielbłądko, nie wyrabiam, naprawdę'

[pr0metheus]

Tomasz Czarny i Marcin Piotrowski - Folk (2018)

Raf, zboczencu, czo Ty czytasz?:D
140 stron gowna, rzygow, krwi i spermy, glupota glupote pogania, warsztat autora na poziomie maturzysty. ale raz na jakis czas mozna;)
zamowilem sobie wyrywacza rogow

[Raf]

Tomasz Czarny i Marcin Piotrowski - Folk (2018)

Raf, zboczencu, czo Ty czytasz?:D
140 stron gowna, rzygow, krwi i spermy, glupota glupote pogania, warsztat autora na poziomie maturzysty. ale raz na jakis czas mozna;)
zamowilem sobie wyrywacza rogow

Nie obiecywałem wielkiej literatury, zaś do natężenia zboczeń i wszelakiego zwyrolstwa to chyba nie masz co narzekać :D, skądinąd wiem, że będzie kontynuacja "Folku" ;)

"Wyrywacz Rogów" zajebisty choć nie jest szczególnie przegięciowy, dla zwolenników ekstremy przed duże E polecam "Świnię" Edwarda Lee ;)

[Ascetic]

temat zupełnie mi nieznany. z dużą ciekawością siadam do tematu.

jakby pociąć na fragmenty, mogła by być artykułami w magazynach kolorowych o historii. relatywnie mało faktów, sporo opisów, jakby autor (a jest Polakiem) miał styczność z naocznymi świadkami wydarzeń. formuła może nie ssensacyjna, ale na pewno bardzo przystępna. czyta się błyskawicznie, nawet ciekawe.

2 wnioski z książki. 1. szkopy stosowały te same mechanizmy w stosunku do każdego kraju, który liczył na to, że się na nich przewiezie-dowiezie do niepodległości. 2. ira, prowadził dla odmiany dość samodzielną politykę. z książki wyłania sie taki obraz, że byli nieudolni, nie przygotowani do zrywu wyzwoleńczego. nastawieni nie na ślepą kolaborację, a bardziej na "partnerstwo" i konsekwentne realizowanie swojego celu. co oczywiście z niemczakami nie mogło się wydarzyć. ot taka pijacko-romantyczna ich natura jest/ była.


i tu pytanie mam. czytał ktoś inne pozycje Wydawnictwa Poznańskiego? mają tam kilka ciekawych tytułów, takich grubszych, niż te marne 350 stron bukwami napisane, ale jak też idą w taką wołoszańskową narrację to będę musiał podziękować. ktoś? coś?

ps. nie żebym był specjalnie szczegółowy, każdy widzi jak piszę, ale ten korektor to mógłby się zająć tą książką. trochę wstyd z tymi literówkami.

[WaszJudasz]

1. szkopy stosowały te same mechanizmy w stosunku do każdego kraju, który liczył na to, że się na nich przewiezie-dowiezie do niepodległości.

Jeśli interesuje Cię ten wątek, polecam



napisane w stylu zdecydowanie nie-wołoszańskim zbiorcze opracowanie na temat wszystkich tych cudzoziemskich oddziałów SS i pokrewnych kolaborantów, ciekawe także w tym wymiarze, że pokazuje społeczny wymiar współczesnego upamiętniania tych inicjatyw. Z polskiej perspektywy jest dość zdumiewajace, w jak wielu europejskich krajach SS-mani robią dziś dla węższych czy szerszych kręgów za bohaterów.

U mnie tymczasem akurat na tapecie klimaty kameralne:



Są zdjęcia Fiurera z dziećmi i sarenkami, a jakże.

[pr0metheus]

skądinąd wiem, że będzie kontynuacja "Folku" ;)

czekamy:D

[Ascetic]

1. szkopy stosowały te same mechanizmy w stosunku do każdego kraju, który liczył na to, że się na nich przewiezie-dowiezie do niepodległości.

Jeśli interesuje Cię ten wątek, polecam



napisane w stylu zdecydowanie nie-wołoszańskim zbiorcze opracowanie na temat wszystkich tych cudzoziemskich oddziałów SS i pokrewnych kolaborantów, ciekawe także w tym wymiarze, że pokazuje społeczny wymiar współczesnego upamiętniania tych inicjatyw. Z polskiej perspektywy jest dość zdumiewajace, w jak wielu europejskich krajach SS-mani robią dziś dla węższych czy szerszych kręgów za bohaterów.

U mnie tymczasem akurat na tapecie klimaty kameralne:



Są zdjęcia Fiurera z dziećmi i sarenkami, a jakże.

pierwszą miałem. poza nią coś tam zaczytałem: co, kto, kiedy i jak z nimi kombinował. z tą ira to pierwsza pozycja o jaką zahaczyłem. a wyd. znak jest mocno OK.

drugiej nie poznam/ nie będę miał. jestem zasadniczo przeciwny ocieplaniu wizerunku tego pana z wąsem. to co się odpierdala np. na wykopie to jakaś totalna porażka edukacji historycznej naszego demjurga i jego kato-armii. jakieś dziwne te memy ;-) choć niektóre zupełnie śmieszne są ;-) a jego życie seksualne, to, że był wegusem, oczytany jak by wielu nie chciało, dość ambitny a zarazem leniwy mnie jakby mniej interesuje.to takie pudelkowe newsy, które sie wylewają z wielu miejsc. a. ja tam swoją diagnozę mam. dla mnie był socjopatą. jak wielu ludzi, którzy gdzieś tam się wdrapali.

tak na boku. małe ps. z książkami historycznymi o III rzeszy zauważyłem wiążą następujące akcje. jak się na okładce pojawi solarny znak to jakoś tak przyciąga wzrok. jeszcze jak jest czerwony to już po całości krzyczy: kup mnie, weź mnie. będzie wspaniale. druga akcja jest taka, że jak w miejscu publicznym ją wyciągniesz, to każdy lampi jakbyś wyciągnął dildo albo jakąś inną zabawkę. i tak nie wiesz, czy chce się przywitać podnoszące rękę i pokazując pachę, czy chce podejść i wyjebać gonga. tak miałem w sobotę. siedzisz grzecznie. 300 typa w około, i tak przełażą i świdrującymi oczkami oceniają. a ja tylko nie zdarzyłem zrobić okładki z GW.

[Wasyl]

drugiej nie poznam/ nie będę miał. jestem zasadniczo przeciwny ocieplaniu wizerunku tego pana z wąsem. to co się odpierdala np. na wykopie to jakaś totalna porażka edukacji historycznej naszego demjurga i jego kato-armii. jakieś dziwne te memy ;-) choć niektóre zupełnie śmieszne są ;-) a jego życie seksualne, to, że był wegusem, oczytany jak by wielu nie chciało, dość ambitny a zarazem leniwy mnie jakby mniej interesuje.to takie pudelkowe newsy, które sie wylewają z wielu miejsc. a. ja tam swoją diagnozę mam. dla mnie był socjopatą. jak wielu ludzi, którzy gdzieś tam się wdrapali.

tak na boku. małe ps. z książkami historycznymi o III rzeszy zauważyłem wiążą następujące akcje. jak się na okładce pojawi solarny znak to jakoś tak przyciąga wzrok. jeszcze jak jest czerwony to już po całości krzyczy: kup mnie, weź mnie. będzie wspaniale. druga akcja jest taka, że jak w miejscu publicznym ją wyciągniesz, to każdy lampi jakbyś wyciągnął dildo albo jakąś inną zabawkę. i tak nie wiesz, czy chce się przywitać podnoszące rękę i pokazując pachę, czy chce podejść i wyjebać gonga. tak miałem w sobotę. siedzisz grzecznie. 300 typa w około, i tak przełażą i świdrującymi oczkami oceniają. a ja tylko nie zdarzyłem zrobić okładki z GW.

+88
Es gefällt mir sehr

[WaszJudasz]

drugiej nie poznam/ nie będę miał. jestem zasadniczo przeciwny ocieplaniu wizerunku tego pana z wąsem

Tak naprawdę w tej książce nie ma żadnego ocieplania, co więcej: jest demistyfikacja wielu pobocznych wątków nazistowskiej propagandy, które wciąż gdzieniegdzie pokutują. Hitler dobry sąsiad? No nie bardzo. Jest np. mowa o tym, jak prawie wszyscy autochtoniczni Niemcy z górskich okolic, ludzie-sól ziemi, których tak przecież kochał, zostali z okolic jego górskiego domku brutalnie wygnanii, a ich malownicze domki rozwalone, żeby zrobić miejsce dla willi partyjnych przydupasów.

Ogólnie książka mówi w sumie o tym, jak prywatność Hitlera została zagospodarowana na użytek nazistowskiej propagandy.