SODOMOUSE pisze:sytuacja następująca...której chyba już doświadczyłem , na przełomie lat, obcowania ze "sztuką" poczt-mistrzów wszelkiej maści.
Otóż, czekam na przesyłkę z Holandii. Po nieświadomym, od nadania czasie,( o tak! czas zapierdala), zapytałem nadawcę, co
z moim zacnym pakietem? Na co, jegomość ów, zapodał linka do strony holenderskiej poczty, z domeną nl. A tam, oczom mym ukazał się monitoring przesyłki, z którego wynikała akcja, tego typu. Przesyłka w PL po 3 dniach od nadania, później dwie próby? doręczenia....
(ciekawe jakie? zero awizo, zero telefonu). W podanie telefonu na kopercie wątpię, bo nadawca raczej nie zapodał do mnie komóry.
Bo niby My Poloki, wpisujemy na kopertach pocztowych nr telefonu?- pewnie i nie zrobił tak serowy Gulden. Po 12 dniach zalegania
,gdzieś w PL, przesyłka wraca do NL. Od 8 dni od wyekspediowania z PL, do Hol nadal nie wróciła. Jestem w stałym kontakcie
z nadawcą. Jest skory w każdej chwili, zwrócić mi pieniędze;) . Ale nie, o talary tutaj chodzi. Nośniki pożądam , na chuja mi
zwroty paypal...zawsze , mogę dać na Owsiaka. Prosiłem nadawcę, by zrobił fotki paczki, która wróci. Liczę,że tak kiedyś uczyni.
Niemniej, przeczuwam takie sytuacje;). Przesyłka dotarła do PL. Jakiś zjebany oddział dostarczenia, typu DPD, GLS czy inne gnomy,
przekleją swoimi etykietami, moją przesyłkę, gubiąc na tej nowej etykiecie, istotne, niezbędne dane do doręczenia. Na nowej
etykiecie są błędy, braki, literówki, za długi adres, wcina nr ulicy/mieszkania. Kurier, otrzymując takie niepełne dane, ma w piździe
dociekanie adresu, to nie detektyw. Robi zwrot. Paczka gdzieś się błąka. Nadal nie wróciła. Jestem pewien, że to taki
prozaiczny , niechlujny błąd,wymajstrował mi takie rozczarowanie....Na roszczenie paypal mam pół roku. Na razie nic nie robię.
Czekam, gdy gość wrzuci mi foty zwrotu, ...a tam zobaczę, że jakiś tępy frajer z PL spedycji, coś spierdolił w adresie. Co było powodem zwrotu. Miałem już kiedyś , podobną sytuację...Może ta , będzie inna...liczę na to , bo nie lubię wtórności, pod żadnym względem.
Nawet takim debilnie-uciążliwym. A wykształcenie macie jakieś? Wyższe. A to po 75 .....;)
kontynułujonc w dalszym ciongu, wątek z akcji powyżej. Jednak , zajebało sprawę DPD. Przesyłka w ponownej dostawie. Gość,
i szacunek Jemu za to, wysłał ponownie, na swój koszt, płacąc za tę usługę 21 ełraków. Nie dowiedziałem się, od Niego, co było
przyczyną zwrotu. Sadząc , po bezkolizyjnym ponownym wysłaniu, pewnie On coś zajebał w sprawie, poczuł ,że wymaga tego
sytuacja, wysłał ponownie i jest paczkung. Tom razom, DPD, stanęęłło, na wysokości chwała, zostawili awizo wew futrynie, zez
numjerem telefonu, można było zadzwonić, czy coś....do kuriera. By zostawił gdzieś czarny metal. Nauczka sroga, dla mnie,
dla Was, się kurwa uczę po latach wielce - pisać numery telefonów, do nadawców paczkungów! Niech piszą, napisują, gdzie się
da, na kopercie, na cyckach, zwieraczach....byle kurier widział. I w wypadku nieobecności, mógł, ktoś, coś napisać o próbie
do-dręczenia. To mówiłem ja, trener II zespołu, i nieprawda ,że nad łóżkami dach przeciekał, bo prawie wcale nie padało...:)
oto poszlaka...