Utwory przy których dostajesz obłędu i wpadacie w Amok

[tomaszm]

Ostatnio przy picu orzechówki w mocnym uniesieniu amokowym po stłuczeniu talerza i wywrócenia niechcącym całego stolika z inwentarzem stwierdziłem,że są rzeczy które odbierają kontrolę nad moją dusza i ciałem. Tak jak tu od 3 minuty i 20 sekundy. Macie takie kawałki ,przy których korba Wam bije i tracicie nad sobą kontrolę? Zapodawajcie swoje typy

[bartwa]

Zresztą cały Mental Funeral...

[tomaszm]

Dobre typy Bartwa. Jeśli miałbym wskazać cała płytę to wiadomo Aversarial Death, Endless Nothing and the Black Knife of Nihilism- przy tej płycie dostaje kurwicy . A to inni załoganci z Kanady od 1:50 -czysty AMOK

[tomaszm]

Ostatnio Np w samochodzie non stop wałkowałem ten kawałek Frost. To co się dzieje od 3:20 to jest stan dla mnie nie kontrolowany



albo



Gdzie wraz z wokalistami drze ryja i muzyka tak mnie pochłania że tracę głowę:)

[Nasum]

Niezmiennie od sam już nie wiem ilu lat ten kawałek. Usłyszałem go po raz pierwszy jako szczyl w podstawówce ale nadal po tylu latach wciąż powoduje u mnie gotowanie się krwi. A w tej wersji jeszcze bardziej.

[bartwa]

Pozostajemy na wyspach:



Nie jestem fanem teledysków w metalu, ale ten uważam za znakomity.

[tomaszm]

BDB typ. Dokładnie! W metalu naprawdę spotkać sie z dobrym teledyskiem to niestety żadkość- większość wali cepeliadą. Zapodaje kawałek po którym nosi i zajebisty teledysk który oddaje właściwą naturę przesłania



Szkoda ,że takiej nędznej jakosci:( Nie potrafię znaleźć lepszej wersji

[szczylun]

nie ma co zbierać

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Każdy zna więc wklejać nie będę, ale pamiętam szał na koncercie Sodom gdy grali "Among the Weirdcong" i "Blasphemer". To było dobre, cholernie dobre. Chyba najbliższe do obłędu i amoku co czułem i widziałem.

[szczylun]

[est]

Kurwa, już mi się nie chce klikać

[Bloodcult]

[Triceratops]

[tomaszm]

O na przykład Necrophagia-- ostatnio katowałem jak opętany-co to jest za kawałek. Teledysk groteskowy ale to akurat pasuje (RIP KillJoy) do konwencji b klasy horroror.

Co tam się dzieje od 3:30



Mogę sobie zapętlać w nieskończoność

[bartwa]

Widać potęgę klasyków, są nie do wyjebania.

[Medard]

Niestety ten doskonały przecież kawałek kojarzy mi się głównie z automatami z grami rozstawionymi na nadmorskich deptakach, przechodząc obok nich często było go słychać. Jarre nawoływał spragnionych zabawy klientów

[tomaszm]

Z młodszych załóg to Power Trip. Oni mają takie petardy w zanadrzu ,że głowę urywa przy samym korpusie. Ten kawałek to najlepszy motywator jak mi się z szmata i odkurzaczem nie chce biegać żeby syf ogarnąć na chacie:) Szkoda w chuj Rileya.

[Stoigniew]

ciężko mi znaleźć bardziej pozytywny, radosny i poprawiający humor numer
jak to słyszę to po prostu zaczynam tańczyć... kurwa, gdziekolwiek bym nie był , nóżka sama chodzi, dupa sama się kręci
no i ten teledysk... kurwa mistrzostwo

[bartwa]

Ten numer sprawia, że chcę wyjść na ulicę i łamać prawo:

[tomaszm]

Bo to bdb utwór Prodigy. Z elektroniki jak wchodzi beat w poniższym utworze od 1:20 to leżę na łapatkach. Jeden z najlepszych tez teledysków jakie widziałem