To, co robi bardziej niż kiedykolwiek

ogólne rozmowy o tym i owym... tylko metal prosimy....

Moderatorzy: Heretyk, Nasum, Sybir, Gore_Obsessed, ultravox

Awatar użytkownika
moonfire
zahartowany metalizator
Posty: 3483
Rejestracja: 10-05-2011, 00:48

Re: To, co robi bardziej niż kiedykolwiek

02-06-2020, 20:55

Od kołyski aż po grób Voivod i Coroner.

Poza tym klasyczny epicki doom metal: Candlemass, Solitude Aeturnus, Isole, Crypt Sermon, Forsaken, Doomsword etc.

Amerykański heavy metal: Omen, Iced Earth (pierwsze cztery - potem można orać), Manilla Road (bardzo nierówna dyska, ale kilka płyt nieśmiertelnych), wczesny Metal Church, Warlord, Helstar, Griffin, Jag Panzer, Queensryche, Vicious Rumors, Riot, Savatage, Nevermore.

Z thrashu wczesny i późny Overkill, Flotsam and Jetsam - debiut, kilka środkowych oraz dwie ostatnie, Annihilator (przede wszystkim dwójka, trójka i czwórka), kilka albumów Death Angel, powrotny album Exodus oraz "The Force of Habit"

Z europejskiego heavy: Tad Morose, część dyski Iron Maiden (3,5,6), część dyski Saxon, wczesny Wolf, "The Reborn" Risk, część Running Wild, rosyjska Aria, Ironsword

Z death metalu i pochodnych: wczesne albumy Death, Obituary, "BTU" Incubus, Morgoth, death'n'rollowy Entombed, późny Napalm Death, wczesny Horrendous

Z death/doomu wczesny MDB - do dwójki włącznie. Z bardziej eterycznego grania z wokalistkami The 3rd and the Mortal - wciąż powoduje ciary. Z nowych rzeczy Trees of Eternity. Do tego trójka i czwórka The Gathering - reszty nie potrzebuję. Wciąż lubię Paradise Lost

Spoza metalu: New Model Army - szczególnie ostatnie płyty, Tears for Fears, Manic Street Preachers, wczesny Depeche Mode (od "A Broken Frame" do "Violatora" włącznie). Środkowy okres Rush. Lubię również bardzo i do dzisiaj regularnie słucham dwóch progresywnych kapel Dana Swano: Unicorn i Nightingale. Do tego australijski The Church, Siouxsie and the Banshess, The Cure, The Walkabouts (kiedyś walnę o nich post). Toto. Debiut Killing Joke, dwie pierwsze The Sisters of Mercy.

Z rzeczy z Seattle Alice in Chains, debiut Pearl Jam, niektóre albumy Soundgarden.

I do tego ciężkie, ale nie do końca metalowe rzeczy jak Faith No More, "State..." Biohazard - dziś słuchałem, wciąż pięknie gniecie, późny Body Count

Z polskiego grania: Armia, a do tego duża część falowej sceny: Siekiera, Klaus Mittfoch/Janerka, Variete, Made in Poland, 1984 już mniej.
Awatar użytkownika
Kilgore
rasowy masterfulowicz
Posty: 2141
Rejestracja: 21-12-2010, 20:34

Re: To, co robi bardziej niż kiedykolwiek

02-06-2020, 21:44

moonfire pisze:
02-06-2020, 20:55
Od kołyski aż po grób Voivod i Coroner.

Poza tym klasyczny epicki doom metal: Candlemass, Solitude Aeturnus, Isole, Crypt Sermon, Forsaken, Doomsword etc.

Amerykański heavy metal: Omen, Iced Earth (pierwsze cztery - potem można orać), Manilla Road (bardzo nierówna dyska, ale kilka płyt nieśmiertelnych), wczesny Metal Church, Warlord, Helstar, Griffin, Jag Panzer, Queensryche, Vicious Rumors, Riot, Savatage, Nevermore.

Z thrashu wczesny i późny Overkill, Flotsam and Jetsam - debiut, kilka środkowych oraz dwie ostatnie, Annihilator (przede wszystkim dwójka, trójka i czwórka), kilka albumów Death Angel, powrotny album Exodus oraz "The Force of Habit"

Z europejskiego heavy: Tad Morose, część dyski Iron Maiden (3,5,6), część dyski Saxon, wczesny Wolf, "The Reborn" Risk, część Running Wild, rosyjska Aria, Ironsword

Z death metalu i pochodnych: wczesne albumy Death, Obituary, "BTU" Incubus, Morgoth, death'n'rollowy Entombed, późny Napalm Death, wczesny Horrendous

Z death/doomu wczesny MDB - do dwójki włącznie. Z bardziej eterycznego grania z wokalistkami The 3rd and the Mortal - wciąż powoduje ciary. Z nowych rzeczy Trees of Eternity. Do tego trójka i czwórka The Gathering - reszty nie potrzebuję. Wciąż lubię Paradise Lost

Spoza metalu: New Model Army - szczególnie ostatnie płyty, Tears for Fears, Manic Street Preachers, wczesny Depeche Mode (od "A Broken Frame" do "Violatora" włącznie). Środkowy okres Rush. Lubię również bardzo i do dzisiaj regularnie słucham dwóch progresywnych kapel Dana Swano: Unicorn i Nightingale. Do tego australijski The Church, Siouxsie and the Banshess, The Cure, The Walkabouts (kiedyś walnę o nich post). Toto. Debiut Killing Joke, dwie pierwsze The Sisters of Mercy.

Z rzeczy z Seattle Alice in Chains, debiut Pearl Jam, niektóre albumy Soundgarden.

I do tego ciężkie, ale nie do końca metalowe rzeczy jak Faith No More, "State..." Biohazard - dziś słuchałem, wciąż pięknie gniecie, późny Body Count

Z polskiego grania: Armia, a do tego duża część falowej sceny: Siekiera, Klaus Mittfoch/Janerka, Variete, Made in Poland, 1984 już mniej.
Nie pamiętam kiedy pisałem tego posta 😉 + 666 tylko pomyliłem się przy The Gathering, miało być pierwsze dwie i zamiast późny Body Count, wczesny Pro Pain ha ha
Wyobraź sobie że zawsze masz czas
Awatar użytkownika
moonfire
zahartowany metalizator
Posty: 3483
Rejestracja: 10-05-2011, 00:48

Re: To, co robi bardziej niż kiedykolwiek

03-06-2020, 12:55

Mentalne bliźniactwo? :)
Awatar użytkownika
Deathhammer66
weteran forumowych bitew
Posty: 1011
Rejestracja: 25-01-2015, 21:40

Re: To, co robi bardziej niż kiedykolwiek

07-06-2020, 10:58

Voivod. Jeszcze parę lat temu irytowała mnie ta muzyka, teraz KT uważam za jeden z najlepszych thrashowych płyt w ogóle, DH uwielbiam, Nothingface przekonywał mnie dłużej ale też wszedł, The Outer Limits hit na hicie do śpiewania zawsze i wszędzie, w ogóle wszystko do Phobos mi robi mocno.

Neurosis. Podobny casus. Długo się męczyłem i mocno zgrzytalo. Za pierwszym razem weszło mi jedynie najspokojniejsze The eye od every storm. Teraz Souls at zero, TSiB i Sun that never sets również uwielbiam. Kwestia czasu i do reszty się przekonam. Ten zespół to jedna z największych sił rażenia w metalu.

Megadeth 2 i 4. Z biegiem czasu stwierdzam, że lepsze niż cokolwiek Mety. A nie spodziewałem się że kiedykolwiek to powiem, bo na Metallice się wychowałem, a Megadeth nigdy nie był bliski memu sercu.

Sodom. Z początku kwadratowy thrash, teraz za pierwsze EP i dwojke dałbym się pociac.

Burzum od zawsze uwielbiałem, ale teraz zastępuje mi praktycznie cały atmo Black, z wyłączeniem może paysage dhiver, drudkh i paru innych rzeczy.

Właśnie Drudkh. Mega mi urosło i pierwsze cztery uważam za absoluty tego grania. Wspaniałe początki.

Satyricon RE to moje top5 Black metalu. Stało się to dosyć nagle, tak mnie jebla ta płyta któregoś razu i teraz uważam to za wzór tego o co biega w tym graniu.

Pewnie jeszcze trochę tego by było, ale z telefonu pisze i nie chce mi się już klikać. Najwyżej dopisze.
Pacjent
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 17700
Rejestracja: 12-12-2006, 09:30

Re: To, co robi bardziej niż kiedykolwiek

07-06-2020, 11:49

CIRITH UNGOL, SATAN, MANILLA ROAD - czyli wszystko co ma w sobie mniejsze lub większe pierwiastki porządnego heavy metalu, oczywiście w kontrze do wiecznej wiochy jaką pewnie na zawsze pozostanie u mnie IRON MAIDEN.
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
Awatar użytkownika
moonfire
zahartowany metalizator
Posty: 3483
Rejestracja: 10-05-2011, 00:48

Re: To, co robi bardziej niż kiedykolwiek

07-06-2020, 13:35

Pacjent pisze:
07-06-2020, 11:49
CIRITH UNGOL, SATAN, MANILLA ROAD - czyli wszystko co ma w sobie mniejsze lub większe pierwiastki porządnego heavy metalu, oczywiście w kontrze do wiecznej wiochy jaką pewnie na zawsze pozostanie u mnie IRON MAIDEN.
Dwa z wymienionych zespołów pochodzi z USA, a to dużo tłumaczy. Wyższość amerykańskiego hejwi nad europejskim to oczywistość.
Nasum
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 14999
Rejestracja: 21-01-2011, 11:12

Re: To, co robi bardziej niż kiedykolwiek

07-06-2020, 15:06

moonfire pisze:
07-06-2020, 13:35

Dwa z wymienionych zespołów pochodzi z USA, a to dużo tłumaczy. Wyższość amerykańskiego hejwi nad europejskim to oczywistość.

Podobnie ma się sytuacja z death metalem. Najlepsze kapele pochodzą właśnie zza wielkiej wody. W Europie, owszem, świetnych kapel nie brakuje, ale od razu słychać, że graja inaczej.
Awatar użytkownika
nicram
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 12097
Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
Lokalizacja: Litzmannstadt

Re: To, co robi bardziej niż kiedykolwiek

07-06-2020, 16:34

Ogólnie jest to ciekawe zagadnienie. Kiedyś się nad tym nawet zastanawiałem czemu Europa nie dała nam zespołów, które mogłyby stawać w szranki z Death, Deicide, Morbid Angel, Obituary, Cannibal Corpse, Immolation czy Incantation?
all the monsters will break your heart
r o b e r t
w mackach Zła
Posty: 797
Rejestracja: 02-01-2020, 23:31

Re: To, co robi bardziej niż kiedykolwiek

07-06-2020, 17:30

Europa dała Bolt Thrower , Napalm Death Panie
Pacjent
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 17700
Rejestracja: 12-12-2006, 09:30

Re: To, co robi bardziej niż kiedykolwiek

07-06-2020, 17:35

r o b e r t pisze:
07-06-2020, 17:30
Europa dała Bolt Thrower , Napalm Death Panie
Sceny brytyjska i fińska dały tyle kapel, że nie ma wstydu, a przecież jest jeszcze Szwecja i Holandia.
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
Awatar użytkownika
SODOMOUSE
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 11496
Rejestracja: 21-06-2006, 20:27
Lokalizacja: POSERSnań

Re: To, co robi bardziej niż kiedykolwiek

07-06-2020, 17:40

Europę, trzeba stawiać jako jeden kraj. Nie ma się co bawić w państwa, przy takim zestawianiu.
Awatar użytkownika
nicram
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 12097
Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
Lokalizacja: Litzmannstadt

Re: To, co robi bardziej niż kiedykolwiek

07-06-2020, 19:40

SODOMOUSE pisze:
07-06-2020, 17:40
Europę, trzeba stawiać jako jeden kraj. Nie ma się co bawić w państwa, przy takim zestawianiu.
Dokładnie!
r o b e r t pisze:
07-06-2020, 17:30
Europa dała Bolt Thrower , Napalm Death Panie
Spoko, ale ja np. nie uważam, żeby to były zespoły na miarę tych, które wymieniłem. Jest to tylko moja osobista opinia.
Pacjent pisze:
07-06-2020, 17:35
Sceny brytyjska i fińska dały tyle kapel, że nie ma wstydu, a przecież jest jeszcze Szwecja i Holandia.

Kocham Szwecję, Finlandię, Holandię i Polskę, ale mimo tego ani Dismember, Entombed, Grave, Sinister, Asphyx nie nagrały płyt, które mogą się równać z najlepszymi płytami z USA. No może "De Profundis" w tym zestawieniu jakoś może wyglądać i może nawet "The Ultimate Incantations", która mam wrażenie, jest pod wyraźnym wpływem sceny amerykańskiej. W ogóle scena europejska jest dużo bardziej miękka, bardziej melodyjna i lightowa. :-)
all the monsters will break your heart
535

Re: To, co robi bardziej niż kiedykolwiek

07-06-2020, 19:59

Nie słyszałeś Consuming Impulse? Nie chce mi się w to wierzyć. Reek Of Putrefaction i Symphonies Of Sickness nazywasz miękkimi? Co wy tam w tym laboratorium tak naprawdę badacie? Jakiś trefny transport bananów do biedry zatrzymany na cle? Co z debiutami Atrocity, czy Disharmonic Orchestra? Też miękkie?
Awatar użytkownika
nicram
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 12097
Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
Lokalizacja: Litzmannstadt

Re: To, co robi bardziej niż kiedykolwiek

07-06-2020, 20:37

Nie unoś się tak, napij się Harnasia. :-) Żadna z tych płyt nie stała przy Altars of Madness, Deicide, Legion, Tomb of the Mutilated, Cause of Death, Onwards to Golghota, Dawn of Possession nie mówiąc już o płytach Death. A już wyjeżdżanie z Atrocity i Disharmonic Orchestra jest niezbyt poważne i wskazuje na pusty magazynek. Gdybym miał stanąć przed wyborem: amerykański death metal czy europejski? Bez zastanowienia wybiorę amerykański.
all the monsters will break your heart
Awatar użytkownika
Darekthrone
weteran forumowych bitew
Posty: 1242
Rejestracja: 24-02-2018, 17:53

Re: To, co robi bardziej niż kiedykolwiek

07-06-2020, 21:31

Ej no, a Sinister to co? Cross The Styx i Diabolical Summoning śmiało można a nawet trzeba postawić razem z najlepszymi płytami z USA.
Awatar użytkownika
SODOMOUSE
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 11496
Rejestracja: 21-06-2006, 20:27
Lokalizacja: POSERSnań

Re: To, co robi bardziej niż kiedykolwiek

07-06-2020, 21:32

dla mnie Morgoth "Ef/Ra" i Pungent Stench "For god ......", i demo Crematory " Wrath from the Unknown "
Awatar użytkownika
moonfire
zahartowany metalizator
Posty: 3483
Rejestracja: 10-05-2011, 00:48

Re: To, co robi bardziej niż kiedykolwiek

07-06-2020, 21:47

Nasum pisze:
07-06-2020, 15:06
moonfire pisze:
07-06-2020, 13:35

Dwa z wymienionych zespołów pochodzi z USA, a to dużo tłumaczy. Wyższość amerykańskiego hejwi nad europejskim to oczywistość.

Podobnie ma się sytuacja z death metalem. Najlepsze kapele pochodzą właśnie zza wielkiej wody. W Europie, owszem, świetnych kapel nie brakuje, ale od razu słychać, że graja inaczej.
Jeszcze ciekawszy jest fakt o wiele większej popularności metalu w Europie w porównaniu do dość średniej w USA.
Awatar użytkownika
Darekthrone
weteran forumowych bitew
Posty: 1242
Rejestracja: 24-02-2018, 17:53

Re: To, co robi bardziej niż kiedykolwiek

07-06-2020, 22:02

moonfire pisze:
07-06-2020, 13:35
Wyższość amerykańskiego hejwi nad europejskim to oczywistość.
Dla mnie to żadna oczywistość, skoro Europa wydała na świat takie kapele jak Judas Priest, Mercyful Fate, King Diamond, Black Sabbath, Running Wild, Iron Maiden, Saxon, Dio, Accept, Satan, Angel Witch, Diamond Head, Raven. Choć scena amerykanska też dobra.
Awatar użytkownika
moonfire
zahartowany metalizator
Posty: 3483
Rejestracja: 10-05-2011, 00:48

Re: To, co robi bardziej niż kiedykolwiek

08-06-2020, 00:41

Darekthrone pisze:
07-06-2020, 22:02
moonfire pisze:
07-06-2020, 13:35
Wyższość amerykańskiego hejwi nad europejskim to oczywistość.
Dla mnie to żadna oczywistość, skoro Europa wydała na świat takie kapele jak Judas Priest, Mercyful Fate, King Diamond, Black Sabbath, Running Wild, Iron Maiden, Saxon, Dio, Accept, Satan, Angel Witch, Diamond Head, Raven. Choć scena amerykanska też dobra.
Mimo tych argumentów i tak wolę scenę amerykańską. Po pierwsze, tamtejsze kapele HM częściej mają równe dyskografie i rzadziej znaleźć w nich można kompletne knoty, które przecież nagrywał chociażby Iron Maiden. Po drugie, amerykański heavy częściej jest cięższy i bardziej mroczny czy tajemniczy. Nie ma w nim patatajni, jak w Helloween - nawiasem mówiąc, nie wiem, co można widzieć w Helloween poza "Walls of Jericho".

Omen, Jag Panzer, Manilla Road, Vicious Rumors, Virgin Steele, Crimson Glory, Sanctuary, Iced Earth (do czwartej płyty włącznie), Armored Saint, Attacker - to również mocne nazwy i mocne albumy.
Awatar użytkownika
Hellion
w mackach Zła
Posty: 750
Rejestracja: 11-08-2012, 22:26

Re: To, co robi bardziej niż kiedykolwiek

14-06-2020, 15:48

Dorzucę swoje trzy grosze - Death i jego Spiritual Healing, zawsze lubiłem, ale traktowałem trochę po macoszemu, częściej wybierałem debiut, Leprosy albo z późniejszych Symbolic. Jakiś czas temu zapodalem sobie SH na słuchawki i jebło mną o glebę, wspaniały album, który wyrósł na mój absolutnie ulubiony Death. :twisted:
ODPOWIEDZ