Now playing / Czego teraz słuchacie v.4

[maciek z klanu]

[Bloodcult]

TURBO Dead End

[Believer]

FDS - Nagranie z muzyką naiwną

Wracam co jakiś czas. Kosmos i ciarki za każdym razem. Cudo!

Prawda - wyjątkowy klimat ma ta płyta, do tego surowa przestrzenna produkcja. A ja to pierdolę i siedzę na księżycu.

[devastator77]

Od wieków mi ta płyta nie wchodzi i to mimo licznych prób wgryzienia się w nią,tak jest i teraz.

[vicotnick]

R-459622-1410215305-9364.jpeg.jpg (8.46 KiB) Przejrzano 2582 razy

[fugazi]

Jest chwila luzu, więc można nadrobić kilka zaległości

[DST]

Pomimo iż do pewnego momentu (około "Primordial Domination") byłem bezkrytycznym fanboyem tego zespołu to wymęczył mnie ten album strasznie. Nienawidzę tego jak brzmią u nich bębny, w szczególności ten czysty, plastikowy werbel.

NP:



Tu za to wszystko działa pięknie.

[Ascetic]

Pomimo iż do pewnego momentu (około "Primordial Domination") byłem bezkrytycznym fanboyem tego zespołu to wymęczył mnie ten album strasznie. Nienawidzę tego jak brzmią u nich bębny, w szczególności ten czysty, plastikowy werbel.

Właściwie mam tak samo. Zielona leży nierozpakowana. Znam z internetu i mnie nie ciągnie do wałkowania z nośnika.

Choć przy "PN" zatrzymałem się trochę na dłużej. Kwestia mocniejszego położenie nacisku na doom? Być może.

[trup]

[pr0metheus]

wbrew pozorom cyrylicy, prizrak to nie ruscy tylko amerykanie. fajna szufla gruzu z piwnicy

[devastator77]

[Believer]

[DST]

Pomimo iż do pewnego momentu (około "Primordial Domination") byłem bezkrytycznym fanboyem tego zespołu to wymęczył mnie ten album strasznie. Nienawidzę tego jak brzmią u nich bębny, w szczególności ten czysty, plastikowy werbel.

Właściwie mam tak samo. Zielona leży nierozpakowana. Znam z internetu i mnie nie ciągnie do wałkowania z nośnika.

Choć przy "PN" zatrzymałem się trochę na dłużej. Kwestia mocniejszego położenie nacisku na doom? Być może.

"Profane Nexus" była w sumie najlepsza po "Primordial Domination", ale i tak to nie ten sam brud i mrok co "Decimate Christendom" (jaki ten album miał piękny, garażowy sound) czy arcygenialne "Blasphemy" z późniejszych. Koncerty dalej są świetne, ale studyjnie zeszło z nich powietrze niestety albo zrobiło się zbyt dużo takiego death metalu i trzeba się bardziej napracować nad czymś wyróżniającym się z tłumu.

[Ascetic]

Pomimo iż do pewnego momentu (około "Primordial Domination") byłem bezkrytycznym fanboyem tego zespołu to wymęczył mnie ten album strasznie. Nienawidzę tego jak brzmią u nich bębny, w szczególności ten czysty, plastikowy werbel.

Właściwie mam tak samo. Zielona leży nierozpakowana. Znam z internetu i mnie nie ciągnie do wałkowania z nośnika.

Choć przy "PN" zatrzymałem się trochę na dłużej. Kwestia mocniejszego położenie nacisku na doom? Być może.

"Profane Nexus" była w sumie najlepsza po "Primordial Domination", ale i tak to nie ten sam brud i mrok co "Decimate Christendom" (jaki ten album miał piękny, garażowy sound) czy arcygenialne "Blasphemy" z późniejszych. Koncerty dalej są świetne, ale studyjnie zeszło z nich powietrze niestety albo zrobiło się zbyt dużo takiego death metalu i trzeba się bardziej napracować nad czymś wyróżniającym się z tłumu.

I tu po raz kolejny się zgadzamy. Jak do nich dołączyli, Ci co chcieli być jak Oni, to Oni postanowili być jak Ci co do nich dołączyli. Przede wszystkim mam na uwadze sound. I mamy jak mamy.

[maciek z klanu]

Pomimo iż do pewnego momentu (około "Primordial Domination") byłem bezkrytycznym fanboyem tego zespołu to wymęczył mnie ten album strasznie. Nienawidzę tego jak brzmią u nich bębny, w szczególności ten czysty...

Tutaj zgoda. Ten album jest położony przez brzmienie za ladne, to samo nowy grave miasma. Kompozycyjnie to są wykurwiste płyty, ale sporo tracą na hujowatym brzmieniu.

[klaun]

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Zajebiste, jak komus brakowalo nowego Fief w zeszlym roku, to tu jest zamiennik.

[[V]]

[pr0metheus]

Arckanum

[[V]]