Sanctus Przegiętus - najbardziej wyjebiste zjawiska/momenty

ogólne rozmowy o tym i owym... tylko metal prosimy....

Moderatorzy: Heretyk, Nasum, Sybir, Gore_Obsessed, ultravox

Awatar użytkownika
TheDude
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 6708
Rejestracja: 23-03-2011, 00:43

Re: Sanctus Przegiętus - najbardziej wyjebiste zjawiska/mome

05-05-2019, 07:03

^ Nice :)
Nebelwerfer
zaczyna szaleć
Posty: 193
Rejestracja: 26-07-2015, 18:03

Re: Sanctus Przegiętus - najbardziej wyjebiste zjawiska/mome

05-05-2019, 07:55

Kurde, podobnie bym wskazał (Disgorge mex, Kataklysm, Brutal Truth, Mortician), ale takim szczytem ekstremy to chyba jednak był dla mnie inny hord. Jak usłyszałem po raz pierwszy, to nie dowierzałem, że to się dzieje naprawdę. Last Days Of Humanity się to nazywało. Zero melodyjek, chwytliwych patentów, itd. Po prostu regularne bombardowanie na pełnej intensywności. Niestety, na żywo widziałem raz i był to straszny występ, ściana dźwięku, zero sensu, ale sentyment pozostał.
Awatar użytkownika
ultravox
zahartowany metalizator
Posty: 5081
Rejestracja: 31-08-2006, 23:09

Re: Sanctus Przegiętus - najbardziej wyjebiste zjawiska/mome

05-05-2019, 08:59

Ale chyba jedynie "Putrefaction in Progress" była takim totalnym ekstremum. Ja w sumie bardzo ich lubię, poznałem najpierw bodajże drugą płytę i jest to dla mnie jeden z nielicznych zespołów z tego nurtu, które uważam za dobre, a nie przepadam za estetyką gore.
Awatar użytkownika
Ubzdur
weteran forumowych bitew
Posty: 1003
Rejestracja: 16-02-2015, 19:12

Re: Sanctus Przegiętus - najbardziej wyjebiste zjawiska/mome

05-05-2019, 10:57

Jeśli chodzi o rzeczy, które powalały swoją mocą, wyrywają z butów i ciągną do staroszkolnego pogo/headbangingu to można by zrobić sporą listę i chętnie bym się z nią zapoznał.
Immolation Close to the World Below to był szok. Poza tym podobnie było z
INFESTER- To the depths
Gorguts- Obscura
CRYPTOPSY- None So Vile
Arkhon Infaustus- Orthodoxyn.

W blacku podobnego kopa dały- Funeral Mist- Salvation, ale i numer God Supreme z Devilry. Antaeus, Only True Believers Armageddy, Thorns i wiele innych, ale nie „kopa” szukam w tej muzyce mimo wszystko.
No i rzeczy które wciągnęły mnie w metal jak- far beyond driven, arise sepultury dawały mi niezły zastrzyk energii swego czasu.
Awatar użytkownika
Gore_Obsessed
zahartowany metalizator
Posty: 5472
Rejestracja: 10-06-2003, 06:33

Re: Sanctus Przegiętus - najbardziej wyjebiste zjawiska/mome

05-05-2019, 10:58

Po namyśle stwierdzam, że brakuje jeszcze:
IMPALED NAZARENE. Wymieniłbym "Ugra-Karma" i/lub "Latex cult" ("Goatzied", "Chaosgoat Law", "Coraxo", "Bashing in Heads", "Goat War" - takie strzały jeszcze tylko BLASPHEMY mieli w ARSEnale).
TSATTHOGGUA "Hosanna bizarre" (huraganowe blasty w kawałku tytułowym!)
SETHERIAL "Hell eternal" - tylko pancerna dywizja miała porównywalną siłę rażenia jeśli chodzi o skandynawski black metal
Only SŁUCHANIE płyt is real!
Nasum
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15002
Rejestracja: 21-01-2011, 11:12

Re: Sanctus Przegiętus - najbardziej wyjebiste zjawiska/mome

05-05-2019, 12:03

Gore_Obsessed pisze: TSATTHOGGUA "Hosanna bizarre" (huraganowe blasty w kawałku tytułowym!)
l

O rany, pamiętam ;-) Mało kto już chyba jest w stanie przypomnieć sobie ten album, swego czasu w rozgłośni radiowej w audycji 6 razy 666 leciało to niemal non stop ;-)
Nasum
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15002
Rejestracja: 21-01-2011, 11:12

Re: Sanctus Przegiętus - najbardziej wyjebiste zjawiska/mome

05-05-2019, 12:08

ultravox pisze:Ale chyba jedynie "Putrefaction in Progress" była takim totalnym ekstremum. Ja w sumie bardzo ich lubię, poznałem najpierw bodajże drugą płytę i jest to dla mnie jeden z nielicznych zespołów z tego nurtu, które uważam za dobre, a nie przepadam za estetyką gore.

"Putrefaction in progress" to album skrojony na potrzeby miłośników totalnej ekstremy. Jak na poprzednich albumach można było odnaleźć jakieś zagrywki które przy dobrym nastawieniu słuchacza można nazwać melodią, czy chociażby jakies zwolnienia lub cechy charakterystyczne danego utworu, który sprawia, że jeden utwór rózni się od drugiego, tak na tym albumie wszystko zostało to przekreslone. Jeden wielki blast, wokale zdeformowane do granic, przypominające bulgot, odgłosy rzygania i charczenia duszonej ofiary. To album dla najtwardszych z najtwardszych.

Warto tez wspomnieć tutaj o Sublime Cadaveric Decomposition - ich dwa pierwsze albumy oraz split z Rot też robi niezłe kuku, a w czasach kiedy sie pojawił nie było zbyt wiele takich kapel.
Awatar użytkownika
TheDude
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 6708
Rejestracja: 23-03-2011, 00:43

Re: Sanctus Przegiętus - najbardziej wyjebiste zjawiska/mome

11-05-2019, 02:56

Wiele razy słyszałem i czytałem, że te albumy 'to już nie jest prawdziwy stary Deicide' ale zrobiłem dziś rewizję na porządnej głośności i te albumy urywają jajca.

Obrazek

Kozackie gitary. Wściekły i zajadły klimat !

Obrazek

29 minut czystego wpierdolu. Jak się dobrze podgłośni to między kawałkami słychać bzyczenie wzmacniaczy. Jak pierwszy raz puściłem ten album to rozjebały mnie te wokale z podbitką na growl i scream. Cytując Popka -'Ram pam pam' kurwa bez litości. Klip z Bentonem na chopperze dopełnia klimat. Fuck your god !
Awatar użytkownika
Anzhelmoo
weteran forumowych bitew
Posty: 1254
Rejestracja: 19-03-2017, 08:51

Re: Sanctus Przegiętus - najbardziej wyjebiste zjawiska/mome

11-05-2019, 09:20

Nie jest to może najcięższy album świata, ale pamiętam, że gdy słuchałem go po raz pierwszy zrobił na mnie piorunujące wrażenie - już samo intro wydawało mi się złowieszcze, zresztą nadal wydaje:
[youtube][/youtube]

Ogromne wrażenie zrobiła też na mnie Lingua Ignota na "All Bitches Die". Wraz z każdym kolejnym motywem beret płonął co raz bardziej. Bardzo duży ładunek emocjonalny tkwi w tym albumie, co powoduje, że trudno obok niego przejść obojętnie.
Często jest tak...że nie, a potem coraz częściej jest tak...że nie, a potem zwykle jest tak...że nie. I potem zostaje już samo nie.
Awatar użytkownika
TheDude
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 6708
Rejestracja: 23-03-2011, 00:43

Re: Sanctus Przegiętus - najbardziej wyjebiste zjawiska/mome

11-05-2019, 13:38

^ Fakt. To jest moc.

BTW. Kilka dni temu zrobiłem sobie przelot dyskografii Xasthur i ponownie obejrzałem dokument o blackmetalowcach, gdzie pojawia się Jeff Whitehead z Leviathan i gościu ze Striborg. Scott Conner wygląda w tym materiale jak osoba z poważnymi problemami psychicznymi i jego muza jest tego odzwierciedleniem. Jeff i Russell też nie ustępują mu w pojebaństwie )
tomaszm
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 7919
Rejestracja: 26-12-2010, 12:33

Re: Sanctus Przegiętus - najbardziej wyjebiste zjawiska/mome

09-06-2019, 12:05

tomaszm pisze:Jak ostatnio puściłem w samochodzie to leciało kilkanaście razy z rzędu. Ciary od trzeciej minuty takie ,że matko.


[youtube][/youtube]

Hehe muszę reaktywować tego posta szczególnie po wczorajszym występie. Koncert po prostu był magiczny.
ODPOWIEDZ