Sanctus Przegiętus - najbardziej wyjebiste zjawiska/momenty
Moderatorzy: Heretyk, Nasum, Sybir, Gore_Obsessed, ultravox
- Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10824
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
Re: Sanctus Przegiętus - najbardziej wyjebiste zjawiska/mome
To ja uchwyce z innej mańki. Po dziś dzień uważam, że dwójka DEMOLITION HAMMER to jest ten level połączenia dynamiki i brutalności z ciężarem, którego nikt później dla mnie nie przebił. I chyba przy współczesnej produkcji ciężko będzie mi znaleźć coś podobnego.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9207
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
Re: Sanctus Przegiętus - najbardziej wyjebiste zjawiska/mome
Może Tester Gier?
- SODOMOUSE
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11496
- Rejestracja: 21-06-2006, 20:27
- Lokalizacja: POSERSnań
Re: Sanctus Przegiętus - najbardziej wyjebiste zjawiska/mome
Demolition Hammer, owszem , w tych czasach niemożliwym zbliżenie do tego poziomu, w brzmieniu, tempach, pomysłach. Mi czopkę
do tej pory zrywa Morbid Saint "Spectrum of death". Tutaj dzieje się jeszcze więcej niż w Demolitionach....A gig z lasu 1990 kvlt!
Idziesz se na grzyby, a tutaj jelenie sperdalają, bo tutaj gigsu się odbywa:)
[youtube][/youtube]
do tej pory zrywa Morbid Saint "Spectrum of death". Tutaj dzieje się jeszcze więcej niż w Demolitionach....A gig z lasu 1990 kvlt!
Idziesz se na grzyby, a tutaj jelenie sperdalają, bo tutaj gigsu się odbywa:)
[youtube][/youtube]
- TheDude
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 6743
- Rejestracja: 23-03-2011, 00:43
Re: Sanctus Przegiętus - najbardziej wyjebiste zjawiska/mome
^ Rzeczywiście wypas !
- Plagueis
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3011
- Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
- Lokalizacja: South of Heaven
Re: Sanctus Przegiętus - najbardziej wyjebiste zjawiska/mome
Coś się nie zgadza?est pisze:Te, Bluźnieis? Jo cie prosza ;)
[youtube][/youtube]
Przecież to zagłada i rozpierdol o podobnej intensywności i stopniu zaawansowania choroby. :)
Harlequin pisze:Po dziś dzień uważam, że dwójka DEMOLITION HAMMER to jest ten level połączenia dynamiki i brutalności z ciężarem, którego nikt później dla mnie nie przebił.
Dwójka DH i debiut MS niszczą po całości. Nie można nie wspomnieć o tych wściekłych wokalach, które (z)robią dobrze każdemu melomanowi oddanemu darciu paszczy na modłę wczesnego Petrozzy.SODOMOUSE pisze:Demolition Hammer, owszem , w tych czasach niemożliwym zbliżenie do tego poziomu, w brzmieniu, tempach, pomysłach. Mi czopkę
do tej pory zrywa Morbid Saint "Spectrum of death". Tutaj dzieje się jeszcze więcej niż w Demolitionach....
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
- aginsiak
- w mackach Zła
- Posty: 783
- Rejestracja: 21-12-2008, 19:52
Re: Sanctus Przegiętus - najbardziej wyjebiste zjawiska/mome
Do dzisiaj zjawiskiem jest dla mnie album DRIPPING . Dość ciężko ogarnąć ,co się na nim dzieje ,ale te niespełna 22 minuty robią na mnie duże wrażenie.
" onclick="window.open(this.href);return false;
" onclick="window.open(this.href);return false;
- Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10824
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
- wolff
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2275
- Rejestracja: 03-07-2017, 19:16
Re: Sanctus Przegiętus - najbardziej wyjebiste zjawiska/mome
Obraz + dźwięk. Do tej pory mam ciary na kulach.
[youtube][/youtube]
[youtube][/youtube]
Jebać żuli.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15075
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: Sanctus Przegiętus - najbardziej wyjebiste zjawiska/mome
Internal Suffering jest jednak moim zdaniem bardziej intensywny, szybszy, natomiast wokale mimo że iście barbarzyńskie to brakuje im tego urozmaicenia w postaci wrzasków jakimi jest wypełniony "Temple...". Trudno jednoznacznie stwierdzić, który materiał jest lepszy - obydwa sa znakomite, każdy ma jakiś wybitny punkt, a także wiele cech wspólnych... Przemyslę sprawę ;-)Plagueis pisze:Coś się nie zgadza?est pisze:Te, Bluźnieis? Jo cie prosza ;)
[youtube][/youtube]
Przecież to zagłada i rozpierdol o podobnej intensywności i stopniu zaawansowania choroby. :)
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15994
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: Sanctus Przegiętus - najbardziej wyjebiste zjawiska/mome
Trojka Devastation to spokojnie ten sam poziom mojim zdanjemHarlequin pisze:To ja uchwyce z innej mańki. Po dziś dzień uważam, że dwójka DEMOLITION HAMMER to jest ten level połączenia dynamiki i brutalności z ciężarem, którego nikt później dla mnie nie przebił. I chyba przy współczesnej produkcji ciężko będzie mi znaleźć coś podobnego.
woodpecker from space
- Plagueis
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3011
- Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
- Lokalizacja: South of Heaven
Re: Sanctus Przegiętus - najbardziej wyjebiste zjawiska/mome
W sumie to nie tyle chodziło mi o porównywanie tych płyt/zespołów, co raczej o odbiór samej muzyki. Po pierwszych płytach Kataklysm nic już nie było takie samo i dopiero dwójka IS była dla mnie "tym czymś". Kosmiczne bestialstwo nie mające sobie równych w świecie, w którym grają tysiące niczym się nie wyróżniających zespołów brutal death metal. Zajebiście lubię ten album.Nasum pisze:Internal Suffering jest jednak moim zdaniem bardziej intensywny, szybszy, natomiast wokale mimo że iście barbarzyńskie to brakuje im tego urozmaicenia w postaci wrzasków jakimi jest wypełniony "Temple...". Trudno jednoznacznie stwierdzić, który materiał jest lepszy - obydwa sa znakomite, każdy ma jakiś wybitny punkt, a także wiele cech wspólnych... Przemyslę sprawę ;-)Plagueis pisze:Coś się nie zgadza?est pisze:Te, Bluźnieis? Jo cie prosza ;)
[youtube][/youtube]
Przecież to zagłada i rozpierdol o podobnej intensywności i stopniu zaawansowania choroby. :)
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9207
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
Re: Sanctus Przegiętus - najbardziej wyjebiste zjawiska/mome
rok się nie zgadza ;)Plagueis pisze:Coś się nie zgadza?est pisze:Te, Bluźnieis? Jo cie prosza ;)
[youtube][/youtube]
Przecież to zagłada i rozpierdol o podobnej intensywności i stopniu zaawansowania choroby. :)
- Plagueis
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3011
- Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
- Lokalizacja: South of Heaven
Re: Sanctus Przegiętus - najbardziej wyjebiste zjawiska/mome
A to tak :)
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 607
- Rejestracja: 07-03-2002, 15:34
- Lokalizacja: ZSRE
Re: Sanctus Przegiętus - najbardziej wyjebiste zjawiska/mome
Panowie, pogodzę Was i napiszę, że obydwa zespoły - zarówno KATAKLYSM jak i INTERNAL SUFFERING zasługują na najwyższe uznanie. Pierwsze dokonania Kataklysm to w połowie lat 90. naprawdę było coś, mega-ekstremalne granie, nikt tak mocno i zwierzęco nie grał od czasów wczesnego DEICIDE. No, może piersze dwa albumy INCANTATION też wyrównały ten poziom intensywności, ale to była trochę inna stylistyka, podczas gdy w Kataklysm duch pierwszych płyt Deicide narodził się ponownie, w trochę zmienionej, ale kto wie czy nie w jeszcze bardziej radykalnej postaci. Jeśli zaś chodzi o Internal Suffering, to oni grali w czasach, gdy bardzo ektremalnie i intensywnie grających zespołów było już bardzo wiele, sęk w tym tylko, że większość tych najbardziej rzeźnickich kapel obracała się w stylistyce death-grind. Internal Suffering pokazał, że można grać megabrutalnie, ale jednocześnie pozostać w bardziej tradycyjnej deathmetalowej stylistyce, bez wprowadzania grindowych wpływów.
In God We Trust
- Plagueis
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3011
- Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
- Lokalizacja: South of Heaven
Re: Sanctus Przegiętus - najbardziej wyjebiste zjawiska/mome
No i tyle w temacie, z tym się chyba wszyscy zgodzimy. ;)Agony pisze:Panowie, pogodzę Was i napiszę, że obydwa zespoły - zarówno KATAKLYSM jak i INTERNAL SUFFERING zasługują na najwyższe uznanie.
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
- aginsiak
- w mackach Zła
- Posty: 783
- Rejestracja: 21-12-2008, 19:52
Re: Sanctus Przegiętus - najbardziej wyjebiste zjawiska/mome
Nie jest lekka.Harlequin pisze:Ciężka jazda z tym Dripping
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 607
- Rejestracja: 07-03-2002, 15:34
- Lokalizacja: ZSRE
Re: Sanctus Przegiętus - najbardziej wyjebiste zjawiska/mome
Zjawiskową płytą jest w mojej ocenie album PESTILENCE ''Spheres'' (1993). Nie chodzi mi jednak o muzykę, gdyż tę można ocenić różnie, ale o tematykę tekstów. Liryki nie są typowe dla muzyki metalowej, a nawet dla jakiegokolwiek innego gatunku, dotyczą bowiem bardzo szerokiego spektrum zagadnień związanych z ludzką psychiką. Zespół podjął się opisania, w bardzo obrazowy sposób, zjawiska występowania wielu równoległych, powiązanych ze sobą i wzajemnie jednoznacznych poziomów percepcji, tak świadomej, jak i pozaświadomej. Poruszone zostały także zagadnienia leżące na razie w sferze science-fiction, czyli istnienie świadomości niepowiązanej z materią, oraz potencjalne możliwości i zagrożenia, jakie niesie ze sobą funkcjonowanie na takim poziomie bytu. Mało tego - zespół umiejętnie ujął literacko problem osobowości mnogiej jako reakcji na szok emocjonalny. To zjawisko, zwane fachowo ''dysocjacyjnym zaburzeniem osobowości'', jest jednym z najpoważniejszych, z jakimi zmaga się się psychiatria kliniczna i jest w pewien sposób związane z tematem programowania umysłu (patrz: SLAYER i jego tekst do ''Mind Control''). Nie wiem jak Wy, ale ja czuję się zadowolony a nawet dumny, że takie teksty pojawiły się na płycie z death metalem. Zmodyfikowanym, ale jednak death metalem.
Tak więc PESTILENCE na swojej ostatniej (przed rozpadem) płycie poruszyli poważne tematy i jest to godne odnotowania. Patrząc do wkładki od ''Spheres'' zauważam, że pod wszystkimi tekstami podpisał się Marco Foddis, perkusista. Czyli podobnie jak w RUSH, tak i w Pestilence za nieprzeciętnie inteligentne liryki odpowiadał bębniarz.
Wracając jeszcze do KATAKLYSM, to ten zespół był wyjątkowy chyba głównie dlatego, że udało im się połączyć intensywność i niszczycielską siłę z melodiami o porównywalnej chwytliwości z tymi, jakie stosowały zespoły z okolic Gothenburga. I te niesamowite wokale Sylvaina Houde'a. Od czasów wczesnego Glena Bentona nikt nie nagrał czegoś podobnego.
Tak więc PESTILENCE na swojej ostatniej (przed rozpadem) płycie poruszyli poważne tematy i jest to godne odnotowania. Patrząc do wkładki od ''Spheres'' zauważam, że pod wszystkimi tekstami podpisał się Marco Foddis, perkusista. Czyli podobnie jak w RUSH, tak i w Pestilence za nieprzeciętnie inteligentne liryki odpowiadał bębniarz.
Wracając jeszcze do KATAKLYSM, to ten zespół był wyjątkowy chyba głównie dlatego, że udało im się połączyć intensywność i niszczycielską siłę z melodiami o porównywalnej chwytliwości z tymi, jakie stosowały zespoły z okolic Gothenburga. I te niesamowite wokale Sylvaina Houde'a. Od czasów wczesnego Glena Bentona nikt nie nagrał czegoś podobnego.
In God We Trust
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9022
- Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
- Lokalizacja: beskidy
Re: Sanctus Przegiętus - najbardziej wyjebiste zjawiska/mome
w związku z tym, że to mogą być rzeczy i starsze i nowsze się nie wypowiem, bo mógłbym wymieniać do rana. zaczynając od Slayer i Celtic frost, przez Immolation i Morbid Angel, a kończąc na Dso, Portal i Stargazer.przykładowo. ogólnie temat rzeka
- devastator77
- zahartowany metalizator
- Posty: 6639
- Rejestracja: 04-09-2016, 10:26
Re: Sanctus Przegiętus - najbardziej wyjebiste zjawiska/mome
[youtube][/youtube]
Czy tu trzeba coś dodawać?Nie sądzę!
Czy tu trzeba coś dodawać?Nie sądzę!
Kogo ty we mnie
wszystkimi dziennie
nocami straszysz?
wszystkimi dziennie
nocami straszysz?
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 646
- Rejestracja: 21-01-2017, 10:22
- Lokalizacja: Somewhere In Time
Re: Sanctus Przegiętus - najbardziej wyjebiste zjawiska/mome
Mając 13 lat pojechałem do kuzyna na wakacje. Jako, że w domu się nie przelewało i nie było kasy na videła, a tym bardziej satelity, u kuzyna z miejsca pokochałem ten szatański wynalazek. Byłem wtedy na etapie Sepultury, Iron Maiden, Sodom itepe. Siedząc do późna (ciotka mnie za to nienawidziła, bo wszyscy szli spać, a ja gapiłem się w TV pół nocy) trafiłem na Headbanger's Ball a tam takie oto cudeńko mi się trafiło. Nie wiedziałem czy to sen, czy jawa, ale nie chciałem żeby się skończyło. Pokochałem z miejsca miłością bezgraniczną i dozgonną.
[youtube][/youtube]
[youtube][/youtube]