Absolutna klasyka Thrash Metalu
: 22-09-2018, 23:36
Absolutna klasyka Thrash Metalu.
Skoro pojawiła się myśl, by zebrać w jedno miejsce informacje o klasycznych płytach nagranych w gatunku thrash,
to zakładam temat.
Dla mnie arcyklasyka thrashu zaczyna się od "Kill ’Em All" Metalliki z 1983 roku i "Bounded by Blood" Exodusa.
W tą stylistykę wpisuje się płyta "Possessed by Fire" niemieckiego Exumer, chociaż to już dzieło wzorujące się na amerykańskich albumach, czyli w mniejszym stopniu ważne.
Nowy rozdział zapisują dokonania zespołu Slayer: "Reign in Blood" oraz późniejsze bardziej melodyjne i lżejsze "South of Heaven".
Do tego nagrany w stylu południowego nieba, ale cięższy "Seasons in the Abyss", to również klasyk.
Do thrashu przechodzącego momentami w deathmetal można zaliczyć "Hell Awaits" Slayera i "Darkness Descends" kapeli Dark Angel.
Do najważniejszego brutalnego thrashu można zaliczyć "Extreme Aggression" niemieckiego Kreatora.
W Brazylii Sepultura wydaje "Beneath the Remains" i "Arise".
Metallica znowu przoduje, zmienia swój styl i nagrywa trzy albumy, które stanowią kanon gatunku i właściwie początkują metal progresywny:
"Ride the Lightning"
"Master of Puppets"
"....And Justice for All"
W 1983 roku Dave Mustaine został wyrzucony z Metalliki, dzięki temu powstaje Megadeth i dostajemy klasyczne już albumy jak:
"Rust in Peace" i "Countdown to Extinction", które są wyjątkową mieszanką przebojowych, rytmicznych i szybkich riffów oraz dziwacznego i żartobliwego wokalu Dave'a.
Pojawia się thrash techniczny szwajcarskiego Coronera: "No More Color" z 1989 roku i "Mental Vortex".
W Kanadzie do technicznego thrashu można zaliczyć klimatyczną "Alice in Hell" oraz bardziej wygładzoną "Never, Neverland" Annihilatora. Gdzieś w okolicach znajduje się Sacred Reich z płytą "The American Way" oraz Ep "Surf Nicaragua".
Później wchodzimy w erę, gdy thrash staje się mniej agresywny, jest miękki, ale również z mocą, doskonale wyprodukowany.
Znowu dostajemy Czarny Album Metalliki. W tych okolicach plasuje się "Grin" Coronera, który też można zaliczyć do technicznego thrashu.
Własny rozdział w muzyce thrashowej zapisuje kanadyjski Voivod, który cały czas eksperymentuje, jego muzyka często brzmi surrealistycznie, łączy punk, techniczny thrash, metal progresywny i jazz w jedno. Płyty "War and Pain", "Killing Technology", "Dimension Hatröss", "Nothingface" można zaliczyć do kanonu gatunku.
Kiedy najważniejsze zespoły trashowe zaczynają grać heavymetal (Metallica, Megadeth, Annihilator), albo jak Slayer zmieniają stylistykę na cięższe i wolniejsze granie, w 1994 roku wchodzi Testament, wcześniej trochę niedoceniony, a przecież bardzo dobry, ze swoim stoner thrashem na "Low" oraz już klasycznym "The Gathering".
Do polskich, ale niestety tylko lokalnych klasyków można zaliczyć zespoły Kat i Wilczy Pająk (Wolf Spider).
Pomóżcie ułożyć pełną listę i posegregować te wszystkie wielkie metalowe zespoły i ich albumy!
Skoro pojawiła się myśl, by zebrać w jedno miejsce informacje o klasycznych płytach nagranych w gatunku thrash,
to zakładam temat.
Dla mnie arcyklasyka thrashu zaczyna się od "Kill ’Em All" Metalliki z 1983 roku i "Bounded by Blood" Exodusa.
W tą stylistykę wpisuje się płyta "Possessed by Fire" niemieckiego Exumer, chociaż to już dzieło wzorujące się na amerykańskich albumach, czyli w mniejszym stopniu ważne.
Nowy rozdział zapisują dokonania zespołu Slayer: "Reign in Blood" oraz późniejsze bardziej melodyjne i lżejsze "South of Heaven".
Do tego nagrany w stylu południowego nieba, ale cięższy "Seasons in the Abyss", to również klasyk.
Do thrashu przechodzącego momentami w deathmetal można zaliczyć "Hell Awaits" Slayera i "Darkness Descends" kapeli Dark Angel.
Do najważniejszego brutalnego thrashu można zaliczyć "Extreme Aggression" niemieckiego Kreatora.
W Brazylii Sepultura wydaje "Beneath the Remains" i "Arise".
Metallica znowu przoduje, zmienia swój styl i nagrywa trzy albumy, które stanowią kanon gatunku i właściwie początkują metal progresywny:
"Ride the Lightning"
"Master of Puppets"
"....And Justice for All"
W 1983 roku Dave Mustaine został wyrzucony z Metalliki, dzięki temu powstaje Megadeth i dostajemy klasyczne już albumy jak:
"Rust in Peace" i "Countdown to Extinction", które są wyjątkową mieszanką przebojowych, rytmicznych i szybkich riffów oraz dziwacznego i żartobliwego wokalu Dave'a.
Pojawia się thrash techniczny szwajcarskiego Coronera: "No More Color" z 1989 roku i "Mental Vortex".
W Kanadzie do technicznego thrashu można zaliczyć klimatyczną "Alice in Hell" oraz bardziej wygładzoną "Never, Neverland" Annihilatora. Gdzieś w okolicach znajduje się Sacred Reich z płytą "The American Way" oraz Ep "Surf Nicaragua".
Później wchodzimy w erę, gdy thrash staje się mniej agresywny, jest miękki, ale również z mocą, doskonale wyprodukowany.
Znowu dostajemy Czarny Album Metalliki. W tych okolicach plasuje się "Grin" Coronera, który też można zaliczyć do technicznego thrashu.
Własny rozdział w muzyce thrashowej zapisuje kanadyjski Voivod, który cały czas eksperymentuje, jego muzyka często brzmi surrealistycznie, łączy punk, techniczny thrash, metal progresywny i jazz w jedno. Płyty "War and Pain", "Killing Technology", "Dimension Hatröss", "Nothingface" można zaliczyć do kanonu gatunku.
Kiedy najważniejsze zespoły trashowe zaczynają grać heavymetal (Metallica, Megadeth, Annihilator), albo jak Slayer zmieniają stylistykę na cięższe i wolniejsze granie, w 1994 roku wchodzi Testament, wcześniej trochę niedoceniony, a przecież bardzo dobry, ze swoim stoner thrashem na "Low" oraz już klasycznym "The Gathering".
Do polskich, ale niestety tylko lokalnych klasyków można zaliczyć zespoły Kat i Wilczy Pająk (Wolf Spider).
Pomóżcie ułożyć pełną listę i posegregować te wszystkie wielkie metalowe zespoły i ich albumy!