Aj tam, trafić za Tobą - tutaj nie, a nowe Malevolenty ujdą ;) Umówmy się, że kolorystyka może zwrócić uwagę. Ja już dawno pogrzebałem sensowność grafiki metalowej, to i nie mam żadnych wymagań.Nasum pisze:Bez treści jest własnie ta okładka. Nie odbieram nikomu prawa do zachwytów nad takimi obrazami, nie deprecjonuję ich, nie wyszydzam, ale dla mnie to taka słabizna nie przedstawiajaca niczego sensownego. Nie podobają mi się osobiście takie okładki, zdanie zmieniam w momencie kiedy muzyka która się pod nią skrywa jest wystarczająco dobra aby zatrzeć pierwsze złe wrażenie. Nie zgodzę się, że tak bardzo artystyczna okładka musi mieć słabą muzykę - bardzo często jest odwrotnie.
A od siebie:
I wylukałem ostatnio to:
Nie upieram się, że te okładki mają jakąkolwiek obiektywną wartość i wykraczają poza sztampę, ale swoją rolę w karmieniu najniższych instynktów spełniają i o to chyba chodzi.