Promocje poniżej pasa!
Moderatorzy: Heretyk, Nasum, Sybir, Gore_Obsessed, ultravox
- pogodancer
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1540
- Rejestracja: 13-03-2009, 14:26
Re: Promocje poniżej pasa!
To jest zagranie poniżej kolan, a nie pasa :)
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3049
- Rejestracja: 08-08-2006, 12:48
- Lokalizacja: mosh pit
Re: Promocje poniżej pasa!
To ich wina, dostali tyle ile było w umowie.megawat pisze:A co do artystów... Podam (może dla Was nieadekwatny) przykład z polskiego podwórka. Znam członków nieistniejącej już, ale swego czasu dość popularnej w pewnych (niemetalowych) kręgach formacji. Ich płyta parę lat temu trafiła do dystrybucji EMPiK, sprzedali tym kanałem cały nakład (1000 szt.). Od jednej płyty zespół miał 1zł. Wyszło po 250,00 zł na łebka, więc WYDAJE MI SIĘ, że biorąc pod uwagę skurwiałą machinę przemysłu muzycznego - artystów (powiedzmy "niszowych") serdecznie jebie to, za ile sprzedaje się ich płyta.
I AM MORBID
Re: Promocje poniżej pasa!
Uważam, że po prostu takie praktyki psują rynek i zniechęcają klientów. Jeśli ja coś sprzedaję to dlatego, że uważam, że jest tyle warte. Jeśli mógłbym to samo sprzedać pięć razy drożej to nie czułbym się jak sprzedawca, tylko jak naciągacz. Zraża mnie to też jako klienta - poszedłem sobie kiedyś na tajski masaż na cztery ręce, zapłaciłem ponad 300 zł za godzinę, a tydzień później rozmawiałem z koleżanką, która również na tym masażu była, ale zapłaciła 20 zł bo była promocja. Oczywiście już nigdy na ten masaż się nie wybrałem. Jakbym kupił sobie nowe Audi za 300 tys. złotych, a po miesiącu mój kumpel kupiłby sobie identyczne za 30 tys. to jasne jest, że już nigdy w życiu nie kupiłbym samochodu tej marki za jego normalną cenę.
Rynek płytowy taką polityką cenową jest zarzynany - płyty zmieniane w zwykłe śmieci. Podobnie stało się już wcześniej z filmami na dvd - od czasu do czasu zdarzało mi się kupować nowości filmowe, ale od jakichś dwóch lat po prostu czekam aż cena spadnie z 55 zł do 19,99 zł czy nawet 9,99 zł i dopiero wtedy kupuję. Nie wiem komu to służy... bo przecież jak ktoś ciągnie filmy z netu to nie kupi i tak, niezależnie od ceny.
Rynek płytowy taką polityką cenową jest zarzynany - płyty zmieniane w zwykłe śmieci. Podobnie stało się już wcześniej z filmami na dvd - od czasu do czasu zdarzało mi się kupować nowości filmowe, ale od jakichś dwóch lat po prostu czekam aż cena spadnie z 55 zł do 19,99 zł czy nawet 9,99 zł i dopiero wtedy kupuję. Nie wiem komu to służy... bo przecież jak ktoś ciągnie filmy z netu to nie kupi i tak, niezależnie od ceny.
- Bezdech
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1470
- Rejestracja: 21-12-2010, 10:43
Re: Promocje poniżej pasa!
Maria Mistrz Analogii powraca.
No właśnie.Jeśli ja coś sprzedaję to dlatego, że uważam, że jest tyle warte.
They told them not to fear, they couldn't be prepared
Then came the day that not a single soul was spared
Then came the day that not a single soul was spared
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3049
- Rejestracja: 08-08-2006, 12:48
- Lokalizacja: mosh pit
Re: Promocje poniżej pasa!
Płyty moich ulubionych wykonawców kupuję najczęściej w chwili premiery i nie mam żadnego problemu z tym, że 3 lata później mógłbym je kupić za połowę pierwotnej ceny. Niska cena zachęca mnie do zakupu, płyty The Clash, Bowiego, Dylana, Springsteena, Radiohead, Van Halen, Milesa Davisa kupowałem w ciemno dlatego, że były tanie. Za małe pieniądze poznałem mnóstwo znakomitej muzyki. Z perspektywy wytwórni/dystrybutora promocje się opłacają, nie robiliby ich gdyby się nie opłacały.
I AM MORBID
- Kurt
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3179
- Rejestracja: 24-12-2010, 15:54
- Lokalizacja: Łódź
Re: Promocje poniżej pasa!
Straszne masz problemy Marian. Jak możesz coś sprzedać pięć razy drożej to znaczy, że rzecz jest po prostu warta pięć razy tyle, niż początkowo myślałeś. Żadne naciąganie tutaj nie wchodzi w grę. Rozumiem, że ubrań z wyprzedaży też nigdy nie kupujesz?
Zresztą, czy to nie Ty kupowałeś Pandę z kratką, co by sobie podatek odliczyć? Przecież ona normalnie jest więcej warta. Dla mnie to złodziejska praktyka.
Zresztą, czy to nie Ty kupowałeś Pandę z kratką, co by sobie podatek odliczyć? Przecież ona normalnie jest więcej warta. Dla mnie to złodziejska praktyka.
The madness and the damage done.
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 604
- Rejestracja: 07-03-2002, 15:34
- Lokalizacja: ZSRE
Re: Promocje poniżej pasa!
Z całym szacunkiem, ale jest to kompletna bzdura. W jaki niby sposób niskie ceny miałyby zniechęcać klientów do kupna? Znowu powołam się na przykład ''Wielkiej'' Brytanii, która dzięki tanim jak barszcz płytom pozostaje trzecim największym rynkiem muzycznym świata i to pomimo stale zmniejszających się dochodów Brytyjczyków. W Polsce płyty są drogie, więc sprzedają się słabo i z każdym rokiem coraz słabiej i to pomimo zwiększających się sukcesywnie dochodów Polaków. Teoria o rzekomym ''psuciu rynku'' to kolejny absurd w Mariackich poglądach. Rynek muzyczny ma służyć słuchaczowi, a nie wytwórniom płytowym i nie wykonawcom. Niskie ceny rynek budują.Maria Konopnicka pisze:Uważam, że po prostu takie praktyki psują rynek i zniechęcają klientów.
In God We Trust
- Skaut
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7410
- Rejestracja: 27-03-2004, 13:19
Jezu Marian, napisz może do "Jestem" albo "Bravo", że groupon.pl daje zniżki na produkty/usługi/wycieczki, bo zarzynają rynek w ogóle. Zbojkotuj citeam.pl, bo sam płacisz więcej za wystawiane tam oferty. Nie sprawdzaj wycieczek last minute, bo przecież jak latać, to tylko w klasie biznes, a nie robić ludzi w chuja z tanimi podróżami gdziekolwiek. Ile Ty w ogóle masz lat?Maria Konopnicka pisze:Uważam, że po prostu takie praktyki psują rynek i zniechęcają klientów. Jeśli ja coś sprzedaję to dlatego, że uważam, że jest tyle warte. Jeśli mógłbym to samo sprzedać pięć razy drożej to nie czułbym się jak sprzedawca, tylko jak naciągacz. Zraża mnie to też jako klienta - poszedłem sobie kiedyś na tajski masaż na cztery ręce, zapłaciłem ponad 300 zł za godzinę, a tydzień później rozmawiałem z koleżanką, która również na tym masażu była, ale zapłaciła 20 zł bo była promocja. Oczywiście już nigdy na ten masaż się nie wybrałem. Jakbym kupił sobie nowe Audi za 300 tys. złotych, a po miesiącu mój kumpel kupiłby sobie identyczne za 30 tys. to jasne jest, że już nigdy w życiu nie kupiłbym samochodu tej marki za jego normalną cenę.
Rynek płytowy taką polityką cenową jest zarzynany - płyty zmieniane w zwykłe śmieci. Podobnie stało się już wcześniej z filmami na dvd - od czasu do czasu zdarzało mi się kupować nowości filmowe, ale od jakichś dwóch lat po prostu czekam aż cena spadnie z 55 zł do 19,99 zł czy nawet 9,99 zł i dopiero wtedy kupuję. Nie wiem komu to służy... bo przecież jak ktoś ciągnie filmy z netu to nie kupi i tak, niezależnie od ceny.
Coś tam było! Człowiek!
Re: Promocje poniżej pasa!
Ja problemu nie mam żadnego - bo dla mnie wartość płyt jest zupełnie abstrakcyjna. Nie ma dla mnie znaczenia czy teraz taki ARMAGEDON schodzi za 7 złotych, 70 zł czy 700 zł bo i tak nie zamierzam sprzedawać. Chodzi tylko o szacunek do fanów - płyty to nie ubrania - nie kończy się sezon zimowy i nie wchodzi sezon letni. W przypadku ubrań takie obniżki wydają mi się racjonalne - w przypadku płyt, dvd czy książek (te ostatnie tak nie tanieją) już nie.Kurt pisze:Straszne masz problemy Marian. Jak możesz coś sprzedać pięć razy drożej to znaczy, że rzecz jest po prostu warta pięć razy tyle, niż początkowo myślałeś. Żadne naciąganie tutaj nie wchodzi w grę. Rozumiem, że ubrań z wyprzedaży też nigdy nie kupujesz?
Przykład z dupy - przecież zapłaciłem za nią więcej niż zapłaciłbym za samochód bez kratki. :)Kurt pisze:Zresztą, czy to nie Ty kupowałeś Pandę z kratką, co by sobie podatek odliczyć? Przecież ona normalnie jest więcej warta. Dla mnie to złodziejska praktyka.
- Bezdech
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1470
- Rejestracja: 21-12-2010, 10:43
Re: Promocje poniżej pasa!
A na czym polega ta różnica jakbyś nam rozjaśnił, bo mam nadzieję że nie na tym, że nagranie Ilud Dilud Szatanas to SZTUKA, a uszycie dobrego płaszcza to zaledwie marne rzemieślnictwo.Maria Konopnicka pisze:Ja problemu nie mam żadnego - bo dla mnie wartość płyt jest zupełnie abstrakcyjna. Nie ma dla mnie znaczenia czy teraz taki ARMAGEDON schodzi za 7 złotych, 70 zł czy 700 zł bo i tak nie zamierzam sprzedawać. Chodzi tylko o szacunek do fanów - płyty to nie ubrania - nie kończy się sezon zimowy i nie wchodzi sezon letni. W przypadku ubrań takie obniżki wydają mi się racjonalne - w przypadku płyt, dvd czy książek (te ostatnie tak nie tanieją) już nie.
They told them not to fear, they couldn't be prepared
Then came the day that not a single soul was spared
Then came the day that not a single soul was spared
- Kurt
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3179
- Rejestracja: 24-12-2010, 15:54
- Lokalizacja: Łódź
Re: Promocje poniżej pasa!
Podaj sobie ręce z kolegą Blackwinged, on też nie daje się ruchać pejsatym złodziejom z wytwórni, którzy bezczelnie chcą sprzedać towar, którego wcześniej nikt nie brał.Maria Konopnicka pisze: Ja problemu nie mam żadnego - bo dla mnie wartość płyt jest zupełnie abstrakcyjna. Nie ma dla mnie znaczenia czy teraz taki ARMAGEDON schodzi za 7 złotych, 70 zł czy 700 zł bo i tak nie zamierzam sprzedawać. Chodzi tylko o szacunek do fanów - płyty to nie ubrania - nie kończy się sezon zimowy i nie wchodzi sezon letni. W przypadku ubrań takie obniżki wydają mi się racjonalne - w przypadku płyt, dvd czy książek (te ostatnie tak nie tanieją) już nie.
Jak to więcej? Nowa Panda kosztuje 37 tys. minus podatek VAT czyli ~30 tys. plus tysiąc pięćset dopłaty do wersji z homologacją. Możesz mi powiedzieć jak 31,5 tys. > 37 tys.?Maria Konopnicka pisze: Przykład z dupy - przecież zapłaciłem za nią więcej niż zapłaciłbym za samochód bez kratki :)
The madness and the damage done.
- Morph
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8973
- Rejestracja: 27-12-2002, 12:50
- Lokalizacja: hyperborea
- Kontakt:
Re: Promocje poniżej pasa!
Ale Marian wyposażył ją w skórzane siedzenia, czerwone podświetlenie podwozia, 18" matowe alusy i zmieniarkę na 500 płyt na dachu.
Give birth to something dead
Give birth to something old
Give birth to something old
Re: Promocje poniżej pasa!
W taki, że klient traci chęć do kupowania, bo nie chce być frajerem - woli poczekać aż towar będzie tańszy. Prosta sprawa. Po co mam za 50 zł kupować nową płytę zespołu X, skoro za parę miesięcy kupię ją za 20 złotych? A później wytwórnie narzekają, że płyty się nie sprzedają... Przecież same do tego doprowadziły. Nie lepiej byłoby wydać płytę w określonym nakładzie, wyprzedawać przez pół roku, a to co zalega w magazynach po prostu zniszczyć? Szczególnie dziś, w dobie mp3 - gdy takie wyprzedaże nie mają funkcji promocyjnej, bo muzyka jest łatwo, powszechnie dostępna.Agony pisze:Z całym szacunkiem, ale jest to kompletna bzdura. W jaki niby sposób niskie ceny miałyby zniechęcać klientów do kupna?
Płyty sprzedają się słabo dlatego, że ludzie nie chcą ich kupować - nie ma to nic wspólnego z ceną. Drogie? 50 zł to drogo? Sądzisz, że jakby były po 25 zł to sprzedawałoby się dwa razy więcej, a po 5 zł dziesięć razy więcej?Agony pisze: W Polsce płyty są drogie, więc sprzedają się słabo i z każdym rokiem coraz słabiej i to pomimo zwiększających się sukcesywnie dochodów Polaków.
Niskie ceny budują rynek, ale jeśli mówimy o produktach masowych - hipermarketowi się opłaca sprzedawać banany, nawet dokładając do każdego kilograma, bo ściągnie masę ludzi i na tej masie w ogólnym rozrachunku zarobi. Płyty to nie banany - jeśli wytwórnie chcą przetrwać to powinny zacząć stosować inną politykę cenową. Porównałbym to raczej do dystrybucji kinowej - poszlibyście do kina płacąc za bilet 30 zł gdyby była perspektywa obejrzenia tego samego filmu za dwa tygodnie za 3 zł? Nie. Mało kto chodziłby na premiery. Chodzimy do kina dlatego, że chcemy obejrzeć film a wiemy, że za kilka tygodni nie dość, że cena biletu się nie zmniejszy to jeszcze będziemy mieli do wyboru seanse w mniej dogodnym dla nas czasie, lub po prostu film już nie będzie wyświetlany.Agony pisze:Teoria o rzekomym ''psuciu rynku'' to kolejny absurd w Mariackich poglądach. Rynek muzyczny ma służyć słuchaczowi, a nie wytwórniom płytowym i nie wykonawcom. Niskie ceny rynek budują.
Re: Promocje poniżej pasa!
Różnica jest zasadnicza - kiepsko jest kupić sweterek, który przez rok kisił się w magazynie, albo ubranie, które przestało być modne przed dwoma laty. Muzyka jest ponadczasowa - nie ma ciśnienia, żeby ją sprzedać w danym sezonie. A jak zalega w magazynie to po prostu wrzucić płyty na przemiał i tyle.Bezdech pisze:A na czym polega ta różnica jakbyś nam rozjaśnił, bo mam nadzieję że nie na tym, że nagranie Ilud Dilud Szatanas to SZTUKA, a uszycie dobrego płaszcza to zaledwie marne rzemieślnictwo.Maria Konopnicka pisze:Ja problemu nie mam żadnego - bo dla mnie wartość płyt jest zupełnie abstrakcyjna. Nie ma dla mnie znaczenia czy teraz taki ARMAGEDON schodzi za 7 złotych, 70 zł czy 700 zł bo i tak nie zamierzam sprzedawać. Chodzi tylko o szacunek do fanów - płyty to nie ubrania - nie kończy się sezon zimowy i nie wchodzi sezon letni. W przypadku ubrań takie obniżki wydają mi się racjonalne - w przypadku płyt, dvd czy książek (te ostatnie tak nie tanieją) już nie.
Re: Promocje poniżej pasa!
Nowa Panda kosztowała ileś tam, a Panda z kratką kosztowała dokładnie tyle samo + dopłata za kratkę. Kosztowała więc drożej. Prosta sprawa. A to, że ktoś z tytułu prowadzonej działalności gospodarczej mógł odliczyć vat to już sprawa zupełnie niezwiązana z ceną - jak wezmę sobie aparat fotograficzny albo płyty z Mystica na fakturę to też sobie od zakupu odliczę Vat.Kurt pisze:Jak to więcej? Nowa Panda kosztuje 37 tys. minus podatek VAT czyli ~30 tys. plus tysiąc pięćset dopłaty do wersji z homologacją. Możesz mi powiedzieć jak 31,5 tys. > 37 tys.?
- Silent_Sea
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1736
- Rejestracja: 18-12-2006, 22:54
Re: Promocje poniżej pasa!
Ktoś skalkulował, że taniej sprzedać za 7 zł niż wyrzucić płyty na przemiał i zapłacić jeszcze za to ... voilà , nie dziękujcie. ;)Maria Konopnicka pisze:Różnica jest zasadnicza - kiepsko jest kupić sweterek, który przez rok kisił się w magazynie, albo ubranie, które przestało być modne przed dwoma laty. Muzyka jest ponadczasowa - nie ma ciśnienia, żeby ją sprzedać w danym sezonie. A jak zalega w magazynie to po prostu wrzucić płyty na przemiał i tyle.Bezdech pisze:A na czym polega ta różnica jakbyś nam rozjaśnił, bo mam nadzieję że nie na tym, że nagranie Ilud Dilud Szatanas to SZTUKA, a uszycie dobrego płaszcza to zaledwie marne rzemieślnictwo.Maria Konopnicka pisze:Ja problemu nie mam żadnego - bo dla mnie wartość płyt jest zupełnie abstrakcyjna. Nie ma dla mnie znaczenia czy teraz taki ARMAGEDON schodzi za 7 złotych, 70 zł czy 700 zł bo i tak nie zamierzam sprzedawać. Chodzi tylko o szacunek do fanów - płyty to nie ubrania - nie kończy się sezon zimowy i nie wchodzi sezon letni. W przypadku ubrań takie obniżki wydają mi się racjonalne - w przypadku płyt, dvd czy książek (te ostatnie tak nie tanieją) już nie.
Marzyłem, żeby to było miejsce spotkań kulturalnych ludzi.
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 604
- Rejestracja: 07-03-2002, 15:34
- Lokalizacja: ZSRE
Re: Promocje poniżej pasa!
Przecież próbowałem Ci to wytłumaczyć, że w cenie 50 złotych TUŻ PO PREMIERZE jest zawarta także dodatkowa zapłata za szybką dostawę. Ja, w przeciwieństwie do Ciebie, nie uważam ludzi kupujących płyty za 50 złotych za frajerów, jeśli jednak ty czujesz się jak frajer, to ja nic na to nie poradzę, bo nie mam wpływu na Twoje osobiste odczucia. Jednak uważam, że ludzie chcący kupić płytę później, ale taniej, też mają prawo do uczestniczenia w grze rynkowej. Coś Ci powiem - najpierw wykup cały nakład płyty, a potem zniszcz je we własnym zakresie, skoro uważasz, że tak jest ''lepiej''. Bo niszczenie płyt też kosztuje i możliwe, że wytwórni po prostu na to nie stać.Maria Konopnicka pisze:W taki, że klient traci chęć do kupowania bo nie chce być frajerem - woli poczekać aż towar będzie tańszy. Prosta sprawa. Po co mam za 50 zł kupować nową płytę zespołu X, skoro za parę miesięcy kupię ją za 20 złotych? A później wytwórnie narzekają, że płyty się nie sprzedają... Przecież same do tego doprowadziły. Nie lepiej byłoby wydać płytę w określonym nakładzie, wyprzedawać przez pół roku, a to co zalega w magazynach po prostu zniszczyć? Szczególnie dziś, w dobie mp3 - gdy takie wyprzedaże nie mają funkcji promocyjnej, bo muzyka jest łatwo, powszechnie dostępna
ROTFL! Stary z Ciebie chłop, innych pytasz o wiek, a sam nie znasz podstawowej zasady ekonomii, wiążącej cenę i podaż. Jeśli dla Ciebie 50 złotych to nie jest dostatecznie drogo, to kupuj płyty po 150! Masz prawo poprosić sprzedawcę o wyższą cenę i prawdopodobnie sprzedawca przyjąłby Twoje warunki z zadowoleniem. Normalny klient woli jednak kupić płytę taniej, niż drożej.Maria Konopnicka pisze:Płyty sprzedają się słabo dlatego, że ludzie nie chcą ich kupować - nie ma to nic wspólnego z ceną. Drogie? 50 zł to drogo? Sądzisz, że jakby były po 25 zł to sprzedawałoby się dwa razy więcej, a po 5 zł dziesięć razy więcej?
Płyty to produkty masowe. Sam masz ich kilkanaście tysięcy, więc widzisz, że to masówka.Marian pisze:Niskie ceny budują rynek, ale jeśli mówimy o produktach masowych
Ostatnio zmieniony 17-04-2013, 13:59 przez Agony, łącznie zmieniany 2 razy.
In God We Trust
- Bezdech
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1470
- Rejestracja: 21-12-2010, 10:43
Re: Promocje poniżej pasa!
Żarty się ciebie trzymają. Muzyka tak samo podąża za modą jak wszystko inne na rynku. Jak chodziłeś do liceum to wszyscy wiedzieli co to Obitewary, a jak ja chodziłem trochę lat później to ludzie już myśleli, że Limp Beskid to najcięższy zespół na świecie. Jesteś koneserem swetrów, które wyszły z mody nie dwa, tylko dwadzieścia lat temu. To, że jest jeszcze po wsiach kilku starych alkoholików, którzy dziergają te swetry po piwnicach, bo nic innego nie umieją tego nie zmienia.Maria Konopnicka pisze: Różnica jest zasadnicza - kiepsko jest kupić sweterek, który przez rok kisił się w magazynie, albo ubranie, które przestało być modne przed dwoma laty. Muzyka jest ponadczasowa - nie ma ciśnienia, żeby ją sprzedać w danym sezonie. A jak zalega w magazynie to po prostu wrzucić płyty na przemiał i tyle.
They told them not to fear, they couldn't be prepared
Then came the day that not a single soul was spared
Then came the day that not a single soul was spared
Re: Promocje poniżej pasa!
Ale zysk jest pozorny, bo straci na spadku sprzedaży kolejnych premierowych albumów...Silent_Sea pisze:Ktoś skalkulował, że taniej sprzedać za 7 zł niż wyrzucić płyty na przemiał i zapłacić jeszcze za to ... voilà , nie dziękujcie. ;)
Pamiętam, że nie raz już nawet na forum były takie wypowiedzi: "Poczekam aż stanieje", nie byłoby ich gdyby w perspektywie było: "Jak poczekam to później już nie będzie".
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2695
- Rejestracja: 05-04-2005, 22:53
Re: Promocje poniżej pasa!
50 zł to drogo, szczególnie jak się ma świadomość, że za granicą ta płyta kosztuje powiedzmy ok. 35 zł.Maria Konopnicka pisze:Drogie? 50 zł to drogo?
Gdyby w Polsce ceny na nowości były na tym rozsądnym poziomie, to kupujący nie czaił by się z zakupem, a sprzedawca nie robił potem drastycznych wyprzedaży.