Top 10 Brutal Death Metal
Moderatorzy: Heretyk, Nasum, Sybir, Gore_Obsessed, ultravox
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 17700
- Rejestracja: 12-12-2006, 09:30
Re: Top 10 Brutal Death Metal
Biedny był ten rok dla brutalnego death metalu. DERANGED, DEHUMANIZED, ONCOLOGY, PROPHECY, BRUTUS - tyle zapamiętałem. Coś jeszcze?
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
- WaszJudasz
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3229
- Rejestracja: 16-11-2010, 13:18
Re: Top 10 Brutal Death Metal
No chyba INTERNAL SUFFERING przede wszystkim :)
Mózg powiększa się w czaszce, kiedy wody w rzece wzbierają. Wtenczas błony czerepu się wznoszą, przybliżając do czaszki.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15051
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: Top 10 Brutal Death Metal
UNMERCIFUL
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15051
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: Top 10 Brutal Death Metal
DEFEATED SANITY jeszcze, ale tylko pierwsza część tej epki, bo druga, ta bardziej eksperymentalna to jakaś taka....
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 17700
- Rejestracja: 12-12-2006, 09:30
Re: Top 10 Brutal Death Metal
Rozważałem tę kandydaturę, ale jednak nie wiem... Bardziej przekonuje mnie nowa LEUKORRHEA.WaszJudasz pisze:No chyba INTERNAL SUFFERING przede wszystkim :)
Sprawdzę jeszcze.Nasum pisze:UNMERCIFUL
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
- ramonoth
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3011
- Rejestracja: 11-07-2011, 10:02
- Lokalizacja: Lublin
Re: Top 10 Brutal Death Metal
EP Torturous Inception
Poza tym wszystko już zostało chyba wymienione.
Poza tym wszystko już zostało chyba wymienione.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15051
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: Top 10 Brutal Death Metal
Czyli wychodzi na to, że klęski urodzaju nie mieliśmy w tym roku.
- WaszJudasz
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3229
- Rejestracja: 16-11-2010, 13:18
Re: Top 10 Brutal Death Metal
Mnie Kolumbijczycy rozjebali, ba, systematycznie rozjebują do tej pory, wczoraj w nocy słuchałem akurat. LEUKORRHEA powiadasz? Sprawdzę.Pacjent pisze: Rozważałem tę kandydaturę, ale jednak nie wiem... Bardziej przekonuje mnie nowa LEUKORRHEA.
Mózg powiększa się w czaszce, kiedy wody w rzece wzbierają. Wtenczas błony czerepu się wznoszą, przybliżając do czaszki.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15051
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: Top 10 Brutal Death Metal
Pacjent pisze:Rozważałem tę kandydaturę, ale jednak nie wiem... Bardziej przekonuje mnie nowa LEUKORRHEA.WaszJudasz pisze:No chyba INTERNAL SUFFERING przede wszystkim :)
Internal Suffering musi znaleźć się w podsumowaniu roku. To album na który długo czekałem i który nie zawiódł.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 17700
- Rejestracja: 12-12-2006, 09:30
Re: Top 10 Brutal Death Metal
Proszę posłuchać debiutu GANGRENOUS:
[youtube][/youtube]
[youtube][/youtube]
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15051
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: Top 10 Brutal Death Metal
Ten kawałek brzmi solidnie i co więcej - obiecująco. Gdzieś w jakimś distro wydaje mi się, że widziałem ich płytę... będę miał na uwadze.
- smooker
- w mackach Zła
- Posty: 879
- Rejestracja: 10-11-2016, 09:21
- Lokalizacja: Mokopuff
Re: Top 10 Brutal Death Metal
Odpaliłem ostatniego Dehumanized, którego w ogóle bym nie sprawdził gdyby nie forume. Nie żałuję. Prikrasnyj.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15051
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: Top 10 Brutal Death Metal
Patrząc na okładkę bez cienia wahania można powiedzieć co też usłyszymy na srebrnym krążku. Tak, brutalny death metal, nie skażony żadnymi melodyjnymi naleciałościami, muzycznymi nowinkami, bezkompromisowy, ordynarny, duszny, bezlitosny. Już myślałem, że to kolejny przedstawiciel amerykańskiej nowej fali, a tu proszę, niespodzianka - zespół pochodzi bowiem z Chile. Widać, że muzyczna gangrena sączy się również w tamtejszych głośnikach, co spowodowało że czterech miłych chłopaków postanowiło chwycić za instrumenty i pokazać światu, że Ameryka Południowa nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Jak na debiut, to jest to naprawdę solidny kawał muzyki. Pierwsze co uderza, to fakt, że Gangrenous nie wpisuje się w nurt najszybszych kapel świata - owszem, jak na ten gatunek przystało, mamy tutaj do czynienia z przyspieszeniami, ale nie osiągamy tu prędkości które wbijałyby w fotel. Większy nacisk położono tutaj na masywne zwolnienia i ogólnie pojęty, chory klimat, którego tutaj nie brakuje. Dodajmy do tego naprawdę tłuste brzmienie, wokale które swą barwą przypominają bulgoty wydobywane z trzewi przez wokalistę Internal Suffering, i dobre wyszkolenie techniczne muzyków, a otrzymamy obiecujacy krążek. Ciężko, wulgarnie, przytłaczająco czasami - mi to pasuje. Nie jestem jeszcze na kolanach, ale z zaciekawieniem będę obserwował, czy zespół nie szczezł po pierwszym albumie. Byłoby szkoda, bo widać, że znaleźli swoją receptę na granie tej najbrutalniejszej formy muzycznej ekspresji.
- WaszJudasz
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3229
- Rejestracja: 16-11-2010, 13:18
Re: Top 10 Brutal Death Metal
Gangreniusz bardzo fajny, Dehumanized zajebisty, Leukorrhea taka se, Prophecy anemiczne. Wciąż rządzi INTERNAL SUFFERING. :)
Mózg powiększa się w czaszce, kiedy wody w rzece wzbierają. Wtenczas błony czerepu się wznoszą, przybliżając do czaszki.
- Jimmy Boyle
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2270
- Rejestracja: 21-12-2010, 21:06
Re: Top 10 Brutal Death Metal
Powiedzcie dobrzy ludzie, czy da rade gdzieś w PL dorwać tego Gangrenusa?
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15051
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: Top 10 Brutal Death Metal
Nie wiem czy przypadkiem nie miał tego Karol w SMG, już nie ma, ale myślę że warto byłoby go o niego zapytac.
- ramonoth
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3011
- Rejestracja: 11-07-2011, 10:02
- Lokalizacja: Lublin
Re: Top 10 Brutal Death Metal
"Geniusz, po prostu geniusz". Nikt w tym pierdolniku tak nie pisze o DM.Nasum pisze:
Patrząc na okładkę bez cienia wahania można powiedzieć co też usłyszymy na srebrnym krążku. Tak, brutalny death metal, nie skażony żadnymi melodyjnymi naleciałościami, muzycznymi nowinkami, bezkompromisowy, ordynarny, duszny, bezlitosny. Już myślałem, że to kolejny przedstawiciel amerykańskiej nowej fali, a tu proszę, niespodzianka - zespół pochodzi bowiem z Chile. Widać, że muzyczna gangrena sączy się również w tamtejszych głośnikach, co spowodowało że czterech miłych chłopaków postanowiło chwycić za instrumenty i pokazać światu, że Ameryka Południowa nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Jak na debiut, to jest to naprawdę solidny kawał muzyki. Pierwsze co uderza, to fakt, że Gangrenous nie wpisuje się w nurt najszybszych kapel świata - owszem, jak na ten gatunek przystało, mamy tutaj do czynienia z przyspieszeniami, ale nie osiągamy tu prędkości które wbijałyby w fotel. Większy nacisk położono tutaj na masywne zwolnienia i ogólnie pojęty, chory klimat, którego tutaj nie brakuje. Dodajmy do tego naprawdę tłuste brzmienie, wokale które swą barwą przypominają bulgoty wydobywane z trzewi przez wokalistę Internal Suffering, i dobre wyszkolenie techniczne muzyków, a otrzymamy obiecujacy krążek. Ciężko, wulgarnie, przytłaczająco czasami - mi to pasuje. Nie jestem jeszcze na kolanach, ale z zaciekawieniem będę obserwował, czy zespół nie szczezł po pierwszym albumie. Byłoby szkoda, bo widać, że znaleźli swoją receptę na granie tej najbrutalniejszej formy muzycznej ekspresji.
- WaszJudasz
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3229
- Rejestracja: 16-11-2010, 13:18
Re: Top 10 Brutal Death Metal
Ano, ten Nasumowy zapał jest zaraźliwy i mi akurat znacząco pomaga nastroić się do odłuchu takich kąsków, może po części dzięki temu Dehumanized i Gangreniusza wsysłem tak elegancko. :)
Dziś poprawiłem Unmerciful - w pierwszej chwili brzmienie wydało mi się jakieś nie teges, ale jak siadło od drugiego kawałka, tak trzymało do końca, a ostatni instrumental poleciał trzy razy z rzędu. Nie wszedł mi za to Brutus, jakiś taki... dmuchany. No nic, jest u mnie koniunktura mentalna na takie łomoty - trzeba korzystać, będzie słuchane dalej, nadrobi się zaległości.
Dziś poprawiłem Unmerciful - w pierwszej chwili brzmienie wydało mi się jakieś nie teges, ale jak siadło od drugiego kawałka, tak trzymało do końca, a ostatni instrumental poleciał trzy razy z rzędu. Nie wszedł mi za to Brutus, jakiś taki... dmuchany. No nic, jest u mnie koniunktura mentalna na takie łomoty - trzeba korzystać, będzie słuchane dalej, nadrobi się zaległości.
Mózg powiększa się w czaszce, kiedy wody w rzece wzbierają. Wtenczas błony czerepu się wznoszą, przybliżając do czaszki.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15051
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: Top 10 Brutal Death Metal
W podsumowaniu 2016 w kategorii co też brutalnego wydaliła na nas scena death/ grind, nie można pominąć trzeciego krążka Inherit Disease. Tak łoić, bo słowo grać nie do końca tu pasuje, potrafią tylko w ojczyźnie tego gatunku, co do tego nie mam wątpliwości. Ta pozycja jest przeznaczona chyba wyłącznie dla miłośników takiego grania - dla postronnego słuchacza byłoby to wyzwanie któremu mógłby nie sprostać. Niesamowicie ciężkie brzmienie powala niczym cios boksera wagi ciężkiej, a gęsta zawiesina dźwięku dusi nas nie gorzej niż anakonda. Przyjrzyjcie się okładce, bo bardzo wymownie przekazuje to, co was spotka podczas słuchania tej płyty - ta muzyka pełznie do was, będzie miażdzyć i zgniatać powoli, acz skutecznie i boleśnie. To ekstremum w formie którą wyznaczyły takie kapele jak Disgorge, co może oznaczać, że dla jednych będzie to pewnie zachęta, dla drugich.... Zresztą, nie piszę tego dla tych drugich. Ten krążek w pierwszym podejściu może okazać się nieco jednostajny, jakby mało urozmaicony, nie do końca mielący wszystko na swojej drodze, ale to złudzenie. Być może właśnie w tym tkwi jego siła, w tej pozornej nieprzystępności, w tej ścianie zbudowanej z nut, do której nie da się wepchnąć już nawet szpilki. To monolit, to pomnik ekstremalnej muzyki wykuty w pojedynczym bloku granitu, przeznaczony wyłącznie dla spragnionych rzezi wielbicieli takiego grzania. Żadne słowa nie oddadzą prawdziwie okrutnej natury tej płyty, więc skoro dotrwaliście do tego miejsca, polecam zagłębić się w tej brudnej, smołowatej brei, która przyklei się wam do ciała, oplecie, unieruchomi i pozwoli przeżyć niesamowite 40 minut. Tylko dla najtwardszych z najtwardszych.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15051
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: Top 10 Brutal Death Metal
O tym materiale też jakoś głośno na forum nie było, a ci którzy go słyszeli, zapewne przyznają mi rację, że przejść obok niego obojętnie to po prostu zwykła ignorancja. Tym razem przenosimy się do słonecznej Hiszpanii, która raczy nas brutalnymi wyziewami spod znaku Haemorrhage, Fermento czy nieco bardziej klasycznym Avulsed. Wormed jednak wyróżnia się spośród nich wszystkich nie tylko graną muzyką, ale i otoczką. Mamy tutaj bowiem do czynienia z szybkim, niebagatelnym pod względem technicznym death metalem który powinien kojarzyć się z Deeds of Flesh czy Origin. Jest to szybka, precyzyjna, skomplikowana muzyka, która nie bierze jeńców. Tekstowo panom także daleko od gore'owych zainteresowań pobratymców czy politycznego prawienia morałów - to raczej soundtrack pod lekturę książki próbującej wyjaśnić, czy w zamierzchłej przeszłości nie odzwiedzili nas obcy, o bezmiarze wszechświata czy o podróżach międzygwiezdnych. W porównaniu do opisywanych nieco wyżej pozycji, Hiszpanie wyróżniają się taką zimną, można powiedzieć nowoczesną, czystą i odhumanizowaną produkcją. Brzmi to nieludzko, klarownie jak kwartet smyczkowy, a jednocześnie jak muzyka odgrywana przez maszyny. Czasem możemy usłyszeć jakieś dziwne przerywniki potęgujące uczucie osamotnienia w kosmicznym bezmiarze pustki, po czym wracamy do konkretnego okładania muzycznym pejczem. Często używam wobec tej kapeli takich słów jak maszyna, nieludzki, kosmos - ale w przypadku tego zespołu pasuje to jak ulał. "Krighsu" to bilet na pokład rakiety, która wraz z nacisnięciem przycisku play wystrzeli nas w niezbadane rejony, poza horyzont zdarzeń, ku niezmierzonemu, niezbadanemu, nieznanemu. Niebanalny kawał dobrej muzyki, dla otwartych umysłów pragnących czasem doświadczyć czegoś więcej niż tylko tego, co możemy spróbować na tym kawałku skały zawieszonej w próżni, którą my nazywamy Ziemią.