ZŁY mastering (Loudness war)

ogólne rozmowy o tym i owym... tylko metal prosimy....

Moderatorzy: Heretyk, Nasum, Sybir, Gore_Obsessed, ultravox

Awatar użytkownika
twoja_stara_trotzky
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9857
Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
Lokalizacja: 3city

Re: ZŁY mastering (Loudness war)

27-03-2012, 18:22

Testimony brzmi akurat chujowo. co nie znaczy, że Doctrine nie brzmi. najlepiej oczywiście brzmi MM, ale z pierwszego bicia, bez jebanego masteringu.
Awatar użytkownika
KelThuz
postuje jak opętany!
Posty: 490
Rejestracja: 15-04-2004, 15:57
Lokalizacja: Ziemia Żelaza
Kontakt:

Re: ZŁY mastering (Loudness war)

27-03-2012, 18:31

muszę nadmienić, iż istnieje patent "odmasterowywania" przesadzonych nagrań, i użyłem go na albumie "Californication" RHCP, który był na bezczela przesterowany, najgłośniejsza płyta tamtej epoki. Teraz co prawda nic nie może równać się z Death Magnetic - ale jakoś nie mam ochoty nawet sprawdzać, jak odmasterowana Larsallica by brzmiała.
Niestety patent nie działa w przypadku nowych płyt, spłaszczonych inteligentnym limiterem.
tam nic nie ma, są tylko halucynacje z niedożywienia i śmierć cieplna
Awatar użytkownika
KreatoR
weteran forumowych bitew
Posty: 1121
Rejestracja: 22-03-2009, 17:05
Lokalizacja: rodowity wrocławianin

Re: ZŁY mastering (Loudness war)

28-03-2012, 13:42

Jak mają się obecne wydania Earache GODFLESH w porównaniu do 1st press'ów? Podwójny Streetcleaner i 3-pack PURE/COLD WORLD/SLAVESTATE są zdecydowanie głośniejsze, ale 3-pack LOVE AND HATE już nie.. Niech ktoś osłuchany napisze jak z tą dynamiką, bo nie miałem pierwszych wydań na CD, a porównania robiłem organoleptycznie z ripami mp3 pierwszych bić...
Awatar użytkownika
Herezjarcha
w mackach Zła
Posty: 700
Rejestracja: 28-06-2009, 23:46
Lokalizacja: skądinąd

Re: ZŁY mastering (Loudness war)

29-03-2012, 23:08

twoja_stara_trotzky pisze:Testimony brzmi akurat chujowo. co nie znaczy, że Doctrine nie brzmi. najlepiej oczywiście brzmi MM, ale z pierwszego bicia, bez jebanego masteringu.
Reedka MM z Displeased z demówkami to remaster jest przypadkiem? Bo brzmi to raczej cienko, a w swoim czasie miałem przegrywkę z pirata, więc na dobrą sprawę nawet nie wiem jak brzmiał oryginał.
Awatar użytkownika
Wódz 10
rasowy masterfulowicz
Posty: 2028
Rejestracja: 15-12-2006, 20:44

Re: ZŁY mastering (Loudness war)

05-04-2012, 11:15

Porównywał ktoś płyty środkowego Running Wild (Noise) z polskimi licencjami (KOCH)? Są jakieś konkretne różnice?
I dream of colour music,
And the intricacies of the machines that make it possible
Agony
postuje jak opętany!
Posty: 607
Rejestracja: 07-03-2002, 15:34
Lokalizacja: ZSRE

Re: ZŁY mastering (Loudness war)

08-04-2012, 17:51

Nie lubie snuc zbyt daleko idacych wnioskow, ale mam powody przypuszczac, ze wytwornie muzyczne staraja sie za wszelka cene obrzydzic nam plyty CD. Oni chetnie widzieliby nas wszystkich kupujacych muzyke wylacznie w formie plikow. I to nie bezstratnych, ale stratnych typu mp3, gdyz wtedy nagrywanie zespolow bedzie tansze. Nie chca jednak otwarcie wycofac plyt ze sprzedazy w obawie, ze ten segment zostanie przejety przez innych, mniejszych graczy rynkowych. Koncerny fonograficzne przyjely inna taktyke: dostarczaja nabywcom CDkow towar w takiej formie, by tenze nabywca byl jak najmniej zadowolony. Po to, by odbiorcy sami, po nabyciu tysiecznej, zle wydanej i nagranej plyty stwierdzili, ze kompakt w gruncie rzeczy nie jest lepszy od internetowych plikow.

Problem zalosnie wydanych, nowych tytulow, jak np. ostatnie Hate Eternal, byl tu juz omawiany. Do tego dochodza fotoshopowe bohomazy, ktore strasza z tak wielu obecnie publikowanych okladek. Ci z Was, ktorzy kupuja reedycje starych albumow zauwazyli pewnie, jak zalosna bywa nieraz zawartosc ksiazeczek w tych wydaniach. Czasem trudno znalezc tam klarownie podany sklad zespolu nagrywajacego dana plyte, o tekstach nie wspomne, za to sa podawane rozne glupoty jak np. histioria zespolu albo krotki, byle jak sklecony esej jakiegos dziennikarza. O zmienianiu oryginalnych okladek, jak np. w przypadku reedycji pierwszych plyt Barclay James Harvest czy Deep Purple, nawet nie wspomne.

Loudness war, czyli tendencja do podbijania poziomu dzwieku kosztem kompresji dynamiki, jest najbardziej wyniszczajaca ze wszystkich dotychczasowych wojen wypowiedzianych przez firmy plytowe przeciw plycie CD. Biznesowi muzycznemu zalezy, by nabywcy nie dostrzegali roznic w brzmieniu miedzy CD a skompresowana mp-trojka. A przeciez wlasnie w brzmieniu tkwi przewaga CD nad mp3. Gdy i ten atut zostanie utracony, sluchacze stopniowo beda rezygnowac z zakupow plyt kompaktowych. Chyba o to chodzi muzycznym bossom.

Zadziwiajace, jakie podchody musi stosowac przemysl fonograficzny przeciwko temu ropniowi - CDkowi. A przeciez mial umrzec jeszcze przed koncem ubieglego wieku, bez zadnej walki oddajac pole internetowym plikom.
Ostatnio zmieniony 08-04-2012, 18:10 przez Agony, łącznie zmieniany 2 razy.
In God We Trust
Awatar użytkownika
0ms
rasowy masterfulowicz
Posty: 3286
Rejestracja: 02-02-2009, 22:05

Re: ZŁY mastering (Loudness war)

08-04-2012, 17:54

Agony pisze:Po to, by odbiorcy sami, po nabyciu tysiecznej, zle wydanej i nagranej plyty stwierdzili, ze kompakt w gruncie rzeczy nie jest lepszy od internetowych plikow.
Nabywcy mp3 roznicy nie widza albo maja ja w dupie. Reszcie takich bzdur IMO wcisnac sie nie da.
Awatar użytkownika
0ms
rasowy masterfulowicz
Posty: 3286
Rejestracja: 02-02-2009, 22:05

Re: ZŁY mastering (Loudness war)

02-06-2012, 11:34

Fajnie, ze odpowiadaja na takie pytania, ale z logika juz chyba gorzej:
Okey, i have seen worse remasters...
Now i have to find the original 1991 CD release on discogs or something...
I'm glad you mention you've heard worse, so you accept its OK.
nightspiryt

Re: ZŁY mastering (Loudness war)

02-06-2012, 15:04

The main reason for using the CD to make the wax is not the convenience but familiarity. Many thousands of copies have been sold in the 2 decades since release, so that is the sound that fans are used to, we'd get complaints if the vinyls sounded any different I think.
ja pierdolę...
Awatar użytkownika
Morph
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8973
Rejestracja: 27-12-2002, 12:50
Lokalizacja: hyperborea
Kontakt:

Re: ZŁY mastering (Loudness war)

02-06-2012, 15:43

:D :D :D
Give birth to something dead
Give birth to something old
Agony
postuje jak opętany!
Posty: 607
Rejestracja: 07-03-2002, 15:34
Lokalizacja: ZSRE

Re: ZŁY mastering (Loudness war)

20-03-2013, 14:42

Agony pisze: Loudness war, czyli tendencja do podbijania poziomu dzwieku kosztem kompresji dynamiki, jest najbardziej wyniszczajaca ze wszystkich dotychczasowych wojen wypowiedzianych przez firmy plytowe przeciw plycie CD. Biznesowi muzycznemu zalezy, by nabywcy nie dostrzegali roznic w brzmieniu miedzy CD a skompresowana mp-trojka. A przeciez wlasnie w brzmieniu tkwi przewaga CD nad mp3. Gdy i ten atut zostanie utracony, sluchacze stopniowo beda rezygnowac z zakupow plyt kompaktowych. Chyba o to chodzi muzycznym bossom.
Jestem po przeprowadzce i w związku z tym mam nareszcie szansę, by nie przeszkadzając sąsiadom słuchać muzyki naprawdę głośno. Dopiero podkręcając potencjometr mojego Marantza 6003 powyżej godziny 9 przekonałem się w pełnej krasie, jak zniszczone jest brzmienie na większości posiadanych przeze mnie remasterów płyt z lat 60. 70. i 80. Wiele przesłuchanych ostatnio klasyków, pieczołowicie zbieranych przez kilka dobrych lat - te wszystkie remastery nadają się tylko do wyrzucenia. Brakuje w nich dynamiki, bogatych wybrzmień, przetrzeni, pogłosów, jakiejś głębi, czegokolwiek, co czyniłoby muzykę wciągającą, naturalną i przyjemną. Partie perkusji są pozbawione mocy, talerzy nie słychać, a bas zmienił się w obrzydliwe dudnienie. W zamian za to, miałem do czynienia z jednolitą ścianą hałasu, która wręcz rani uszy i z pewnością przyczynia się do uszczerbku na słuchu. O ile brzmienia remasterów klasycznych albumów są jeszcze w miarę akceptowalne przy cichym słuchaniu, o tyle głośniejsze odsłuchy mogą grozić głuchotą taką samą, jaka najwyraźniej dolega muzycznym producentom i inżynierom dźwięku, którzy odpowiedzialni są za wypuszczanie na rynek dźwiękowych bubli. Takie traktowanie klasycznych, historycznych nagrań, jest niczym innym, jak niszczeniem dzieł sztuki i świadczy albo o braku wychowania i kultury, albo słuchu, albo jednego i drugiego.

Pragnę serdecznie ''podziękować'' szefom wytwórni płytowych i wszystkim inżynierom dźwięku odpowiedzialnym za brzmienie remasterowanych edycji. Dołączam swoje solenne zapewnienie, że od dziś przestaję kupowac oryginalne krążki, ograniczę się do przesłuchiwania albumów z youtube, bo brzmienie mp3 128kbps wcale nie jest gorsze, niż wasze, pożal się Boże, ''poprawione'' edycje z bonusami. Szkoda mi teraz pieniędzy, które bezmyślnie wydałem na remastery i dobry sprzęt muzyczny, który jedynie uwypukił dźwiękową nędzę tych reedycji. Niestety, starsze, nieremasterowane wydania, są niedostępne lub bardzo drogie. Pozostaje mieć nadzieję, że moda na ''loudness war'' przeminie i dobre, dynamiczne i bogate dźwiękowo edycje stana się na nowo dostępne.
Ostatnio zmieniony 29-03-2013, 12:44 przez Agony, łącznie zmieniany 1 raz.
In God We Trust
Awatar użytkownika
Olo
rasowy masterfulowicz
Posty: 2039
Rejestracja: 27-11-2001, 11:41
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Re: ZŁY mastering (Loudness war)

20-03-2013, 15:16

wyobrażacie sobie sytuację gdyby podobną filozofię stosować do reprodukcji np. klasycznego malarstwa? obrazy IXX wiecznych realistów w 'podkręconych' kolorach - wyrazistszych, bardziej rzucających się w oczy i ogólnie lepiej wyglądających jako ikona na windowsowym pulpicie..
Życie światów jest ryczącą rzeką, ale Ziemia jest sadzawką i stawem.
Znak zagłady jest wypisany na waszych czołach – jak długo będziecie się opierać ukłuciom szpilek?
Awatar użytkownika
Adrian696
zahartowany metalizator
Posty: 3562
Rejestracja: 22-06-2007, 20:44

Re: ZŁY mastering (Loudness war)

20-03-2013, 15:20

albo do literatury - zamiast Litwo Ojczyzno moja... byłoby Brzozo, gdzies kurwa urosła ;)
Drone pisze:Dla mnie (dla mnie!) pozostajesz zjebem i oficjalnie wciągam cię na listę wrogów.
Awatar użytkownika
Kingu
weteran forumowych bitew
Posty: 1472
Rejestracja: 19-04-2002, 22:00
Lokalizacja: Superhausen
Kontakt:

Re: ZŁY mastering (Loudness war)

20-03-2013, 21:24

Agony pisze: Niestety, starsze, nieremasterowane wydania, są niedostępne lub bardzo drogie. Pozostaje mieć nadzieję, że moda na ''loudness war'' przeminie i dobre, dynamiczne i bogate dźwiękowo edycje stana się na nowo dostępne.
Dlatego wymiana ripów WAV/FLAC ma sens i jebać wytwórnie z ich remasterami / reedycjami.
est
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9203
Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
Lokalizacja: Trockenwald

Re: ZŁY mastering (Loudness war)

21-03-2013, 06:55

Adrian696 pisze:albo do literatury - zamiast Litwo Ojczyzno moja... byłoby Brzozo, gdzies kurwa urosła ;)
:D
Agony
postuje jak opętany!
Posty: 607
Rejestracja: 07-03-2002, 15:34
Lokalizacja: ZSRE

Re: ZŁY mastering (Loudness war)

25-03-2013, 12:44

Strona, na której zgromadzono informacje o zakresie dynamiki poszczególnych wydań, bardzo użyteczna przy płytowych zakupach:
http://www.dr.loudness-war.info/
Najlepsze wydania to te wytłoczone w latach 80., a początek erze loudness war dał w 1991 roku ''Czarny album'' Metalliki. Nasuwają się dwie refleksje:
1. Im późniejszy remaster, tym gorsze, bardziej podbite brzmienie. Dotyczy to niemal wszystkich albumów, jakie sprawdziłem.*
2. Największym niszczycielem dźwięku wśród producentów jest obecnie Rick Rubin (np. ostatnia Metallica, dwa ostatnie Slayery oraz nowe edycje ''Reign In Blood'').

* - wyjątkiem są najnowsze remastery Deep Purple albumów ''Stormbringer'' i ''Come Taste The Band'', które brzmią dynamicznie i naturalnie. Czyżby był to zwiastun początku końca ery loudness war, przynajmniej w przypadku nowych edycji starych nagrań?
In God We Trust
Awatar użytkownika
Skaut
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 7410
Rejestracja: 27-03-2004, 13:19

25-03-2013, 19:47

Agony pisze:Strona, na której zgromadzono informacje o zakresie dynamiki poszczególnych wydań, bardzo użyteczna przy płytowych zakupach:
http://www.dr.loudness-war.info/
2. Największym niszczycielem dźwięku wśród producentów jest obecnie Rick Rubin (np. ostatnia Metallica, dwa ostatnie Slayery oraz nowe edycje ''Reign In Blood'').
podobnie będzie z nowym Black Sabbath niestety
Coś tam było! Człowiek!
Awatar użytkownika
Believer
weteran forumowych bitew
Posty: 1783
Rejestracja: 08-06-2013, 11:27
Lokalizacja: cipsko twojego starego

Re:

08-06-2013, 16:10

Skaut pisze: podobnie będzie z nowym Black Sabbath niestety
Obrazek
Ja pierdole
Awatar użytkownika
Blackult
rasowy masterfulowicz
Posty: 2398
Rejestracja: 01-12-2004, 23:00

Re: ZŁY mastering (Loudness war)

08-06-2013, 16:43

profesjonalny master po prostu :)
ODPOWIEDZ