Masterful Magazine

No a Virgin Steele?
Nazywany czasem Manowarem dla inteligentów?
Wczesne płyty genialne razem z ich najlepszym The House Of Artreus, bo ostatnie albumy trudno nazwać muzyką metalową.

Ewentualnie zespół byłego gitarzysty Virgin Steele, czyli Jack Starr Burning Starr i jego ostatnie płyty, czyli Stand Your Ground i Land Of The Dead.
To jest dynamit.

No i barbarzyńcy z Cirith Ungol.

Attacker - niestety nie kupuję, przez wokale

Jag Panzer - raczej równy, Lubię Thane to the Throne i Mechanized Warfare

Iced Earth - The Glorious Burden to był dla mnie bardzo dobry album. Ciągle lubię i nie za bardzo wiem co mu się zarzuca. Kolejne dwa niestety dość nudne (również ten z Barlowem). Potem lepiej z tym nowym wokalem.

Stary Metal pisze: ↑

12-12-2020, 23:13

No a Virgin Steele?
Nazywany czasem Manowarem dla inteligentów?
Wczesne płyty genialne razem z ich najlepszym The House Of Artreus, bo ostatnie albumy trudno nazwać muzyką metalową.

Ewentualnie zespół byłego gitarzysty Virgin Steele, czyli Jack Starr Burning Starr i jego ostatnie płyty, czyli Stand Your Ground i Land Of The Dead.
To jest dynamit.

No i barbarzyńcy z Cirith Ungol.

Virgin Steele - Invictus i House of Atreus (szczególnie pierwsza część) - piękne rzeczy

Invictus, to w ogóle jest ich opus magnum

Stary Metal pisze: ↑

12-12-2020, 23:13

No a Virgin Steele?
Nazywany czasem Manowarem dla inteligentów?
Wczesne płyty genialne razem z ich najlepszym The House Of Artreus, bo ostatnie albumy trudno nazwać muzyką metalową.

Ewentualnie zespół byłego gitarzysty Virgin Steele, czyli Jack Starr Burning Starr i jego ostatnie płyty, czyli Stand Your Ground i Land Of The Dead.
To jest dynamit.

No i barbarzyńcy z Cirith Ungol.

Virgin Steele szczególnie za dwie części "The Marriage of Heaven and Hell", natomiast Cirith Ungol nie lubię - nie przekonałem się nigdy do wokali.

Cirith to potęga i młot na pozerów zasadniczo to wątek w którym można pisać dzień i noc, dawno żaden tak na tym forum mnie nie wciągnął kolejne do obadania to Purgatory - Tied to the Trax!

Amerykańsko - Włoski Hyborian Steel. Kolejny przedstawiciel barbarzyńskiego hyborian metal. Wydali tylko trzy płyty, ale każda dla miłośników wczesnej Manilli, bądź Omena albo innych tego typu kapel, gdzie brzmienie przypomina ostrzenie zardzewiałego topora o przydrożny głaz

Ponadto kilka razy wspominałem gdzieś tutaj na forum renegata z Manowar, Rossa The Bossa, i jego porywające heavy z projektu Death Dealer albo nieco bardziej klasyczno-wczesnomanowarowy firmowany jego ksywką zespół Ross The Boss.

Eeeech, żeby ten jebany starzec DeMaio zatrudnił Rossa, zamiast jakichś nonejmów, to byłby jeszcze ratunek, dla jednego z najważniejszych dla mnie zespołów.

"Ample Destruction", jak sama nazwa wskazuje, obfituje w chęć szerzenia zniszczenia. Ten album miażdży

Ten album zabija-to wojownicza potęga metalu

Bez zbędnych ogródek: muzyka na "Crimson Glory" to prawdziwa definicja power metalu

Więc jednak pozwoliliście mi o Niej napisać
GRIFFIN - dwie płyty ale jakie ( nie mylić z niezłym norweskim )
Posłuchajcie a potem pogadamy

kolejny mój mega faworyt - BLack Death
posłuchajcie - Krzyku żelaznego Proroka

US power - temat rzeka , czasy mojej chyba fajnej młodości padly już tu OMENy , Attackery - zajebista gra ( nie zgadzam się co do wokalu ) Lige Lordy , Jag Pancery , ... Savage Grace . Byłoby co wymieniać

nie nie mogłem się powstrzymać - rzucę jeszcze jednym STYGIAN SHORE ( prawie - piszę prawie - Manilla Road )
utwór faworyt ? - Tidal Way
rozmarzyłem się powracając o szczenięcych szkolnych lat
dzięki za ten temat
pozdrawiam
AdrianSmith

no to na dokładkę jeszcze Paradoxx - i jedyna ich płyta " plan of Attak " mój mokry sen kolekcjonerski -Top 10 mojej want listy analogów
jest na cd do tego - unofficial . Ale cóż jestem jeszcze młody

nie wiem czy do końca pasuje ale przypomniało mi sie takie cuś



generalnie mało słucham heavy/power a pech chce że sporo nazw które przychodzą mi do głowy są akurat szkopami

To ja do wyliczanki dorzucę Overlorde SR. Kilka lat temu, po ponad trzydziestu latach istnienia wydali debiutancki album, ale nie wiem, co teraz sobą reprezentują, bo nie jest to moje granie, ale ich dema z lat 80-ych są z gatunku wpadających w ucho.

może Slayer ?

moonfire pisze: ↑

12-12-2020, 22:48

Vicious Rumors - to również bardzo mocna rzecz, szczególnie trzy płyty "Digital Dictator", s/t oraz "Welcome to the Ball" - US power pełną gębą, ze świetnymi solami i wokalami. Nowych rzeczy niespecjalnie znam.

a tak swoją drogą, da się gdzieś kupić ich pierwsze albumy ?
wyszły jakieś remastery albo coś ? bo oprócz nowych nigdzie nie widziałem

zapomniałeś napisać o Armored Saints (swoją drogą też nie mają tematu jak VR)

T.S.
?

AdrianSmith pisze: ↑

13-12-2020, 09:51

Więc jednak pozwoliliście mi o Niej napisać
GRIFFIN - dwie płyty ale jakie ( nie mylić z niezłym norweskim )
Posłuchajcie a potem pogadamy

Zgadzam się! Amerykański Griffin to świetna kapela.

Żułek pisze:a tak swoją drogą, da się gdzieś kupić ich pierwsze albumy ?
wyszły jakieś remastery albo coś ? bo oprócz nowych nigdzie nie widziałem

Ja kupowałem na ebayu, ale już jakiś czas temu. Na pewno wyszły wznowienia "Digital Dictator", s/t oraz "Welcome to the Ball".

Żułek pisze:zapomniałeś napisać o Armored Saints (swoją drogą też nie mają tematu jak VR)

O, tak. Armored Saint. Ostatnia płyta właśnie do mnie idzie, natomiast przedostatnia to rewelacyjny heavy metal.

helpme pisze:To ja do wyliczanki dorzucę Overlorde SR. Kilka lat temu, po ponad trzydziestu latach istnienia wydali debiutancki album, ale nie wiem, co teraz sobą reprezentują, bo nie jest to moje granie, ale ich dema z lat 80-ych są z gatunku wpadających w ucho.

Istnieje również drugi Overlorde z Bobbym Lucasem na wokalu. W 2004 roku wydali powrotny album "Return of the Snow Giant". Kiedyś chodził za grosze, teraz trudno go dorwać, ale może na Discogs jeszcze jest w normalnej cenie.



S.A. Slayer i Stygian Shore - znam na wyrywki, ale wszystko przede mną.