a miałem o tym pisać:)Morph pisze: Duża okładka - no arguments here :)
Ja bym jeszcze cenę dał jako argument przewagi nad CD. Winyle są z reguły droższe, a im więcej człowiek da za płytę tym bardziej ją docenia:DDDDDDDDD
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
a miałem o tym pisać:)Morph pisze: Duża okładka - no arguments here :)
Bóbr, pozwolę sobie nie odpowiedzieć bezpośrednio, bo bym musiał nawiązać do luźnego prowadzenia się twoich kobiet i podać w wątpliwość twe pochodzenie.Castor pisze:a miałem o tym pisać:)
Ja bym jeszcze cenę dał jako argument przewagi nad CD. Winyle są z reguły droższe, a im więcej człowiek da za płytę tym bardziej ją docenia:DDDDDDDDD
Przykładowo "Rabid Death's Curse", "Seven Chalices", "Vorld Vithout End" czy "Doom Cult", brzmią dużo lepiej z vinyla niż z CD. Sprawdź kiedyś jeśli będziesz mieć możliwość. Takich przykładów jest więcej, choć nie da się ukryć, że sporo dzisiejszych materiałów brzmi identycznie z LP i z CD.Morph pisze:Dalej zaskakujący jest dla mnie argument o przewadze jakości dźwięku.
Nigdy Cie za to nie krytykowałem, w pełni rozumiem, więcej takich klientów jak Ty. ;)Hellpiss pisze:Mnie np. ludzie nie rozumieją lub krytykują za to, że kupuję winyle kilku wersjach.
Trudno, żebyś krytykował klienta, który zamiast wziąć jedną wersję, może wziąć obie, albo wszystkie dostępne i dzięki temu zarobisz więcej. ;-)Sova pisze:Nigdy Cie za to nie krytykowałem, w pełni rozumiem, więcej takich klientów jak Ty. ;)
Jasna sprawa, ale też jestem kolekcjonerem jak wiesz, więc w pełni rozumiem takie podejście, a że pomieszałem przyjemne z pożytecznym... ;)Hellpiss pisze:Trudno, żebyś krytykował klienta, który zamiast wziąć jedną wersję, może wziąć obie, albo wszystkie dostępne i dzięki temu zarobisz więcej. ;-)Sova pisze:Nigdy Cie za to nie krytykowałem, w pełni rozumiem, więcej takich klientów jak Ty. ;)
Ja będę musiał chyba też tak zrobić. Ograniczymy się do wymian i aspirujemy do miana analogowych dżentelmenów, którym nie przystoi rozmowa o pieniądzach, co Ty na to? ;-)Sova pisze:Jasna sprawa, ale też jestem kolekcjonerem jak wiesz, więc w pełni rozumiem takie podejście, a że pomieszałem przyjemne z pożytecznym... ;)