Now playing / Czego teraz słuchacie v.5

[Gunman]

Oryginał czy remaster 2004?

[Żułek]

Oryginał czy remaster 2004?

oryginał bo z kasety

[Rattlehead]

To mnie Panie Żułku zaskoczyłeś, bo u mnie właśnie się skończyło jakieś 20 minut temu. Żeby nie było pierwsze prawilne uderzenie.

[szczylun]

...świetny album, koreańczyki gniotą, aż miło...

[Ascetic]

Córeczka Tatusia się ucieszy. LP jeszcze nie nie dotarło, gustowny, limitowany, za mln'y'monet dresik od VB od Nike, pod choinkę już jest, a teraz pierwszy kawałek z LP - "SS IV":

[Żułek]

To mnie Panie Żułku zaskoczyłeś, bo u mnie właśnie się skończyło jakieś 20 minut temu. Żeby nie było pierwsze prawilne uderzenie.

to znak akurat zajrzalem do szafeczki i stwierdziłem ze daaaaaaaaawnooooooo nie słuchałem

na cede jest tylko remaster, w sumie za oboma nie przepadam

[Ascetic]

Jak kubuś z Laponia, Lapland, Lappland, Kueskolappkemijärviappasrappa, to i def metyl z Hyvinkää on kaupunki Uudenmaan maakunnan pohjoisosassa, czyli nie z Lapplandii, ale ze świńlandii, a wręcz reniferlandii.



- Deathgoat -
Proszę Państwa.








Na tyle tanecznie grają, że do Gdańska jak zawitają na -DiNTE V 13 - to i ja się stawię.


A i zagramaniczny diler, co mnie tu płyty dostarczył, zachęca do odbycia giga'a u Niemca. Skład OK. A Polski jak widać będzie umilał weekend ten, płytami temi.

[wonsz]

no nichuja się do nich nie przekonam.

[est]

Też nie umiem w Shelter. Był taki mikrookres, kiedy byli dosyć mocno promowani, ale byłem zawsze jak John Travolta gif wobec nich.

[Ascetic]

Oczywiście "Mantra" uwielbiam.

Przecież to świetne granie jest. W hc lat 90' to obok jakiegoś pierwszego z brzegu Snapcase wychodzące poza schematyczny hc. Melodie, których się nie bali, a z nich na maksa czerpali. Pewnie mógłbym się dalej spuszczać nad nimi, powiem tylko tyle - muzycznie, w sensie umuzykalnienia, umiejętności muzycznych, to pierwsza klasa. Taki "CM" zobaczą jak tam sekcja chodzi, bassiwo, linie gitarowe, i to niby takie pop punkowe momentami a z zachowaniem, że tak powiem core'a hard core'owego.







Było mi bliskie ich granie. Ideowo zostało ze mną. Nie wiem, czy zbliżenie się do religii wschodu nie było min. od nich (nie, nie chodzi o krshn-owanie). Na pewno koleżki, który ich słuchał mi to wrzucił na banie (taka ciekawostka, jedna z ważniejszych postaci w polskim buddyzmie. Od początku do końca oddany temu co było z nim jak mieliśmy pod naście lat).

Teraz leci "HWG".



Czym to ustępuje ikonicznemu "ST" od GB? Zreszta podobne są te kawałki w takim ogólnym wyrazie. Tym, że lepiej jest to zagrane.

A i na koniec, zawsze byli "jacyś". Słyszysz i wiesz, że to łyse pały w pomarańczowych ciuszkach.

A i na koniec numer dwa. Takiego polskiego Awake, Separation, czy tego trzeciego co go teraz nie pamiętam by nie było.