Now playing / Czego teraz słuchacie v.5

[Bonecrusher]

Ja w ogóle nie słucham muzyki od tak na oko tygodnia. Nie mam na to parcia, tak jakoś wolę czytać na ten moment, a w tym roku i tak wziąłem się za Neurosis i to było najciekawsze doświadczenie muzyczne w tym roku. Czułem jakbym patrzył na niebo będąc dzieckiem, z tym , że słońce nigdy nie zaszło ^^

[tommek]

Dużo deciaków, chyba będzie dobrze bo ostatnie nagrania były nudne.

[Ascetic]

Ludzie mają dąsy na takie gotyckie pląsy. Że niby to granie ma wąsy, jest amorficzne, nieplastyczne. Huja się znają, rymu dalej nie będzie, bo wolę posłuchać niż cymbałów słownie …chać.



Wersja demówkowa o tyle mnie bardziej siedzi, że ten kobiecy typowy dość dla 80’ wokal na materiale już oficjalnym trochę rozciapuje tę surowość. Tribalowość dalej jest bo to kawałek w każdej wersji zasadniczo zajebisty jest.

————————————-//————————

A później wracam do mojego odkrycia. Francuska eksploracja tCiuleeee z okresu postpunkowego plus zjazd w szu-gej-zy, drimpopy. A niektóre kawałki to jak zagubione ścieżki z takiej wypadkowej wszystkiego powyżej czyli Dezintegracji, czyli majstersztyku, czyli czyli czeba słuchać słuchać słuchać i jeszcze raz słuchać. Np. kawałka „Feel tSky” jak się leje w uszy słodko. Jak pluskająco z linią synthów wchodzi jak kieł głodnego psa w rzucone mięso na pożarcie jego. Tak. Słuchać. Słuchać tego niepozornego granka nocą tą. Plum. Plum.



Owszem. Podzielę się. To to to;



Plum.

[Sgt. Barnes]

[wonsz]

[Pelson]

Jak słucham Malignity to gdzieś z tyłu mojej głowy przewija się szlachetna nazwa Suffocation.
Dobre, naprawdę dobre.

[est]

...ale też i parę innych równie szlachetnych nazw. Dobre, naprawdę dobre. O debiucie gdzieś po drodze zapomniałem, ale ta dwójeczka naprawdę wciągnęła mnie i zaabsorbowała. W SMG chyba pojawiły się nośniki dla murzynów więc warto skorzystać

[Sgt. Barnes]

[Harlequin]

...ale też i parę innych równie szlachetnych nazw. Dobre, naprawdę dobre. O debiucie gdzieś po drodze zapomniałem, ale ta dwójeczka naprawdę wciągnęła mnie i zaabsorbowała. W SMG chyba pojawiły się nośniki dla murzynów więc warto skorzystać

Od początku mówiłem, że to naprawde dobry band.

[Sybir]

Wiadomix.

[est]

Do tego ten lekko progrysywny sznyt pojawiający się tam czy siam dodaje temu materiałowi kolorytu. Aż musiałem zapodać!

[Sybir]

Jo tyż.

[Pelson]

...ale też i parę innych równie szlachetnych nazw. Dobre, naprawdę dobre. O debiucie gdzieś po drodze zapomniałem, ale ta dwójeczka naprawdę wciągnęła mnie i zaabsorbowała. W SMG chyba pojawiły się nośniki dla murzynów więc warto skorzystać

Debiut też dobry. Bardziej surowy, miejscami kanciasty, jeszcze nie do końca sprasowany odpowiednim ciśnieniem kawałek węgla, który na dwójce przemienił się w diament.
NP: Depravity Ordained.

[Harlequin]

U nie tak teraz:



^^Rzeczywiscie troche inaczej niż na Cainsmarsh, jakby bardziej blackowo



^^Jeśli chodzi o def metal i nowości to chyba w ostatnim czasie Ci zrobili mi najlepiej

A tak to w zasadzie Testament to i owo do 1999

[wonsz]

[Gunman]

Uwielbiam ich stare albumy a ten szczególnie.