Ostatnio oglądane filmy v.2

[Plastek]

OJAPIERDOLĘ. Gdybym miał 13 lat i był niezbyt rozgarniętym gówniarzem wiecznie palcującym swojego smartfona pewnie byłbym zadowolony. Zamiast tego czuję się obrzygany. Hollywoodzka papka w najgorszym możliwym wydaniu; komercyjny produkt w którym ilość absurdów i debilizmów spowoduje raka z przerzutami u każdego, kto dysponuje mózgiem rozwiniętym bardziej niż rozwielitka. Chcę zapomnieć o tym seansie jak najszybciej.

obrzyganie, hollywoodzka papka, komercyjny, absurdalny i debilny produkt dla bezmózgów powodujący raka: seans doskonały, innymi słowy? :D

Dla przeciętnego zjadacza chleba myślę, że będzie to doskonała zabawa.

[Żułek]

eeeee takie se
Iron Man > Thor > Iron Man 2 póki co ;)

[Plastek]

2x syf jak jasny chuj.

[SODOMOUSE]

klasyczny box, 10 filmów, na najbliższe dni.

[pr0metheus]

zabicie swietego jelenia. wlasnie wrocilem z kina. mocno pokrecony, nieoczywisty obraz.
byc moze to pretensjonalny artystowski szit, ale cholernie mi sie podobal.

[Plastek]

Niesamowite, śmierdzące, nieziemskie wręcz gówno.

[Karkasonne]

[December]

[byrgh]

Niesamowite, śmierdzące, nieziemskie wręcz gówno.

na nią też patrzy się coraz trudniej. w Igrzyskach jeszcze szło ją znieść, grała niekumatą wieśniarę i stworzoną przez media bohaterkę, ale odkąd robi się z niej wampa i lasię najlepszą w mieście, jej osoba wkurwia jak mało kto. zwłaszcza, że ona chyba sama w to zaczęła wierzyć. ale jej opinie można by w kiblu spuścić, więc trzeba mieć gówno zamiast oczu, by w niej dostrzec jakikolwiek urok i być niereformowalnym zjebem z kisielem pod kopułką, żeby kunszt aktorski przebierać w fatałaszki glamuru i kocicy.

[uglak]

Niesamowite, śmierdzące, nieziemskie wręcz gówno.

na nią też patrzy się coraz trudniej. w Igrzyskach jeszcze szło ją znieść, grała niekumatą wieśniarę i stworzoną przez media bohaterkę, ale odkąd robi się z niej wampa i lasię najlepszą w mieście, jej osoba wkurwia jak mało kto. zwłaszcza, że ona chyba sama w to zaczęła wierzyć. ale jej opinie można by w kiblu spuścić, więc trzeba mieć gówno zamiast oczu, by w niej dostrzec jakikolwiek urok i być niereformowalnym zjebem z kisielem pod kopułką, żeby kunszt aktorski przebierać w fatałaszki glamuru i kocicy.

W przeciwienstwie do wiekszosci przepromowanych "gwiazd mlodego pokolenia" przynajmniej potrafi naprawde niezle grac, a to juz cos

[BOLEK]

surowy ciężki klimat bardzo dobre aktorstwo wspaniała muzyka = wszystko to daje piorunujący efekt...

[Żułek]

taka bajka dla dzieci
ogladało sie nawet dobrze ale promowanie tego jaki film katastroficzny to gruba przesada
kataklizm jest ale z boku i wcale nie taki ogromny jak sugerują, dużo lepiej to wygladało w 2012 z Cusackiem

[Pierec]

Niesamowite, śmierdzące, nieziemskie wręcz gówno.

na nią też patrzy się coraz trudniej. w Igrzyskach jeszcze szło ją znieść, grała niekumatą wieśniarę i stworzoną przez media bohaterkę, ale odkąd robi się z niej wampa i lasię najlepszą w mieście, jej osoba wkurwia jak mało kto. zwłaszcza, że ona chyba sama w to zaczęła wierzyć. ale jej opinie można by w kiblu spuścić, więc trzeba mieć gówno zamiast oczu, by w niej dostrzec jakikolwiek urok i być niereformowalnym zjebem z kisielem pod kopułką, żeby kunszt aktorski przebierać w fatałaszki glamuru i kocicy.

W przeciwienstwie do wiekszosci przepromowanych "gwiazd mlodego pokolenia" przynajmniej potrafi naprawde niezle grac, a to juz cos

tych jebanych igrzysk śmierci nienawidzę jak mało którego filmu ale w Winter's Bone zagrała całkiem nieżle, i była to chyba jej jedyna rola która przypadła mi do gustu.

[booshee]

Zabawy z podróżami w czasie, mały film, fajne zakręty, chociaż był moment, że musiałem zastopować seans żeby zobaczyć kogo widzę w kadrze, bo cimno w chuj. Nisko budżetówka, z fajnie nasrastająco akcjo, nawet się trochę spiąłem. ;)

[booshee]

poproszę o rozwinięcie

To - od poczatku do konca - film tego goscia:



A ten gosc kuma Star Wars i ma wlasny glos.

Jest napisany, nie skonstruowany przez zarzad we wspolpracy z dzialem marketingu, do tego napisany z polotem, wyobraznia, swiadomoscia spektaklu. Monolityczny narracyjnie i tematycznie w sposob, w jaki blockbustery nigdy nie byly, zwlaszcza te z ostatnich lat (ciekawe, ze wychodzi w roku BR 2049, ktory tez jest wybitnie nietypowy), do tego w cholernie inspirujacy sposob rozwija watki i postaci z VII.

TFA to byl wykalkulowany kanibalizm, tutaj nie ma tego ani sekundy. Wiecej nie powiem. Piekny film, do kina w podskokach.

To może i jest i film tego gościa ale gość jest na smyczy korporacyjnej, rżną go w dupę zawodowo i mnie obrzygał, eleganckie 20 sekundowe momenty tu i ówdzie ale z takmi zaoraniem ostatecznym Gwiezdnych że szkoda gadać, do tego dziury fabularne że można się rozpłakać, mam wymieniać tak dziury jak i grzechy? Jebać Disneya.

[[V]]

Mother

Rzygi albo smród niemytej dupy.

[Plastek]

poproszę o rozwinięcie

To - od poczatku do konca - film tego goscia:



A ten gosc kuma Star Wars i ma wlasny glos.

Jest napisany, nie skonstruowany przez zarzad we wspolpracy z dzialem marketingu, do tego napisany z polotem, wyobraznia, swiadomoscia spektaklu. Monolityczny narracyjnie i tematycznie w sposob, w jaki blockbustery nigdy nie byly, zwlaszcza te z ostatnich lat (ciekawe, ze wychodzi w roku BR 2049, ktory tez jest wybitnie nietypowy), do tego w cholernie inspirujacy sposob rozwija watki i postaci z VII.

TFA to byl wykalkulowany kanibalizm, tutaj nie ma tego ani sekundy. Wiecej nie powiem. Piekny film, do kina w podskokach.

To może i jest i film tego gościa ale gość jest na smyczy korporacyjnej, rżną go w dupę zawodowo i mnie obrzygał, eleganckie 20 sekundowe momenty tu i ówdzie ale z takmi zaoraniem ostatecznym Gwiezdnych że szkoda gadać, do tego dziury fabularne że można się rozpłakać, mam wymieniać tak dziury jak i grzechy? Jebać Disneya.

Najgorsza część cyklu bez dwóch zdań. Zrobili z tego de facto komedię i to w dodatku głupią i kiczowatą. Ilość żenujących momentów jest kurwa porażająca. W czasie i po seansie nie było praktycznie osoby w wieku 30+, która nie rzucałaby kurwami. Żenujący, pusty, skrajnie głupi filmik. Powtarzam - to jest najgorsza część cyklu, na tle której najbardziej kuriozalne i gówniarskie komediowe elementy z Jar Jarem to wyrafinowane kino. Recenzje fanów są zresztą na całym świecie miażdżące. Gnój i kto mądry niech tego gnoju nie ogląda.
Film powinien mieć tytuł "Comedy Wars" a nie "Star Wars".

[Harlequin]

Bardzo słaby film, głownie za sprawą katastrofalnego scenariusza. Sama tematyka miała potencjał, ale Holland z góry nakreśliła kto jest tu dobry a kto zły, bardzo tendencyjne podejście do tematu, brak wyrazistych postaci, ostentacyjne epatowanie podziałem człowiek - zwierze, kilka wątków pobocznych z dupy, totalnie niczego nie wnoszących. Postać grana przez Kota nic nie wnosi, postać księdza to podręcznikowy przykład "bad guya", a policyjny informatyk przyciskiem "Unicestw" na klawiaturze laptopa wyłącza oświetlenie w mieście... Poza dobrymi zdjęciami nic się w tym filmie nie broni moim zdaniem.

[Harlequin]

surowy ciężki klimat bardzo dobre aktorstwo wspaniała muzyka = wszystko to daje piorunujący efekt...

Generalnie za dużo filmów nie oglądam, zwłaszcza polskich, ale "Dom Zły" to prawdpodobnie najlepszy polski film jaki oglądałem od czasów "Symetrii".

[byrgh]

tych jebanych igrzysk śmierci nienawidzę jak mało którego filmu ale w Winter's Bone zagrała całkiem nieżle, i była to chyba jej jedyna rola która przypadła mi do gustu.

jesteś ślepo uprzedzony, miałem to samo, ale warto dać szansę, a nawet szanse. nie wiem jak książki, ale filmy bardzo fajne. no i mają u mnie taryfę ulgową za Reicha w pierwszej części ;) ostatnią widziałem ostatnio i też była ok.