MORPHINE

nie tylko metalem człowiek żyje :)

Moderatorzy: Heretyk, Nasum, Sybir, Gore_Obsessed, ultravox

Baton
weteran forumowych bitew
Posty: 1653
Rejestracja: 03-02-2008, 14:51
Lokalizacja: Electric Ladyland

Re: MORPHINE

30-03-2014, 22:19

To jest taki zespół, że ałaściwie każda płyta jest dobra na start, bo na każdej jest ten jedyny w swoim rodzaju klimat i interumentarium, które albo wejdzie, albo nie wejdzie i dobór albumu nic tu do rzeczy nie ma.
Fairies wear boots and now you gotta believe me
Yeah I saw it, I saw it, I tell you no lies
kenediusze
weteran forumowych bitew
Posty: 1568
Rejestracja: 21-08-2014, 09:03
Lokalizacja: Electric Ladyland

Re: MORPHINE

04-10-2014, 09:35

Temat siadł. Więc obwieszczam półprowokacyjnie: kto nie lubi MORPHINE ten gej, pedał i ciota skończona, lubiąca wsadzać sobie marchewkę w dupę i słuchać Gejhemoth.
Barowy heteroseksualizm w najlepszym wydaniu, kocham ten zespół bezgranicznie.
Baton na tropach Yeti

You are just a
PART OF ME
Awatar użytkownika
Przyczajony Wonsz
rozkręca się
Posty: 32
Rejestracja: 14-06-2014, 18:12

Re: MORPHINE

07-11-2014, 13:08

Tak.
streetcleaner
rasowy masterfulowicz
Posty: 2218
Rejestracja: 11-04-2006, 09:36

Re: MORPHINE

07-11-2014, 23:43

Tak!
" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
Riven
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16717
Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
Lokalizacja: behind the crooked cross
Kontakt:

Re: MORPHINE

08-11-2014, 09:50

kenediusze pisze:Temat siadł. Więc obwieszczam półprowokacyjnie: kto nie lubi MORPHINE ten gej, pedał i ciota skończona, lubiąca wsadzać sobie marchewkę w dupę i słuchać Gejhemoth.
Barowy heteroseksualizm w najlepszym wydaniu, kocham ten zespół bezgranicznie.
Bardzo zwięzłe i słuszne przypomnienie tematu, pełna zgoda :D
this is a land of wolves now
Awatar użytkownika
WaszJudasz
rasowy masterfulowicz
Posty: 3223
Rejestracja: 16-11-2010, 13:18

Re: MORPHINE

15-11-2014, 20:08

No.
Mózg powiększa się w czaszce, kiedy wody w rzece wzbierają. Wtenczas błony czerepu się wznoszą, przybliżając do czaszki.
Awatar użytkownika
Kurt
rasowy masterfulowicz
Posty: 3179
Rejestracja: 24-12-2010, 15:54
Lokalizacja: Łódź

Re: MORPHINE

07-12-2014, 13:24

Ej, czemu nikt nie napisał, że Morphine jest tak skrajnie zajebiste? Właśnie dla takich rzeczy warto odwiedzać forumełe.

Ta muzyka jest niesamowita; ten bezczelny, subtelny luz, ta niewymuszona nonszalancja (żeby nie powiedzieć dezynwoltura). I do tego całość aż kipi emocjami - wszystko w zgodzie z tagami z pierwszej strony tematu. Jak ja mogłem tak długo zwlekać z poznaniem tej kapeli doprawdy nie rozumiem.

Nie wiem, która płyta jest najlepsza. W sumie każda jest trochę inna, ale wszystkie cholernie wciągają. Na szczęście nie muszę wybierać i mogę słuchać wszystkich po kolei :)
The madness and the damage done.
Awatar użytkownika
Riven
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16717
Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
Lokalizacja: behind the crooked cross
Kontakt:

Re: MORPHINE

07-12-2014, 13:27

Przecież pisaliśmy już dawno.
this is a land of wolves now
Awatar użytkownika
Kurt
rasowy masterfulowicz
Posty: 3179
Rejestracja: 24-12-2010, 15:54
Lokalizacja: Łódź

Re: MORPHINE

07-12-2014, 13:41

Jestem przekonany, że ktoś chował przede mną ten temat.
The madness and the damage done.
Awatar użytkownika
Riven
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16717
Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
Lokalizacja: behind the crooked cross
Kontakt:

Re: MORPHINE

07-12-2014, 13:47

Pewnie medrcy syjonu i cyklisci. Jak zwykle.
this is a land of wolves now
kenediusze
weteran forumowych bitew
Posty: 1568
Rejestracja: 21-08-2014, 09:03
Lokalizacja: Electric Ladyland

Re: MORPHINE

07-12-2014, 14:02

Kurt pisze:Ej, czemu nikt nie napisał, że Morphine jest tak skrajnie zajebiste?
No weź bo Ci jebnę :D
Obadaj sobie TREAT HER RIGHT jeszcze, forma bardziej tradycyjna (jest gitara), ale klimat podobny.

Trzy lata jak założyłem ten temat i dotarło do trzeciej strony, nieźle.

Robiłem niedawno przekrojowy lot przez dyskografię Morfiny i coraz trudniej mi wskazać jednoznacznie co jest najlepsze, niemniej jednak na tronie chyba wciąż sytuuje się The Night. Ale bardzo mi w uszach urosło Yes, za którym nigdy nie przepadałem, oraz Good - za najsmutniejszą piosenkę na świecie i kilka innych masakrujących numerów, które nie mają sobie równych.

A - a At Your Service to fajna składanka niepublikowanych numerów i różnego odpadkowego szrotu (wersje koncertowe, alternatywne itp.), ale raczej dla fanów. Mocno nierówna rzecz, jak to w przypadku takich publikacji bywa. Niemniej jednak jest tam parę dobrych numerów, np Moons Of Jupiter albo Women R Dogz. I jest trochę kichy, np koszmarne, ledwo dające się słuchać Patience, ze słodziutkim, lepiącym się od cukru refrenikiem. Ot kogel mogel.
Baton na tropach Yeti

You are just a
PART OF ME
Awatar użytkownika
Kurt
rasowy masterfulowicz
Posty: 3179
Rejestracja: 24-12-2010, 15:54
Lokalizacja: Łódź

Re: MORPHINE

07-12-2014, 14:08

Nie wiem, która jest najlepsza. Na razie chłonę wszystkie długograje z rozdziawioną gębą jak ten pelikan. Na resztę przyjdzie jeszcze czas.
The madness and the damage done.
kenediusze
weteran forumowych bitew
Posty: 1568
Rejestracja: 21-08-2014, 09:03
Lokalizacja: Electric Ladyland

Re: MORPHINE

07-12-2014, 14:10

Kurt pisze:Nie wiem, która jest najlepsza.
Ta, której akurat słuchasz.
Jak z MOTORHEAD :D
Baton na tropach Yeti

You are just a
PART OF ME
Awatar użytkownika
WaszJudasz
rasowy masterfulowicz
Posty: 3223
Rejestracja: 16-11-2010, 13:18

Re: MORPHINE

07-12-2014, 14:20

kenediusze pisze: Robiłem niedawno przekrojowy lot przez dyskografię Morfiny i coraz trudniej mi wskazać jednoznacznie co jest najlepsze, niemniej jednak na tronie chyba wciąż sytuuje się The Night.
Moja żona podziela od dawna tę opinię. Mi z kolei szczególnie zapadło w pamięć i serce Cure For Pain, a przy okazji przypomniałem sobie, kto ładnych parę lat temu sprezentował mi płytę z plikami empeczy z tym i paroma innymi albumami, i komu te wszystkie pławienia się w saksofonowo-basowo-wokalnych błogościach zawdzięczam :)
Dzięki.
Mózg powiększa się w czaszce, kiedy wody w rzece wzbierają. Wtenczas błony czerepu się wznoszą, przybliżając do czaszki.
kenediusze
weteran forumowych bitew
Posty: 1568
Rejestracja: 21-08-2014, 09:03
Lokalizacja: Electric Ladyland

Re: MORPHINE

07-12-2014, 15:40

WaszJudasz pisze:kto ładnych parę lat temu
Za parę lat to dekada będzie od tamtych czasów :D Musi trza się ustawić przy jakiej okazji, jakby kosmolot pana prymasa zawędrował w okolice Koziego Grodu.

Wracając do Morfiny, to po internetach krąży tu i ówdzie całkiem niezły dokument co nosi nazwę Cure For Pain: Mark Sandman Story. Zainteresowanym polecam.
Baton na tropach Yeti

You are just a
PART OF ME
Wuja
postuje jak opętany!
Posty: 394
Rejestracja: 15-10-2012, 21:44

Re: MORPHINE

08-12-2014, 09:51

Pozostaje mi jedynie dołączyć do peanów wygłaszanych na cześć Morphine.
Nie podejmę się jakiejkolwiek klasyfikacji ich płyt, ale najbardziej trafiają do mnie "Good" i "Cure For Pain". Nie mogę za to w żaden sposób przekonać się do "Like Swimming".
I didn't hear voices. It was a conscious decision on my part.
Awatar użytkownika
dr Kill
postuje jak opętany!
Posty: 615
Rejestracja: 25-10-2011, 23:08

Re: MORPHINE

08-12-2014, 20:56

Super kapela kurwo!
Awatar użytkownika
Sgt. Barnes
zahartowany metalizator
Posty: 5242
Rejestracja: 13-07-2012, 07:37

Re: MORPHINE

09-12-2014, 10:01

To piękna płyta jest:
Obrazek
Prawdziwy mężczyzna powinien być...ogolony i ciut, ciut pijany.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
kenediusze
weteran forumowych bitew
Posty: 1568
Rejestracja: 21-08-2014, 09:03
Lokalizacja: Electric Ladyland

Re: MORPHINE

19-03-2015, 22:05

Byłem wczoraj na projekcji Cure for pain: Mark Sandman story i przypomniałem sobie, że jest to najlepszy zespół na świecie. Jak zazwyczaj unikam takich deklaracji, to tu raczej mogę powiedzieć bez większych wątpliwości, że to moja kapela numer 1 i raczej się to już nie zmieni.

Ale ja raczej o tym dokumencie, bo myślę, że wypada go polecić. Jest dobry. jest przesycony muzyką, muzyka MORPHINE leci tam bez przerwy, od początku do końca, jest dużo zdjęć i archiwalnych wywiadów. Urzekł mnie w szczególności jeden:

- Nie sądzi pan, że to dosyć nietypowe, że gra pan tylko na dwóch strunach?
- Tak naprawdę do grania wystarczy tylko jedna struna. Granie na dwóch to ekstrawagancja.


I wielce żałuję, że nie będzie mi dane zobaczyć tej formacji na żywo, no ale tak to już bywa. Faktem jest, że Dana Coley i Jerome Deupree sporo koncertują ze swoimi trybutami dla Morfiny - ich aktualne wcielenie nazywa się VAPORS OF MORPHINE - ale grywają głównie w Amerykach, zarówno Północnej, jak też Południowej. A tak kasiasty i jebnięty, żeby jechać do USA na mały klubowy koncert, to ja niestety nie jestem. Chociaż może jakby pierwszy warunek udało się spełnić....
[youtube][/youtube]
W sumie daje to radę całkiem.
Baton na tropach Yeti

You are just a
PART OF ME
kenediusze
weteran forumowych bitew
Posty: 1568
Rejestracja: 21-08-2014, 09:03
Lokalizacja: Electric Ladyland

Re: MORPHINE

24-05-2017, 13:26

19 czerwca VAPORS OF MORPHINE w Warszawie (Niebo, 99zł). Na składzie Coley, Deupree i Jeremy Lyons na basie/wokalu.


MOKRO
Baton na tropach Yeti

You are just a
PART OF ME
ODPOWIEDZ