GUNS N' ROSES - Chinese Democracy [200?]

nie tylko metalem człowiek żyje :)

Moderatorzy: Heretyk, Nasum, Sybir, Gore_Obsessed, ultravox

Awatar użytkownika
Żułek
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 14295
Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
Lokalizacja: from hell

Re: GUNS N' ROSES - Chinese Democracy [200?]

05-04-2016, 14:35

wiadomo czemu nie gra Adler albo Sorum ?
bo Izzy to wiem że ich olał ;)
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
Awatar użytkownika
Gunman
rasowy masterfulowicz
Posty: 2260
Rejestracja: 13-07-2012, 20:23

Re: GUNS N' ROSES - Chinese Democracy [200?]

06-04-2016, 09:34

Nie wiadomo. W przypadku Adlera może chodzić o jego nawracające co jakiś czas nałogi a co do Soruma nie mam pojęcia. Może Axl go nie chce, bo z resztą się dogaduje dobrze.
Awatar użytkownika
hcpig
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9347
Rejestracja: 06-07-2008, 13:23

Re: GUNS N' ROSES - Chinese Democracy [200?]

06-04-2016, 20:00

Karkasonne pisze: Inna sprawa, że kiedyś słuchałem wszystkich płyt Bowiego - tylko, że mnie to granie zwyczajnie nie jara, jak leci to się wyłączam, organizm nie reaguje, tyle.
I to jest powód odmawiania klasykowi jego statusu? :)

Karkasonne pisze: Nawet jeśli pomijamy podstawową kwestię o której już mówiłem x razy, czyli - Bowie nagrywał swoje największe płyty kiedy indziej.
Triceratops pisze:JHype na Bowiego jest dopiero teraz, no od 2 ostatnich plyt, wczesniej podniecali sie nimi wylacznie fani, milosnicy i inni fascynaci jego muzyki. Czasy kiedy Bowie zmienial swiadomosc globalnie na poziomie powiedzmy Appetite For Destruction to czasy Ziggy'ego Stardusta, czyli fhuj dawno.


Bzdury, jego kariera ma oczywiści momenty lepsze i gorsze ale Ziggy to suckesi top, trylogia berlinska też, potem sukces komercyjny 'Let's' Dance' i właśnie 'Outside' / 'Earthling'.

@Triceps, To że teraz każdy się licytuje w miłości do DV można było przewidzieć, tak było z Jacksonem, Amy Winehouse i innym postaciami kalibru znacznie mniejszego niż Bowie po ich śmierci ale co sugerujesz, że BOWIE TO TREND? Kurwa stary litości. Tak, 'Outside' to nikomu nie znana płyta nagrana w cieniu dawnej sławy no nigga plz.
Karkasonne pisze: A jeśli Nuclear Assault jest jednym z najbardziej wpływowych zespołów thrashowych, to Slayer, Metallica, Megadeth, Exodus, Kreator i Venom nie wiem gdzie umiejscowić.
Nie wiem czy śmiać się czy płakać :)
Venom to liga wyżej od wszystkich wymienionych, bo jest nestorem wszelkiej ekstremy jaka narodziła się później.
Potem Meta i Slayer w tej samej, lidze. Do nich można w zasadzie tylko Voivod dorzuć.
Natomiast Nu-Aslaft to OCZYWIŚCIE równie wpływowy zespół co Sodom czy Kreator, ojcowie thrash/crossover na równi S.O.D. (którego pewnie nie znasz więc to pewnie też nie jest klasyk ani zespół wpływowy) gdzie zamieszani byli m.in. członkowie NA, protoplaści łączenia środkowisk metalowych i punkowych, inspirujący obydwa środowiska po dziś dzień, ba Lilker bo odejściu założył Brutal Truth i ma też zasługi dla grindu będące mutacją punka etc. ręce opadają żeby takiego klasyka trzeba było nauczać :/
Yare Yare Daze
Awatar użytkownika
Triceratops
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15994
Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
Lokalizacja: Impossible Debility

Re: GUNS N' ROSES - Chinese Democracy [200?]

06-04-2016, 20:25

hcpig pisze:Bzdury, jego kariera ma oczywiści momenty lepsze i gorsze ale Ziggy to suckesi top, trylogia berlinska też, potem sukces komercyjny 'Let's' Dance' i właśnie 'Outside' / 'Earthling'.

@Triceps, To że teraz każdy się licytuje w miłości do DV można było przewidzieć, tak było z Jacksonem, Amy Winehouse i innym postaciami kalibru znacznie mniejszego niż Bowie po ich śmierci ale co sugerujesz, że BOWIE TO TREND? Kurwa stary litości. Tak, 'Outside' to nikomu nie znana płyta nagrana w cieniu dawnej sławy no nigga plz.
Jester co ty chlopie pierdolisz, nie bylo cie tam. Outside to po prostu kolejna plyta wykonawcy, ktory ma wiele plyt w swoim dorobku, owczesnie przeszla w zasadzie bez wiekszego echa i uwagi. Na Tin Machine bardziej liczono i wiecej uwagi poswiecono w prasie. Let's Dance jak wyszlo bylo powszechnie jebane i uwazane za wyrazne obnizenie lotow. Ja tam je oczywiscie lubie, bo lubie dobry pop ale nie tego sie akurat po nim spodziewano. Przypominam, ze ciagle rozmawiamy o plytach, ktore maja miec mniej wiecej podobny kaliber jak Appetite for Destruction.
Co do tego trendu do przypominam - 1997 rok, 2 lata po wydaniu tej plyty, a nawet 1000 biletow nie sprzedano. He?
Cały czas wielu mieszkańców Trójmiasta pamięta emocje jakie wzbudziło ogłoszenie, a potem odwołanie koncertu Davida Bowie na obchody 1000-lecia Gdańska. Supportować go miał ponoć No Doubt. Niestety, sprzedano ledwie kilkaset biletów i imprezę, która miała się odbyć na stadionie na Traugutta, odwołano.
http://rozrywka.trojmiasto.pl/Odwolane- ... 9.html#tri" onclick="window.open(this.href);return false;

Gdzie byli ci fani? Powinny byc miljony. Jakby to bylo GNR to by byly tam miljoney.
woodpecker from space
Awatar użytkownika
hcpig
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9347
Rejestracja: 06-07-2008, 13:23

Re: GUNS N' ROSES - Chinese Democracy [200?]

06-04-2016, 20:41

LOL no tak z perspektywy polskiego grajdoła faktycznie tak to wygląda, bo Janusze głosujący na AWS to wyznacznik kultowego statusu :)

Janusze nie przyszły i obaliły kult Bowiego :)

I NoDoubt też nie był w ogóle popularny :)
Yare Yare Daze
Karkasonne

Re: GUNS N' ROSES - Chinese Democracy [200?]

06-04-2016, 20:49

hcpig pisze: I to jest powód odmawiania klasykowi jego statusu? :)

Niczego mu nie odmawiam, zwyczajnie mam cały ten gatunek w dupie.


Nie wiem czy śmiać się czy płakać :)
Venom to liga wyżej od wszystkich wymienionych, bo jest nestorem wszelkiej ekstremy jaka narodziła się później.
Potem Meta i Slayer w tej samej, lidze. Do nich można w zasadzie tylko Voivod dorzuć.
Natomiast Nu-Aslaft to OCZYWIŚCIE równie wpływowy zespół co Sodom czy Kreator, ojcowie thrash/crossover na równi S.O.D. (którego pewnie nie znasz więc to pewnie też nie jest klasyk ani zespół wpływowy) gdzie zamieszani byli m.in. członkowie NA, protoplaści łączenia środkowisk metalowych i punkowych, inspirujący obydwa środowiska po dziś dzień, ba Lilker bo odejściu założył Brutal Truth i ma też zasługi dla grindu będące mutacją punka etc. ręce opadają żeby takiego klasyka trzeba było nauczać :/
Popłacz, to może Ci ulży.
S.O.D. znam, pewnie ze 4 razy się przekręciło.
A co do grindu, to interesuje mnie równie mocno jak crossover.
I tym akcentem chyba założę dodatkowy temat.

Powiedz teraz po męsku i wprost: uważasz, że Outside to płyta o podobnej sile rażenia, co Appetite for Destruction?
Awatar użytkownika
Triceratops
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15994
Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
Lokalizacja: Impossible Debility

Re: GUNS N' ROSES - Chinese Democracy [200?]

06-04-2016, 20:55

hcpig pisze:LOL no tak z perspektywy polskiego grajdoła faktycznie tak to wygląda, bo Janusze głosujący na AWS to wyznacznik kultowego statusu :)

Janusze nie przyszły i obaliły kult Bowiego :)

I NoDoubt też nie był w ogóle popularny :)
Zauwaz, ze nie rozmawiamy o twoim widzimisie czy fantazjach tylko w kontekscie Appetite For Destruction. Mam wrazenie, ze jednak ci ciagle ten kontekst umyka. Ja niczego nie odmawiam Outside, kto sluchal Bowiego ten sluchal, kto docenial ten docenial. Dzisiaj wlasnie wiecej tych Januszow docenia choc pewnie nie wie czego, no bo pranko poszlo na blogaskach, fejsikach, w Trojce darcie szat i zaloba jak po papiezu....no jakis wtedy w 1997 tak nie bylo.
Oczywscie debiut Gunsow tez nie byl jakims specjalnym lodolamaczem wtedy zeby oddac sprawiedliwosc, po latach tak urosl.
woodpecker from space
Karkasonne

Re: GUNS N' ROSES - Chinese Democracy [200?]

06-04-2016, 21:00

Triceratops pisze: Oczywscie debiut Gunsow tez nie byl jakims specjalnym lodolamaczem wtedy zeby oddac sprawiedliwosc, po latach tak urosl.
W jakim sensie nie był lodołamaczem? Że nie wymyślili nic nowego (co jest oczywiście prawdą, bo ta płyta to podsumowanie tego, co wcześniej), czy że nie odnieśli wtedy sukcesu?
Awatar użytkownika
mad
weteran forumowych bitew
Posty: 1609
Rejestracja: 20-05-2007, 16:28
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: GUNS N' ROSES - Chinese Democracy [200?]

07-04-2016, 19:19

Apetite to absolutny lodołamacz. Moim zdaniem nieco większy niż Nevermind (brzmi jak herezja?). Debiut GNR to pozytywny kop w prawie cały świat rocka, Nirvana "tylko" w jego większą część. O ile w 2. połowie lat 80-tych trudno było przejść obojętnie obok sukcesu Apetite, to jednak na początku lat 90-tych można było mieć zwis na Nirvanę (co było np. dziełem autora niniejszych herezji). Tak to pamiętam.
Awatar użytkownika
Drone
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10020
Rejestracja: 11-06-2012, 15:28

Re: GUNS N' ROSES - Chinese Democracy [200?]

07-04-2016, 20:47

Tak było :)
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
Awatar użytkownika
Triceratops
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15994
Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
Lokalizacja: Impossible Debility

Re: GUNS N' ROSES - Chinese Democracy [200?]

07-04-2016, 20:57

mad pisze:Apetite to absolutny lodołamacz. Moim zdaniem nieco większy niż Nevermind (brzmi jak herezja?). Debiut GNR to pozytywny kop w prawie cały świat rocka, Nirvana "tylko" w jego większą częś
"Pozytywny kop" to ma byc cos wiecej niz zabicie kilku(nastu) gatunkow naraz przez Nirvane? Bez jaj, to byla fajna plyta, swieza, radosna, spontaniczna, energetyczna ale absolutnie niczego nie odkrywajaca, zadnych schematow nie zlamala, terytoriow nie poszerzyla, niczego nie pogrzebala, niczego nie odkryla. Zrobila duzy szum z racji gigantycznego ladunku komercyjnego ale to troche za malo na przelom. Pozytywny kop to w sumie pieszczota w porownaniu do tego co zrobila Nirvana a wczesniej Sex Pistols. Ten pozytywny kop nikogo do niczego nie zmotywowal ani nikomu drogi nie wskazal. Oczywiscie kazdy moze widziec rzeczy inaczej, ja lubie obie plyty ale jezeli mialbym oddac prawdzie twarz to nie mam watpliwosci.
woodpecker from space
Awatar użytkownika
Drone
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10020
Rejestracja: 11-06-2012, 15:28

Re: GUNS N' ROSES - Chinese Democracy [200?]

07-04-2016, 21:04

Nie chcę lekceważyć grunge'u, bo już raz to zrobiłem wtedy (w sumie słusznie, bo flanelowych koszul było na ulicach więcej niż ciemnych okien o 21.37 w rocznicę), ale porównanie z punk rockiem jest trochę nie na miejscu. Grunge to w sumie odnowienie rocka garażowego i ogołocenie tego, co już istniało z ozdobników. Na tym polu punk rock był bardziej oryginalny (choć nie odmawiam oryginalności zespołom typu NIRVANA czy SOUNDGARDEN).
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
Awatar użytkownika
Triceratops
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15994
Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
Lokalizacja: Impossible Debility

Re: GUNS N' ROSES - Chinese Democracy [200?]

07-04-2016, 21:14

Nie chodzi mi o porownywanie punka z grungem w jakiejs skali, tylko o zaznaczenie dwoch istotnych momentow, zrobienia wylomow a ktory byl wiekszy to juz inna bajka. Gunsi w tym sensie zadnego wylomu nie dokonali.
woodpecker from space
535

Re: GUNS N' ROSES - Chinese Democracy [200?]

07-04-2016, 21:55

mad pisze:Apetite to absolutny lodołamacz. Moim zdaniem nieco większy niż Nevermind (brzmi jak herezja?). Debiut GNR to pozytywny kop w prawie cały świat rocka, Nirvana "tylko" w jego większą część. O ile w 2. połowie lat 80-tych trudno było przejść obojętnie obok sukcesu Apetite, to jednak na początku lat 90-tych można było mieć zwis na Nirvanę (co było np. dziełem autora niniejszych herezji). Tak to pamiętam.
Tak było i w moim przypadku, gdyż łby podnosiły inne bestie, natomiast obiektywnie szaleństwo na punkcie w/w oceniam po równo.
Awatar użytkownika
Triceratops
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15994
Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
Lokalizacja: Impossible Debility

Re: GUNS N' ROSES - Chinese Democracy [200?]

08-04-2016, 09:49

Jezeli juz porownywac sytuacje, to idealnie pasuje tutaj czarna Metallica, tez dala "pozytywnego kopa", zaszokowala wszystkich, byla jak Gunsi w 86 - wszedzie i na ustach kazdego. Tez lodolamacz?
woodpecker from space
Awatar użytkownika
Drone
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10020
Rejestracja: 11-06-2012, 15:28

Re: GUNS N' ROSES - Chinese Democracy [200?]

08-04-2016, 10:30

Też - i mówię to pomimo tego, że nie lubię tej płyty. Ale to było nowe rozdanie, jakby nie patrzeć. Inna sprawa, że artystycznie nie tak udane jak debiut Gunsów czy "Nevermind".
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
Awatar użytkownika
Triceratops
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15994
Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
Lokalizacja: Impossible Debility

Re: GUNS N' ROSES - Chinese Democracy [200?]

08-04-2016, 13:50

No wlasnie, jezeli czarna Meta byla lodolamaczem - bo byla, przelozyla pewne wajhy w metalu, nagle thrashowe zespoly zaczely nagrywac inne plyty, metalowe brudasy wdarly sie na salony, to jaka wajhe przelozyli Gunsi? Oprocz tego, ze pokazali jak grac rasowy...hmm hardrock, to co? No wyraznie sie wycieli z tej calej halastry wytapirowanych pudli pokroju LA Guns, Poison, Warrant, Cinderella, Quireboys etc ale chyba nic poza tym, Zrobili bombe, ktora nic nie wysadzila po prostu.
woodpecker from space
535

Re: GUNS N' ROSES - Chinese Democracy [200?]

09-04-2016, 02:01

O ja pierdolę...Trypsiu.Czyżbyśmy doszliśmy do sedna? Sentymentalni meblościankowo-cebulowo-buraczani -trabanciarze widzą tylko węża na czarnym tle. Furda Gunsi! Furda Nevermind! Tylko pedalskie Nothing Else Matters. Kurtyna.

edit
a thrash metal to w 1991 był gatunek dominujący? Jeszcze kilka lat wcześniej nasz ulubiony redaktor ANFRAX mówił o bliżej nie znanym zespole z Danii. Trypciu, że zapytam czule. Ile ty tak naprawdę masz lat, bo zaczynam się bać prokuratora...
Awatar użytkownika
Raagoon
weteran forumowych bitew
Posty: 1172
Rejestracja: 14-01-2005, 15:53

Re: GUNS N' ROSES - Chinese Democracy [200?]

09-04-2016, 11:21

Axl zwichnął kostkę i pokim co będzie występował na wózku. Jeżeli to nie plotki, przynajmniej nie grozi mu zadyszka :)
Nasum
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15070
Rejestracja: 21-01-2011, 11:12

Re: GUNS N' ROSES - Chinese Democracy [200?]

17-04-2016, 18:50

http://www.antyradio.pl/Muzyka/Rock-New ... AC-DC-7958" onclick="window.open(this.href);return false;


Axl w Ac piorun Dc
ODPOWIEDZ