Masterful Magazine

Medard pisze: ↑

02-08-2020, 22:59

Przecież nie wymieniam nawet slipknota w tych kilku postach, głównie piszę o mm.

Uwagi są aktualne również w odniesieniu do Mansona.

Medard pisze: ↑

02-08-2020, 22:59

Nostalgia to jedno, a drugie to dziwaczne gloryfikowanie jednego nośnika, który jednak nie brzmi najlepiej, tylko był najtańszy i najbardziej dostępny w pewnym okresie.

Jakie dziwaczne? A co jeżeli nie jakość jest najważniejsza a restytucja warunków sprzed dwóch dekad? W muzyce chodzi o frajdę a nie brandzlowanie się nad haj kłaliti FLACami.

Nowy album już w wypożyczalniach.

Słucham sobie pierwszy raz tej nowej płyty i po raz kolejny utwierdzam się w przekonaniu jak dobry jest z Warnera kompozytor. Świetne piosenki, brzmienie - biedny singiel nie zwiastował tak dobrego zestawu, a jest tutaj i sporo klimatu i fragmentami dobre, chwytliwe pierdolnięcie.

Nie wiem czy tak zajebiste jak Pale Emperor... ale na pewno wstydu nie ma. Z różnych względów nie trafiłem na poprzednią ale z tego co czytam nie było tak dobrze jak na emperorze.

^ Nowy album królował u mnie w aucie przez dwa tygodnie, aż musiałem odpocząć od tej muzyki. Bardzo ciekawa płyta i świetna atmosfera.

Całkiem możliwe że to dla mnie płyta roku

Gunman pisze: ↑

28-11-2020, 14:23

Całkiem możliwe że to dla mnie płyta roku

Całkiem możliwe, że i dla mnie.

Bardzo dobra choc chyba slabsza niz Pale Emperor. Jakby nie nowe/stare New Model Army to bym rozpatrzyl kandydature, choc jeszcze pare rzeczy jest do obsluchania.

Mocna płyta. Subiektywnie to nawet najlepsza od "Holywood". Bowie z piekła temu błogosławił.

Nie no, Pale Emperor nie przebil

Mi się zajebiscie podoba. Brian swoje lata ma- za długo był naczelnym antychrystem. Kawał świetnej muzyki. Zasypiam przy niej i sie budzę. A jak się budzę mam ochotę dać całusa Brianowi za wszystko Tak mocno Go kocham. Za kawał życia i pięknych chwil uniesienia.

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

Jak jeszcze mam siły to napiszę : Brian to przede wszystkim zajebiście normalny facet, bez rozjebanego ego ,które dotyczy często-gęsto metalowych gwiazdeczek. Ot koleś ,który jak zobaczy schorowaną babcię to ją przeprowadzi przez pasy. Strasznie za to Go szanuje. Napiłbym się z chłopem wódki i pogadał o zyciu. Strasznie Go uwielbiam. Moja ikona. A .że ogół traktuje Go jak freaka -chuj z nimi


https://i2-prod.mirror.co.uk/incoming/a ... Manson.jpg

Z Deepem tez hulał ale Deep w tej chwili się kompletnie zatracił. Mówiąc po młodzieżowemu odjebało mu. I chyba dalej sie nie pozbierał patrząc na te rewelację co się z nim dzieje:(

Triceratops pisze:Nie no, Pale Emperor nie przebil

Coraz częściej mam wrażenie że jednak przebili. Zajebista płyta i mam nadzieje że nie ostatnia we współpracy z Jenningsem.

https://www.spidersweb.pl/rozrywka/2021 ... skarzenie/

Atakują miłego faceta który nagrał zajebisty album.
Efektem tego jest to że wytwórnia zaprzestała promocji krążka i zerwała współpracę przy kolejnych projektach.
Ehhh te baby wszystko potrafią spierdolić.

Przypomniala sobie po -nastu latach. Kolejna pierdolnieta zmywara

Nie tak dawno, za podobne przewiny musiał odejść z zespołu Twiggy Ramirez.

Triceratops pisze: ↑

03-02-2021, 18:23

Przypomniala sobie po -nastu latach. Kolejna pierdolnieta zmywara

W chuj słaby tekst. Tak już bez pyskówek i pierdolenia, bo zazwyczaj lecisz ciekawszymi prowokacjami, niż większość tutejszych troli i idiotów, ale to akurat było w chuj żadne.

Jestem pewien, że były z nim m.in. dlatego, że to przecież 'Marilyn Manson', mistyczny gwiazdor rocka, supergwiazda. Potem kasa, używki, imprezy, życie na wyższym poziomie. Kłótnie, zadymy i dziwne sytuacje zdarzają się w każdej relacji i na siłę nikt tych kobiet nie trzymał w związku. Trochę uogólniam, ale przecież można dać sobie przysłowiowego siana kiedy się widzi, że druga osoba robi syf i zamiast związku jest katorga. Gdyby nie był sławny to nie sądzę żeby te kobiety po latach (kiedy ostatnio jest sprzyjający klimat na oskarżanie o byle gówno) upubliczniały sytuacje sprzed lat i robiły z siebie zniszczone przez partnera ofiary. Nie wiemy też jak one się zachowywały i czy go wkurwiały do oporu, a nie od dziś wiadomo, że panny które lubią gwiazdy rocka do najporządniejszych raczej nie należą. Jeśli Manson rzeczywiście robił im w jakikolwiek sposób krzywdę to przykra sprawa, bo miałem go za raczej wyluzowanego ekscentryka.

Abstrahując od zapewne prawdziwych w jakimś wymiarze przewin kol. Mansona, niezmiernie zabawna jest aktywność w internecie samozwańczych arbitrów elegancji, którzy przy okazji grillowania Mansona pieką na złoto swoje niedopieszczone ego. Wcale bym się nie zdziwił, jakby za parę lat w popłochu usuwali konta, bo według nowych standardów współżycia społecznego ich radykalna retoryka z przeszłości stanie się powodem do rozliczeń i ostracyzmu

Właśnie sobie zamówiłem koszulkę Mansona i z dumą będę w niej na wiosnę chodził.

Manson jaki był każdy mniej więcej wie. Zapewne nie raz sponiewierałte swoje panienki, nie raz na bank za ich pozwoleniem. Jednak najlepszy jest Reznor, który wypiera się teraz Mansona, z którym na niejednej imprezie bawił się wyśmienicie.