Rush

nie tylko metalem człowiek żyje :)

Moderatorzy: Heretyk, Nasum, Sybir, Gore_Obsessed, ultravox

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
YNKE
w mackach Zła
Posty: 865
Rejestracja: 08-03-2009, 22:13
Lokalizacja: Kłodzko

Re: Rush

22-06-2012, 23:06

No w końcu to chyba jedna z najlepszych scen naszego "nowożytnego" kina, Krzysiek w wybitnej formie etc.
„Z delikatną ostrożnością pierdzę, żebym się nie zesrał”
Awatar użytkownika
moonfire
zahartowany metalizator
Posty: 3483
Rejestracja: 10-05-2011, 00:48

Re: Rush

23-06-2012, 03:11

Prawdziwie męskie emocje.:)
Awatar użytkownika
Zenek
weteran forumowych bitew
Posty: 1568
Rejestracja: 15-04-2004, 20:23

Re: Rush

23-06-2012, 13:29

Wszystkim, którzylubią muzykę Rush polecam film dokumentalny o tym zespole zrobiony przez Sama Dunna, tego od m.in Global Metal.
Obrazek
beznazwy01
świeżak
Posty: 10
Rejestracja: 26-06-2012, 21:37

Re: Rush

27-06-2012, 14:07

Jeśli chodzi o Rush, to zdecydowanie najbardziej lubię "Moving Pictures" oraz "Permanent Waves". Są kapitalne, ale "Hemispheres" i "A Farewell To Kings" również bardzo sobie cenię. Reszcie być może poświęciłem jeszcze zbyt mało uwagi, ale wydaje się, że w mojej hierarchii ta czwórka już pozostanie najwyżej. Co się natomiast tyczy wokalu, to początkowo wydawał mi się beznadziejny... potem stał się dziwny i... ładny.
Peebuls
w mackach Zła
Posty: 686
Rejestracja: 16-05-2011, 16:59

Re: Rush

27-06-2012, 14:22

Zenek pisze:Wszystkim, którzylubią muzykę Rush polecam film dokumentalny o tym zespole zrobiony przez Sama Dunna, tego od m.in Global Metal.
Bardzo w porządku film.
Awatar użytkownika
0ms
rasowy masterfulowicz
Posty: 3286
Rejestracja: 02-02-2009, 22:05

Re: Rush

27-06-2012, 15:49

Ano, nie jest zly, ale tylko dla fanow Rush. Plus jest taki, ze osoba Dunna nie przeszkadza jak to czasem bylo w przypadku innych jego filmow
Agony
postuje jak opętany!
Posty: 607
Rejestracja: 07-03-2002, 15:34
Lokalizacja: ZSRE

Re: Rush

24-12-2012, 20:08

Od niedawna mam na półce ''Power Windows'', jedenasty studyjny album w dorobku Rush, a trzeci z ich ''klawiszowego'' okresu, zapoczątkowanego w 1982 roku na ''Signals''. Po raz nie wiem który przekonałem się, że nie można polegać na opinii tzw. dziennikarzy muzycznych, których większość określa twórczość Rush z lat osiemdziesiątych mianem: ''szambo''. Oni prawdopodobnie nigdy nie słyszeli ani ''Signals'', ani ''Power Windows'', a jedynie powielają obiegowe opinie i uprzedzenia wobec wszelkiej muzyki o wyraźnie zaznaczonych partiach klawiszy. Na temat genialności ''Signals'' (10/10) już pisałem, tymczasem okazuje się, że ''Power Windows'' (co najmniej 9.5/10) jest albumem niemal równie dobrym. Bardzo przestrzenne i dynamiczne brzmienie, melodie tak ujmujące, że wprost nie można się powstrzymać od wyśpiewywania wraz z wokalistą każdego słowa. Oraz powalająca biegłość instrumentalna i aranżacyjna, o których nie muszę nawet wspominać, bowiem są to wizytówki tego tria. Chylę czoła przed geniuszem Rush i zachęcam wszystkich, którzy instrumentów klawiszowych w muzyce rockowej się nie boją: sięgnijcie po ''Power Windows'' i zadajcie sobie trud, by przesłuchać ten album przynajmniej trzy razy, a nie pożałujecie.
In God We Trust
Awatar użytkownika
Glene
weteran forumowych bitew
Posty: 1643
Rejestracja: 03-12-2009, 22:45

Re: Rush

25-12-2012, 01:07

Gdyby nie wokal to moze bym sluchal :D
Awatar użytkownika
Harlequin
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10822
Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
Lokalizacja: Koko City

Re: Rush

26-12-2012, 20:18

Im późniejsza płyta tym wokal mniej irytuje. co do muzyki to najbardziej lubie Hemispheres - chyba najbardziej rzeźbiarska i przepitolona, czyli taka jak lubie :) poza tym często wracam właśnie do "power windows" (pierwszy rush jaki słyszałem), Counterparts (duzo świetnych piosenek), a i nowa bardzo dobrze mi robi i chyba do tego grona dołączy.

Najmniej lubie pierwsze dwie, przesłodzony 'roll the bones' i nudny jak flaky z ólejem "vapor trails'
Awatar użytkownika
ramonoth
rasowy masterfulowicz
Posty: 3012
Rejestracja: 11-07-2011, 10:02
Lokalizacja: Lublin

Re: Rush

23-03-2013, 12:14

Za ich płytami nie przepadam, ale koncertowe DVD po prostu uwielbiam.
Awatar użytkownika
morbid
rasowy masterfulowicz
Posty: 2415
Rejestracja: 21-08-2009, 00:07
Lokalizacja: R-G-Z

Re: Rush

23-03-2013, 21:37

ja szczególnie sobie cenię :

Rush (1974)
Fly by Night (1975)
Caress of Steel (1975)
2112 (1976)
A Farewell to Kings (1977)
Hemispheres (1978)

pozniejsze albumy owszem są na wysokim poziomie,ale ja te powyżej cenię ze wzgledu na sentyment :)
Agony
postuje jak opętany!
Posty: 607
Rejestracja: 07-03-2002, 15:34
Lokalizacja: ZSRE

Re: Rush

06-05-2013, 20:07

Jeśli chodzi o moje sentymenty, to największe mam do trzech płyt Rush - ''2112'', ''A Farawell To Kings'' i ''Moving Pictures''. To były nie tylko pierwsze płyty Kanadyjczyków w mojej kolekcji, ale w ogóle jedne z pierwszych, niemetalowych albumów, jakie zdecydowałem się kupić. Wcześniej jedynie z przegrywanych kaset poznawałem klasyczne hardrockowe i progresywne pozycje, jednak z muzyką Rush jeszcze do tego czasu się nie zetknąłem. Aż tu nagle dostałem w łeb taką petardą, jak tytułowa suita z ''2112'' z jej nieprawdopodobnymi zmianami temp i niezwykle złożonymi aranżacjami, dzięki którym temu zaledwie trzyosobowemu zespołowi udawało się osiągać niezwykle głębokie, dojrzałe brzmienie. Nigdy wcześniej nie słyszałem tak udanego mariażu klasycznego hardrocka z rockiem progresywnym i do dziś uważam wspomnianą suitę za jedna z najbardziej porażających i efektownych, jakie znam. Reszta albumu ''2112'' jest również bardzo udana i chyba można polecić tę płytę wszystkim, którzy nie znają jeszcze Rush, na początek przygody z muzyką tego wyjątkowego zespołu.

ObrazekObrazek

Kolejna płyta, stanowiąca drugą część ''kosmicznej'' trylogii - ''A Farawell To Kings'' zawiera dwa utwory, o których śmiało mogę napisać, że są jednymi z najbardziej rozbudowanych i obfitujących w zmiany temp, jakie kiedykolwiek słyszałem. Mowa o kompozycjach (akurat w tym przypadku jest to w pełni uzasadnione określenie) ''Xanadu'' i ''Cygnus X-1''. Ostatnia z nich zawiera kapitalne solo Alexa Lifesona, jedno z najlepszych, jakie znam - niezwykle bogate, chociaż zagrane tak, jakby gitarzysta chciał ''oszczędzać'' dźwięki. I wreszcie album ''Moving Pictures'', przez większość słuchaczy uznawany za największe osiągnięcie Rush. Płyta posiadająca brzmienie bardzo przestrzenne, a jednocześnie tak mocne i potężne, że wydaje się, iż z łatwością zdmuchnie słuchacza z fotela. Pod względem kompozycyjnym i wykonawczym jest to materiał bardzo dojrzały, wysmakowany, sprzyjający pojawieniu się u słuchacza nastroju kontemplacji. Nie przypominam sobie lepszej płyty z 1981. roku.

Obrazek
In God We Trust
Awatar użytkownika
Drone
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10020
Rejestracja: 11-06-2012, 15:28

Re: Rush

07-05-2013, 18:48

Ach, słucham ostatnio namiętnie RUSH. W szczególności "Fly By Night" i moje ukochane "Counterparts". Na "Counterparts" są dwa utwory absolutne, 10/10, pod każdym względem, instrumentalnie, tekstowo, aranżacyjnie: "Animate" i "Cold Fire".
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
Awatar użytkownika
Zenek
weteran forumowych bitew
Posty: 1568
Rejestracja: 15-04-2004, 20:23

Re: Rush

07-05-2013, 18:51

Counterparts to mega album, wczoraj słuchałem 2112, miszcze, taki Mastodon lat 70-ych ;)
Obrazek
Awatar użytkownika
ramonoth
rasowy masterfulowicz
Posty: 3012
Rejestracja: 11-07-2011, 10:02
Lokalizacja: Lublin

Re: Rush

07-05-2013, 20:47

Zenek pisze:Counterparts to mega album, wczoraj słuchałem 2112, miszcze, taki Mastodon lat 70-ych ;)
Heh, coś jest w tym porównaniu :)
Agony
postuje jak opętany!
Posty: 607
Rejestracja: 07-03-2002, 15:34
Lokalizacja: ZSRE

Re: Rush

11-05-2013, 19:39

Porównanie Mastodon do Rush jest bardzo ciekawe i moim zdaniem trafne. Mastodon to właśnie taki współczesny Rush. Wiele jest zespołów grających ciężko, ale niewiele z nich podaje swoją muzykę w takich rozbudowanych, progresywnych formach, jak czyni to obecnie Mastodon, a kiedyś czynił Rush. Co godne podkreślenia, jedne z najbardziej ambitnych i rozbudowanych utworów Rush powstawały w końcówce lat siedemdziesiątych, kiedy to nowym trendem był punk rock oraz związane z nim niedbałość wykonawcza i aranżacyjna prostota.

Uświadomiłem sobie, że Rush jest jednym z kilkunastu najczęściej słuchanych przeze mnie zespołów. Niedawno pisałem o tych płytach tria, do których mam największy sentyment. Jeśli zaś chodzi o najczęściej słuchane, to wskazałbym dwie: ''Permanent Waves'' (1980) i ''Signals'' (1982).

ObrazekObrazek

Moim zdaniem ’’Permanent Waves’’ jest płytą perfekcyjną. Zawiera wysmakowane kompozycje o bardzo zawiłych konstrukcjach i złożonych aranżacjach. Nie znajdziemy tam jednak żadnych dłużyzn ani nadmiernego komplikowania poszczególnych utworów, zespół ani razu nie pogubił się w wielości motywów melodycznych i zmian metrum. Album jest doskonale wyważony, zawiera trzydzieści pięć minut muzyki i żadnego niepotrzebnego dźwięku. Kto wie, czy zamykający płytę utwór ’’Natural Science’’ nie jest przypadkiem najlepszą kompozycją w dorobku Rush?
Z kolei ’’Signals’’ jest płytą o nieco prostszych konstrukcjach utworów, jednak aranżacje są w dalszym ciągu niezwykle bogate, wysmakowane. Zespół odszedł tu od typowo hardrockowej estetyki, jest to bowiem pierwszy album Rush, którego brzmienie zdecydowanie zdominowane zostało przez instrumenty klawiszowe. Ja myślę, ze klawisze użyto tu w sposób bardzo oryginalny, nowatorski i niespotykany na żadnej innej płycie. Brzmienie syntezatorów w połączeniu z intrygującymi rozwiązaniami melodycznymi tworzy niesamowity, trochę niepokojący klimat. Świetny i chyba trochę niedoceniany album.
In God We Trust
Awatar użytkownika
Zenek
weteran forumowych bitew
Posty: 1568
Rejestracja: 15-04-2004, 20:23

Re: Rush

11-05-2013, 19:57

Permanent Waves to moja ulubiona płyta Rush wespół z 2112 i Counterparts. Dla mnie te trzy są perfekcyjne, zaraz za nimi są Moving Pictures i Hemispheres...reszty nie chce mi się hierarchizować :)

Co do Signals to bardzo dobra płyta, najlepsza z syntezatorowego okresu Rush.
Obrazek
Awatar użytkownika
Zenek
weteran forumowych bitew
Posty: 1568
Rejestracja: 15-04-2004, 20:23

Re: Rush

11-05-2013, 21:19

Swoją drogą, czemu tu nie ma w tym temacie tych wszystkich fanów Voivod? Voivod sporo zawdzięcza przecież Rush, taki Angel Rat chociażby...
Obrazek
Awatar użytkownika
Drone
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10020
Rejestracja: 11-06-2012, 15:28

Re: Rush

11-05-2013, 23:18

VOIVOD zawdzięcza ekstremalnie dużo RUSH, to prawda. Wybór studia i realizatora "Angel Rat" też wynikał z fascynacji nimi :)
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
Awatar użytkownika
longinus696
zahartowany metalizator
Posty: 3644
Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
Lokalizacja: Łódź

Re: Rush

12-05-2013, 17:39

Drone pisze:Ach, słucham ostatnio namiętnie RUSH. W szczególności "Fly By Night" i moje ukochane "Counterparts". Na "Counterparts" są dwa utwory absolutne, 10/10, pod każdym względem, instrumentalnie, tekstowo, aranżacyjnie: "Animate" i "Cold Fire".
Znaczy zapomniałeś dodać do listy "Stick it Out" i przede wszystkim "Nobody's Hero". Jeszcze "Alien Shore" by się nadał. W ogóle to jest płyta kompletna.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel

http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
ODPOWIEDZ