Tool - 10,000 days

nie tylko metalem człowiek żyje :)

Moderatorzy: Heretyk, Nasum, Sybir, Gore_Obsessed, ultravox

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Sgt. Barnes
zahartowany metalizator
Posty: 5306
Rejestracja: 13-07-2012, 07:37

Re: Tool - 10,000 days

14-08-2019, 08:44

Obrazek
:-)
Prawdziwy mężczyzna powinien być...ogolony i ciut, ciut pijany.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
Awatar użytkownika
Lord Gorloj
w mackach Zła
Posty: 676
Rejestracja: 20-12-2018, 15:54

Re: Tool - 10,000 days

14-08-2019, 09:17

Tracklista + garść wrażeń z przedpremierowego odsłuchu.
https://loudwire.com/tool-fear-inoculum ... g-details/" onclick="window.open(this.href);return false;
https://loudwire.com/tool-fear-inoculum ... to-expect/" onclick="window.open(this.href);return false;

Physical:

1. Fear Inoculum
2. Pneuma
3. Invincible
4. Descending
5. Culling Voices
6. Chocolate Chip Trip
7. 7empest


Digital:

1) Fear Inoculum
2) Pneuma
3) Litanie contre la Peur
4) Invincible
5) Legion Inoculant
6) Descending
7) Culling Voices
8) Chocolate Chip Trip
9) 7empest
10) Mockingbeat


Special Limited Edition:

1) Omni Potens
2) Too Extreme!
3) Existo Vulgoré
4) Blades for Baal
5) I Am Morbid
6) 10 More Dead
7) Destructos vs. the Earth / Attack
8) Nevermore
9) Beauty Meets Beast
10) Radikult
11) Profundis - Mea Culpa

Te notatki z listening party to wiadomo, że trzeba z przymrużeniem oka traktować, ale IMO brzmi obiecująco. Pamiętam, że przed 10,000 Days też coś takiego czytałem i się potem z grubsza zgadzało. I wtedy też dziennikarz był skonfundowany i nie bardzo wiedział, czy płyta mu się podoba czy nie, natomiast po latach myślę że 10,000 Days niewiele ustępuje Aenimie i Lateralusowi jeśli w ogóle. Mam nadzieję, że i teraz tak kurwa będzie.

Singiel dawkuję sobie sporadycznie co kilka dni, żeby go nie zarżnąć zbyt szybko, i myślę, że jest dobrze w chuj. Już widzę, że będzie potężny zawód i płacz, że nuda, że brak przebojów, że rozwleczone gluty, że wymuszone itp., a łupie mnie w kościach że to będzie taki slowburner że ja pierdolę. I'm hyped as fuck. I nawet jeśli się okaże, że nie warto było, to sama frajda z oczekiwania wynagrodzi ewentualną porażkę całej pyty. Trochę zdrowego sceptycyzmu tez zachować trzeba - cd kupić w ciemno nie kupię na pewno :D

A i zmieniam zdanie, że nie jest przebojowo. Jakoś mi nie mogą te refreny wyjść z głowy, momentami włosy na plecach dęba stają. Kosa.
I fell into the pit of language
and couldn't put myself
out
Awatar użytkownika
nicram
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 12097
Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
Lokalizacja: Litzmannstadt

Re: Tool - 10,000 days

14-08-2019, 10:01

Lord Gorloj pisze:natomiast po latach myślę że 10,000 Days niewiele ustępuje Aenimie i Lateralusowi jeśli w ogóle.
Dla mnie 10000 Days to ulubiona płyta Tool. Wydaje mi się, że jest najbardziej zwarta i spójna. Kocham ją miłością szczerą. Aenima i Lateralus zaraz za nią. W ogóle Tool ma chyba jedną z najmocniejszych dyskografii w całej historii muzyki. Każda płyta to takie małe dzieło sztuki.
Lord Gorloj pisze: Singiel dawkuję sobie sporadycznie co kilka dni, żeby go nie zarżnąć zbyt szybko, i myślę, że jest dobrze w chuj. Już widzę, że będzie potężny zawód i płacz, że nuda, że brak przebojów, że rozwleczone gluty, że wymuszone itp., a łupie mnie w kościach że to będzie taki slowburner że ja pierdolę. I'm hyped as fuck. I nawet jeśli się okaże, że nie warto było, to sama frajda z oczekiwania wynagrodzi ewentualną porażkę całej pyty. Trochę zdrowego sceptycyzmu tez zachować trzeba - cd kupić w ciemno nie kupię na pewno :D

Jako jeden z nielicznych pisałem, że jest dobrze, po wyjściu singla. Kolejne odsłuchy utwierdziły mnie tylko w tym przekonaniu. I choć ostatnio nie miałem jakoś parcia na muzykę Tool to już zaczynam czuć dziwne napięcie w mięśniach. :-) Nie wiem tylko jak będzie z wydaniem fizycznym. Muszę najpierw zobaczyć, czy to chociaż jest jewelcase. :-) I wierzę, że wyjdzie regularna wersja, dla zwykłych ludzi. :-)
all the monsters will break your heart
Awatar użytkownika
Żułek
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 14299
Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
Lokalizacja: from hell

Re: Tool - 10,000 days

14-08-2019, 15:59

o tych dodatkowych kawałkach wiadomo coś ? to jakieś intra czy normalne kawałki ?
nicram pisze:Dla mnie 10000 Days to ulubiona płyta Tool.
dla mnie też, tyle że reszta ich płyt może dla mnie nie istnieć ;)
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
Awatar użytkownika
kampeki
postuje jak opętany!
Posty: 438
Rejestracja: 27-06-2009, 19:47

Re: Tool - 10,000 days

14-08-2019, 16:06

Za młody jesteś na Heroda!
Awatar użytkownika
Żułek
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 14299
Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
Lokalizacja: from hell

Re: Tool - 10,000 days

14-08-2019, 18:14

czyli jednak intra :P
The album leaves us with jungle sounds, and monkey noises.
too extreme, nie kupuje :P
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
Awatar użytkownika
Gunman
rasowy masterfulowicz
Posty: 2260
Rejestracja: 13-07-2012, 20:23

Re: Tool - 10,000 days

14-08-2019, 19:43

Oni chyba są przekonani że ludzie łykną byle dźwięk made in Tool za każdą cenę.
Dawać mi tu zwykłe wydanie w jewel case bez bzdurnych dodatków.
Awatar użytkownika
Lord Gorloj
w mackach Zła
Posty: 676
Rejestracja: 20-12-2018, 15:54

Re: Tool - 10,000 days

14-08-2019, 21:04

Nie, oni raczej mają wyjebane na CD, bo hajs leci głównie z merchu i koncertów. Marketingowo to jest samobójstwo IMO, ludzie rzucają się na album w przedsprzedaży, ale jakby się miało okazać, że jest chujowy, to po premierze raczej już by nikt za niego tyle kasy nie dał. Obstawiam, że wyłożyli na to lachę i stwierdzili, że album ma być w wyjebanej edycji z wodotryskami i chuj, kogo będzie stać i będzie chciał mieć coś odjazdowego (albo obciachowego, ale o to się nie martwię, to nie Morbid Angel) to sobie kupi, a reszta i tak ściągnie z Soulseeka - a potem wyda w chuj kasy na koncert. Gdyby mieli farmić golda na albumach, to przez tych 13 lat powstałyby już trzy zamiast jednego i na pewno nie kosztowałyby po trzy stówy za fizyczne wydanie. Na reddicie widziałem dzisiaj wywiad z Adamem Jonesem gdzie mówił to właściwie wprost.
Miejmy nadzieję, że to podejście nie przełożyło się na samą muzykę, czyli jedyne co ma naprawdę znaczenie. Ale tak serio - dotychczas ani razu nie było wtopy, nigdy dupy nie dali, a model marketingowy był zawsze ten sam.

O, mam ten wywiad:
https://www.revolvermag.com/music/tools ... -suffering" onclick="window.open(this.href);return false;
Our model has always been to do what we would want. We'd want a T-shirt that's quality, that doesn't fall apart after one wash. You'd want a really cool CD case that's collectible and doesn't cost an arm and a leg. Or maybe it does cost an arm and a leg, but it's still really cool. [Laughs] We also want people who hate our band to go, "Wow, that's really cool."
We make our money playing live and selling merchandise and selling products that are really unique that people appreciate and feel like they got their money's worth.
No i trudno nie odmówić mu racji. Kurwa, trzy stówy to nie jest fortuna dla normalnie pracującego człowieka. Jakoś na koncert to nikomu nie żal tyle kasy wywalić (a potem się najebać i nic nie pamiętać), ale na jakąś elo wydaną płytę, którą się będzie miało do końca życia to portfel krwawi. Pewnie lepsze byłoby wydanie w kartoniku rodem z CD Action - za pięćdziesiąt złotych na przykład.
I fell into the pit of language
and couldn't put myself
out
Awatar użytkownika
nicram
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 12097
Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
Lokalizacja: Litzmannstadt

Re: Tool - 10,000 days

14-08-2019, 21:35

^ Najpierw chcę zobaczyć to wydanie. Powiadasz, że ponad trzy stówy jest do przełknięcia? No nie do końca. Jest jakaś bariera psychologiczna. Do tej pory wydałem najwięcej na CD 4 stówki i to był mega RAR. A tutaj czuję, że ktoś chce mnie wyruchać. Podświadomie odczuwam to jako brak szacunku dla fana. Przecież muszą się liczyć, że nie każdego stać na wybulenie takiej kasy. Ja np. nie lubię takich wydań, z jakimś dodatkowym gównem, które wcale mi nie jest potrzebne do życia, czy bardziej prozaicznie - do słuchania muzyki. Chcę dostać zwykły jewel case, który mogę sobie na spokojnie postawić na półce. Bez udziwnień i niepotrzebnego dorabianie do tego ideologii.
all the monsters will break your heart
thespectator
zaczyna szaleć
Posty: 188
Rejestracja: 08-06-2015, 17:40

Re: Tool - 10,000 days

14-08-2019, 21:40

nicram pisze:^ Najpierw chcę zobaczyć to wydanie. Powiadasz, że ponad trzy stówy jest do przełknięcia? No nie do końca. Jest jakaś bariera psychologiczna. Do tej pory wydałem najwięcej na CD 4 stówki i to był mega RAR. A tutaj czuję, że ktoś chce mnie wyruchać. Podświadomie odczuwam to jako brak szacunku dla fana. Przecież muszą się liczyć, że nie każdego stać na wybulenie takiej kasy. Ja np. nie lubię takich wydań, z jakimś dodatkowym gównem, które wcale mi nie jest potrzebne do życia, czy bardziej prozaicznie - do słuchania muzyki. Chcę dostać zwykły jewel case, który mogę sobie na spokojnie postawić na półce. Bez udziwnień i niepotrzebnego dorabianie do tego ideologii.
No kurwa, DOKŁADNIE TAK !!! Idealnie ujęte.
Awatar użytkownika
Gall
weteran forumowych bitew
Posty: 1129
Rejestracja: 17-08-2015, 21:51

Re: Tool - 10,000 days

14-08-2019, 21:49

A może będzie tak, że w przedsprzedaży jest wyłącznie ta wyjebana wersja żeby ludzie nie brali zamiast tego zwykłych CD, które pojawią się za jakiś czas.
For there is no folly of the beasts of the earth which is not infinitely outdone by the madness of men.
Awatar użytkownika
Medard
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10148
Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
Lokalizacja: Prag

Re: Tool - 10,000 days

14-08-2019, 22:09

Gall pisze:A może będzie tak, że w przedsprzedaży jest wyłącznie ta wyjebana wersja żeby ludzie nie brali zamiast tego zwykłych CD, które po jawią się za jakiś czas.
Nie sądzę.
Za 13 lat wyjdzie zremasterowana wersja w kartoniku z tymi kawałkami, które są dodane do digitala.

Ok, pewnie wyjdzie winyl w cenie 700 - 1000 plnów.
Die Welt ist meine Vorstellung.
Awatar użytkownika
Lord Gorloj
w mackach Zła
Posty: 676
Rejestracja: 20-12-2018, 15:54

Re: Tool - 10,000 days

14-08-2019, 22:46

nicram pisze:^ Najpierw chcę zobaczyć to wydanie. Powiadasz, że ponad trzy stówy jest do przełknięcia? No nie do końca. Jest jakaś bariera psychologiczna.
Ja też.Kupowanie takich rzeczy w ciemno raczej nie ma sensu, chyba że ma się naprawdę wywalone na portfel.
Do tej pory wydałem najwięcej na CD 4 stówki i to był mega RAR. A tutaj czuję, że ktoś chce mnie wyruchać. Podświadomie odczuwam to jako brak szacunku dla fana. Przecież muszą się liczyć, że nie każdego stać na wybulenie takiej kasy.
Kwestia optyki i punktu siedzenia. IMO lepiej kupić jedną płytę dobrą za cztery stówy niż dziesięć gównianych po 40 sztuka. Jeśli FI okaże się dobra - w tym wypadku naprawdę dobra - to IMO nie ma problemu. Zobaczymy za dwa tygodnie.
Nie oszukujmy się, sprzedaż płyt to dzisiaj margines i oni też o tym wiedzą. Można odbić piłeczkę i powiedzieć, że to właśnie wyraz szacunku dla fana - skoro jest w ogóle gotowy wydać kasę na płytę, to niech dostanie coś unikalnego, takiego naprawdę odjebanego w kosmos. Ale nie ma o co sie spierać, ja tam w pełni rozumiem powyższy punkt widzenia, bo ta specjalna edycja limitowana jest faktycznie droga mocno i jeśli muzyka nie będzie dobra, to nic jej nie uratuje, nawet zegarek z melodyjkami grający "Schism" w wersji 8bit.
Ja np. nie lubię takich wydań, z jakimś dodatkowym gównem, które wcale mi nie jest potrzebne do życia, czy bardziej prozaicznie - do słuchania muzyki. Chcę dostać zwykły jewel case, który mogę sobie na spokojnie postawić na półce. Bez udziwnień i niepotrzebnego dorabianie do tego ideologii.
Znowu - kwestia punktu widzenia. Jeśli zespół chce, żeby album miał jakąs dziwaczną oprawę która tworzy z muzyką jakiś szerszy koncept artystyczny, to nic w tym złego nie ma, a Tool akurat takie rzeczy już robił, chociaż na mniejszą skalę. Jak się będzie można przekonać jak to naprawdę wygląda i jaka się z tym wiąże muzyka, to będzie o czym gadać.
W każdym razie - budowanie konceptu, który wykracza poza muzykę i obejmuje też oprawę graficzną i całość wydania fizycznego jest IMO spoko, a w każdym razie nie ma w nim niczego samego w sobie złego. Na razie nic więcej nie wiadomo - czy będzie w tym jakiś sens, czy tylko bajery. Myślę, że będzie się to dało ocenić na własne oczy jak już płyta się ukaże.

Zobaczymy co z tego będzie, ale tak czy owak wylewanie na nich wiadra pomyj z powodu tego wydania nie ma na tym etapie sensu. Ten offtop się nadaje do tematu o materializmie jako nałogu, bo to w zasadzie ciekawe rzeczy są.
I fell into the pit of language
and couldn't put myself
out
Awatar użytkownika
Lord Gorloj
w mackach Zła
Posty: 676
Rejestracja: 20-12-2018, 15:54

Re: Tool - 10,000 days

24-08-2019, 09:18

Macie, kurwa, unboxing
[youtube][/youtube]

Bardzo elegancko to IMO wygląda, lepiej niż 10000days, ale już widze, że jeśli będzie kiedyś dostępna wersja bez ekranu i głośników (jak to brzmi!) to tę sobie sprawię. Grafiki wyglądają na bdb.
I fell into the pit of language
and couldn't put myself
out
Awatar użytkownika
Medard
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10148
Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
Lokalizacja: Prag

Re: Tool - 10,000 days

24-08-2019, 09:40

Książeczka elegancka, ale wyświetlacz nie wiem po co,

Wszystko sprawia wrażenie drogiego,
a tymczasem sama płyta pakowana prosto w kopertę,
mogli jeszcze owinąć papierem śniadaniowym, albo folią aluminiową.
Ostatnio zmieniony 24-08-2019, 09:42 przez Medard, łącznie zmieniany 1 raz.
Die Welt ist meine Vorstellung.
Awatar użytkownika
Mental
weteran forumowych bitew
Posty: 1738
Rejestracja: 31-08-2003, 12:29
Lokalizacja: anus mundi

Re: Tool - 10,000 days

24-08-2019, 09:42

Lord Gorloj pisze:Macie, kurwa, unboxing
[youtube][/youtube]

Bardzo elegancko to IMO wygląda, lepiej niż 10000days, ale już widze, że jeśli będzie kiedyś dostępna wersja bez ekranu i głośników (jak to brzmi!) to tę sobie sprawię. Grafiki wyglądają na bdb.
odpowiednia osoba otwiera, bo chyba taki był target tego chujwienacotokomu wydania.
You may raise your chalice of nothing
And salute the leech that you are
Awatar użytkownika
Mental
weteran forumowych bitew
Posty: 1738
Rejestracja: 31-08-2003, 12:29
Lokalizacja: anus mundi

Re: Tool - 10,000 days

24-08-2019, 09:47

Medard pisze:Książeczka elegancka, ale wyświetlacz nie wiem po co,

Wszystko sprawia wrażenie drogiego,
a tymczasem sama płyta pakowana prosto w kopertę,
mogli jeszcze owinąć papierem śniadaniowym, albo folią aluminiową.
i tak większość nawet pewnie nie będzie wiedziała co zrobić z tą płytą, dlatego gimbusy mają kod do pobrania cyfrowego wydania, a płytę to wjebali tak, o.
You may raise your chalice of nothing
And salute the leech that you are
Awatar użytkownika
maciek z klanu
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 12504
Rejestracja: 23-12-2008, 22:34

Re: Tool - 10,000 days

24-08-2019, 09:50

Mam teorię że to skok na kasę. Płyta za 300 zł pojebało ich i to mocno. Wiedzą że nagrali gówno a łatwiej będzie sprzedać jeden album za 300zl niż 10 po 30. Co za pazerne świnie. Jeszcze jakiś zjebany telewizorek. No japierdole ile oni mają lat? Będę słuchał tej płyty na kolanach? Haha słabe wg mnie w huj.
Adrian696 pisze:nie, BURZUM jest emo ;)
Jestem Maciek, szukam klanu.
Awatar użytkownika
Mental
weteran forumowych bitew
Posty: 1738
Rejestracja: 31-08-2003, 12:29
Lokalizacja: anus mundi

Re: Tool - 10,000 days

24-08-2019, 09:57

za 300zł można kupić jakiegoś gównosmartfona typu nokia 2.1 do tego dokupić w google music digital album i nawet lepiej wyjdzie, bo co prawda nie masz cd i bookletu, ale możesz sobie posłuchać, podzwonić, wejść w internet itp. xD
You may raise your chalice of nothing
And salute the leech that you are
thespectator
zaczyna szaleć
Posty: 188
Rejestracja: 08-06-2015, 17:40

Re: Tool - 10,000 days

24-08-2019, 11:46

Zjebali całkowicie z tym opakowaniem. To prawda, że książeczka i grafiki bardzo eleganckie i chętnie bym postawił na półce normalny Jewel case z taką książeczką ale całość jest mocno przesadzona... Do tej pory mieli ciekawie wydane płyty, proste ale efektowne jak np. Lateralus. Ta nowa wgląda jak gadżet dla bananowych dzieciaków którzy i tak kupią to tylko dla szpanu a nie skumaja nic z tej muzy albo dla przesadzonych fanbojów którzy spuszczają się nad tym wydaniem tak, że nie da się tego czytać (odpowiedni wątek na Reddit).

Abstrahując od wydania na muzykę czekam bardzo.
ODPOWIEDZ