Masterful Magazine

Obiektywnie to całkiem zajebista płyta, świetny konglomerat lat 80, brzmieniowo jest naprawdę bardzo dobrze, ale subiektywnie jakoś ta płyta nudzi i wcale nie zachęca do następnych odsłuchów.

W samochodzie, kiedy słoneczko, dziewczyny w mini za oknem, a grill i piwka zapakowane w bagażniku bardzo przyjemne - w domu nie śmiem testować. Za dużo trochę melodyjek, brak dramaturgii, całość mi się nie do końca skleja, choć pozornie jest BARDZO FAJNIE. Niewątpliwie Giorgio By Moroder najlepsze, nawet z tą tandetną heavymetalową gitarą ;)

streetcleaner pisze:W samochodzie, kiedy słoneczko, dziewczyny w mini za oknem, a grill i piwka zapakowane w bagażniku bardzo przyjemne - w domu nie śmiem testować. Za dużo trochę melodyjek, brak dramaturgii, całość mi się nie do końca skleja, choć pozornie jest BARDZO FAJNIE. Niewątpliwie Giorgio By Moroder najlepsze, nawet z tą tandetną heavymetalową gitarą ;)

No właśnie, to jest taka muzyka tła bardziej, nie drażni specjalnie, jakoś tam się snuje. Doskonała retrospektywa, ale na dłuższą metę sprawdza się bardziej soundtrack pod jakieś wspominki z wakacji niż coś do domowej kontemplacji. "Giorgio By Moroder" fajne, ale "Contact" jeszcze bardziej mi robi.

najlepszy jest ten singlowy numer z Pharellem, niby banalny a wkręca się genialnie, Michael Jackson za najlepszych swych lat by się nie powstydził.

http://pitchfork.com/news/51260-listen- ... s-in-full/
podoba mi się taka wersja

Fajnie, że się czarujecie pedalskim disco i bestialskim black metalem na raz hehe

Maleficio pisze:Fajnie, że się czarujecie pedalskim disco i bestialskim black metalem na raz hehe

Skrajne zachowania to tylko w bajkach, nawet Hitler, pomimo swojego bestialstwa miał duszę artysty ;]

Słuchałem ostatnio soundtracku do Tron Legacy, i utwory w których jest najwięcej daft punk, a najmniej orkiestry są doskonale. Rewelacyjny podkład pod lekturę science fiction. Poza tym odpalilem sobie najnowszy album i chociaż to jednak trochę za ciężkie dla mnie, to Get lucky o dziwo bardzo mi się jednak spodobał. Może kwestia okoliczności (jezioro, słońce, panny w bikini itp), albo miałem klapki na uszach jak pisałem, że ssie. Bdb numer!!! :-)

Nie dziwię się, Jacykow ostatnio zachwalal ten numer.

znam tylko Around the World (co za badziewny klip ja pierdole) i One More Time
możliwe że coś jeszcze słyszałem ale tytulów nie znam

Kto to jacykow?

Debiut uwielbiam, resztę mam w dupie. Po debiucie zaczeli tworzyć jakieś komercyjne, skrajnie gówniane dźwięki (z pojedynczymi przebłyskami), jedyneczkę kupiłem na taśmie chwilę po premierze w '97 i nic ta płyta się nie zestarzała, nadal rządzi.

Panowie postanowili zakończyć działalność.

Szkoda. Wspaniałe granie.

Kurde dzisiaj z kartonu na strychu wpadła mi kaseta homework. Słuchało się za dzieciaka razem z chemical brothers jak miałem jazdę na bycie skaterem