Strona 12 z 15

Re: Soundgarden

: 19-05-2017, 23:27
autor: Medard
Bloodcult pisze:Alice In Chains >>>> Nirvana > Soundgarden >>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>Pearl Jam >>>>>> Pixies
Alice In Chains >>>>>> Soundgarden >>>>>>>> Nirvana

Ktoś tu pisał, że Nirvana kasuje wszystkich
to ja tak:
Nirvana >>>>>> The Beatles + Sonic Youth + Pixies :)

Re: Soundgarden

: 19-05-2017, 23:38
autor: DST
Nirvana >>>>>>>>> Beherit >>>>>> Alice in Chains >>>>>>> Dżem

Re: Soundgarden

: 19-05-2017, 23:51
autor: Drone
Nie wiem, czy zamieszczanie nierówności tu i teraz jest stosowne. Można nie lubić SOUNDGARDEN (ja nie przepadam), ale przecież każda z płyt, które wydali, jest świetna, łącznie z ostatnią.

A tak na marginesie, to moja ulubioną i w sumie jedną z najlepszych płyt grunge'owych jest "Inhaler" TAD.

Re: Soundgarden

: 20-05-2017, 08:07
autor: Medard
Drone pisze:Nie wiem, czy zamieszczanie nierówności tu i teraz jest stosowne. Można nie lubić SOUNDGARDEN (ja nie przepadam), ale przecież każda z płyt, które wydali, jest świetna, łącznie z ostatnią.

A tak na marginesie, to moja ulubioną i w sumie jedną z najlepszych płyt grunge'owych jest "Inhaler" TAD.
Nie jest stosowne, ale to forum fachowców od muzyki i bez ocen nie da rady :)

Każdy z Wielkiej Czwórki Seattle grał inaczej, tylko AIC jest bliżej Soundgarden

Re: Soundgarden

: 20-05-2017, 09:45
autor: Ascetic
Drone pisze:Nie wiem, czy zamieszczanie nierówności tu i teraz jest stosowne. Można nie lubić SOUNDGARDEN (ja nie przepadam), ale przecież każda z płyt, które wydali, jest świetna, łącznie z ostatnią.

A tak na marginesie, to moja ulubioną i w sumie jedną z najlepszych płyt grunge'owych jest "Inhaler" TAD.
najlepszą to mimo wszystko jest zapewne "Ten"*, ale o TAD, Mudhoney, Mulfunkshun, Green River, czy jak wyżej zupełnie nie-grungow'y Mother Love Bone nie należy zapominać. ot dobre jak na tamte czasy granie. jak to w artykułach było. przewietrzyli zatęchłą popową scenę. a że poprzez wtórne granie. to inna inszość.

ja dla obrony Soundgarden dodam, że to był dla mnie najbardziej "zmetalizowany" zespół z tej sceny. korzystali z rockowych wzorców lat 70', echa LZ, sabbathów były mocno czytelne. dlatego ten zespół dla mnie był dla mnie najważniejszy.

* nie znam się na guście obiektywnym i mam na niego centralnie wyjebane (to już z grubsza wiadomo), ale obiektywnie pewnie mimo wszystko ten wybór "Ten" jest dyskusyjny. dla równowagi zapewne należałoby jeszcze napisać o "Nevermind". to piszę.

po mojej stronie zamykam wątek. ani S, ani PJ, ani N zupełnie mnie nie interesują.

Re: Soundgarden

: 20-05-2017, 09:55
autor: Ascetic
Medard pisze:Nie zgodzę się z tym, że Pixies dali wtedy słaby koncert. Wiadomo, podtatusiali już, ale zespół i publika bawili się dobrze. Nagłośnienie nie było dobre, ale to standard Narodowego.
Najwidoczniej byliśmy na tych samych koncertach, ale jakby na innych. Ci z którymi rozmawiałem, a nie byli z nami, mówili to samo. nie jest to tylko moja ocena. nieruchawo, bez polotu, a o dźwięku żal było wspominać (dlatego kolejne OWF odbywają się gdzie indziej). koleżanka (na bank poszła tylko zobaczyć Pixies) z tego co pamiętam była mocno zirytowana.

Re: Soundgarden

: 20-05-2017, 12:31
autor: Medard
Ascetic pisze:
Medard pisze:Nie zgodzę się z tym, że Pixies dali wtedy słaby koncert. Wiadomo, podtatusiali już, ale zespół i publika bawili się dobrze. Nagłośnienie nie było dobre, ale to standard Narodowego.
Najwidoczniej byliśmy na tych samych koncertach, ale jakby na innych. Ci z którymi rozmawiałem, a nie byli z nami, mówili to samo. nie jest to tylko moja ocena. nieruchawo, bez polotu, a o dźwięku żal było wspominać (dlatego kolejne OWF odbywają się gdzie indziej). koleżanka (na bank poszła tylko zobaczyć Pixies) z tego co pamiętam była mocno zirytowana.
Nieruchawo - to jest indie rock , tak wszyscy występują live w tym gatunku. Dodatkowo wiek robi swoje, to nie są 20 latkowie grający groove, czy core.

Bez polotu - nie zgadzam się, świetnie się bawili na scenie, pamiętam nawet kadry rozbawionego perkusisty. Ogólnie to ich muzyka jet lekko przymulona. Inny przykład to Placebo -zero polotu, a ludzie oglądają. Zresztą nie lubię akurat, ale live widziałam.

Na Narodowym tylko raz, na Depeche Mode, dobrze wszystko słyszałem. Taka lokalizacja.

A organizatorzy Orange zrezygnowali z Narodowego, bo okoliczna ludność się bardzo skarżyła, chyba chodziło o drugą scenę obok stadionu. Zresztą Orange był kiepsko zorganizowany i teraz ktoś inny jest managerem.

Re: Soundgarden

: 20-05-2017, 12:47
autor: Pacjent
Bloodcult pisze:Alice In Chains >>>> Nirvana > Soundgarden >>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>Pearl Jam >>>>>> Pixies
Jeśli chodzi o NIRVANĘ to tylko debiut. Reszta to gówno, które pasuje jako ścieżka dźwiękowa do głupkowatych filmów o amerykańskich koledżach. Gdy słyszę "Nevermind" to automatycznie widzę jakiegoś dupka z deskorolką i przemalowaną cizią. Dlatego ALICE IN CHAINS > SOUNDGARDEN >>> PEARL JAM >>>>>>>>>>> NIRVANA.

Re: Soundgarden

: 20-05-2017, 14:22
autor: Nerwowy
Co za pierdolenie :D. Nirvana to świetny zespół i nawet (a może wręcz przede wszystkim) w tych z pozoru wesołkowatych pioseneczkach dla licealistów pod spodem czają się pokłady totalnego wkurwienia, brudu, depresji i patologii. Trzeba być głupim chujem żeby tego nie słyszeć i rozpatrywać twórczość zespołu pod kątem stereotypowych fanów. No ale wiadomo, że muzyka mało kogo w ogóle obchodzi ;D.

Re: Soundgarden

: 20-05-2017, 14:26
autor: Bloodcult
Pacjent pisze:Gdy słyszę "Nevermind" to automatycznie widzę jakiegoś dupka z deskorolką i przemalowaną cizią
dlatego warto się pozbyć takich uprzedzeń i skupić na muzyce

Re: Soundgarden

: 20-05-2017, 14:51
autor: Pacjent
Nerwowy pisze:Co za pierdolenie :D. Nirvana to świetny zespół i nawet (a może wręcz przede wszystkim) w tych z pozoru wesołkowatych pioseneczkach dla licealistów pod spodem czają się pokłady totalnego wkurwienia, brudu, depresji i patologii. Trzeba być głupim chujem żeby tego nie słyszeć i rozpatrywać twórczość zespołu pod kątem stereotypowych fanów. No ale wiadomo, że muzyka mało kogo w ogóle obchodzi ;D.
Ta wesołkowatość dominuje w warstwie muzycznej na "Nevermind" i dlatego płyta stała się sukcesem komercyjnym, przemawiając do licznego grona ograniczonych umysłowo fanów. To jest ten sam odbiorca, który łyka Justina Biebera, ale już nie "Bleach" (bardzo dobry, nawiasem mówiąc). Trzeba być głupim chujem, żeby tego nie wiedzieć.

Re: Soundgarden

: 20-05-2017, 14:57
autor: Nerwowy
I znowu - w chuju mam jakichś "odbiorców".

Re: Soundgarden

: 20-05-2017, 15:20
autor: Heretyk
:D

Nirvana super zespół. kiedyś męczyłem okrutnie, teraz raczej nie wracam, ale to może dlatego, że praktycznie znam na pamięć.

Soundgarden też oczywiście spoko

Re: Soundgarden

: 20-05-2017, 15:58
autor: Raagoon
Cornell to oprócz świetnego wokalu, również kompozytor najlepszych kawałków, już na Temple Of The Dog, większość jego autorstwa. Zarówno muzyka jak i liryki. To samo na Audioslave. Te najlepsze i najbardziej znane to jego. Dlatego w Soundgarden, w połączeniu z tak dobrymi instrumentalistami, był taki ogień. Solowo, mniej Carry On i Screem, reszta bardziej pozytywnie, jeśli można używać tego słowa, w wypadku jego muzycznych tworów. Zdążyłem uczestniczyć w gigu Soundgarden, ale też w jego solowym akustycznym przeglądzie twórczości, z paroma coverami i zwłaszcza ten ostatni, trudno nie było odnieść wrażenia, że coś podsumowuje. I niby mówił, że wróci tak szybko, jak to możliwe (w Detroit też wspominał o kolejnym koncercie), ale całościowo atmosfera, jak pożegnania. Nieprzypadkowo wielu ludzi forsuje tezę, że człowiek najlepsze i największe rzeczy zawsze tworzył i będzie tworzył, w stanie depresji.

Re: Soundgarden

: 20-05-2017, 17:11
autor: ramonoth
Pacjent pisze:
Nerwowy pisze:Co za pierdolenie :D. Nirvana to świetny zespół i nawet (a może wręcz przede wszystkim) w tych z pozoru wesołkowatych pioseneczkach dla licealistów pod spodem czają się pokłady totalnego wkurwienia, brudu, depresji i patologii. Trzeba być głupim chujem żeby tego nie słyszeć i rozpatrywać twórczość zespołu pod kątem stereotypowych fanów. No ale wiadomo, że muzyka mało kogo w ogóle obchodzi ;D.
Ta wesołkowatość dominuje w warstwie muzycznej na "Nevermind" i dlatego płyta stała się sukcesem komercyjnym, przemawiając do licznego grona ograniczonych umysłowo fanów. To jest ten sam odbiorca, który łyka Justina Biebera, ale już nie "Bleach" (bardzo dobry, nawiasem mówiąc). Trzeba być głupim chujem, żeby tego nie wiedzieć.
Piękna wymiana :D

Re: Soundgarden

: 20-05-2017, 17:16
autor: [V]
Tylko V liga opsranego death metalu się liczy kuhwaaa

Re: Soundgarden

: 20-05-2017, 17:38
autor: Lucek
zabił sie bo juz miał dość grania tak chujowej muzki jaką jest grunge, niedziwota.

Re: Soundgarden

: 20-05-2017, 19:42
autor: Gunman
Nie pierdol głupot

Re: Soundgarden

: 20-05-2017, 20:03
autor: Hatefire
Pacjent pisze:"Nevermind" to automatycznie widzę jakiegoś dupka z deskorolką
Coś ci się kolego środowiska muzyczne pomyliły. Ci od deskorolek to nie ta scena.
Pacjent pisze:Ta wesołkowatość dominuje w warstwie muzycznej na "Nevermind" i dlatego płyta stała się sukcesem komercyjnym, przemawiając do licznego grona ograniczonych umysłowo fanów. To jest ten sam odbiorca, który łyka Justina Biebera,
Puść fanowi Biebera np. taki "Breed", rzeczywiście grupa docelowa :-D

Re: Soundgarden

: 20-05-2017, 20:24
autor: DST
Lucek pisze:zabił sie bo juz miał dość grania tak chujowej muzki jaką jest grunge, niedziwota.
:D

Made my day