Strona 1 z 15

Soundgarden

: 19-12-2012, 22:14
autor: megawat
Dobre to?

Re: Soundgarden

: 19-12-2012, 22:22
autor: YNKE
"Badmotorfinger" to płyta tektoniczna, Cantrell to wokalny heros, a na nowej się jeszcze nie poznałem( odrzuca mnie skutecznie ten radiowy "hit")

Re: Soundgarden

: 19-12-2012, 22:23
autor: Bezdech
Chujnia, ale podobno na ostatniej się wyrobili.

Re: Soundgarden

: 19-12-2012, 22:25
autor: Lykantrop
Od Soundgarden jeszcze bardziej sobie poważam "Degradation Trip" Cantrella.

Re: Soundgarden

: 19-12-2012, 22:28
autor: [V]
dwie pierwsze bardzo fajne,trzy kolejne znakomite. Wspaniala muzyka której czas sie nie ima.

Re: Soundgarden

: 19-12-2012, 22:38
autor: est
megawat pisze:Dobre to?
Takie tam granie dla dzieciaków tych, którym w latach 60/70 życie nie wyszło.

Re: Soundgarden

: 19-12-2012, 23:11
autor: Hellion
Lykantrop pisze:Od Soundgarden jeszcze bardziej sobie poważam "Degradation Trip" Cantrella.
ale tylko wydanie 2 płytowe

: 20-12-2012, 07:43
autor: Skaut
bierz ostatnią. Nic lepszego nie nagrali.

Re: Soundgarden

: 20-12-2012, 07:45
autor: Random Apex
[V] pisze:dwie pierwsze bardzo fajne,trzy kolejne znakomite. Wspaniala muzyka której czas sie nie ima.
Tak, z tym, że Superunknown jest najbardziej znakomite.

Re: Soundgarden

: 20-12-2012, 08:51
autor: Sgt. Barnes
Wole Badmotorfinger mimo wszystko. Superunknown jest za dłuuuugie, i gdzieś w okolicach 8 kawałka pojawia sie u mnie zieeew.
A na Badmotorfinger tylko dwa ostatnie jakoś odstają od znakomitej reszty. Partie wokalne Krzysztofa Kornelii w "Niewolnikach i Buldożerach" to jest Panie, potęga!
Nowa poprawna zaledwie. Za długą przerwę sobie zrobili.

Re: Soundgarden

: 20-12-2012, 09:01
autor: Triceratops
megawat pisze:Dobre to?
guwienko z patyczkiem

Re: Soundgarden

: 20-12-2012, 09:25
autor: Sgt. Barnes
Alle i tak Screaming trees=Alice in Chains>>>>>>>>>>>>>>>>cała reszta flanelowego Seattle

Re: Soundgarden

: 20-12-2012, 09:38
autor: Triceratops
Apsurt. powiedzialbym, ze Skin Yard, The Accused, Gruntruck, My Sisters Machine ale i tak przed przed wszystkim Soundgarden, nie rozumiem o co kurwa chodzi z ta Alicja, lubie , ok ale zeby takie kurwa oltarze?

Re: Soundgarden

: 20-12-2012, 09:39
autor: Random Apex
Sgt. Barnes pisze:Alice in Chains
Tego to nigdy nie lubiłam. A mam takie pytanie - czy lubienie Nirvany jest obecnie jakimś faux pas w światku metalowo-rockowo-sierściuchowym, czy można bez wstydu sobie słuchać Nevermind?

: 20-12-2012, 09:52
autor: Skaut
Sgt. Barnes pisze:Alle i tak
Green Magnet School>>>>>
Sgt. Barnes pisze:cała reszta flanelowego Seattle

Re: Soundgarden

: 20-12-2012, 10:43
autor: Sgt. Barnes
Random Apex pisze:
Sgt. Barnes pisze:Alice in Chains
Tego to nigdy nie lubiłam. A mam takie pytanie - czy lubienie Nirvany jest obecnie jakimś faux pas w światku metalowo-rockowo-sierściuchowym, czy można bez wstydu sobie słuchać Nevermind?

Ja tam Nirvanę też lubię, ale bez przesadnej egzaltacji. Ogólnie, w czasach hype'u na grunge lubiłem i flanele, pudle, katany z naszywkami, bermudy i pomalowane oczy klimatycznych usypiaczy węży. Nie ma złej muzyki, tylko czasami wódki brak ;-)

Re:

: 20-12-2012, 10:47
autor: Sgt. Barnes
Skaut pisze:
Sgt. Barnes pisze:Alle i tak
Green Magnet School>>>>>
Sgt. Barnes pisze:cała reszta flanelowego Seattle
Akurat tego nie znam. Obczaję. A Alice in Chains to przede wszystkim zajebista jedynka. Dirt już tylko miejscami. Za dużo tam mędzenia o narkotykach i sraniu pod siebie. Tripod okrutnie wymęczony, chociaż oryginalny. I fajny koncert z Laynem bez prądu.

Re: Re:

: 20-12-2012, 11:09
autor: Triceratops
Sgt. Barnes pisze:A Alice in Chains to przede wszystkim zajebista jedynka. Dirt już tylko miejscami
Raczej odwrotnie, wczoraj sobie zarzucilem alicje w calosci i jedynka to z paroma wyjatkami nudny, koslawy kloc, ktory sie okrutnie zestarzal. jedynie dirt sobie zostawie, reszta do zyda

Re: Soundgarden

: 20-12-2012, 14:11
autor: Sgt. Barnes
Tu możemy popolemizować. Ja też kiedyś uważałem, że Dirt jest bezkonkurencyjny, ale mi przeszło. Na jedynce podoba mi się ten żywioł i pewna młodzieńcza fantazja, której później zabrakło. I wokal Staleya bardziej mi odpowiadał. Obraz Dirt psują mi trochę Hate to Feel, Godsmack, Sickman czy trochę kanciasty Junkhead. Reszta zajebista. Ale to temat o Cornellu i spółce, więc może przenieśmy dyskusję do prawidłowego wątku...

A porównując powrót Soundgarden do BGWTB Alicji, to...w sumie King Animal ma fajniejszą okładkę ;-)

Re: Soundgarden

: 20-12-2012, 17:02
autor: YNKE
Triceratops pisze:Apsurt. powiedzialbym, ze Skin Yard, The Accused, Gruntruck, My Sisters Machine ale i tak przed przed wszystkim Soundgarden, nie rozumiem o co kurwa chodzi z ta Alicja, lubie , ok ale zeby takie kurwa oltarze?

Kierwa, że też ktoś jeszcze pamięta na tym łez padole o Gruntruck, "Push" to chyba jedna z bardziej niedocenianych płyt całym tym grungeowym zalewie.