Panowie! Wracajcie!

[Karkasonne]

Normalny facet nie rozwiązuje siłowo spraw z przypadkowym bałwanem z forum tylko zajmuje się własnym życiem.

[byrgh]

Normalny facet nie rozwiązuje siłowo spraw z przypadkowym bałwanem z forum tylko zajmuje się własnym życiem.

W sensie, że to z życiem bierze się za łby? Ładna myśl.

[Karkasonne]

Można to tak ująć. W porównaniu z codziennymi zajęciami, rodzina, praca itd kłótnia o światopogląd z przypakowa osoba w necie wydaje się niegodna kiwnięcia palcem, a jednak czasem nas to zajmuje. To fascynujące. Człowiek odchodzi od komputera, Ale wciąż myśli o tym, ze ktoś tam, kogo nigdy nie widział, jest kretynem. Szkoda tej energii
I zdrowia.

[Plastek]

Ja zawsze się na koncerty przebieram, zazwyczaj mam taki strój:



Czuje się bezpiecznie gdy jestem incognito.
Ale poważnie - jestem pewien, że gdyby ci wszyscy internetowi napierdalacze wiedzieli, że ja to ten i ten konkretny koleś, który sobie tam zazwyczaj spokojnie na koncercie stoi, to 99% z nich zrobiłoby w tył zwrot.
No, ale jak mówisz internety serious business.
Na szczęście jestem znany ze swego prokonsensusowego i antykonfrontacyjnego nastawienia.

Normalny facet gdy chce rozwiązać siłowo konflikt z drugim facetem z forum pisze mu, co najmniej prywatną wiadomość i się umawiają w konkretne miejsce. Cioty szepczą po kątach i niby czają się w grupkach na obiekt swojej nienawiści. Dlatego nie przejmuj się.

PS. Na tym zdjęciu jesteś za ołówkiem? Bo na pierwszym planie widzimy kobietę.

Nie stary, jestem na pierwszym planie, to kamuflaż doskonały:)
Ja się zupełnie nie przejmuję, żyję sobie szczęśliwy i uśmiechnięty. Bywam na koncertach, tu zresztą nawet uprzedzałem na których będę - w styczniu np. na Kaelan Mikla. Jest dobrze, między krzesłem a podłogą wszystko po staremu.
Jak pisałem zresztą, jestem raczej pacyfistycznie nastawiony do ludzi z internetu i gdybym musiał się przemóc i komuś zakurwić, to byłby to dla mnie duży wysiłek i miałbym wtedy pewnie minę podobną do miny Andrzeja "Substancji" Morbida vel Masterfulowego Skawy, gdy ów osobnik ze świecącą czaszką (także zresztą niejednokrotnie grożący mi wpierdolem na koncercie), próbuje wydusić z siebie zdanie z choć jednym przecinkiem.

[Triceratops]

Normalny facet nie rozwiązuje siłowo spraw z przypadkowym bałwanem z forum tylko zajmuje się własnym życiem.

Niby tak, ale zupelnie niedawno okazalo sie, ze normalnych facetow tu nie ma zbyt wielu, jak podkrecali temat z wolffem i ustawka.

[[V]]

Robię wjazd na chatę za deprecjonowanie wartości master of puppets. Kilku (teraz)bdb kolegów może potwierdzić.

[Pacjent]

Normalny facet nie rozwiązuje siłowo spraw z przypadkowym bałwanem z forum tylko zajmuje się własnym życiem.

Zatem normalny facet rozwiązuje siłowo sprawy tylko z poważnymi osobnikami spoza forum? :)

[Karkasonne]

Tak, w zasadzie tak, jeśli są tego warci.

[535]

Ja tu widzę, że wam, mili panowie, od tych odżywek, ćwiczeń i napinania bicka przed lustrem, wybija instalacje. Zróbcie se jakąś przecinkę w lesie, albo podkład betonowy. Przejdzie jak ręką odjął.

[Heretyk]

mam na sobie koszulkę Master of Puppets. bardzo was wszystkich lubię. idę na spacer po lesie.opierdoliłem pół litra wódki. pozdrawiam serdecznie

[[V]]

Lubie to.

[hcpig]

Powiecie w końcu jakie konto ma teraz manieczki?

[Karkasonne]

Nie ma żadnego, komuś się pojebalo jak Ascetic założył drugie konto.

[Olo]

potwierdzam, no chyba, że zmienił ip

[nicram]

Tak, sam myślałem, że EatMyFuck to manieczki. Zatem apeluję do manieczki, wróć chłopaku!

[EatMyFuck]

Tak, sam myślałem, że EatMyFuck to manieczki. Zatem apeluję do manieczki, wróć chłopaku!

też przez chwilę myślałem, że jestem nim ...-:)
o manieczki
trzeba pytać forumowego uzdrawiacza. tego od ziaren życia, jedzenia 2 razy w roku na święta. kolejna podpowiedź: naszego głównego bimbrownika. on sie chwali, że ma kontakt z manieczki. nie wiem, czy taki realny, czy tylko słyszy głosy ... jego trzeba pytać.

[Plastek]

Chłopaki,

Oto nadszedł dzień w którym opada kurtyna.
Jestem hodowcą mrówek. Czy też raczej byłem, zważywszy na charakter tego posta. Wyobraźcie sobie tedy niewielki pokój, na środku tego pokoju stoi stół, na stole zaś akwarium, w którym mieści się mrówcze królestwo. Lubiłem sobie usiąść z papieroskiem i obserwować życie tych ciekawych organizmów; najbardziej jednak lubiłem coś tam wrzucać: świerszcze truchło, kilka poziomek, czasem także pokrojonego patisona. Obserwacja co takiego się stanie po wrzuceniu takiego podarku, jak będą reagować te intrygujące stworzenia, dawała mi bardzo dużo radości przez te wszystkie lata.
W życiu jednak każdego mężczyzny, także hodowcy mrówek, przychodzi taki czas, że niesiony przez wiatr zapach odległych lądów przestaje być li tylko ciekawostką, a staje się obsesją. Mężczyzna musi wtedy porzucić dotychczasowe życie; naszykować starą lódź, zabrać swój dobytek i wyruszyć na spotkanie osobistej terra incognita.
Dla mnie taki czas właśnie nadszedł.
Nie smućmy się jednak. Pamiętajmy, że po deszczu zawsze przychodzi Słonko.
Wspomnę was czasem, z sympatią naturalnie. Mam nadzieję, że i wy mnie czasem wspomnicie obrzucając jakimś plugawym epitetem.
Długie pożegnania są dla pedałów, powiem zatem tylko - Hailsa!!

Obleśny pedzio, ciota, kłótliwe chamidło, skurwysyn z wodogłowiem, lewacka kurwa, niszczyciel forum, skurwiały Grindejowiec i jebany Kornowiec, kiep bez uczuć oraz pawie oczko, a także lulek czarny, dym spowija ołatrz ofiarny:

Plastuch

[Hatefire]

Tak się boisz tego wpierdolu na koncercie że spierdalasz na zimną i deszczową wyspę na końcu świata?

Poza tym jak z mrówkami to było formikarium nie akwarium ;-)

[Karkasonne]

Jest jakiś sposób na utrzymanie kontaktu w razie gdybym, zgodnie z rozmowami, trafił do Torunia lub na Islandię, czy ucinasz kontakt ze wszystkimi obecnymi?

[Ascetic]

będzie mi brakowało "plastkowego słowa".
szkoda.

słowo ode mnie. podmieniam: "jutro" na "dziś". na tą samą okoliczność.


[youtube][/youtube]