Re: Świat Bez Końca
: 14-04-2023, 16:28
dawniej były polskie sklepy i piekarnie w NYC, a tutaj market rodzinny Szikago, trochę polskiego pijadełka i sporo śmiecia:
Death and Black Metal Magazine
http://masterful-magazine.com/forum/
http://masterful-magazine.com/forum/viewtopic.php?f=22&t=15134
Otyłość amerykanów to właśnie nadmiar cukru we wszystkim i w dużych ilościach. Do tego burgery od poniedziałku do niedzieli...ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze: ↑14-04-2023, 15:55Nie miałem żadnego nastawienia, tak jak w przypadku pozostałych kilku krajów które widziałem. Mamy zresztą masę zdjęć różnego ciekawego ,,jedzenia" które później chyba wrzucę. Oczywiście, dział warzywny jest wszędzie, ale ile można jeść same warzywa? Tu chodzi o takie rzeczy jak jakość chleba, mięsa, napojów (praktycznie zerowy wybór rzeczy bez cukru, które u nas da się dość łatwo znaleźć), słodycze sprzedawane w ogromnych paczkach (u nas paczka M&Msów to standardowo ile, jakieś 50 g mała i 150 duża? a u nich normą są paczki ważące po 1 kg - 'małe' to takie ponad 250 g). Zdjęcie które wrzuciłeś to jest może 5% powierzchni Walmarta. Nawet wśród warzyw da się znaleźć paczki warzyw i owoców popakowane razem z jakimś 'dipem' do moczenia w nim, żeby nie było za zdrowo. A z czego ten dip jest zrobiony, to nie mam pojęcia. Podobnie 'trail mixy', które z grubsza wyglądają jak zdrowa alternatywa przekąski na drogę (słonecznik, orzechy itd.), a w środku okazuje się że napchane jest też czegoś podobnego do M&Msów. I to wszystko ma swój widoczny rezultat - gigantycznych tłuściochów, jakich poza USA nie widać, którzy nie wiadomo jak w ogóle są w stanie sami się podetrzeć. A i w Walmarcie serio mają takie wózki elektryczne żeby grubasy mogły sobie nimi jeździć i pakować kolejne paczki 5kg M&Msów :DDD
Ja pierdole, weź se Melisy zaparz już, bo ci zaraz zwoje przepali.Ascetic pisze: ↑14-04-2023, 17:20Temat mocno frapujący.
https://www.fresh-market.pl/wg/warzywa/ ... 2084164648
Jak to, że 5 eksporter jeżeli chodzi o eksport warzyw, mogłoby potwierdzać tezę, że niejadki. Nie lubią, wysyłaj w świat. Gorzej, że importer no1 z 7,4 mln ton tychże. Albo sprowadzają teraz znacznie mniej (tamte dane z 2018 r.) bo tak się odzwyczaili, albo wyrzucają do kubła przed dostarczeniem do hurtowni/ na sklep. W sklepach przecież ich ni ma. Ni ma. Powtarzam ni ma.
Temat wzbudził moje zainteresowanie, jak pozwolisz to go pociągnę do momentu aż uznam za stosowne. Jak masz z tym problem, to tym bardziej.DST pisze: ↑14-04-2023, 17:35Ja pierdole, weź se Melisy zaparz już, bo ci zaraz zwoje przepali.Ascetic pisze: ↑14-04-2023, 17:20Temat mocno frapujący.
https://www.fresh-market.pl/wg/warzywa/ ... 2084164648
Jak to, że 5 eksporter jeżeli chodzi o eksport warzyw, mogłoby potwierdzać tezę, że niejadki. Nie lubią, wysyłaj w świat. Gorzej, że importer no1 z 7,4 mln ton tychże. Albo sprowadzają teraz znacznie mniej (tamte dane z 2018 r.) bo tak się odzwyczaili, albo wyrzucają do kubła przed dostarczeniem do hurtowni/ na sklep. W sklepach przecież ich ni ma. Ni ma. Powtarzam ni ma.
W NYC jest cała polska dzielnica, tzw. Little Poland gdzie 43% mieszkańców to Polacy. Nie byliśmy bo to w Queens bardzo daleko od centrum, ale mieszkaliśmy w Little Dominicana - to samo tylko Dominikanie, nikt na ulicy nie mówił po angielsku, w sklepach miałem problem w ogóle się dogadać po angielsku.
To jest trochę bardziej skomplikowane więc jednak rozpiszę się trochę. Po pierwsze, to ceny które widać na zdjęciach które wrzuciłeś wydają się niskie, ale to wszystko jest liczone nie w kilogramach, tylko w funtach - więc trzeba pomnożyć x2. To jednak nie jest problem sam w sobie - większość z pewnością stać na warzywa i owoce. Żywienie to jednak nie jest tak prosta sprawa jak to, czy da się kupić warzywa i czy są w miarę tanie. Gdyby tak było, to na świecie nie byłoby otyłości, może poza Grenlandią (gdzie paradoksalnie nie jest to problem nr 1). Przede wszystkim trzeba wziąć pod uwagę takie rzeczy jak przyzwyczajenia wpajane od dziecka, przyzwyczajenia w danym środowisku, możliwości wyboru. Porównajmy na początek takie rzeczy - % ludzi otyłych:
https://fit.poradnikzdrowie.pl/diety-i- ... -Gd3u.htmlŚWIAT BEZ KOŃCA pisze: ↑14-04-2023, 16:03Taka kapusto-rzepa, bez żadnego wyraźnego smaku, raczej bieda warzywo, u nas była jadana jeszcze chyba za PRLu.
A jeszcze jedno odnośnie jedzenia - wszystko, co się tylko da, jest odtłuszczone, a zamiast tego masa cukru - żyją jeszcze na poziomie przekonania, że człowiek chudnie od usunięcia tłuszczu z diety - jak to wychodzi, chyba każdy wie.
Rzecz w tym, że jak w Polsce (czy praktycznie gdziekolwiek indziej na świecie) pójdziesz do dużego marketu, to spokojnie znajdziesz wszystkie produkty o wiele lepszej jakości. Pewnie, na pewno znajdą się też jakieś niszowe sklepiki gdzie znajdziesz żywność lepszej jakości (my ich nie znaleźliśmy, a kupowaliśmy też w mniejszych lokalnych oczywiście), ale nie w tym cała rzecz - rzecz jest w tym, że tam musisz się naprawdę starać, żeby tę zdrową żywność znaleźć, a u nas nie musisz się starać bo jest lepszej jakości praktycznie wszędzie. Nie mogę odnieść się do fragmentu, jak to leciało, " a Ty kurwa jak ćma w świece. No nie byłem w USA, ale pomieszkałem na wyspach dość długo by znać doskonale to polskie tendencyjne płakanie", ponieważ, po pierwsze, projektujesz na mnie jakieś własne doświadczenia z innymi osobami (które nie mają sensu, bo jakby miały, to bym tak samo narzekał na wszystkie kraje odnośnie chleba - a w kilku byłem), a po drugie, skoro nie byłeś, to skąd wiesz? Jaki jest w ogóle ciąg logiczny? "W USA jest dobry chleb, ponieważ narzekasz że nie ma, a inni Polacy których znam w UK też narzekają że nie ma, a tak naprawdę w UK jest"?Raagoon pisze: ↑14-04-2023, 22:42https://fit.poradnikzdrowie.pl/diety-i- ... -Gd3u.html
bardzo lubie, dość slodka, pomaranczowa w kolorze
Seba no niestety muszę powiedzieć, że walisz bzdurę za bzdurą, nawet nie chce mi sie odnosić do tego. Kto chodzi do marketów tego rodzaju, to dostaje to co glupie masy, kto mieszka na jakimś terenie nieco dłużej, wie gdzie iść, co mu odpowiada a Ty kurwa jak ćma w świece. No nie byłem w USA, ale pomieszkałem na wyspach dość długo by znać doskonale to polskie tendencyjne płakanie, że nie ma takiego chleba jak u nas (a naprawde jest, a goście z Polski nim poczęstowani powtarzają, że nawet u nich nie ma tak dobrego) i pseudo sok tylko nasz polski 150% gratis. Wbijają tam gdzie tanio a potem i tak płaczą. Miliony much nie może się mylić.
haha Tomek dopiero to teraz widzę, że ująłeś to celnie już wcześniej. A ja tu się produkuję miedzy flaszką a zagryzką na darmo XDAscetic pisze: ↑14-04-2023, 16:12Olśniło mnie.
Już wiem skąd taka mięta pomiędzy pacjentovem i naszym Szanownym Forumowy Oknem na Świat. Redukcja rzeczywistości, przetworzenie jej do relatywnie xd prostej wizji w obsłudze i końcowej oceny-oceny. U jednego na bazie podsuniętych sobie samemu, z bańki wynikających, wizji świata, tak jak mu się niezgrzytliwie i niekonfliktowo z jego chęcią jego, tego świata, widzenia się składa. U drugiego z łatwości wydawania osądów, na bazie, tutaj szybkiego przelotu, kilkudniowego, po ogromnym kraju. Nie ma warzyw - i huj. Nie ma, nie było, nie będzie. Dobrze wiedzieć. W przewodniku powinno stać, albo na stronie ambasady. - Jedziesz do nas, weź ze sobą warzywa. - My ich tu nie znamy.
Gdzieś tam przemknął nocleg za 8 dolców. U gangusów< Jak udało się wyczytać w internecie! (każdy gangus na booking.com zamieszcza info, że to jego lokal, że to on daje wynajem. Pewnie po to, aby nic nie kraść, bo upierdolą witki. Z rnb. jest analogicznie). Może tu zwierz pogrzebany? To tak jakby zrobić przelot przez trójkąt wrocławski/ bałuty i napisać reportaż, że w Polsce to tylko-pato, bo się ktoś nie wyspał, bo w sobotę darli ryja po alkoholu, lokalsi, akurat, bo mogli, bo chcieli, bo 500+, bo cośtamcośtam.
Niestety. To było silniejsze ode mnie Trzymałem się dzielnie i biłem z myślami, a mogłem przecież poczekać kolego na Ciebie, na Ciebie wówczas by spadło odium jakieśtamRaagoon pisze: ↑14-04-2023, 23:08haha Tomek dopiero to teraz widzę, że ująłeś to celnie już wcześniej. A ja tu się produkuję miedzy flaszką a zagryzką na darmo XDAscetic pisze: ↑14-04-2023, 16:12Olśniło mnie.
Już wiem skąd taka mięta pomiędzy pacjentovem i naszym Szanownym Forumowy Oknem na Świat. Redukcja rzeczywistości, przetworzenie jej do relatywnie xd prostej wizji w obsłudze i końcowej oceny-oceny. U jednego na bazie podsuniętych sobie samemu, z bańki wynikających, wizji świata, tak jak mu się niezgrzytliwie i niekonfliktowo z jego chęcią jego, tego świata, widzenia się składa. U drugiego z łatwości wydawania osądów, na bazie, tutaj szybkiego przelotu, kilkudniowego, po ogromnym kraju. Nie ma warzyw - i huj. Nie ma, nie było, nie będzie. Dobrze wiedzieć. W przewodniku powinno stać, albo na stronie ambasady. - Jedziesz do nas, weź ze sobą warzywa. - My ich tu nie znamy.
Gdzieś tam przemknął nocleg za 8 dolców. U gangusów< Jak udało się wyczytać w internecie! (każdy gangus na booking.com zamieszcza info, że to jego lokal, że to on daje wynajem. Pewnie po to, aby nic nie kraść, bo upierdolą witki. Z rnb. jest analogicznie). Może tu zwierz pogrzebany? To tak jakby zrobić przelot przez trójkąt wrocławski/ bałuty i napisać reportaż, że w Polsce to tylko-pato, bo się ktoś nie wyspał, bo w sobotę darli ryja po alkoholu, lokalsi, akurat, bo mogli, bo chcieli, bo 500+, bo cośtamcośtam.
Dobra, odpuszczam bo widzę że rozmowa już się toczy o mnie, a nie o temacie rozmowy, zwłaszcza że ten edit który dopisałeś jeszcze docina moim znajomym, no ok, jak tam chcesz, każdy wybiera jakieś swoje przekonania, a jak mówił Marek Aureliusz, ludzi nie zmienisz, choćbyś się zesrał.Raagoon pisze: ↑14-04-2023, 23:00Bo miałem nie tłumaczyć tego wszystkiego, ale ręce opadają
Doskonale da się odczytać ten rodzaj podejścia. Pisz nie znaleźliśmy a nie, że nie ma. Każdy stan ma z pewnością większe niuanse i różnice niż pomiędzy Krakowem a Oświęcimiem, więc powściągnij rozpowiadanie opnii wszechwiedzącego, któy widział i wie, bo zna.
Sorry piszę na kolanie i w dodatku na temat, którego potraktowania akurat przez Ciebie w ten sposób, chyba się nie spodziewałem.
W takim razie ktoś tu jest pozerem, albo ja jestem pozerem bo nigdzie nie zakładam maseczki albo ta świątynia szatanaŚWIAT BEZ KOŃCA pisze: ↑22-04-2023, 12:24Fanatyk, na pewno zainteresuje cię fakt ze Świątynia szatana to bylo jedyne miejsce gdzie maseczki byly obowiązkowe