Chcę kupić sprzęt grający. Doradżcie!

[sisterhood]

Będziesz ich słuchał czy mierzył?

[tabaluga]

Oczywiście pomiary mają przełożenie na jakość i poprawnośc odtwarzanego dźwięku , szkoda że muszę tłumaczyć takie rzeczy na lewicowym forum gdzie wszyscy wierzą w " postęp,naukę i technologię" w kwestii szczepionek czy globalnego ocieplenia ale już w kwestii audio zamiast zaufać inzynierom i sprzętowi wartemu 400k zł wolą pytać o subiektywną opinię jakiś brudasow którzy całe życie niszczyli słuch na koncertach metalowych XD
Oczywiście posłuchać przed zakupem trzeba , ale pomiary pomagają zrobić wstępny odsiew.

[RippingHeadache]

Większość sprzętu od pewnego poziomu jakości (i ceny) wykazuje bardzo dobre wyniki w pomiarach (jak i w recenzjach ). Tak naprawdę znaczenie ma to tylko przy bardzo podstawowej selekcji sprzętu - wzmaki o określonych parametrach nie mają szansy napędzić kolumn o określonych parametrach. Potem trzeba to sprawdzić w warunkach domowych, chyba że chodzi o urządzenia góra entry level.

Kiedyś będąc w procesie stopniowego apgrejdowania zestawu grającego pojechałem ze swoim (całkiem niezłym) wzmakiem do salonu audio. Przewaliliśmy wtedy dobrych kilka modeli kolumn w zakładanym budżecie. Wybrałem w końcu jedne, przyjechały i początkowo wydawało się, że zestaw gra bardzo fajnie. No naprawdę wyciągał takie brzmienia, że byłem zachwycony. Dość szybko jednak zauważyłem, że wokal w wielu nagraniach brzmi dobrze, ale słychać go jakby był za ścianą za sprzętem. Stwierdziłem, że ok, to wymienię w końcu także wzmaka. Sympatyczny pracownik salonu audio przywoził dwa razy różne modele wzmacniaczy - świetne marki, znakomite parametry, wszystko teoretycznie dobrane pod moje kolumny, dopasowanie dodatkowo testowane wcześniej w sklepie. Siedzieliśmy, słuchaliśmy, ciągle coś tam nie grało. Niby w końcu coś tam wybrałem do dalszego testowania, niestety dalej coś było nie tak. W końcu sprzedawca przyjechał z czymś co wykluczałem na starcie, czyli ze wzmakiem hybrydowym. Wokal dosłownie przeszedł przez ścianę.
Dlatego przy elementach toru od kilku k w górę zdecydowanie polecam testowanie sprzętu w domu. Marki, wykręcone w kosmos parametry ostatecznie nie grają. Dopasowanie do indywidualnej akustyki pomieszczenia jest kluczowe.

[nagrobek]

Będziesz ich słuchał czy mierzył?

srodowisko audiofili-inzynierow

[mocny2_3]

Dobra dobra, też kiedyś miałem polewe z tegodo momentu aż kupiłem słuchawki które wręcz wierciły mi uszy, góra była tak ostra jak brzytwa że nie dało sie tego słuchać.Kolega mówi kup sobie dobre kable z miedzi, dociążyć to i będzie lepiej.Kupiłem kable od kablarza na forum mp3store i kurwa słuchawki całkowicie zmieniły brzmienie.Góra przestała być ostra, zupełnie inne doznania.Oczywiście gdzieś jest cenowa granica, kable za w chuj kasy w pewnym momencie już nie robią różnicy a ludziom w tym siedzącym pierdoli sie we łbach i tak gonią i gonią i po jakimś czasie sami przyznają że np słuchawki za 5k wcale nie odstają od tych za 20k

[RippingHeadache]

Dobra dobra, też kiedyś miałem polewe z tegodo momentu aż kupiłem słuchawki które wręcz wierciły mi uszy, góra była tak ostra jak brzytwa że nie dało sie tego słuchać.Kolega mówi kup sobie dobre kable z miedzi, dociążyć to i będzie lepiej.Kupiłem kable od kablarza na forum mp3store i kurwa słuchawki całkowicie zmieniły brzmienie.Góra przestała być ostra, zupełnie inne doznania.Oczywiście gdzieś jest cenowa granica, kable za w chuj kasy w pewnym momencie już nie robią różnicy a ludziom w tym siedzącym pierdoli sie we łbach i tak gonią i gonią i po jakimś czasie sami przyznają że np słuchawki za 5k wcale nie odstają od tych za 20k

Jest dokładnie jak piszesz. Ludzie się śmiejo i piszo, że kable nie grajo. Cóż, mam obecnie 3 zestawy interkonnektów. Jedne ("zwykłe") grają standardowo, drugie ocieplają dźwięk a trzecie rozjaśniają brzmienie.
I rzeczywiście, powyżej pewnego pułapu cenowego nie ma sensu gonienie króliczka, chyba że ma się wypasione, specjalnie urządzone pomieszczenie odsłuchowe oraz jest się biologicznie młodym. Jako, że tych kryteriów nie spełniam, to myślę o minimalnych poprawkach, czyli jakimś fajnym streamerze i może o wymianie gramofonowego preampa. Ale ciśnienia niemal zero.

[nagrobek]

Dobra dobra, też kiedyś miałem polewe z tegodo momentu aż kupiłem słuchawki które wręcz wierciły mi uszy, góra była tak ostra jak brzytwa że nie dało sie tego słuchać.Kolega mówi kup sobie dobre kable z miedzi, dociążyć to i będzie lepiej.Kupiłem kable od kablarza na forum mp3store i kurwa słuchawki całkowicie zmieniły brzmienie.Góra przestała być ostra, zupełnie inne doznania.Oczywiście gdzieś jest cenowa granica, kable za w chuj kasy w pewnym momencie już nie robią różnicy a ludziom w tym siedzącym pierdoli sie we łbach i tak gonią i gonią i po jakimś czasie sami przyznają że np słuchawki za 5k wcale nie odstają od tych za 20k

nie no jasne, nie chodzi o to że to w ogóle nie ma znaczenia bo ma, byle nie popłynąć za bardzo w szczegóły bo to już psychiatryk

[mistrzsardu]

Ludzie się śmiejo i piszo, że kable nie grajo.

Jak ktoś słucha na marketowym sprzęcie to stwierdzenie, że kabel robi robotę przerasta jego możliwości pojmowania. Przecież kabel to kabel. Do czasu gdy nie usłyszy na własne uszy i wtedy śmiech urywa się jak hejnał.

[tabaluga]

to już wiara w jezuska ma więcej podstaw naukowych niż w grające kable ... a jeśli jakimś cudem kabel zmienia ci częstotliwośc sygnału to masz zepsuty kabel i czas kupić nowy i tani kabel ... tak , tani bo nawet najtańsze są w stanie przesłać sygnał bez zmian w dźwięku XD