Wasze sporty

[abstract]

chwilowy kryzys zostal zazegnany zasluzona emerytura starych butow



chce sie zapierdalac

[tomaszm]

Późno jak cholera. Ja już mam pyknięte około 800 kilometrów, a grill pracuje od dobrego miesiąca.

Ja rower rekreacyjnie, jak niedzielny Janusz, to nie mój nazwijmy to sport wiodący.

A z grillem to faktycznie późno ale temat do nadrobienia.

[535]

U mnie też, rower tylko rekreacyjnie. Może nie niedzielnie, ale jednak. Specjalizuję się w zupełnie innej dyscyplinie. Hi,hi,hi.

[Block69]

Rower odebrany z serwisu, będzie jeżdżone. Sezon ogniskowy rozpocznę w weekend.

Strzela ktoś ?

[Karkasonne]

Mam jakiegoś pecha do roweru w tym roku, albo pogoda do dupy, albo nie mam czasu, albo mi się rower jebie i nie chce jeździć :< dzisiaj na przykład taka ładna pogoda i dętka dziurawa po przejechaniu stu metrów. Diagnoza: opona przegryziona przez obręcz na wylot, trzeba nową kupić, jeśli wręcz nie zmienić koła. Połowa kwietnia, sezon zaczęty w lutym i na liczniku 350 kilometrów. Ja pierdole kurwa, jaki wstyd.

Przynajmniej sobie pobiegałem 10 kilometrów dzisiaj, a wczoraj 7 i przedwczoraj też 7. Może w ogóle rzucę w cholerę to dwukołowe żelazne chujstwo i w tym sezonie będę tylko biegał, nie wiem, pod maraton na przykład albo co, zawsze to jakieś nowe wyzwanie. Bo 100 kilometrów dziennie rowerem to raczej nic ciekawego już :c

Twardo przez całą zimę nie zsiadłem z roweru, i nie mam tu na myśli przejażdżki raz w tygodniu tylko twarde tłuczenie się do pracy 25-60 km dziennie. Raz była taka zamieć, że jak miałem na słuchawkach "Blood on Ice", to po raz pierwszy w życiu naprawdę zrozumiałem tę płytę:D Ale pogody nie były w sumie jakieś ekstremalne, najmniej chyba z -13 było w Krakowie i to tylko raz. Czekałem żeby doszło do -20 żebym zobaczył, ile jestem wart, ale nie doczekałem się.

[pogodancer]

Wypompowałem się do zera na rowerze. W drodze do bazy wypiłem ze 3 piwa i jestem prawie pijany, więc szybki prysznic, coś na ruszt i trzeba iść się skończyć :))

[kenediusze]

Nadrabiam rowerowe zaległości i nakurwiam!



Kilkudniowa trasa pękła, dzisiaj 80 kilometrów, razem ponad dwieście w trzy dni, całkiem nieźle.

[Karkasonne]

Nie wierzę, kurwa, po prostu nie wierzę xD

[tomaszm]

Pykłem przez weekend 100 km na rowerze und 60 długości olimpijskich na basenie und przerzuciłem kilkanaście ton ciężarów. Nie ma lipy, wyjebany jestem jak koń po westernie ale dumny z siebie jak paw.

[BOLEK]

[youtube][/youtube]
no restylingowycy który pyknie w 1 min

[tomaszm]

W końcu po latach 150 kilo na sztandze pękło:) Podchodziłem przez lata i to była bariera nie do przeskoczenia. Wiem, że dla chłopaków co fest machają to jest śmieszna waga ale dla mnie to osobisty sukces. W życiu nie zeżarłem żadnego suplementu, jestem na schabowym i twardych jajkach. Brzydzę się sterydami , używkami i innym gównem.

[Puszczyk]

jestem na schabowym i twardych jajkach. Brzydzę się sterydami , używkami i innym gównem.

Proponuję Dobrą Zmianę, przejdź na ryż i kurczaki. Pobijesz dotychczasowe rekordy.

[tomaszm]

jestem na schabowym i twardych jajkach. Brzydzę się sterydami , używkami i innym gównem.

Proponuję Dobrą Zmianę, przejdź na ryż i kurczaki. Pobijesz dotychczasowe rekordy.

Nie ma opcji:) żadnych wyrzeczeń kulinarnych. Ja nie z takich. Pierdziele jakieś rekordy życiowe jeżeli ma to się wiązać z jakaś dietą. Ja nie Lewandowski.

[Puszczyk]

Lewandowski to leszcz, tylko Conan się liczy. Ryż, makaron, kurczaki i równie ważny Grand Magus, mięśnie same rosną. Poważna sprawa.

[tomaszm]

Lewandowski to leszcz, tylko Conan się liczy. Ryż, makaron, kurczaki i równie ważny Grand Magus, mięśnie same rosną. Poważna sprawa.

Puszczyk a tak poważnie to jest pasek na świadectwie czy były wciry od starych?

[gniewko]

W końcu po latach 150 kilo na sztandze pękło:) Podchodziłem przez lata i to była bariera nie do przeskoczenia. Wiem, że dla chłopaków co fest machają to jest śmieszna waga ale dla mnie to osobisty sukces. W życiu nie zeżarłem żadnego suplementu, jestem na schabowym i twardych jajkach. Brzydzę się sterydami , używkami i innym gównem.

Haha, rozdałes

[tomaszm]

W końcu po latach 150 kilo na sztandze pękło:) Podchodziłem przez lata i to była bariera nie do przeskoczenia. Wiem, że dla chłopaków co fest machają to jest śmieszna waga ale dla mnie to osobisty sukces. W życiu nie zeżarłem żadnego suplementu, jestem na schabowym i twardych jajkach. Brzydzę się sterydami , używkami i innym gównem.

Haha, rozdałes

Filip ? :D Czemu my jeszcze nie pijemy wódki:)?

Man odezwij się do mnie na komórkę, kope lat, już jestem poważniejszym obywatelem. Trzeba się koniecznie spotkać:) Tam w temacie retrospekcja jest wątek o shortcucie. Ile to juz lat?

[gniewko]

W końcu po latach 150 kilo na sztandze pękło:) Podchodziłem przez lata i to była bariera nie do przeskoczenia. Wiem, że dla chłopaków co fest machają to jest śmieszna waga ale dla mnie to osobisty sukces. W życiu nie zeżarłem żadnego suplementu, jestem na schabowym i twardych jajkach. Brzydzę się sterydami , używkami i innym gównem.

Haha, rozdałes

Filip ? :D Czemu my jeszcze nie pijemy wódki:)?

Bo okazji nie ma

[tomaszm]

Ja tęsknie za Tobą mieszkamy obok siebie, jeżdziliśmy razem, spaliśmy pod jednym namiotem , widziliśmy się chyba w Częstochowie jak z sądu wracałem i nic.....Wysyłam Ci pma bo numeru nie mam Twojego aktualnego.

[Triceratops]

W końcu po latach 150 kilo na sztandze pękło:).

na klate?