Masterful Magazine

Uwielbiam!
Pamiętam pierwszą reklamę tych cukierków w PL,tego dziadka z wnuczkiem.

Te lizaki uwielbiam. O smaku coli chyba najbardziej

rozszerzę temat o ciasta ja np uwielbiam sernik

jak tak czytam ten temat to w większości przypadków aż mnie skręca z ...... obrzydzenia

TheDude pisze: ↑

27-09-2021, 18:17

Te lizaki uwielbiam. O smaku coli chyba najbardziej

tylko pomarańczowy !!!

BOLEK pisze: ↑

27-09-2021, 19:20

rozszerzę temat o ciasta ja np uwielbiam sernik

byle domowy a nie jakieś kupne gówno i koniecznie bez żądnych dodatków, inaczej kijem nie tkne
ja na święta od kilku lat sam robie przepis od babki

wszystko w temacie dla mnie, najlepsze malinowe.
aha, jeszcze opolanki robią i dobrze:

^ Jeśli Mamba to jeszcze Fritt

Dorzucam do tematu śliwki w czekoladzie, bo chyba nie było - only z Dobrego Miasta czyli Jutrzenki, te z Nałęczowa są gorsze.

Sgt. Barnes pisze: ↑

28-09-2021, 12:35

wszystko w temacie dla mnie, najlepsze malinowe.

E, nie, cytrusikowe jednak primo sort są.

Mambe, w wersji maoam mam i ja:

Tym razem ukraińska. Nie do końca mój smak. Sucha, właściwie "piaszczysta'. Orzech, taki pomiędzy, przeszkadzający. I się nie "ssikuje" tak łatwo, co jest głównym zarzutem. Kiedyś już była grana, teraz się napatoczyła, niestety nie pamiętałem, że to jednak nie "to". No nic jak jest, to trzeba obciążyć wątrobę. Lecę. Bo chcę.

Mi podchodzi ta ukraińska. Dla mnie fajna jest ta jej zbita konsystencja. Ale lubię każda w sumie.

Ja w sumie też lubię każdą chałwę, ale lubię też powybrzydzać W zestawieniu z innymi, wolę tamte. Bez zestawienia, oczywiście, wieczorową porą, pod milś und cofi, ta wchodzi wyśmienicie. Właściwie już weszła. Grzebie palcami w opakowaniu, za resztkami.

Ptysia sobie wszamałem!

miłość od dziecka, bo dostałem jak wiele dzieciaków pod koniec lat 80 z darów z parafii. Zestaw chyba z 10 szt. Jadłem przez miesiąc. Takie czasy byli....

U nas też były takie zestawy obiadowe z Holandii , rozdawali w kościele ale to było gówno straszne . Kolega psa tym karmił .

Wojna pisze: ↑

24-10-2021, 13:52

U nas też były takie zestawy obiadowe z Holandii , rozdawali w kościele ale to było gówno straszne . Kolega psa tym karmił .

Ja tego nie miałem, ale trafiało się mleko w proszku w takich dużych puszkach z krową. Oczywiście, żarliśmy na sucho...

Kasia czeka na mnie. I to nie jedna: