POlitykowanie

[Tatuś]

A mi się wydaje, że po prostu nam spowszedniały więc nacjonalizacja banku Czarneckiego, pralnie Obajtków, SKOKi, finansowanie Solidarnej Polski, etc. nie robią na nikim wrażenia.

[535]

Jeżeli cokolwiek spowszedniało to z pewnością brak rozliczenia poprzedników przez kolejnych arystokratów obejmujących urzędy. I teraz będzie tak samo. Nikt nie beknie za burdel, który funduje nam ta banda. No chyba, że ktoś zdesperowany prywatnie przekopie którąś z tych kurew, gdy im się ochrona skończy.

[Tatuś]

Widocznie takie są oczekiwania społeczne, jakoś partie totalnego rozpierdolu nie uzyskują znaczącego poparcia w wyborach.

[trup]

Spokojnie. Nadchodzi Nowy Ład! Wartości narodowe i katolicyzm społeczny. Ale przecież najważniejszy jest symetryzm....

[535]

[trup]

Sztuka wyborcza. Wspomnień czar... Taki mały kijek w mrowisko ku "uciesze". Pozostawiam bez komentarza.

[nagrobek]

tobie się trup chyba zajebiscie nudzi

[bartwa]

To dobrze, fajne foty zapodał. Trupom chyba z definicji się nudzi.

[trup]

nudzi... panie jakie nudzi.... urozmaicam sobie.

[trup]

Handmade PZPR - 1989


W dobie wymuszonej okolicznościami e-szkoły z przyszłości przypominam o referendum z 1987 roku.

1. Czy jesteś za pełną realizacją przedstawionego Sejmowi programu radykalnego uzdrowienia gospodarki, zmierzającego do wyraźnego poprawienia warunków życia, wiedząc, że wymaga to przejścia przez trudny dwu-trzyletni okres szybkich zmian?
2. Czy opowiadasz się za polskim modelem głębokiej demokratyzacji życia politycznego, której celem jest umocnienie samorządności, rozszerzenie praw obywateli i zwiększenie ich uczestnictwa w rządzeniu krajem?

[trup]

A teraz jedna bieżączka:

Polska otrzymała dzisiaj 1,4 miliarda € w formie pożyczek z SURE, naszego instrumentu solidarności służącego ochronie miejsc pracy w okresie pandemii. SURE finansuje systemy pracy tymczasowej w Polsce, wspierając pracowników i firmy, w kwocie ogółem 11,2 miliarda €.

Tak nas okrada UE:

[uglak]

Stare, więc mogło już być.

[mocny2_3]

słabe to w chuj ale chociaż coś sie dzieje

[trup]

Uwaga materiał promocyjny.

[535]

Zaglądania w tyłek ciąg dalszy. Czy te kary to straszenie, czy faktycznie tym razem przyłożą? https://businessinsider.com.pl/twoje-pi ... ut/hdcl131

[trup]

Spis powszechny - z czego musimy się wyspowiadać i jakie grożą kary za odmowę informacji?



https://wyborcza.biz/biznes/7,177151,26 ... 1-L.1.duzy
--------------------------------------------------------
Zaczyna się spis powszechny. Udział w nim jest obowiązkowy. GUS zapyta o to, jak i z kim mieszkamy oraz gdzie pracujemy. Będzie chciał znać naszą narodowość i wyznanie. Czy nasze dane będą bezpieczne, kto i do jakich celów je wykorzysta?

Spis powszechny przeprowadzany jest przez Główny Urząd Statystyczny co 10 lat. Ostatni miał miejsce w 2011 r. W tym roku ponownie trzeba będzie więc dopełnić tego obowiązku. Tegoroczny spis powszechny startuje 1 kwietnia i potrwa do 30 czerwca. Jest obowiązkowy. Dokonać spisu muszą nie tylko mieszkańcy Polski – zarówno Polacy, jak i cudzoziemcy, ale też stali mieszkańcy naszego kraju przebywający w czasie spisu za granicą.
Jak wziąć udział w spisie powszechnym?

Spisu będzie można dokonać na kilka sposobów.

Najbardziej zalecanym jest skorzystanie z dostępnego przez internet formularza. Aby dokonać samospisu, trzeba wejść na stronę https://spis.gov.pl/ lub na stronę GUS i stamtąd przejść do formularza. Jeśli nie mamy odpowiedniego sprzętu lub dostępu do internetu, będziemy mogli dokonać spisu w najbliższym urzędzie gminy. Gminne Biura Spisowe bezpłatnie będą udostępniać minimum jedno pomieszczenie ze stanowiskiem komputerowym z zainstalowanym oprogramowaniem umożliwiającym przeprowadzenie samospisu. Zapewnią też pomoc urzędników, jeśli zajdzie taka potrzeba.

Jeśli w domu nie mamy sprzętu, a do urzędu nam nie po drodze, będzie jeszcze jedna opcja dokonania samospisu: telefon na specjalnie uruchomioną infolinię spisową, działającą pod numerem 22 279 99 99.

Jeśli nie spiszemy się przez internet ani przez telefon, skontaktuje się z nami rachmistrz telefonicznie lub zapuka do naszych drzwi. Wtedy już, zgodnie z ustawą o narodowym spisie powszechnym ludności i mieszkań, nie możemy odmówić przekazania danych. Odmowa udzielenia odpowiedzi pociąga za sobą skutki prawne.

Kara za brak udziału w spisie powszechnym

Za brak udziału w spisie grozi kara grzywny. O jej wysokości decyduje sąd.

Zgodnie z ustawą może nałożyć grzywnę w wysokości do 5 tys. zł.

Kara grozi także za przekazanie nieprawdziwych informacji. Zgodnie z ustawą za przekazanie danych statystycznych niezgodnych ze stanem faktycznym grozi grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do dwóch lat.

Jakie informacje trzeba podać?

GUS będzie zbierał dość szczegółowe informacje. W przeciwieństwie do 2011, w tym roku nie zapyta o dzietność i plany prokreacyjne ani o to, jak dojeżdżamy do pracy.

Nadal jednak będzie chciał wiedzieć, jak mieszkamy, gdzie pracujemy, jakiej narodowości i wyznania jesteśmy.

Swoje pytania będą mieć też emigranci - długo- i krótkookresowi.

Spisując się, będzie trzeba podać PESEL, płeć, wiek, adres zamieszkania, stan cywilny, kraj urodzenia, kraj posiadanego obywatelstwa. GUS zapyta też o nasze życie zawodowe: bieżący status aktywności zawodowej (pracujący, bezrobotny, bierny zawodowo), lokalizację miejsca pracy, rodzaj działalności zakładu pracy, o nasz wykonywany zawód, status zatrudnienia, wymiar czasu pracy, rodzaj źródła utrzymania, rodzaje pobieranych świadczeń.

Do tego dojdą informacje o wykształceniu, niepełnosprawności (orzeczeniu, stopniu niepełnosprawności), schorzeniach.

Będzie też trzeba podać, jak długo zamieszkuje się w obecnej miejscowości, gdzie mieszkało się poprzednio i rok przed spisem, oraz napisać, czy było się kiedykolwiek za granicą, a jeśli tak, to kiedy powróciło się do kraju.

Co jeszcze będzie chciał wiedzieć GUS? Urząd zapyta o naszą narodowość, język, którym posługujemy się w kontaktach domowych, wyznanie. Zapyta też o to, z kim mieszkamy i jaki tytuł prawny mamy do zajmowanego mieszkania. Będziemy musieli też podać, ile osób z nami mieszka, w którym roku wybudowana została nasza nieruchomość, jaką powierzchnię ma oraz ile liczy pokoi.

Czy musimy odpowiedzieć na wszystkie pytania?

Tak, mamy taki obowiązek, ale w kilku miejscach będzie dostępna opcja: „Nie chcę odpowiadać na to pytanie”. Pojawi się ona w pytaniach dotyczących kwestii zdrowotnych, wyznania religijnego oraz związków niesformalizowanych.

– Pytanie o religię i przekonania w celach statystycznych - w świetle konstytucji wydaje się dopuszczalne - ale pod warunkiem absolutnej dobrowolności. Oznacza to, że obywatelowi musi być pozostawiona nieskrępowana możliwość odmowy udzielenia odpowiedzi bez podawania przyczyny – zwraca uwagę Stanisław Trociuk, zastępca rzecznika praw obywatelskich.

Po co GUS nasze dane?

GUS zapewnia, że dane pozyskane podczas spisów są wykorzystywane wyłącznie do opracowań, zestawień i analiz statystycznych oraz do badań prowadzonych przez służby statystyki publicznej.

Jak mogą służyć? Urząd podaje na przykład, że Ministerstwo Finansów oblicza kwoty dotacji dla poszczególnych gmin według liczebności populacji. Musi znać stan i strukturę ludności oraz rozkład przestrzenny populacji.

Ministerstwo Rozwoju planuje zagospodarowanie przestrzenne regionu, znając strukturę wiekową, zawodową ludności. Przedsiębiorcy sporządzają biznesplany na podstawie informacji, których podstawą są wyniki spisów powszechnych, wreszcie Unia Europejska przyznaje dotacje w oparciu o wielkość kraju i liczebność mieszkańców określoną wynikami ostatniego spisu.

Czy dane podane w spisie powszechnym są bezpieczne?

Jak informuje GUS, wszystkie dane osobowe przetwarzane w ramach prac spisowych są poufne i podlegają szczególnej ochronie. Gwarantem jest ustawa o statystyce publicznej oraz ustawa o ochronie danych osobowych. GUS przypomina, że zasada tajemnicy statystycznej ma charakter absolutny, jest wieczysta, obejmuje wszystkie dane osobowe i nie przewiduje żadnych wyjątków dających możliwość jej uchylenia.

Obowiązek przestrzegania tajemnicy statystycznej mają też pracownicy wykonujący prace spisowe. Są o niej pouczani, muszą też złożyć pisemne przyrzeczenie. GUS podkreśla, że udostępnianie lub wykorzystywanie danych uzyskanych w spisach dla innych niż podane celów jest zabronione, pod rygorem odpowiedzialności karnej.

Dla wielu takie gwarancje mogą być jednak niewystarczające.

Tam, gdzie jednak w grę wchodzą dane osobowe, tam zawsze istnieje możliwość ich wycieku. – Największym niebezpieczeństwem wydaje się możliwość podszywania się telefonicznie pod rachmistrza oraz fizyczna wizyta osoby, która za taką się podaje. Istnieje zawsze możliwość weryfikacji, czy nie mamy do czynienia z oszustem. Rachmistrz powinien się przedstawić, podać imię, nazwisko oraz numer identyfikatora. Możliwość weryfikacji rachmistrza na infolinii bądź przez formularz na stronie gov.pl. istnieje, ale dla osób starszych będzie to w praktyce trudne do wykonania – mówi Tomasz Osiej, prezes zarządu Omni Modo, firmy zajmującej się ochroną danych osobowych.

Widzi też inne zagrożenia. – Inne niebezpieczeństwo - poza oczywiście kwestiami technicznymi, czyli ryzyka nagromadzenia danych w dużej skali w jednym miejscu: możliwość przecieku, hakowania - widzę w tzw. czynniku ludzkim, czyli świadome lub nieświadome udostępnienie danych. Tu najważniejsza jest kwestia szkoleń oraz dobrania odpowiedniej kadr rachmistrzów – twierdzi Tomasz Osiej.

Uczula też na phishing, czyli podszywanie się pod spis w internecie i wyłudzanie danych.

Grozi nam inwigilacja?

Jak przy każdym spisie pojawia się także obawa o inwigilację ze strony państwa. Przed spisem w 2011 r. ten temat także był podniesiony.

– Żaden organ państwa nigdy nie miał, nie ma i nie będzie miał dostępu do jednostkowych danych identyfikowalnych zebranych w trakcie badań statystycznych, a w tym szczególnie danych spisowych. GUS od co najmniej dwóch lat prowadzi pryncypialny spór prawny z organami wymiaru sprawiedliwości, odmawiając konsekwentnie dostępu do jednostkowych danych identyfikowalnych. Nie ma żadnych podstaw ani przesłanek, by mogło się to zdarzyć w przypadku danych spisowych – informował wówczas ówczesny prezes Głównego Urzędu Statystycznego Józef Oleński.

Z punktu widzenia prawnego niebezpieczeństwo inwigilacji jednak istnieje. – Prowadzenie spisu ludności w dobie rozkwitu przepisów dotyczących prywatności i tuż po tym, jak zdążyliśmy przyzwyczaić się do wielu z pozoru absurdalnych zmian wprowadzonych po wejściu w życie RODO, może budzić pewne wątpliwości. Mimo że żądanie informacji do celów statystycznych jest zgodne zarówno z konstytucją, a także przepisami unijnymi, w szczególności tymi dotyczącymi ochrony danych osobowych, nie mamy żadnej gwarancji, że udzielone przez nas informacje nie zostaną wykorzystane przeciwko nam przez odpowiednie służby na ich własne potrzeby. Tajemnica statystyczna, o której wspominają przedstawiciele GUS, to tylko pisemny zakaz, którego przestrzeganie będą egzekwować przecież te same służby, które danymi ze spisu powszechnego będą się interesować – zwraca uwagę adwokat Iwo Klisz z Kancelarii Adwokatów i Radców Prawnych Klisz i Wspólnicy.

Wojciech Klicki, prawnik i aktywista związany z Fundacją Panoptykon, podkreśla, że spisu nie powinniśmy traktować jako inwigilacji.

– To zbieranie danych o obywatelach i obywatelkach, które później, w formie rozmaitych danych statystycznych, powinny być wykorzystywane przez rządzących różnych szczebli do podejmowania racjonalnych decyzji, np. o polityce mieszkaniowej i różnych formach wydatkowania środków publicznych. Z tej perspektywy spis powszechny jest niezbędnym elementem korzystnego dla społeczeństwa zarządzania w oparciu o fakty i wiedzę – twierdzi.

[tomaszm]

W zeszłym roku(tfu w 2019 roku) nasz burmistrz zaprosił największych pracodawców regionu na otwarcie nowego obiektu sportowego. Tak się składa ,że tez zostałem zaproszony. Najebałem się z

https://pl.wikipedia.org/wiki/Andrzej_Grzesik

Jak już dobrze miał wlane Andrzej zaczął mi płakac ,że Lepper był zmuszony do samobójstwa. Z Andrzejem Leperem byli nierozłączni. Oni byli przyjaciółmi .Ja mu tam wierze.

Brakuje mi tego rozpierdolu jaki reprezentowała Samoobrona.



W naszym regionie robili zajebiste pikniki- kiełbasa i piwko lane na wiejskich biesiadach. Miałem możliwosc poznania Andrzeja Lepera. Często bywał w kancelarii w której miałem praktyki. Tu u nas byli sami działacze Somoobrony.

Później koledzy z podwórka poszli do Pisu. Mógłbym tu poopowiadać sporo jak najebanych posłów Pisu woziłem. To np jest mój były Kolega z podwórka. Już się nie kolegujemy. I nie chodzi o to że to pisowiec. Chodzi o wały które masowo uskutecznia na deweloperce. Ale powiedział mi kiedyś bardzo mądrą rzecz: "Tomek my w pisie robimy to czego innni nie mieli jaj zrobić"

O proszę: tu jego działalność:

https://gazetalubliniecka.pl/2016/04/23 ... -swoj-dom/






Jedynym politykiem z podwórka z którym utrzymuje kontakt . Chuj ,że na tych słynnych taśmach został nagrany- jak widać nie zaszkodziło to jego karierze. Przemo dalej utrzymuje funkcje chociaż to czysty polityk Po a do dzisiaj pełni swoją funkcję za kadencji Pis. Mocno kuty jest. Zajebisty kumpel z którym moge się wódkę napić. bo jest tak samo porządnym gościem mimo przejścia do świata wielkiej polityki. Od nas ze wsi.

https://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/s ... sa/y2vc237

To były te słynne taśmy jak mi Kolegę nagrali


https://telewizjarepublika.pl/ciag-dals ... 23307.html

Wszystkie wałki są kręcone wokół tych nienażartych skurwysynów poniżej. To jest mafia w mafii. Jak kiedyś się najebie to poopowiadam jakie przekręty robią z tutejszą śmietanką polityczna

Bóg się tak wkurwił ,że zesłał ogień, który wyjarał im pół Biznacjum




Jak na 20 tysięczną wieś sporo się dzieje. Na nudę to tu absolutnie nie da się narzekać. Coranovirusa też nam Bóg zesłał za karę - tez byliśmy na pierszym miesiącu przez długie miesiace pod względem zakażeń . U nas w miasteczku nie ma urzędu gdzie co chwilę nie wybucha afera korupcyjna. Tu się wszystko kręci wokół pieniędzy i znajomości. Wyroki całe środowisko prawnicze ustala na libacjach alkoholowych. Niech ktoś tu jaką bombę pierdolnie.

Kumpel zostałem prezesem sądu. Przeniósł się z Tarnowskich gór gdzie pełnił funkcję sędziego na stare śmieci. Mój imiennik. Takiej patologi jak w naszym sądzie nie widział. Każdy skorumpowany. Rozgania te towarzystwo. Ma samych wrogów. Najebani sędziwe rozbijający się samochodami albo niszczący życie przedsiębiorcą ,bo nie dostali koperty. Na całym Śląsku tyle nowych deweloperskich inwestycji nie powstaje co u nas. Masz pieniądze- zgode dostaniesz na wszystko. Jeden wielki plac deweloperski A burmistrz pojeb pisze o sobie książki

https://archiwum.allegro.pl/oferta/sele ... 47572.html

https://wiadomosci.wp.pl/smierdzialo-po ... 659830401a

https://www.lubliniec.sr.gov.pl/prezes-sadu,m,mg,2,62

Sędziowie się tak wkurwili ,że taki młody łebek został prezesem ,że mieli się zesrać. Został prezesem na polecenie ministra sprawiedliwości. Ziobro wcześniej wysłał swoich ludzi którzy mieli ukrócić korupcję w naszym sądzie ale chłopaki widać się poddali- słabo się maskowali, robili za publikę i interesantów ale sędziowie się pokapowali ,że to ludzie podstawieni.Najpiękniejsze było to ,że Tomek zaczął robić porządek z chujami i parokrotnie było blisko rękoczynów. Ból dupy ,który mnie cieszy ogromnie. Mocno kibicuje dobrej zmianie.

[tomaszm]

Masterful to jedyne miesjce , gdzie piszę i które mnie interesuje w internecie(nie mam twittera, fb czy innego wynalazku współczesnego social media)- muszę jeszcze poklepać.

Wracając do tematu burmistrza. Dupoliz Tuska, siedział w sejmie i gałe opierdalał całej wieruszce platformy. Mój wspólnik prowadzi dużą firmę recyklingową. Na zlecenie burmistrza średniorocznie mamy z 4 kontrole. oczywiście w starostwie w wydziale ochrony środowiska mam swoich ludzi stąd też wiem ,że ten mały nienawistny karakan nasyła te kontrole. Chuja zrobią ,bo na tym łapę trzymam żeby wszystko było lege artis. W tym samym roku kiedy otwieramy klub i pierdoli kocopały po gazetach,że do tego nie dopuści to dostaje jakieś chujowe ordery za zasłużonego pracodawce. Parę sesji rady powiatu było nam poświęconych co przysporzyło darmową reklamę. Mało tego- są trzy stacje benzynowe w miasteczku. Oczywiście tankuje na stacji należącej do mamy od mojego wspólnika i stara się zaprzyjaźnić. Jak ja takich fałszywych ludzi nie trawię. Ja pierdole. I mały karakan myśli ,że my nie wiemy ,że kontrole są na jego zlecenie:)

https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci ... dliwy.html

http://lubliniecki.pl/skladowisko-niebe ... epokojeni/

[trup]

Nie przepadasz za sędziami. To chyba normalne.
Tomasz, Już tak nie zachwalaj. Zbyszek jak mu się uda i zechce to Was przeora jak Pokrak w Pulpfiction i Wam znacjonalizują to wysypisko. A z tego co pamiętam to obsługujesz jakiś klasztor czy coś... to czemu się cieszysz że klerowi się pali mienie?

Nie krytykuję. Pytam tylko.

[tomaszm]

Lata temu. Dawne dzieje. Ale bardzo miło wspominam współpracę

http://sanktuariumtuchow.pl/

świetnie zorganizowani. Konkretni, więdzący czego chcą. Miałem też możliwość pozwiedzania samego sanktuarium. Piękny obiekt.