Materializm jako nałóg

Tematy niekoniecznie związane z metalem i muzyką...

Moderatorzy: Heretyk, Nasum, Sybir, Gore_Obsessed, ultravox

Czy macie problem z materializmem galupującym?

TAK
31
39%
NIE
49
61%
 
Liczba głosów: 80
Awatar użytkownika
Stoigniew
zahartowany metalizator
Posty: 3919
Rejestracja: 09-01-2012, 18:20

Re: Materializm jako nałóg

06-12-2017, 18:29

Triceratops pisze:Serio? Przeciez teraz go pelno jest http://allegro.pl/coroner-grin-i7068821725.html" onclick="window.open(this.href);return false;
Kiedys licytowalo po 20 osob, pamietam jak schodzil za 212, 190 itp
na pierdylion procent ruski boot odtworzony jak oryginał. Gość tylko takimi handluje.
Awatar użytkownika
Triceratops
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15990
Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
Lokalizacja: Impossible Debility

Re: Materializm jako nałóg

06-12-2017, 18:36

No panowie, za 20 kurwa zlotych chyba nie powinno sie wymagac limitowanego japonca?
woodpecker from space
Awatar użytkownika
Medard
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10146
Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
Lokalizacja: Prag

Re: Materializm jako nałóg

06-12-2017, 18:49

Triceratops co to za podejście. Za 28 zł możesz kupić oryginalne płyty, może nie japońskie, ale europejskie juz tak.

To nawet nie o to chodzi, tylko, po co dawać zarobić piratom. Jak mam piracic to mp3 albo flaca posłucham, a wole dać zarobi zespołom za koncertowanie, bo oni i tak dostają najmniej za płyty.
Awatar użytkownika
Żułek
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 14272
Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
Lokalizacja: from hell

Re: Materializm jako nałóg

06-12-2017, 19:14

coś chce to kupuje jak mam kase ;) a jak nie chce to nie kupuje ;)
chociaż w sumie książek to bym się większość pozbył tylko nie chce mi sie w tym jebać
Karkasonne pisze:że i tak nic z tego ze sobą do grobu nie zabiorę.
ale w sumie czemu nie ? są jakieś przepisy które tego zabraniają ? ;)
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
Awatar użytkownika
EatMyFuck
postuje jak opętany!
Posty: 476
Rejestracja: 03-08-2017, 13:27

Re: Materializm jako nałóg

06-12-2017, 20:25

Plastek pisze:
EatMyFuck pisze: no mnie nurtuje :-) inaczej przecież bym nie pytał ;-) ja mam taki wewnętrzny triger, że jak bym tyle kupił, to bym musiał czytać. teraz mam 3 nowe książki na podorędziu i mam centralnego wkurwa bo jestem zajebany robotą. a bym poczytał.
Kwestia wyrobienia sobie odpowiedniego podejścia:) Mam kilkaset książek do przeczytania leżących na półkach i jakieś 200 komiksów; wiem, że do większości z tego dotrę za kilka lat, ale jebać. Nigdzie mi się nie spieszy:)
nie boisz się, że pierdolniesz na jakiś zawał (?), czy coś i książki pójdą do:

Obrazek

wiesz, oni ochoczo skupują różne dobra, jak ktoś się zawinie. wiem coś o tym. właściwie do tej pory nie mogę przeboleć, mojej biblioteczki z rodzinnego domu … ale to inna historia jest.

w każdym bądź razie nie ma to jak dobrze zagospodarować sobie czas na kolejne kilka lat ;-)
Z głębokim zapałem będziemy starać się kultywować ducha samo wyrzeczenia się.
Awatar użytkownika
Plastek
zahartowany metalizator
Posty: 5031
Rejestracja: 29-08-2011, 10:58
Lokalizacja: Pot pod pachami
Kontakt:

Re: Materializm jako nałóg

06-12-2017, 20:31

EatMyFuck pisze:
Plastek pisze:
EatMyFuck pisze: no mnie nurtuje :-) inaczej przecież bym nie pytał ;-) ja mam taki wewnętrzny triger, że jak bym tyle kupił, to bym musiał czytać. teraz mam 3 nowe książki na podorędziu i mam centralnego wkurwa bo jestem zajebany robotą. a bym poczytał.
Kwestia wyrobienia sobie odpowiedniego podejścia:) Mam kilkaset książek do przeczytania leżących na półkach i jakieś 200 komiksów; wiem, że do większości z tego dotrę za kilka lat, ale jebać. Nigdzie mi się nie spieszy:)
nie boisz się, że pierdolniesz na jakiś zawał (?), czy coś i książki pójdą do:

Obrazek

wiesz, oni ochoczo skupują różne dobra, jak ktoś się zawinie. wiem coś o tym. właściwie do tej pory nie mogę przeboleć, mojej biblioteczki z rodzinnego domu … ale to inna historia jest.

w każdym bądź razie nie ma to jak dobrze zagospodarować sobie czas na kolejne kilka lat ;-)
Nie, zupełnie się nie boję i nie obchodzi mnie co się stanie tak z moją kolekcją jak i z moim truchłem po śmierci. Szczerze mówiąc chciałbym nawet, aby mojego trupa wyjebać gdzieś do gnoju lub szamba. Wątpię bym miał jakąś rodzinę, która zadba o pochówek, ale jeśli już to nie chciałbym ich narażać na koszta związane z zabawą gównem jakim się stanę po śmieci. Moje rzeczy na gnój, mnie na gnój, nie chciałbym aby została po mnie jakakolwiek pamiątka; żaden grób i tym tym podobne sraki.
Ufoludku ufoludku zerżnij mnie. Ufoludku ufoludku zerżnij mnie. Zerżnij, zerżnij u-f-o-l-u-d-k-u mnie.
Jesteśmy Fisted Sister i lubimy się jebać!!!! Wyjebiemy nawet owcę!!!!
Wszyscy ręce w górę! Wszyscy ręce w górę!
Wolę kakaową dziurę!!
Awatar użytkownika
EatMyFuck
postuje jak opętany!
Posty: 476
Rejestracja: 03-08-2017, 13:27

Re: Materializm jako nałóg

06-12-2017, 20:37

u mnie jest trochę podobnie i trochę inaczej.
nawet mam już zrobioną wizkę swojego nagrobka


Obrazek
Z głębokim zapałem będziemy starać się kultywować ducha samo wyrzeczenia się.
Awatar użytkownika
Bloodcult
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 7382
Rejestracja: 09-12-2006, 00:01
Lokalizacja: Łódź

Re: Materializm jako nałóg

06-12-2017, 21:14

Plastek pisze:nie chciałbym aby została po mnie jakakolwiek pamiątka
Plastek umże a posty - Tu, na Masterfulu - pozostaną...
Non Omnis Plastek
Grzegorz Braun to ruski agent

http://allegro.pl/uzytkownik/bloodcult
Awatar użytkownika
Lucek
weteran forumowych bitew
Posty: 1402
Rejestracja: 15-04-2009, 17:27

Re: Materializm jako nałóg

06-12-2017, 21:14

pierdolenie głupot jako nałóg...
Plastek "I will humiliate your corpse"
Awatar użytkownika
Żułek
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 14272
Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
Lokalizacja: from hell

Re: Materializm jako nałóg

06-12-2017, 21:16

ja bym preferował raczej coś w tych klimatach ;)

Obrazek
Obrazek
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
Awatar użytkownika
EatMyFuck
postuje jak opętany!
Posty: 476
Rejestracja: 03-08-2017, 13:27

Re: Materializm jako nałóg

06-12-2017, 21:42

Żułek pisze:ja bym preferował raczej coś w tych klimatach ;)

Obrazek
Obrazek
dobra sentencja nie jest zła -:)
Z głębokim zapałem będziemy starać się kultywować ducha samo wyrzeczenia się.
Awatar użytkownika
Plastek
zahartowany metalizator
Posty: 5031
Rejestracja: 29-08-2011, 10:58
Lokalizacja: Pot pod pachami
Kontakt:

Re: Materializm jako nałóg

06-12-2017, 21:54

Jeśli już sentencja to chciałbym, żeby u mnie było "Jebcie się na ryj kurwy".
Ufoludku ufoludku zerżnij mnie. Ufoludku ufoludku zerżnij mnie. Zerżnij, zerżnij u-f-o-l-u-d-k-u mnie.
Jesteśmy Fisted Sister i lubimy się jebać!!!! Wyjebiemy nawet owcę!!!!
Wszyscy ręce w górę! Wszyscy ręce w górę!
Wolę kakaową dziurę!!
Awatar użytkownika
wolff
rasowy masterfulowicz
Posty: 2275
Rejestracja: 03-07-2017, 19:16

Re: Materializm jako nałóg

06-12-2017, 22:50

lub "chuj wam w dupe i dwa rajskie ptaki a na jaja podkowa z ognia, amen"
Jebać żuli.
Awatar użytkownika
uglak
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9669
Rejestracja: 15-06-2012, 12:03
Lokalizacja: ארץ ישראל

Re: Materializm jako nałóg

06-12-2017, 23:18

Plastek pisze:Nie, zupełnie się nie boję i nie obchodzi mnie co się stanie tak z moją kolekcją jak i z moim truchłem po śmierci. Szczerze mówiąc chciałbym nawet, aby mojego trupa wyjebać gdzieś do gnoju lub szamba.
moze niech Cie spala z kolekcja ;-)
Guilty of being right
Awatar użytkownika
Gore_Obsessed
zahartowany metalizator
Posty: 5472
Rejestracja: 10-06-2003, 06:33

Re: Materializm jako nałóg

21-01-2018, 15:33

hcpig pisze:Rosnący rozwój technologiczny zastawia na ludzkość różne pułapki. Jest źródłem różnych uzależnień bla bla bla chociażby na forume ilu mamy zakupoholików i miłośników zbierania wydań wydań we wszystkich kolorach tęczy ale mniejsza z tym, to tylko przykład. Wiadomo że chęć posiadania i fetyszystyczne pałowanie się na rzeczami istnieje od początku ludzkości ale każda epokaa spotyka się z innym jego wymiarami. Teraz mamy post-industrialne społeczeństwo podatne na materializm, konsumpcjonizm, ajfonizm i teraz pytanie - czy jesteście niewolnikami materializmu? Czy jesteście zniewoleni przez fałszywe potrzeby? Czy przedmioty opętały Wasze dusze?
Modnych ciuchów nie kupuję. Ubrania/buty noszę aż się rozsypują (dosłownie). Do tej pory w użyciu jest ramoneska, którą zakupiłem 20 lat temu. Nawet t-shirty kapel od kilkunastu lat olewam. Przez ten czas kupiłem sobie jeden z logo USURPER. Na co dzień noszę najtańsze, z reguły białe, szare albo czarne, bez żadnych nadruków po 15-20 zł za sztukę lub niewiele droższe. Telefon dostałem w prezencie na gwiazdkę od rodziców w wieku 26 lat. Przez kilka lat byłem jedyną osobą jaką znałem, która nie miała komórki. Komputer kupowałem dwa razy w życiu. Pierwszy pecet to '97 rok i prezent od rodziców - byłem ostatnią osobą jaką znałem, która nie miała takiego. Drugi komp zakupiony w 2007 kiedy pierwszy był już rupieciem wyłączającym się z przegrzania kiedy mu się podobało i nie będącym w stanie udźwignąć filmów/gier. Ostatni kupiony za 50 zł (bez monitora, z firmy w której pracuje żona), bo ten sprzed 10 lat umierał po uruchomieniu kilku kart w przeglądarce a filmiki z You Tube działały jak chciały nawet w małym okienku. 4,5 roku temu kupiłem też pierwszą konsolę w życiu (PS3). Do tej pory do szczęścia wystarczyły mi trzy gry: Diablo 3, Magic: The Gathering i Sports Champions 2. Książki kupuję sporadycznie, na płyty wydaję średnio pewnie poniżej 100 zł miesięcznie. Od 18 lat słucham ich na tej samej wieży Philipsa. Wcześniej przez 11 lat był dwukaseciak Sanyo, od połowy lat 90-tych z dołączonym Discmanem. Gadżetów elektronicznych nie zbieram, bo mam je w głębokim poważaniu. Jestem pewien, że gdybym wygrał na loterii nic by się nie zmieniło z wyjątkiem faktu, że pozaliczałbym trochę zagranicznych festiwali muzycznych.
Only SŁUCHANIE płyt is real!
Awatar użytkownika
hcpig
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9338
Rejestracja: 06-07-2008, 13:23

Re: Materializm jako nałóg

11-08-2019, 00:23

Czynicie jakieś postępy w walce czy nurzacie się dalej?
Yare Yare Daze
Awatar użytkownika
Wacław
rasowy masterfulowicz
Posty: 2904
Rejestracja: 04-08-2018, 08:37

Re: Materializm jako nałóg

11-08-2019, 01:01

czynię albo czy-nie
Awatar użytkownika
Bloodcult
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 7382
Rejestracja: 09-12-2006, 00:01
Lokalizacja: Łódź

Re: Materializm jako nałóg

11-08-2019, 02:30

- coraz mniej płyt słucham i kupuje
- filmy i seriale: w tym roku jeden BD kupiłem, i jeden serial zacząłem oglądać (Młody Papież, jedynie 10 odcinków)
- ograniczyłem wymianę sprzętu hifi, kolejny upgrade będzie dopiero do klasy high end.
- posprzątałem swoje rzeczy u rodziców na strychu (kolejnym krokiem będzie ich redukcja).
- kolejne książki kupię dopiero jak nadrobię obecne
- wyrzuciłem wszystkie notatki, skrypty i książki związane z moimi studiami

Plany na ten rok:
- redukcja kolekcji CD o jakieś 20-40%, LP o co najmniej 30%.
- redukcja większości pamiątek / rzeczy trzymanych z sentymentu
- redukcja ciuchów (do tej pory wiele zostawiałem jako robocze)
- posortować wszystkie dokumenty / umowy / papiery / etc.
Grzegorz Braun to ruski agent

http://allegro.pl/uzytkownik/bloodcult
Awatar użytkownika
Wacław
rasowy masterfulowicz
Posty: 2904
Rejestracja: 04-08-2018, 08:37

Re: Materializm jako nałóg

11-08-2019, 09:05

Bloodcult pisze:- coraz mniej płyt słucham i kupuje
- filmy i seriale: w tym roku jeden BD kupiłem, i jeden serial zacząłem oglądać (Młody Papież, jedynie 10 odcinków)
- ograniczyłem wymianę sprzętu hifi, kolejny upgrade będzie dopiero do klasy high end.
- posprzątałem swoje rzeczy u rodziców na strychu (kolejnym krokiem będzie ich redukcja).
- kolejne książki kupię dopiero jak nadrobię obecne
- wyrzuciłem wszystkie notatki, skrypty i książki związane z moimi studiami

Plany na ten rok:
- redukcja kolekcji CD o jakieś 20-40%, LP o co najmniej 30%.
- redukcja większości pamiątek / rzeczy trzymanych z sentymentu
- redukcja ciuchów (do tej pory wiele zostawiałem jako robocze)
- posortować wszystkie dokumenty / umowy / papiery / etc.
trzymam kciuki. redukować, redukować i jeszcze raz redukować - dla mnie bomba. pomyśl też o wstrzemięźliwości w słowie. bo jak pozbycie się dóbr materialnych jest względnie łatwe acz czasochłonne to wyzbycie się nawyków jak np. słowotoki - to jest dopiero sztuka.

a co do samej redukcji u mnie. muszę chyba przyjąć zasadę księgowo-magazynową, weszło - wyszło. nabywam jak się pozbędę. 1:1. inaczej nie dam rady. przy remoncie i przeprowadzce odkryłem nowe cuda. rzeczy o których istnieniu zapomniałem. zegarki. klasery ze znaczkami. setki kaset. jakieś dziwaczne ziny. szkoda wyrzucić bo pieniądze z części rzeczy będą a czasu brak na upłynnienie. skończyło się na zakupie dodatkowych szaf w ikeii. i tak sporo mebli musiałem kupić, a te 2 szafy nie robiły różnicy. tym samym mam cześć w jednym miejscu i podwójny wyrzut sumienia bo się to wszystko gapi na mnie i mówi do mnie: „ czekam aż mnie sprzedasz, tak jak obiecałeś”.

a z redukcją to największy problem mam z książkami. wyszło z 5. weszło z 30 a miałem nie kupować. od miesiąca do Empiku nie wchodzę. np. w piątek w Tesco na kabatach jebańcy mają Empik tuż przy sklepie. mówię. „wbijam do kibla”. wychodzę. dziewczyny za butami poszły to myśle, „a co, wejdę do E”. skończyłoby się jak zawsze. boksowałem się kilka sekund sam ze sobą, ale dałem radę. u mnie jedyna opcja. nie łazić. nie łazić i nie szukać. jak np. wczoraj po pozycjach w internecie frondy na temat kreacjonizmu. albo jak po tym co nowego o heidegerrze można znaleźć w pozycjach książkowych.

idę się zabić.
Awatar użytkownika
hcpig
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9338
Rejestracja: 06-07-2008, 13:23

Re: Materializm jako nałóg

11-08-2019, 09:40

Ja sobie przyjąłem klucz redukcji - może to nostalgia / kryzys wieku średniego / whatever ale ogólnie sprawiają mi przyjemność głównie rzeczy pomagające odtworzyć dawne warunki bytowe lub do tego nawiązujące (Nocturnus A.D.), stałem się przez to, nawet nie wiem kiedyi jak, totalnym betonem zamkniętym na nowości. Oddałbym wszystkie Xboxy itp. za peceta z 3dfxem na którym jechałem w latach '98-'06, tak samo jak moją podróbkę Famicoma kupioną w '95.

Kasety są zajebiste więc sobie zostawiam (ok. 200 sztuk zostało, do tego stare przegrywki trakuję na równie z oryginałami- sentyment) ale kompakty jakoś mnie coraz bardziej wkurwiają jako fejkowy format. Zredykowałem kolekcję do ok 100 sztuk, wydawało się że to już totalnie minimalny a must-have a teraz mam wrażenie że żelazny kanon zmieściłby się w połowie z nich. Liczyłem ile płyt potrzebuję w celu nabycia na które mam obecnie ciśnienie i nie doliczyłem do pięciu :/

Wczoraj odświeżyłem jedynkę Samaela i tradycyjnie jak przy takich płytach szły w tą stronę mniej więcej - po co to wszystko śledzić skoro nikt już nie nagra nic na tym poziomie? Wiem, że to iluzja ale mimo wszystko - za mocna.

Trochę przytłacza mnie też nowa, bezduszna elektronika, nie wiem na co mi stare komórki, cieszę się że wypchnąłem po kosztach Playstation 3.
Yare Yare Daze
ODPOWIEDZ