HOMOSEKSUALIZM

[manieczki]

Ja pierwszy zadalem pytanie ok. Nie odpowiada sie na zapytanie zapytaniem, tak mnie wychowano

[Graveyard Shift]

Szanuję każdego człowieka bez względu na jego płeć, orientację seksualną, wyznanie, poglądy, kolor skóry, poziom wykształcenia czy też status ekonomiczny. Tyczy się to również Ciebie - mimo, że nie zawsze odnosisz się do moich wpisów merytorycznie lub dopisujesz mi intencje, których nie mam. Dodatkowo lubię Twój avatar, a to kolejny plus.

[Graveyard Shift]

Jeśli już wyjaśniliśmy sobie pewne sprawy to - Manieczki- do tematu. Możesz się poczuć wywołany do tablicy i odnieść się do mojej wypowiedzi:

Dziwią mnie obecne na tym forum pełne pogardy lub szyderstwa, prztyczki kierowane w stronę homoseksualistów i homoseksualizmu. I to ze strony metalowców - chyba najbardziej TRANSGENDEROWEJ grupy na świecie... panowie...ogarnijcie się:) Oczywiście, część z Was do sprawy zachowuje zdrowy dystans, wykazuje się rozsądkiem lub częstuje nas nieco bardziej wysublimowanym humorem opartym na zasadzie podwójnego kodowania- do takich forumowiczów nic nie mam:)

[manieczki]

Ja tez Ciebie szanuje drogi forumowiczu, a heheszki musza byc, bo tzo to by bylo gdybysmy do wszystkiego podchodzili zawsze w 100% powaznie? (no chyba, ze sprawa jest duzej rangi to wtedy powaga jest wskazana).
Zreszta zeby mnie "zalezc za skore" (zwlaszcza w internetach) to trzeba miec wybitne zdolnosci. Na razie udalo sie to nielicznym :D

edit przed wyslaniem posta: Po czym wnosisz, ze metalowcy (i kim sa wg Ciebie metalowcy? Chodzi Ci o ubior/zachowanie/czy moze tylko o to, ze ktos slucha takiej a nie innej muzyki?) sa chyba najbardziej transgenderowi? No i kolejna sprawa jest taka, ze ja sie za metalowca nie uwazam - ba, moge wysnuc podejrzenie ze wiekszosc stalych bywalcow forume tez sie nie bedzie utozsamiac z brudami.

A zoba tak Ci jeszcze napisze: Bylem se kieyds na concertoo Stevena Hacketta, pare lat temu. No i jako, ze ciemno und takietam inne mniej wazne rzeczy :) to dopiero po jakims czasie (powiedzmy 1/3 kocnertu) skapnalem sie, ze na basie gra facet, ktory byl chyba transseksualista, bo byl ubrany jak kobieta. I wiesz co? Chuja mnie to wtedy obchodzilo, bo bdb gral i to sie liczylo. W zasadzie to nic do lgbtowcow nie mam poki nadmiernie sie nie afiszuja ze swoimi sprawami. Tylko tyle i az tyle.
Wyszlo maslo-maslane, ale jest pozno i slucham bdb muzyki wiec ciezko mi trafiac w klawisze :)

[Graveyard Shift]

manieczki- masz więc zdrowie podejście do tematu- czego Ci gratuluję.
Luz, rzecz jasna, jest wymagany, ale na rodzimych forach coraz częściej niepotrzebnie miesza się z chamstwem i brakiem wyczucia taktu. Dlatego też - rzadko decyduję się odpowiadać żartem lub inicjować żartobliwe wymiany zdań.

Co do rzekomej transgenderowości metalowców jako grupy (choć to temat na co najmniej esej lub jakiś elaborat) to mam na myśli głównie tych, którzy nie tylko smakują gitarową muzykę, ale też potrafią manifestować swoje fascynacje określonym ubiorem. Mam na myśli bardzo wąskie rurki (lub nawet legginsy), wąskie skórzane spodnie, długie włosy, ramoneski, mniej lub bardziej pstrokate dodatki do odzieży etc. Każdy z Nas manifestuje swoje upodobania w określony i odpowiedni dla niego sposób (oczywiście, nie każdy obecny tu forumowicz musi wyglądać jak metalowiec, punk, fan post -hardcore itp.) . Ja (dla przykładu) wyglądam zgodnie z wyżej wymienionym opisem przez co (w ostatnich 2 latach) spotykam się z niespotykaną wręcz falą wulgarnych wyzwisk i nieprzyjemnych sytuacji na ulicy (a jestem rodowitym mieszkańcem Warszawy). Wcześniej to nie miało miejsca, ale ogłupione przez niektóre media i rzekomych speców o seksualności pojawiających się każdego dnia w przestrzeni publicznej; społeczeństwo, ostatnio, reaguje na mnie właśnie w ten sposób.

Subkultura metalowców (o ile w ogóle takie stwierdzenie jest uprawnione) nie ma żadnej konkretnej ideologii (tą może być jedynie miłość do muzyki), ale skupia przeważnie ludzi inteligentnych, ciekawych świata i otwartych. Nie powinniśmy też zapominać o korzeniach muzyki rockowej (jaką był oczywiście blues tworzony przez uciskanych czarnoskórych obywateli USA - co nie jest bez znaczenia) oraz o jej ważnych przedstawicielach takich jak David Bowie, Slade, Sweet The Doors, Alice Cooper, Def Leppard, Anthrax, Metallica, Motley Crue, Judas Priest, Bon Jovi, Twisted Sister i wielu innych. Gdzie by nie spojrzeć transgenderowe aluzje, przekaz, image. To dziedzictwo odcinać się nie wypada. Rock, metal to muzyka postępu, buntu, wolności (klasowej, osobistej, ekonomicznej, politycznej, intelektualnej). Różnorodność jest wskazana i szanujmy się wzajemnie.

[manieczki]

[tomaszm]

manieczki- masz więc zdrowie podejście do tematu- czego Ci gratuluję.
Luz, rzecz jasna, jest wymagany, ale na rodzimych forach coraz częściej niepotrzebnie miesza się z chamstwem i brakiem wyczucia taktu. Dlatego też - rzadko decyduję się odpowiadać żartem lub inicjować żartobliwe wymiany zdań.

Co do rzekomej transgenderowości metalowców jako grupy (choć to temat na co najmniej esej lub jakiś elaborat) to mam na myśli głównie tych, którzy nie tylko smakują gitarową muzykę, ale też potrafią manifestować swoje fascynacje określonym ubiorem. Mam na myśli bardzo wąskie rurki (lub nawet legginsy), wąskie skórzane spodnie, długie włosy, ramoneski, mniej lub bardziej pstrokate dodatki do odzieży etc. Każdy z Nas manifestuje swoje upodobania w określony i odpowiedni dla niego sposób (oczywiście, nie każdy obecny tu forumowicz musi wyglądać jak metalowiec, punk, fan post -hardcore itp.) . Ja (dla przykładu) wyglądam zgodnie z wyżej wymienionym opisem przez co (w ostatnich 2 latach) spotykam się z niespotykaną wręcz falą wulgarnych wyzwisk i nieprzyjemnych sytuacji na ulicy (a jestem rodowitym mieszkańcem Warszawy). Wcześniej to nie miało miejsca, ale ogłupione przez niektóre media i rzekomych speców o seksualności pojawiających się każdego dnia w przestrzeni publicznej; społeczeństwo, ostatnio, reaguje na mnie właśnie w ten sposób.

Subkultura metalowców (o ile w ogóle takie stwierdzenie jest uprawnione) nie ma żadnej konkretnej ideologii (tą może być jedynie miłość do muzyki), ale skupia przeważnie ludzi inteligentnych, ciekawych świata i otwartych. Nie powinniśmy też zapominać o korzeniach muzyki rockowej (jaką był oczywiście blues tworzony przez uciskanych czarnoskórych obywateli USA - co nie jest bez znaczenia) oraz o jej ważnych przedstawicielach takich jak David Bowie, Slade, Sweet The Doors, Alice Cooper, Def Leppard, Anthrax, Metallica, Motley Crue, Judas Priest, Bon Jovi, Twisted Sister i wielu innych. Gdzie by nie spojrzeć transgenderowe aluzje, przekaz, image. To dziedzictwo odcinać się nie wypada. Rock, metal to muzyka postępu, buntu, wolności (klasowej, osobistej, ekonomicznej, politycznej, intelektualnej). Różnorodność jest wskazana i szanujmy się wzajemnie.

Kurwa ostatnie co by mi przyszło na myśl to że metalowcy są otwarci i inteligentni. Znam ich masę i wcale nie odbiegają od średniej chujowej krajowe:)

[manieczki]

[manieczki]

Zobaczcie jaka seksowna pupcie w leginsach czarnych ma srodkowy pan grajek <3

[youtube][/youtube]

[manieczki]

[manieczki]

na, na, nanana

http://natemat.pl/163443,wyciekla-lista ... y-kelnerow" onclick="window.open(this.href);return false;

[Stoigniew]

[manieczki]

Co to za propaganda stworzona przez homofobow? : |

[Stoigniew]

a co ? tata z tatą czują się urażeni ?? ;-)

[manieczki]

Wytzofaj to : | NATYCHMIAST

[Stoigniew]

naprawdę się obrazili ????
dobra, przeproś ich ode mnie... OBYDWÓCH !!! :)

[manieczki]

Tatko powiedzial, ze wybacza Ci.

[Stoigniew]

uffff.... ulga....
ale.... muszę o to zapytać.... - a drugi tatko ?? też wybacza ?? ...

[manieczki]

Nie odpowiem Ci na to pytanie. Niech Twoj umysl meczy nutka niepewnosci :)

[Stoigniew]

nie usnę przez ciebie niedobry Człowieku :)