trup pisze:Przykład z płytą bdb. Tylko mi chodzi właśnie o to, że jak żyjesz/mieszkasz w Norwegii to zastanawianie się nad losem Pani Barbary jest BEZ SENSU. Może to nie ludzkie. Może chuj ze mnie, ale co mnie obchodzi Pani Barbara skoro na co dzień mieszkam z Ingrid? Już mi się nie chce więcej razy tego wyjaśniać.... Mogę już nie wyjaśniać...?535 pisze:Żeby rozluźnić nieco atmosferę, proponuję krótkie zadanie matematyczne. Ingrid, kwiaciarka z Oslo zarabia, po odliczeniu wszystkich podatków 10000PLN. Barbara, kwiaciarka z Krakowa, dysponuje co miesiąc kwotą 1850PLN z tym, że brutto. Pytanie brzmi. Na ile egzemplarzy "Blackstar" może pozwolić sobie każda z pań?
Dla ułatwienia podaje co należy znaleźć.
- kurs wymiany NOK/PLN
- wartość netto zarobków pani Barbary
- cenę płyty w polskim Empiku
- a cenę norweską macie tutaj.
Policzyć, odprężyć się i uśmiechnąć. Nie ma sensu szaleć o takie gówno.
nawet powinieneś juz skończyć. Bo wszyscy rozmawiają o jednym a ty o czymś innym i sie jeszcze pultasz. Jeźeli ktoś tu czegoś nie zrozumiał to Ty Assie :)