Podróże

Tematy niekoniecznie związane z metalem i muzyką...

Moderatorzy: Heretyk, Nasum, Sybir, Gore_Obsessed, ultravox

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
maciek z klanu
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 12504
Rejestracja: 23-12-2008, 22:34

Re: Podróże

20-06-2017, 17:41

pr0metheus pisze:Islandia jest maksymalnie zajebista,
Muszę się wybrać
Immanis pisze:najlepiej w lipcu bo dzień długi i dużo można zobaczyć, a bilet bookować na rok wcześniej to tanio (w miarę ) wyjdzie.
Widziałem na yt relacje typa z wycieczki latem i zima. Wybieram zimę .

W ciagu ostatnich 2ch miesiecy była fajna pogadanka w Trójce na temat własnie Islandii. Jakies ambasador ktory tam mieszkal kilka-kilkanascie? lat mowil, że ostatnie chwile sa do zwiedzenia Islandi. Ze tak jest rozjebany ten kraj przez turystów, ktorych wszedzie pelno itd, że urok Islandii od kilku dobrych lat umiera. Także chłopaki pakować walizki i na wycieczke. Sam mam w top 3 Islandie, ale z psem nie wpuszcza wiec pierdole.
Adrian696 pisze:nie, BURZUM jest emo ;)
Jestem Maciek, szukam klanu.
kenediusze
weteran forumowych bitew
Posty: 1568
Rejestracja: 21-08-2014, 09:03
Lokalizacja: Electric Ladyland

Re: Podróże

30-06-2017, 08:51

Pytanie: co warto ogarnąć interesującego we wschodniej/północnowschodniej Litwie? Ktoś był w jakichś mniej znanych miejscach i poleca?
Za dwa tygodnie jadę tam na małe (5 - 7 dni) tournee po rodzinnych grobach i pomijając takie oczywizmy jak Kowno, WIlno i dolinę Niemna, to na pewno zostaną przynajmniej ze dwa dni na coś jeszcze, no i będzie samochód, żeby móc się swobodnie przemieszczać. Nie wiadomo jeszcze tylko gdzie konkretnie. Kursu na północ (Łotwa, Estonia) raczej nie przewidujemy, więc zostaje pokręcić się po Auksztocie jak sądzę.
Generalnie interesuje mnie wszystko poza stricte turystyczną spierdoliną. Parki narodowe, zamki, miasteczka, ruiny, wsio rawno, jestem otwarty na różne możliwości.
Baton na tropach Yeti

You are just a
PART OF ME
kenediusze
weteran forumowych bitew
Posty: 1568
Rejestracja: 21-08-2014, 09:03
Lokalizacja: Electric Ladyland

Re: Podróże

30-08-2017, 13:05

No, to się udało! Pojechałem rowerem z Polski do Rumunii i wróciłem. Całe przedsięwzięcie zajęło dokładnie 15 dni, przejechałem w tym czasie 1668 kilometrów, zaczynając i kończąc w Rzeszowie. Trasa przeszła przez wschodnią Słowację i Węgry (Tokaj), a potem, już w Rumunii, przez Marmarosz i środkową Transylwanię. Celem wyprawy była Sighisoara - co okazało się doskonałym wyborem, bo to przepiękne miasto, autentycznie jak z bajki - doskonale zachowana średniowieczna twierdza w otoczonej górami dolinie. Wywalić samochody, turystów i logo Heinekena, i cofamy się w czasie o jakieś 400 lat. Masa.

Było wesoło (spotkałem polskich rowerzystów, z którymi się integrowałem przy ognisku), było straszno (zaliczyłem inwazję lisów, które próbowały mi się wjebać w nocy do namiotu, oraz najazd Cyganów, którzy próbowali mnie okraść z żarcia), ogólnie stwierdzam, że przygoda była od początku do końca. Ponadto: RUMUNIA JEST ZAJEBISTA. Turlajcie się na wczasy do Rumunii. Fantastyczne krajobrazy, przemili ludzie, dużo cywilizacji (więcej niż na Słowacji i Węgrzech IMO, do Polski trochę brakuje, ale wbrew pozorom nie tak dużo), bardzo widowiskowe miasta pełne zabytków i jeszcze więcej dzikiej przyrody, a do tego cała masa dziwactw i absurdalnych kontrastów. I niezła kuchnia.
Gdyby to kogoś interesowało, to koszt całej imprezy zamknął się w 900 złotych.

Kilka fot:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

i akcent blackmetalowy:
Obrazek
Baton na tropach Yeti

You are just a
PART OF ME
est
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9204
Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
Lokalizacja: Trockenwald

Re: Podróże

30-08-2017, 13:14

Jak Rumuni przyjeżdżali w latach 90tych do Polski to wcale nie wyglądali na zadowolonych ;)

A tak na serio to bardzo ładnie, chętnie się tam kiedyś wybiorę, tyle, że w bardziej "wygodnicki" sposób. W tym roku zrobiłem krótki wypad na Węgry: Budapest, Keszthely, Siofok, i odwiedziłem ciotkę, której nie widziałem jakieś 30 lat.
Awatar użytkownika
Medard
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10148
Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
Lokalizacja: Prag

Re: Podróże

30-08-2017, 14:50

[quote="kenediusze"]No, to się udało! Pojechałem rowerem z Polski do Rumunii i wróciłem. Całe przedsięwzięcie zajęło dokładnie 15 dni, przejechałem w tym czasie 1668 kilometrów, zaczynając i kończąc w Rzeszowie. Trasa przeszła przez wschodnią Słowację i Węgry (Tokaj), a potem, już w Rumunii, przez Marmarosz i środkową Transylwanię. Celem wyprawy była Sighisoara - co okazało się doskonałym wyborem, bo to przepiękne miasto, autentycznie jak z bajki - doskonale zachowana średniowieczna twierdza w otoczonej górami dolinie. Wywalić samochody, turystów i logo Heinekena, i cofamy się w czasie o jakieś 400 lat. Masa.

Było wesoło (spotkałem polskich rowerzystów, z którymi się integrowałem przy ognisku), było straszno (zaliczyłem inwazję lisów, które próbowały mi się wjebać w nocy do namiotu, oraz najazd Cyganów, którzy próbowali mnie okraść z żarcia), ogólnie stwierdzam, że przygoda była od początku do końca. Ponadto: RUMUNIA JEST ZAJEBISTA. Turlajcie się na wczasy do Rumunii. Fantastyczne krajobrazy, przemili ludzie, dużo cywilizacji (więcej niż na Słowacji i Węgrzech IMO, do Polski trochę brakuje, ale wbrew pozorom nie tak dużo), bardzo widowiskowe miasta pełne zabytków i jeszcze więcej dzikiej przyrody, a do tego cała masa dziwactw i absurdalnych kontrastów. I niezła kuchnia.
Gdyby to kogoś interesowało, to koszt całej imprezy zamknął się w 900 złotych.

Kilka fot:
[img]https://scontent.fwaw5-1.fna.fbcdn.net/v/t35.0-12/21215946_1453568384721919_850364119_o.jpg?oh=721b0d921bd6ed1189c7c45e3e816dd9&oe=59A8CB41[/img]
[img]https://scontent.fwaw5-1.fna.fbcdn.net/v/t34.0-12/21175503_1453569154721842_471437147_n.jpg?oh=4e33be86d59460b434443f3b11867548&oe=59A8B6BF[/img]
[img]https://scontent.fwaw5-1.fna.fbcdn.net/v/t35.0-12/21216041_1453630824715675_479141943_o.jpg?oh=dac726b1780961f8b6963e21e97f193d&oe=59A921FB[/img]
[img]https://scontent.fwaw5-1.fna.fbcdn.net/v/t35.0-12/21216112_1453633288048762_1475751694_o.jpg?oh=8748dcbf36d6202081c87767e4a00efd&oe=59A8049A[/img]

i akcent blackmetalowy:
[img]https://scontent.fwaw5-1.fna.fbcdn.net/v/t35.0-12/21267785_1453564504722307_408797888_o.jpg?oh=625c384d833f5318e13aaa92ea44e01e&oe=59A928D4[/img][/quote]

Nieźle, ja to miałem wyprawę do Rzeszowa i z powrotem, ale pociągiem :)

Sam jechałaś całą trasę do Rumuni, czy napotkałeś podobnych wyczynowcöw?
Awatar użytkownika
HSVV
w mackach Zła
Posty: 987
Rejestracja: 27-12-2014, 04:52

Re: Podróże

30-08-2017, 16:23

kenediusze pisze:było straszno ([...]najazd Cyganów, którzy próbowali mnie okraść z żarcia)
o jak mi w żyłach zabulgotało. nienawiść mocno w stosunku do tych pasożytów, srających po ulicach i rabujących co popadnie swoimi obsranymi łapami.

ale żeby nie było, że offtop - w pt. wybieram się do Salzburg na weekend z nadzieją, że ogarnę bonusowo jaskinie lodowe (Eisriesenwelt, polecam sprawdzić) nieopodal Werfen i kwaterę Hitlera w bawarskich Alpach.
Maschinengewehr
Aus jeder Galaxie
Heilen wir
Allgemeine Agonie
kenediusze
weteran forumowych bitew
Posty: 1568
Rejestracja: 21-08-2014, 09:03
Lokalizacja: Electric Ladyland

Re: Podróże

30-08-2017, 16:57

Medard pisze: Sam jechałaś całą trasę do Rumuni, czy napotkałeś podobnych wyczynowcöw?
Wyprawa była ogólnie samotna, ale w pobliżu miasta Dej spotkałem polskich sakwiarzy - hardkorowców. Młode małżeństwo (koleś trzydzieści parę lat, dziewczyna ledwo obroniła magisterkę), wzięli ślub w maju, rzucili pracę i ruszyli w trwającą dwanaście miesięcy podróż poślubną do... Indii. Przez Ukrainę, Rumunię, Bułgarię, północ Turcji a dalej Gruzję, Iran i w głąb Azji. Rozbiliśmy obóz i trochę się zalkoholizowaliśmy, a potem rano każdy pojechał w swoją stronę. Szacun w chuj, ja bym się na taką ekspedycję nie odważył nigdy.
Poza tym widziałem jeszcze jakichś sakwiarzy z Francji i to tyle. Za to zwykłych turystów, także z Polski, widziałem dużo.
HSVV pisze:o jak mi w żyłach zabulgotało. nienawiść mocno w stosunku do tych pasożytów, srających po ulicach i rabujących co popadnie swoimi obsranymi łapami.
Staram się podchodzić do ludzi życzliwie i nie skreślać nikogo bez powodu, ale do Cyganów uprzedziłem się w chuj, nie spotkałem się z ani jednym pozytywnym aspektem ich obecności. Brud, smród, żebractwo, złodziejstwo i najobrzydliwsze pasożytnictwo jakie można sobie wyobrazić, ze śmierdzącymi gównem, żebrzącymi dziećmi włącznie - niestety.
W Targu Lapus przysiadłem sobie na ławce, żeby zjeść drugie śniadanie i mnie obskoczyły jakieś wyjęte ze śmietnika cyganki z dziećmi. Straciłem paczkę sucharków i prawie mi się dobrały do sakw. Klasyczne "wypierdalać kurwa!" niestety nie dotarło im do rozumu, więc odganiając się przed zarazą jedną ręką i pakując manele drugą wsiadłem na rower i po prostu przejechałem przez tłum, uciekając spod brudnych łap. To było chore.
Baton na tropach Yeti

You are just a
PART OF ME
Awatar użytkownika
HSVV
w mackach Zła
Posty: 987
Rejestracja: 27-12-2014, 04:52

Re: Podróże

30-08-2017, 17:11

nie ma absolutnie żadnego pozytywnego aspektu, to fakt. prosta przyczyna - ich kultura opiera się na pasożytnictwie, braniu co nie ich, wyłudzaniu siłą, niemalże mafijnym powiązaniu między nimi (gdzie jest jeden, tam skrywa się trzydziestu następnych, jeśli temu jednemu odmówisz fajki).

tutaj niektóre historie aż mnie do ciężkiej furii doprowadziły " onclick="window.open(this.href);return false;

I guess my own experience is relevant here. I've never had much experience with Roma gypsies except them begging in London though i gear they cause the most trouble. There was a camp of Irish gypsies near to a pub I used to be a chef at. A family came to eat there once when it was my day off, so I was told the next day what happened.
It was only a couple of women and their kids. It was quite busy and the kids went to play in the beer garden and the mums ordered some food and drinks at the table inside. One of the kids took a shit in bushes. It was a small garden so this would have been in full view of everyone. They also had a fun game of throwing stones at the other customers. While this is happening their food arrives. One mum claimed she ordered something different to what she got (total bullshit of course) and so she shouldn't have to pay. The owners wouldn't stand for that. The ensuing argument resulted in the pikeys throwing stuff everywhere. Literally just chucking glasses at the walls. They only left when the police were called and they were shouting as they left that they would come back later to shoot the place up. Which they didn't of course.
The locals ducking hated them. Anything left outside your house, like a pile of roof tiles or garden tools would get nicked. They vandalised but actually on people's private property. For example going into someone's garden and grabbing all their gnomes and just smashing them on the road outside. There were a few local guys who would just wish for an excuse to use their shotguns.
Also a few years back a friend of mine heard this really weird creepy howling coming from the petrol station which their house backed onto. Definitely human but animalistic. It turned out later that was the sounds the gypsies were making when they were kicking the solo petrol station attendant there to death.


szczerze jak czytam takie rzeczy to tęsknię za dystopijnymi, policyjnymi miastami, gdzie za żebractwo dostaje się z pały w pysk. no ale.. to temat na inny temat.
Maschinengewehr
Aus jeder Galaxie
Heilen wir
Allgemeine Agonie
Awatar użytkownika
83koper83
rasowy masterfulowicz
Posty: 2092
Rejestracja: 29-12-2010, 15:07

Re: Podróże

30-08-2017, 17:28

HSVV pisze:nie ma absolutnie żadnego pozytywnego aspektu, to fakt. prosta przyczyna - ich kultura opiera się na pasożytnictwie, braniu co nie ich, wyłudzaniu siłą, niemalże mafijnym powiązaniu między nimi (gdzie jest jeden, tam skrywa się trzydziestu następnych, jeśli temu jednemu odmówisz fajki).

tutaj niektóre historie aż mnie do ciężkiej furii doprowadziły " onclick="window.open(this.href);return false;

I guess my own experience is relevant here. I've never had much experience with Roma gypsies except them begging in London though i gear they cause the most trouble. There was a camp of Irish gypsies near to a pub I used to be a chef at. A family came to eat there once when it was my day off, so I was told the next day what happened.
It was only a couple of women and their kids. It was quite busy and the kids went to play in the beer garden and the mums ordered some food and drinks at the table inside. One of the kids took a shit in bushes. It was a small garden so this would have been in full view of everyone. They also had a fun game of throwing stones at the other customers. While this is happening their food arrives. One mum claimed she ordered something different to what she got (total bullshit of course) and so she shouldn't have to pay. The owners wouldn't stand for that. The ensuing argument resulted in the pikeys throwing stuff everywhere. Literally just chucking glasses at the walls. They only left when the police were called and they were shouting as they left that they would come back later to shoot the place up. Which they didn't of course.
The locals ducking hated them. Anything left outside your house, like a pile of roof tiles or garden tools would get nicked. They vandalised but actually on people's private property. For example going into someone's garden and grabbing all their gnomes and just smashing them on the road outside. There were a few local guys who would just wish for an excuse to use their shotguns.
Also a few years back a friend of mine heard this really weird creepy howling coming from the petrol station which their house backed onto. Definitely human but animalistic. It turned out later that was the sounds the gypsies were making when they were kicking the solo petrol station attendant there to death.


szczerze jak czytam takie rzeczy to tęsknię za dystopijnymi, policyjnymi miastami, gdzie za żebractwo dostaje się z pały w pysk. no ale.. to temat na inny temat.
Kimże ja jestem, by bliźniemu odmawiać prawa do nienawiści. Popieram, wspieram, błogosławię... Ale ten kawałek, co pan wkleiłeś, to nie jest o naszych "Cyganach", tylko o irlandzkich "travelersach".
Kerosene keeps me warm.
Awatar użytkownika
Bohdan
weteran forumowych bitew
Posty: 1257
Rejestracja: 21-12-2010, 09:52
Lokalizacja: Lokal

Re: Podróże

30-08-2017, 18:59

kenediusze pisze:Węgry (Tokaj)

dawno nie byłem, ale IMO zadupie straszne w dodatku mało widowiskowe
kenediusze pisze: Sighisoara
a to z kolei bardzo sympatyczne miasteczko, pomimo wybitnie turystycznego charakteru zachowało transylwański klimat

co do cyganów to najgorzej wspominam właśnie wschodnią Słowację i okolice Koszyc
kenediusze
weteran forumowych bitew
Posty: 1568
Rejestracja: 21-08-2014, 09:03
Lokalizacja: Electric Ladyland

Re: Podróże

30-08-2017, 19:38

Bohdan pisze:
kenediusze pisze:Węgry (Tokaj)

dawno nie byłem, ale IMO zadupie straszne w dodatku mało widowiskowe
Jak na Węgry jednak widowiskowe, zawsze to jakieś pagórki a nie nudna równina zarośnięta słonecznikami i dzikimi konopiami. Podejrzewam, że Budapeszt, Góry Bukowe albo okolice Balatonu są ciekawsze, ale tam niestety nie byłem.
co do cyganów to najgorzej wspominam właśnie wschodnią Słowację i okolice Koszyc
+100
Baton na tropach Yeti

You are just a
PART OF ME
Heretyk
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9022
Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
Lokalizacja: beskidy

Re: Podróże

31-08-2017, 16:53

piękna sprawa panie Baton. szanuję
Awatar użytkownika
SODOMOUSE
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 11496
Rejestracja: 21-06-2006, 20:27
Lokalizacja: POSERSnań

Re: Podróże

13-11-2017, 19:37

o! i to mi się kłerwa podobało, chyba w Norwegii, na skrzynkach pocztowych Pesten :) ...no to taki post/żart z Karola Strassburgera.
tak jak Plastkowi, wspominałem, tutaj wpierdzielę trochę fotów z Islandii. Widoki zajebiste, może inni też się uruchomią i coś wrzucą.
Zimą na ISL nie byłem, zatem te Ildjarnowe , lodowe pustkowia, chętnie bym zobaczył...
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
SODOMOUSE
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 11496
Rejestracja: 21-06-2006, 20:27
Lokalizacja: POSERSnań

Re: Podróże

13-11-2017, 19:57

raz , się na takiej barce zagubiłem, to 2 godziny szukałem swojej kajuty...
Obrazek

dopływanie , do wybrzeża Islandii...dlatego lubię bardziej niż samolot. Sam rejs, jest też zajebisty, po drodze Dania, Wyspy Owcze,
zawsze kilka dni, w danym miejscu, by dozować emocje, przed dotarciem do lodowej krainy....
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Plastek
zahartowany metalizator
Posty: 5031
Rejestracja: 29-08-2011, 10:58
Lokalizacja: Pot pod pachami
Kontakt:

Re: Podróże

13-11-2017, 20:04

O kurwa... Raj na ziemi.
To już wiem, że też popłynę.
Ufoludku ufoludku zerżnij mnie. Ufoludku ufoludku zerżnij mnie. Zerżnij, zerżnij u-f-o-l-u-d-k-u mnie.
Jesteśmy Fisted Sister i lubimy się jebać!!!! Wyjebiemy nawet owcę!!!!
Wszyscy ręce w górę! Wszyscy ręce w górę!
Wolę kakaową dziurę!!
Awatar użytkownika
SODOMOUSE
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 11496
Rejestracja: 21-06-2006, 20:27
Lokalizacja: POSERSnań

Re: Podróże

13-11-2017, 20:11

Plastek pisze:O kurwa... Raj na ziemi.
To już wiem, że też popłynę.
postaram się wrzucać, w miarę chwil wolnych, jakieś foty....by zachęcić niezdecydowanych. Prom, najbardziej polecam, bardzo lubię
klimat statku, wolność wyjścia na pokład, w nocy, gdy świta, cisza, zero ludzi, chłód nocy...Wpłynięcie do Islandii, numer jeden we wrażeniach, drugie miejsce- dopływanie do Finlandii, od strony Wysp Alandzkich - ten slalom kolosem / promem, między wyspami....trzecie miejsce- dopływanie do Norwegii , od strony wysp Lofotów.
Awatar użytkownika
SODOMOUSE
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 11496
Rejestracja: 21-06-2006, 20:27
Lokalizacja: POSERSnań

Re: Podróże

13-11-2017, 20:31

Islandia is krieg!
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Plastek
zahartowany metalizator
Posty: 5031
Rejestracja: 29-08-2011, 10:58
Lokalizacja: Pot pod pachami
Kontakt:

Re: Podróże

13-11-2017, 20:33

Już widzę jak moje przeżarte nikotyną płuca by się tam czuły. A jak autochtoni Sodomie? Kontaktowi czy zamknięci w sobie?
Ufoludku ufoludku zerżnij mnie. Ufoludku ufoludku zerżnij mnie. Zerżnij, zerżnij u-f-o-l-u-d-k-u mnie.
Jesteśmy Fisted Sister i lubimy się jebać!!!! Wyjebiemy nawet owcę!!!!
Wszyscy ręce w górę! Wszyscy ręce w górę!
Wolę kakaową dziurę!!
Awatar użytkownika
SODOMOUSE
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 11496
Rejestracja: 21-06-2006, 20:27
Lokalizacja: POSERSnań

Re: Podróże

13-11-2017, 20:44

Plastek pisze:Już widzę jak moje przeżarte nikotyną płuca by się tam czuły. A jak autochtoni Sodomie? Kontaktowi czy zamknięci w sobie?
oj, oczyściłbyś płucka dość szybko, zwłaszcza podczas całodziennych eskapad po górkach. Lub na rowerze, ale to hard wyprawa.
Raz w grupce, był taki pacjent palący, ale po dwóch dniach, organizm w tym czystym powietrzu, zaczął mieć jakieś duszności,
oczywiście przestał palić...a później zyskał ksywę flegma. Raz , przez opóźnianie marszów, dwa...przez 4 tygodnie, pluł zielonym
śluzem jak obcy Nostromo....z tego co wiem, do dzisiaj nie pali - po 5 latach od powrotu. Mieszkańcy, w miastach - otwartość.
W osadach, nieco gorzej. Ale dla Polaków wyjątkowa gościnność, mimo syfu, które narobiły watahy polskiej patologii , w latach
2oo7-2o11. Jak wszędzie w Skandynawii, wiarygodność swoją, nie buduje się przy flaszce, w czasie jednego wieczoru.
Awatar użytkownika
pr0metheus
zahartowany metalizator
Posty: 6527
Rejestracja: 08-04-2005, 16:54
Lokalizacja: pisze neonem

Re: Podróże

13-11-2017, 23:52

ja sie wybieram na islandie juz od dawna.
niech to miejsce niebawem zniknie
ODPOWIEDZ